Dlaczego Azjaci szybko się bogacą

Podcast – Słuchaj na SoundCloud lub iTunes:
https://soundcloud.com/sukcespl/dlaczego-azjaci-szybko-sie-bogaca

Hej, obiecałem ci ładniejsze widoki więc zaraz ci je pokażę. Ja wiem, że jest maj, jest długi weekend majowy, więc to co dzisiaj ci powiem, może ci się nie spodobać. Najpierw popatrz na to, tak wygląda Bangkok, możesz teraz porównać do Warszawy, do jakiegokolwiek miejsca, możesz sobie pomyśleć, które miasto jest bogatsze, które miasto jest bardziej rozwinięte technicznie, które jest bardziej zaawansowane.

 

Dlaczego akurat takie widoczki ci pokazuję, no jestem tutaj ale nie o to chodzi. Byłem w kilku państwach azjatyckich i jest dokładnie to samo czyli widoki takie jak tutaj. Azjaci są niesamowicie nastawieni na pracę, na to żeby być lepszymi, żeby więcej pracować. Oni myślą o tym żeby przegonić Europę, ale chyba sobie do końca nie zdają sprawy, że w wielu aspektach tę Europę przegonili.

Ja wiem, że w Polsce o Tajlandii o Bangkoku myśli się, że to jest takie biedne państewko, tam ładne plaże i to wszystko. Wiesz jak się tutaj rozglądam, a rozejrzyj się ze mną, czy to ci wygląda na biedne państewko, gdzie jest tam jakaś plaża palma, tyle.

 

Mi to wcale tak nie wygląda. Mi to wygląda na kawał bogatego miasta. Dwadzieścia lat temu, można powiedzieć to była tutaj wioska, nic się nie działo, ale wtedy przyszło paru Amerykanów, paru Europejczyków zobaczyli, że jest tania siła robocza. I zaczęli stawiać fabryki i zaczęła rosnąć produkcja. I 20 lat temu tak było, że były tutaj dzieci które szyły gdzieś tam w fatalnych warunkach buty dla Nike, czy dla Adidasa koszulki. Tak było 20 lat temu. Teraz jest zupełnie inaczej.

 

Ich PKB wprawdzie jest takie jak w Polsce, ha widzisz są na takim samym poziomie jak my, gdzie nam się wydaje o ho, ho Europa nie wiadomo jaki wzrost, ale dobra nie będę filozofował. Konkretnie. Ludzie mieszkający w Azji, szczególnie tutaj Indonezja, Filipiny, Wietnam, Korea to są ludzie, którzy bardzo dużo pracują. W Polsce słyszę coś takiego, jest piątek, o hurra piątek, piąteczek, wolne, idziemy na imprezę.

 

Tutaj wygląda to tak, że oni obowiązkowo pracują 6 dni w tygodniu, nie ma w tym dla nich problemu, bo to jest norma, bo oni chcą dogonić Europę, więc pracują ile się da. Mało tego jak byłem w tamtym roku w Singapurze to usłyszałem coś takiego, że pracownicy tam mają tak umowę sformułowaną, że w momencie kiedy ich szef coś od nich chce o 3 w nocy, to po prostu wysyła im SMS i oni mają obowiązek to odebrać. I mają nad łóżkiem dosłownie taki wysięgnik, gdzie mają telefon przymocowany, że jak przyjdzie SMS, otwierają oko i patrzą co ten szef od nich chciał. Wyobraź sobie w Polsce taką sytuację, ja sobie nie mogę wyobrazić. Ale im zależy na pracy, zależy im na tym żeby zarabiać, żeby się dorabiać, żeby być tacy jak Europa.

 

Dlaczego ci o tym mówię?

Dlatego, że przykro mi ale sama ciężka praca, ja wiem, że mnóstwo ludzi w ogóle nie pracuje, są leniami, czekają na ubezpieczenie, czekają na jakieś dodatki społeczne i tak dalej. Sama praca to jest nic, sama nawet ciężka praca to jest nic, bo możesz pracować całe życie ciężko i się nie dorobić. Z resztą na pewno znasz takich ludzi, którzy harowali przez całe życie i nic z tego wielkiego dla nich nie wyniknęło. To chodzi o to żeby pracować ciężki i mądrze.

Dlatego jeśli myślisz o tym, że jest piątek, piątunio i będziesz miał całą sobotę, niedzielę wolną, obawiam się, że w tym momencie twoje życie przechodzi ci przez palce.

 

Ci ludzie z bogatszych jakich znam, oni wychodzą z założenia, że niestety, trzeba pracować bardzo intensywnie 15, 20 lat, stworzyć swoją własną firmę. Niekiedy pracują po 12, po 14 godzin dziennie, ale popracują 15, 20 lat, potem tą firmę oddają swoim pracownikom, swoim menedżerom. Wiesz są jedni tacy, którzy żyją wtedy swoim własnym życiem, robią co chcą a są tacy co dalej pracują. Ale niestety 15, 20 lat mocnej pracy musi być, nie ma cudów. Wiesz co tacy ludzie jak Zuckerberg trafiają się raz kilka miliardów, więc nie licz na to, że będziesz miał taki cud, że wpadniesz na coś takiego co da ci w przeciągu 5 lat miliardy.

 

To się zdarza, ale bardzo rzadko. Nie mówię, że tobie się nie zdarzy, bo uważam, że wszystko jest dla wszystkich.

W tym momencie wiele osób mnie nie polubi, że mówię o takich rzeczach, trudno. Wolę ci powiedzieć prawdę, bo może nigdy w życiu nie przyjedziesz do Bangkoku, nie zobaczysz jak to wygląda, nie porozmawiasz z ludźmi tutaj na miejscu, nie będziesz wiedział, że faktycznie tak to jest.

 

Jeszcze jedna myśl mi przyszła do głowy. Jakieś dwa lata temu, byłem na takim szkoleniu i poznałem tam takiego pana, który był przez całe życie radiowcem i teraz robi szkolenia na temat public relations. Bardzo znany facet na świecie. I on powiedział, że bardzo dużo szkoleń, najwięcej szkoleń robi właśnie tutaj, Bangkok, Tajlandia, Korea. Te tzw. wschodzące państwa. I mówi, że tak jak w Europie na szkolenie takie przyjedzie 40, 60 osób, tak tutaj przychodzą setki. I to nie jest tak jak w Europie widzi, że ci ludzie przychodzą siadają bo im szef kazał, siadają nudzą się.

 

Tutaj jak przychodzą ludzie na szkolenie mówi, że jest kilkaset czarnych głów, bo wszyscy mają czarne włosy i skrzętnie każde jego słowo notują, spijają mu z ust i wdrażają to w życie.

I teraz jak myślisz kto dalej zajdzie, które państwo dalej zajdzie, kto z tych ludzi będzie osiągał większe sukcesy w życiu, czy my Europejczycy. Dobra Polska jest trochę inna, bo my jesteśmy na dorobku, ale normalnemu Niemcowi już się nie chce. On woli wziąć imigrantów, bo będzie liczył, że będą pracować za niego za jedną trzecią jego płacy.

 

Konkluzja.

Obawiam się, że nie mamy szans, żeby dogonić Bangkok. Przykro mi. Konkluzja jest taka, musimy się brać do roboty i to nie jest tak, że jutro będzie sobota i będziesz myślał o tym jak się tutaj zrelaksować. Obawiam się, że jeśli chcesz coś osiągnąć w życiu, jeśli chcesz się dorobić, jeśli chcesz odnieść sukces, to nie chodzi nawet o pieniądze, ale czy to sport, czy chcesz się wybić a jakieś dziedzinie życia to nie może być tak, że będziesz miał 2 dni wolnego. Trzeba się brać do roboty, to po pierwsze. Mądrej pracy, niestety ciężka praca to jest norma. Ale do tego jeszcze trzeba się trochę pouczyć, ale to nie chodzi o to żebyś chodził po kolei na każde szkolenie jakie ci wpadnie do głowy, bo te jest strata czasu, strata pieniędzy.

 

Ja uważam, że trzeba się wziąć za jakiś konkretny biznes, jakieś konkretne działanie. I dopiero jak czegoś nie będziesz widział z tego biznesu, coś ci będzie sprawiać problemy, dopiero wtedy idź na szkolenie, dopiero wtedy szukaj książek. Po prostu szkoda na to czasu, życie nam zbyt szybko mija.

Jeszcze jeden ładny rzut okiem na Bangkok, na ulice. Niestety dla mnie to miasto się nie nadaje do życia, bo tutaj, non-stop jest straszny korek w którą stronę by się nie popatrzyło. Ale ok, tu gdzie jestem to jest takie biznesowe centrum. Tylko, że te wieżowce, które tutaj widzisz są wszędzie, są w całym mieście, wszędzie. Wygląda to naprawdę niesamowicie. Jak będziesz miał okazję przyjechać, naprawdę przyjedź. Nawet można bilety kupić za, tak nawet za 400 zł można kupić bilet w jedną stronę, jak się dobrze poszuka. Więc nie jest to wielki wydatek i zamiast na weekend majowy, czy będzie kolejny weekend czerwcowy jechać nad morze.

 

Warto zobaczyć takie miejsca, żeby się głowa trochę otworzyła i zobaczyła, że można więcej, można lepiej i to nie jest tak jak nam się wydawało, że na końcu świata jest bieda i że my jesteśmy tacy cudowni. Niekiedy warto sobie takie rzeczy uświadomić.

Ok, tyle na dzisiaj, do zobaczenia za tydzień.

 

<wpis ten jest transkrypcją z wyżej umieszczonego video w związku z tym w tekście pojawić się mogą błędy językowe, powtórzenia itp. >

{ 0 comments… add one }

Leave a Comment