Potężna technika

Hej. Powiem ci o pewnej technice, która jest przez wiele osób niedoceniana. Wiele osób nawet nie wie, że takie coś można stosować, a tym bardziej, że to działa. Ja ci powiem na przykładzie kilku osób i myślę, że dam ci do myślenia.

Jakie osoby? Czy mówią ci coś nazwiska takie jak Nelson Mandela, Jim Carrey, Arnold Schwarzenegger, Oprah Winfrey, Conor McGregor, Will Smith? To są takie powiedzmy gwiazdy, które są rozpoznawalne i o nich na pewno wiadomo, że tą technikę stosują. Ale są dziesiątki tysięcy osób, które odnoszą sukcesy, głównie sportowcy, no w zasadzie każda osoba, która nosi wielkie sukcesy stosuje tą technikę.

Co to za technika? To jest technika, która w Polsce jest wyśmiewana przez w sumie jednego pana, bo chodzi o wizualizację. Chodzi o to co w twojej głowie się tworzy. Tydzień temu mówiłem ci o marzeniach. Jedno to jest marzenia, drugie to jest to, żeby te marzenia przekuć w rzeczywistości. I tak jak powtarzam i będę powtarzał marzenie to jest dopiero 1 procent. Dziewięć procent to jest potem ułożenie planu realizacji a 80 % to jest realizacja tego. Ale zanim się to wszystko zacznie robić to trzeba zadziałać trochę na swój umysł. Właśnie na wyobrażenie sobie tego, że to się da zrobić, że to jest w twoim zasięgu. Ale ok, popatrzmy po kolei te osoby, które powiedziałem. W przypadku Nelsona Mandeli sprawa wyglądała w ten sposób, że on był przez 27 lat zamknięty w więzieniu. I jak już wyszedł z tego więzienia, on nie był człowiekiem jakimś tam zrujnowanym psychicznie, fizycznie, tylko to był całkiem normalnie, sprawnie funkcjonujący facet, do tego całkiem szczęśliwy. I o co chodzi? Więc wiele osób się go pytało o to. A on zawsze odpowiadał w jeden sposób, to wszystko była kwestia jego wizualizacji. Jego wyobrażania sobie, że w momencie, kiedy on wyjdzie, co on będzie robił po wyjściu z więzienia, w ogóle ten moment, kiedy on wychodzi z tego więzienia i co on zaczyna robić jako wolny człowiek.

Uwielbiam ten samochód.

Powiem ci, że ja tą technikę zacząłem stosować po tym właśnie, znaczy w sumie nawet nie wiem, czy ją wcześniej w jaki sposób ją stosowałem, ale musiałem się właśnie o niej dowiedzieć z jakiejś książki. I no efektem jest nawet to, że jadę teraz tym samochodem, który jest moim samochodem, kupionym za gotówkę w polskim salonie. I nie jest to mój jedyny samochód sportowy, ale to nie o to chodzi. Ale widzisz do tego doprowadziła właśnie potęga wizualizacji, potęga tego, że ja sobie wyobrażałem, że będę miał taki samochód, że będę sobie nim jeździł i że właśnie tak sobie będę zmieniał biegi, że sobie tutaj popatrzę w lusterko wsteczne, dotknę sobie tej kierownicy i to właśnie działanie na umysł. To jest jeszcze nic, bo ok, to jest tylko samochód, rzecz fizyczny, ale widzisz są rzeczy troszkę trudniejsze do zrobienia. I dla mnie było kiedyś czymś takim przebiegnięcie maratonu. Ja wiem, że powtarzam to już po raz pewnie 1000, ale będę powtarzał do znudzenia. Bo jest cały czas masa osób, które nie wierzy w takie rzeczy. Jest cały czas masa osób, które twierdzi, że jakiś tam rozwój osobisty, to jest robienie ludziom wody z mózgu, że to jest oszukiwanie ludzi, mamienie i tak dalej. Ale jeśli tobie nikt nie powie o tym, że takie narzędzia funkcjonują to skąd ty będziesz wiedział. Więc ja mogę patrzeć na takie osoby, które mówią, że to jest tam jakieś oszukaństwo, nie wiadomo co w ten sposób, że są ludzie, którzy chcą po prostu żebyś ty był miernotą. I najeżdżają na wszelkie sposoby właśnie rozwój osobisty, żeby po prostu miernoty wychodziły, chodziły po ulicach, zarabiały małe pieniądze i żyły marnym życiem.

Ale wracając do biegania. Aha, dlaczego akurat mówię o maratonie? Bo tydzień temu był maraton warszawski. Tydzień temu był maraton warszawski i przypomniałem sobie historię chyba jeszcze z przed dwóch lat, kiedy to jedną dziewczynę zmotywowałem do tego, żeby przebiegła maraton. I ten maraton przygotowywała się o ile pamiętam, 23 albo 25 dni. I ona to napisała na swoim blogu, ja o tym tam kiedyś wspominałem, może gdzieś dam link pod spodem. Po prostu została w odpowiedni sposób zmotywowana. I to, że ludzie jej mówili, że się nie da, nawet samo nie wierzyła w to, że się da. Ale po prostu zaczęła trenować i 25 dni później przebiegła maraton. Z resztą miała bardzo dobry czas, bo ile pamiętam tam w granicach 4,5 godziny, więc to naprawdę rewelacja. Ale oczywiście będą tacy, którzy będą ci mówili słuchaj nie da się, panie. Potęga wizualizacji. To, że ja przebiegłem maraton w 2010 roku po 2,5 miesiącach przygotowań wtedy, więc widzisz cienki byłem, bo aż 2,5 miesiąca potrzebowałem czasu na to. Ale to, że ja to zrobiłem to była dla mnie kwestia wizualizacji. Bo ja cały czas jak trenowałem wyobrażałem sobie moment, kiedy ja wbiegnę na metę, kiedy mi powieszą na szyi ten medal i to była ta moja wizualizacji. I to było to co mnie napędzało. I wtedy nie przeszkadzało, dobra przeszkadzało to, że mnie kolana bolą, że mnie nogi bolą, że ledwo żyję. Ale okazało się, że się da. I wbiegłem na tą metę i powiesili mi ten medal na szyi. I pamiętam cały czas ten moment. Bo dla mnie to jest najbardziej szczęśliwy moment w moim życiu. Właśnie ten moment, kiedy ja zasuwałem przez 2 miesiące, harowałem jak wół. I stało się. I dokładnie stało się tak jak sobie wyobrażałem. A nawet było jeszcze lepiej, bo stadion pełen ludzi, którzy wiwatowali na cześć tych osób, które dobiegają. Po prostu coś pięknego.

Jak ty to możesz stosować? I dlaczego warto to stosować? Znaczy, dlaczego warto stosować już ci chyba powiedziałem. Ale wytłumaczę ci jak to fajnie działa na mózg. Nasz mózg jest dość prostym urządzeniem i on nie rozróżnia rzeczywistości od marzeń. Więc jeśli ty będziesz sobie właśnie robił taką wizualizację, jeśli będziesz to sobie wyobrażał to to się stanie. I nie przywołuj mi w tym momencie pana, który prowadzi kanał na Youtube polskim, który zrobił sobie wizualizację w praktyce. To nie o takie rzeczy chodzi. Widzisz jak ty to w praktyce sobie będziesz w głowie przerabiał, to potem to spełni. I podałem ci przykłady ludzi. Wiesz daje mi do myślenia właśnie McGregor. Facet, który wygrał mistrzostwo świata. On cały czas w wywiadach powtarza, że u niego to był trening i wizualizacja. Więc widzisz to też nie będzie tak, że ty sobie pomyślisz: O będę sobie robił wizualizację i to się stanie. To się nie stanie tak samo z siebie, bo za tym idą właśnie działania. Jeśli ty masz dążenie do tego, żeby zwizualizował się fizycznie ten samochód, żebyś ty go poczuł w rękach to za tym muszą pójść działania, musi pójść ustalenie sobie zadań do wykonania. Rozpisania sobie na papierze nawet, a nawet szczególnie rozpisanie na papierze co takiego powinieneś zrobić, żeby do tego dojść. I potem to po prostu konsekwentnie realizować.

Jest jeszcze jedno ograniczenie duże, jeśli chodzi o wizualizację, bo żyjemy w kraju, który właśnie nakłada nam z każdej strony wszelkie ograniczenia, co wolno, co nie wolno. Poczynając od księży, nauczycieli i twoje najbliższe otoczenie. Jeśli ktoś ci mówi, że dla ciebie maraton nie jest, no to w twoje głowie nawet nie powstanie takie wyobrażenie, żeby przebiec maraton. Jeśli od małego miałeś powtarzane i teraz masz powtarzane, że milionerzy są to ludzi źli, że to są oszuści, że pierwszy milion trzeba ukraść. I cały czas tego typu rzeczy słyszysz, to tobie nawet w głowie nie powstanie myśl taka, a może jednak fajnie mieć pieniądze. Może jednak da się zarobić te pieniądze w sposób etyczny, uczciwy. Może bogaci ludzie nie są wcale źli. Ale to jest widzisz kwestia twojego sposobu myślenia. Jak ty do tego podejdziesz. Jakie ty masz ograniczenia w głowie. Bo jak ty sobie z głowy pościągasz całą masę bzdurnych ograniczeń, dołożysz wizualizację, dołożysz potem pracę, faktycznie tak jak i Schwarzenegger dokładnie to robił i ten McGregor. Czyli kwestia wyobrażania sobie, że to się stanie. I to dokładnie widzisz kwestia poczucia zapachu skóry tego samochodu, kwestia posłuchania silnika, że ty go usłyszysz. Gorzej będzie z przeciążeniem, ale im plastyczniej sobie takie rzeczy wyobrażasz to tym większą potem będziesz miał chęć do tego, żeby to marzenie zrealizować. W przypadku Schwarzeneggera to był dość prosta sprawa. On sobie wyobrażał, że po prostu będzie najlepszym, będzie największym facetem na świecie i będzie wygrywał mistrzostwa, będzie zdobywał te puchary, będzie stawał przed publicznością i publiczność będzie wiwatować na jego cześć.

Ja nie wiem jakie są twoje marzenia, jakie są twoje plany, ale jeśli chcesz te rzeczy realizować, bez wizualizacji się nie obejdzie. Po prostu to jest działanie na twój umysł i to niezwykle mocne działanie.

Dobra to jeszcze konkursik szybko zrobimy. Pójdę po łatwiźnie, taki sam konkursik jak do tej pory. Czyli najlepszy komentarz, gdzie będzie najwięcej lajków, który mi się też najbardziej spodoba, gdzie będzie najwięcej komentarzy pod tym komentarzem, to mamy Ferrari 488, jazda do omówienia. Za tydzień ogłoszę wyniki.

Ok. Do usłyszenia. Hej.

<wpis ten jest transkrypcją z wyżej umieszczonego video w związku z tym w tekście pojawić się mogą błędy językowe, powtórzenia itp. >

{ 1 comment… add one }

  • Beata Bródka 7 maja, 2018 5:53 pm

    Witaj Jacek, poruszyłeś mega ważną kwestię, ale mało w naszym pięknym kraju praktykowaną z racji przekonania o braku sensu i wiary w jej skuteczność :(.
    Od 7 lat , z wyboru, mieszkam na wsi pod Środą Wielkopolską w domku, którego projekt (Kaja Lux ) WYCIĘŁAM 9 lat temu z katalogu z projektami domów, a stoi na działce, którą kupiłam spontanicznie i mega okazjonalnie z dnia na dzień. Od 8 lat mam męża Rafała, którego ZMATERIALIZOWAŁAM sobie po oglądaniu serialu „Tylko miłość”, w którym to Bartek Świderski (pozdrawiam Go serdecznie ) grał głównego bohatera-przystojnego,pracowitego, opiekuńczego i wrażliwego …kogo?….RAFAŁA oczywiście.
    Jak WYMARZYSZ sobie, często MYŚLISZ o tym, WIDZISZ w wyobraźni i ROBISZ coś w tym kierunku….to DOSTANIESZ, to tylko kwestia czasu !!! Czyż to nie kuszące??? Co Ci zależy…spróbuj, a sam/a się przekonasz….
    Pozdrawiam, BB.

    Reply edit

Leave a Comment