Hej, dla odmiany dzisiaj ponarzekam na inny samochód. Nie jest to mój samochód, to jest Porsche 718, dokładnie się nazywa, GTS. Miałem nie pozwalać ale ponarzekam i to ponarzekam mocno, bo po marce Porsche i to jeszcze po GTS, tak tutaj po tym, spodziewałem się troszkę więcej, ale po kolei. Jest pięć takich wad, od których zacznę, które są na tyle niestety duże, że nie kupiłbym tego samochodu i pewnie jak to posłuchasz, a myślałeś żeby kupić sobie taki samochód, to da Ci do myślenia. Ale po kolei, moja przygoda z tym samochodem. Moja przygoda z tym samochodem jest bardzo krótka, bo przyjechałem nim może kilkaset kilometrów, więc może moja opinia nie jest najlepsza, niemniej popatrz, samochód jest o tyle lubiany, że widzisz Pan mi ładnie zrobił miejsce, nawet mu podziękuję jeszcze ładniej… Ale miałem od złych rzeczy zacząć. Czekaj, muszę sobie ustawić fotele, które nie wiem czemu się nie pamiętają od ostatniego wyłączenia, to już będzie szósta wada.
Za każdym razem jak wsiadam, mimo że zapamiętałem sobie, to muszę ustawić fotele od nowa, coś to jest w związku z tym nie halo. O! Tu już jest kolejna rzecz, siódma, a jeszcze nie powiedziałem pierwszych pięciu, czyli automatyczne wyłączanie silnika, który nawet się nie zdążył zagrzać, a już się go wyłącza, więc ja myślę, że producenci czy firmy remontujące turbo miały udział w tym, żeby zrobić automatyczne wyłączanie silnika, po to żeby się te silniki, żeby się te turbo psuły. Ale ok, wsiadłem sobie tego samochodu, myślę sobie skoro ponarzekałem na Alpinkę, to przejadę się flagowym, małym samochodem, Porsche Baby i poczuję różnice w czym Porsche jest lepszy od Alpine. No więc wsiadam sobie, rewelacja, wygląda, jak się zatrzymam to potem pokażę Ci jeszcze wnętrze, które jest naprawdę klasa, wszystko jest odbite alcantarą, boczki, no jest klasa, naprawdę jest klasa. Jeździ bardzo dobrze, co prawda na trasie czuć, że jest większa waga jak Alpinki, ale ten samochód naprawdę chce jechać, bo to jest wersja GTS, to jest silnik 2.5L, tam chyba 365KM, 4.1s do setki, czuć różnice, nie mam się czego przyczepić jest rewelacja. I tak przyjechałem sobie w tym przeświadczeniu, że samochód jest cudowny, pierwsze 80 km, dodam jeszcze, że deszcz padał, samochód ma napęd na tył, a deszcz był taki mocny, więc myślę sobie, że będzie różnie na tym deszczu, ale samochód się trzyma drogi genialnie, w ogóle jakieś uślizgi, przyspieszania, nie ma problemu, wszystko jest super.
Minęło 80 km i po tych 80 km sobie myślę, że coś tu jest nie tak, bo po 80 km mam ochotę wyjść z tego samochodu. Deszcz już przestał padać i wiesz dlaczego chciałem wyjść z tego samochodu? Chodzi o dźwięk silnika, ja nawet nie wiem czy to jest dźwięk silnika, bo wydaje mi się, że to jest dźwięk nie tyle z wydechu, tylko to jest gdzieś tutaj puszczany ten dźwięk z głośników, bo ok, jak teraz słyszysz troszkę, ok, ja go jeszcze włączę tutaj, wydaje się, że jest fajnie jak się je w mieście wydaje się, że brzmi to dobrze, że jest dobrze. Nie jest dobrze, jest tragedia! Przyjedzie się 80 km, ja po przejechaniu dokładnie 82 km musiałem się zatrzymać na stacji i wyjść z tego samochodu, bo mnie rozbolała głowa. Słuchaj mnie nigdy głowa nie boli, ale naprawdę mnie nigdy głowa nie boli, ostatni raz głowa mnie bolała i też to było przez samochód, 2 lata temu miałem Mercedes AMG GTS, potem wiele osób mi wyrzucało, jak ja mogłem sprzedać ten samochód, ale ten samochód sprzedałem bo zrobiłem nim też tylko wtedy 2000 km, czyli tak jak Alpinką tylko 2000 km przejechałem i Mercedesem zrobiłem sobie kiedyś trasę taką, do Szczecina się przejechałem i też po 100 km miałem serdecznie dość, mimo że wyłączyłem wydech, zresztą tam ten dźwięk silnika był bardzo przyjemny, bo czteroliterowy taki bulgot, wszystko fajnie tylko, że głowa bolała po 100 km, tutaj jest to samo po 80 km, czyli mnie głowa boli.
Nie wiem, musi być pewnie jakaś częstotliwość taka wydechu, która to powoduje. Ujmę Ci to tak, ten silnik, czy ten wydech na trasie brzmi jak coś między Ładą Nivą, a Żukiem… Tak, dokładnie taki jest dźwięk silnika, po prostu jest tragedia, to jest tak wkurzające, ja nie wiem chłopaki czy dziewczyny z Porsche, kto to zrobił?! Po prostu no jadę sportowym samochodem, oczekuję jakichś fajnych dźwięków, a tutaj jest dźwięk Żuka. Młodzi mogą nie wiedzieć co to jest Żuk, Żuk to jest taki wytwór PRLu, który był produkowany w latach 60′, 70′ i pewnie później, generalnie blaszane złom, dostawczak, no więc tragedia. Sobie myślę jejku, ale ok, jadę dalej. Jadę dalej, a ponieważ już wyschło to mogę jechać sobie szybciej, jadę autostradą, do 139 km/h jest ok, ale dokładnie 140 km/h i zaczyna, tutaj jak jest szyba, tu jest w sumie uszczelka, ale zaczyna być słyszalny dźwięk, tak jakbyś otworzył lekko szybę i po prostu słychać szum powietrza, ale to nie jest taki szum powietrza, tylko świerszcze grają… To jeszcze jest przy kierowcy, że no słuchaj, z jednej strony jest ten beznadziejny dźwięk silnika, z drugiej strony szumi mi tutaj uszczelka, sobie myślę: „Jak to dobrze, że ja nie kupiłem tego samochodu!” Bo Alpinka jaka była taka była, ale przynajmniej był dźwięk silnika fajny i nie było czegoś takiego żeby mi szumiało w samochodzie, a ten samochód wersji podstawowej kosztuje 384000 zł i powiem Ci, że gdybym wydał 384000 zł w wersji podstawowej za ten samochód i by mi takie rzeczy były, to bym się wtedy naprawdę wkurzył.
To jeszcze dokończę wady, a potem o pozytywach. Jak sobie tak jadę tą autostradą i sobie myślę, no w sumie prowadzi się to wszystko fajnie, tylko tak, to jest Porsche, które jest stworzone niby do tego żeby pojechać na tor i po tym jak ponarzekałem na Alpinkę, to sobie po przełączającej wszystkie przełączniki i teraz mam tylko podgląd na temperaturę wody, ja nie mam ani temperatury oleju, nie mam ani temperatury oleju w skrzyni biegów, i co, pojadę na tor, poszaleję, bardzo prawdopodobne, że będzie wszystko super, bo generalnie wszyscy, którzy jeżdżą Porsche z końcówką „S” czyli albo 911S albo Cayman S albo właśnie GTS, RS, cokolwiek, to wszystko co ma końcówkę „S”, to są samochody powszechnie, z tego co słyszę od wszystkich, nie do zajechania, jak wszystkie inne puchną, to te mogą jeździć dalej. No ale dlaczego tutaj jest masa rzeczy na wyświetlaczu, który mogę obejrzeć, ale nie ma tak podstawowych informacji. No więc tak, to mi się wybitnie nie podoba. Ale idźmy dalej… Dobra, z trakcją aż tak dobrze nie było na starcie… Idźmy dalej odnośnie minusów, bo przejechałem jakieś 100 km i sobie myślę, coś mi w dłoniach nie leży. Słuchaj, kierownica tutaj, ok, to co teraz tutaj widzisz, tutaj jest fajne, bo tutaj jest grube, ale tutaj niżej, o tutaj popatrz, bo zazwyczaj jak się jedzie, to się trzyma właśnie tak tutaj ręce w sportowym samochodzie, więc to jest obszyte od środka, tu jest grube, a tu jest cienkie, to jest tak cienkie, że jest po prostu niewygodne, jak właśnie w Żuku.
Jak się trzyma kierownice Żuka, która jest taka malutka, plastikowa, to dokładnie tutaj jest tak samo, ale to już da się to przeżyć, tylko, że to wnętrze tutaj, w ogóle cała ta kierownica w środku jest obszyta, bo tak, jest alcantara i jest to wszystko zszyte nićmi, tylko że te nici tworzą taki gruby szew, jest coś takiego zrobione, że jak ja tutaj trzymam, a tu możesz zobaczyć jak to jest grubo obszyte, jak ja tutaj trzymam kciuka, to słuchaj, no może ja jestem jakiś taki delikatny, ale ja mam, może nie tyle poobcierane, ale czuję dyskomfort. Wiesz, jak ktoś by Ci tarł coś czymś cały czas to w pewnym momencie czujesz, no coś tu jest nie tak, więc tutaj ewidentnie jest coś nie tak i nie wyobrażam sobie tym samochodem jechać kilkaset kilometrów trasy. O! Teraz słychać Żuka, nie wiem czy teraz słyszysz, teraz słychać Żuka… To tak à propos, tak dalej słuchać tego Żuka, no tragedia, no tragedia… To już chyba tyle mojego narzekania chyba, że jeszcze coś mi się przypomni, ale te rzeczy dla mnie są wystarczające do tego, żeby powiedzieć, że samochód nie jest tragiczny, samochód jest beznadziejny, w życiu bym tego nie kupił, nawet by mi dopłacili żeby tym jeździć, sorry ale masakra, nie masakra, tylko tragedia.
Dobra damy z powrotem „S+”, zobaczymy co się będzie dziać. To teraz w końcu coś dla miłośników Porsche, którzy mnie już znienawidzili, jak ja mogę tak Porsche obrażać, że to jest taki beznadziejny samochód, ok, to plusy są takie, ale to są plusy takie, jakie się spodziewałem… Idzie, samochód idzie, samochód czuć, że jedzie, daje radę, rewelacja, nie mam się do czego przyczepić jeśli chodzi o przyspieszenie, jeśli chodzi o to jak on skręca, jego trakcja, rewelacja, skrzynia biegów – absolutna rewelacja! Skrzynia biegów w Porsche, PDK Porsche to jest najlepsza skrzynia biegów na świecie, podpisuję się pod tym na wszelkie możliwe sposoby, to jak to cudownie to nawet nie chodzi o to jak to szybko zmienia biegi, ale chodzi o to jak ta skrzynia biegów jest intuicyjna. W momencie kiedy ja chcę wyprzedzać, zawieszę na chwilkę gaz albo minimalnie go ujmę, on mi automatycznie redukuje o 2 albo nawet o 3 biegi, czyli dokładnie to, co ja bym zrobił jakbym jechał na łopatkach, prostu skrzynia jest genialna. Wnętrze już mówiłem, że jest genialne, mogę powiedzieć o spalaniu.
Spanie na trasie jest bardzo fajne, bo na trasie dynamicznej jeździe autostradowej spalił mi 13L/100km, przy takiej samej jeździe jakbym jechał GTR’em czy Maserati, spalanie byłoby w granicach 20L/100km, a on tylko w mieście pali bardzo dużo, ale to bardzo dużo, teraz mam spalanie 24,9L/100km, a wczoraj jak się przejechałem, był taki korek, gdzie pół godziny jechałem w korku, to przez te pół godziny pokazywał mi też coś ponad 20 litrów spalania w korku, więc jak pojeździsz po mieście tym i to za pół godziny to już silnik jest zagrzany. Jedzie, bez dwóch zdań! Dobrze to z plusów, o widzisz, fajny plus, teraz stoję na światłach i w większości sportowych samochodów trzeba zrobić tak, żeby zobaczyć kiedy jest zielone, a tutaj szyba jest jakoś tak zrobiona, że jest fantastyczna widoczność, naprawdę, i słupki boczne są bardzo wąskie i do tyłu jak widzisz, no po prostu widoczność jest rewelacyjna. Wiesz ja jak wyprzedzam coś, to zazwyczaj oglądam się, żeby kontem oka zobaczyć co tam jest, bo on nie ma tych systemów wspomagających, żeby zobaczyć co jest w martwym polu i widoczność jest naprawdę rewelacyjna, więc to jest jego ogromny plus.
O, widzisz, minusem jest to, że jedziesz Porsche, to zaraz wyjdzie jakieś koleś BMW albo Oplem i chce się z Tobą ścigać, sorry nie będę jeździł 150 km/h, jak ten idiota, po mieście żeby pokazać, że po Porsche jadę, no bez przesady. Tak, plusy… Ponarzekałem na kierownicę jeśli chodzi o dotyk, ale bardzo mi się podoba kierownica, jeśli chodzi o to, jaki jest ten kształt kierownicy, jest tutaj jeden taki przycisk, który teraz przycisnąłem, który budzi łobuza w tym samochodzie, bo on tutaj ma ten tryb przełączania, na sport, na sport plus i ma przycisk, który mu włącza… Czekaj, aż jeszcze raz przycisnę i zobaczę co mi się tu pokaże, ale to dobra, to potem na kamerce. „Sport response” pokazuje i to przez 15 sekund tak by uruchamiał jakieś dodatkowe ukryte moce w tym samochodzie. Jak są samochody wyścigowe, czy samochody rajdowe, to mają właśnie takie przyciski, właśnie żeby te dodatkowe moce odpalić i to jest fajne. O, jest jeszcze jedna rzecz, która mi się nie podoba w tym samochodzie. Ja myślę, że większość ludzi jeździ tutaj na automacie, ale jak bym pojechał na tor, na pewno bym chciał pojeździć też na ręcznej skrzyni, na łopatkach, jest tutaj wyświetlacz, który pokazuje, na którym biegu jestem.
Ok, jest to wyodrębnione, niby to jest widoczne, tylko że jak na samochód sportowy z ambicjami do jazdy torowej, ja tego nie widzę, jak się jest na torze, że to tam się tyle rzeczy dzieje, że człowiek nie ma czasu się wpatrywać, na którym jest biegu. W GTR, że jest to o tyle fajnie, że jest osobna, taka duża ikonka jakby na wyświetlaczu, która pokazuje, na którym biegu jestem i nie ma opcji żeby to przeoczyć. Jeszcze jedna rzecz, która mi się bardzo podoba Porsche, jest to przycisk „Hold”, bo teraz uwolniłem moją prawą nogę, nie trzymam jej na hamulcu, a w większości samochodów z automatem niestety jest coś takiego, że trzeba trzymać, chyba, że się da na neutral, trzeba trzymać ten pedał, żeby samochód nie jechał, a tutaj funkcja „Hold” działa tak, że przyciśniesz mocniej hamulec jaki zatrzymujesz i ten samochód nie jedzie. Jeszcze powtórzę à propos tego systemu „Start-stop”, który gasi silnik po zatrzymaniu, bo zadziałał mi tutaj w dość brutalnej formie jak jechałem tym samochodem. Bo jechałem autostradą, samochód był zgrzany, zjechałem tam, gdzie było moje miejsce przeznaczenia, zatrzymałem się i chciałem sobie poczekać z minutę przynajmniej żeby ten samochód ostygł, żebym go mógł wyłączyć, ale wyłączył się. Dopiero potem patrzę i zapaliłem jeszcze raz silnik żeby te wszystkie oleje, żeby to turbo jeszcze chodziło, żeby się to po prostu nie zatarło.
Chłopaki z Porsche, sorry, to co żeście zrobili z tym samochodem, to jest masakra. Jest jeszcze jedna masakra, ale to nie wiem czy to jest tylko w Polsce, czy gdzie indziej. Nie chcę teraz wyłączać samochodu… Co chwilę mi ktoś zwraca uwagę… Słuchajcie na podkarpaciu mówi się tak jak ja mówię i jak człowiek mówi tak przez 40 lat to się przyzwyczaja, na podkarpaciu jest to poprawna forma językowa, ale moje włączać i wyłączać się niektórym nie podoba, no nieważne… Przy kluczyku, może zjadę gdzieś na jakiś parking… To pokażę Ci kluczyk i ja pokażę troszkę samochód zewnątrz, tylko gdzie by tutaj się zatrzymać… Bo kluczyk to nie jest tak, że jest sam kluczyk tylko, że do kluczyka w Porsche jest teraz dodawana jakby taka łezka, taki pin i jedno nie działa bez drugiego, w sensie jeśli nie ma się ze sobą tego pinu, to wszystkie komisariaty policji w promieniu iluś tam kilometrów są powiadamiane o tym, że jest kradzione Porsche. Więc jak sobie nie weźmiesz tego kompletu całego ze sobą to będziecie Cię policja ścigać jako złodzieja twojego własnego samochodu. Kluczyk, popatrz, tutaj jest kluczyk i tutaj jeszcze jest ten pin. I teraz wyobraź sobie, że Ty to wszystko musisz nosić ze sobą wszędzie gdzie nie pójdziesz, bo będzie policja wezwana. Kierownica jak o taka bardzo mi się podoba, te wszystkie przełączniki, tutaj to co Ci mówiłem, to przełączanie trybów, tu odpalanie tego turbo-coś-tam, nie wiadomo czego, to wszystko jest bardzo fajne, dopóki…
Tu widzisz niby jest taki wyżłobienie żeby lepiej tutaj ręka leżała, ale naprawdę to jak tutaj trzymam, to tutaj mi się obija to, plus tu mi się obciera to, no tragedia, to jest po prostu tragedia. Gdybym miał się jeszcze czepiać, to przyczepię się tego, że ta manetka jest zbyt głęboko, jak ja jadę tutaj, to ja muszę wyciągać rękę, żeby zmienić bieg, a powinno być go tak, według mnie, że to powinno być z centymetr przesunięte bliżej w drugą stronę. Ok, w Porsche ja wiem, że to tradycja i tak dalej ale bardzo mi się nie podoba z lewej strony włączanie silnika, bo człowiek nie jest przyzwyczajony. To czego nie widać według mnie, jak dla mnie, dla mnie to jest niewidoczne, to momencie kiedy jedziesz na torze, to w życiu niema takiej opcji, żebyś zobaczył, że to gdzieś tam jest. To są opcje na tor, na tor, G-Force, Chrono, wszystko pięknie, wszystko ładnie, ale nawet jak tutaj wejdę opcję „Car”, to jedyne co w opcji „Car” mam, o widzisz 24,6L/100km średnie zużycie paliwa za ten czas nagrania tego filmiku, ale tutaj nie ma nigdzie żadnych innych opcji, średnie zużycie 13,5L/100km za 1500km przebiegu, więc można przyjąć, że 13,5L/100km to jest średnie zużycie. Powiem Ci, że to jest dużo, to jest samochód Supercar Clubu więc jestem pewny, że tam nikt się z nim nie patyczkuje, ale i tak 13,5L to jest dużo.
W Maserati średnie spalanie to 13,7L, a dźwięk Maserati, wygląd Maserati, jego wielkość, to jest bez porównania do tego. A tu takie fajne smaczki jak jakieś tam zegarki chrono, no i wnętrze, które jest naprawdę śliczne, wszystko w alcantarze, boczki w alcantarze, sufit, z tyłu masa miejsca, tu jest nawet miejsce takie, żeby jakiś tam bagaż od biedy włożyć, chociaż nie jest to zbyt bezpieczne, bo w razie hamowania działyby się cuda. Więc wnętrze jak dla mnie jest super poza tym. Podsumowując, czy kupiłbym Porsche 718 GTS? W życiu!
<wpis ten jest transkrypcją z wyżej umieszczonego video w związku z tym w tekście pojawić się mogą błędy językowe, powtórzenia itp. >
Najchętniej komentowane