4 Naukowe Metody na Skuteczną Motywację (to działa)

Hej, Jacek Wiśniowski tutaj, jeśli mnie nie znasz. O motywacji, dokładnie 4 naukowe metody na to, jak podnieść swój poziom motywacji. Dlaczego akurat dzisiaj i dlaczego o tym? Jest połowa stycznia, wiem, że już mnóstwo osób zapomniało, zrezygnowało ze swoich postanowień noworocznych, a chciałbyś mieć, podejrzewam, lepsze życie, podróżować, zwiedzać, odkrywać, cieszyć się większymi zarobkami, towarzystwem itp., no ale „Panie, nie chce się!” Ok, więc jak do tego podejść naukowo, bo jeśli powiem Ci tylko: „No dawaj, do roboty, do roboty, zrób to, będzie lepiej!” No ok, zadziała na 5 min, może na 10 min, na pól godziny, ale to nie o to chodzi, to chodzi o to, żeby mieć taką motywację, która będzie działać na dłużej.

Więc jak to zrobić? Pierwsza sprawa podstawowa, ja Ci o tym opowiem, Ty sobie to przemyśl, to jest twoja sprawa, czy Ty to wdrożysz, czy tego nie wdrożysz, ja Ci mówię jak to wygląda, a co Ty z tym zrobisz, to jest twoja wola. Ok, pierwsza sprawa, chodzi o ok, ja to nazwę „hormony szczęścia”, a dokładniej chodzi o dopaminę, chodzi o nagrodę i karę. W momencie, kiedy robisz rzeczy, które sprawiają Ci przyjemność, to jest przypływ dopaminowy i są to rzeczy mocno uzależniające właśnie przez efekt, który daje przyjemność. A co to może być, co daje taką przyjemność? To są tak proste i powszechne czynności, jak nawet przeglądanie telefonu w social mediach, co się tam dzieje, bo popatrzysz, czujesz się, że jesteś w centrum zainteresowania, bo ktoś tam pisze, jakieś zdjęcia wkleja, coś się dzieje i wystarczy takie małe przejrzenie telefonu po to, żeby mieć ten zastrzyk dopaminy. Jest to nałóg. Tak samo jak picie alkoholu, które działa dokładnie tak samo, ktoś tam pije, po to, żeby poczuć się przez chwilę lepiej, tak samo z paleniem papierosów, z narkotykami, z sexem, ok, to wszystko kwestia ilości, z jedzeniem, a odnośnie jedzenia to będzie kolejny punkt.

Ale zacząłem mówić o tym, jak na przykład social media działają, może sobie z tego sprawy nie zdajesz, ale to ma na Ciebie wpływ, nawet to, że siedzisz teraz na YouTube i oglądasz jakieś tam filmiki, bo oglądasz je po to, żeby poczuć się lepiej, po to, żeby się jakoś tam nakręcić, żeby właśnie poczuć takie coś. Widzisz, są tacy, może znasz takich, którzy wychodzą na miasto po to, żeby porozrabiać, żeby poczuć adrenalinę, żeby coś się działo. I ci, którzy nie rozrabiają, mają po prostu telefon i korzystają z telefonu po to, żeby mieć takie zastrzyki poczucia szczęścia, nagrody. Tylko, że jak masz stale takie coś dodawane, to ciężko jest Ci cokolwiek takiego dać, co by Cię zaspokoiło. I tu jest problem, bo ciężko Ci się zmusić do tego, żeby coś tam robić, skoro Ci to nie sprawia przyjemności.

Może brzmi to dla Ciebie średnio przekonująco, nie jestem naukowcem, żeby Ci to dogłębnie wytłumaczyć, dlatego moja sugestia jest taka, żebyś sobie sprawdził w praktyce, na takiej zasadzie, żebyś na miesiąc zaryzykował i zrobił to, powiedzmy ogranicz do raz na tydzień, żeby sprawdzić, co się dzieje na Facebooku, na Instagramie, na YouTube, odstaw telewizję, odstaw gry wideo, bo gry wideo tak samo uzależniają przez to, co tam się dzieje, przez to, że dostajesz jakąś nagrodę za to, że coś tam zrobisz i są ludzie, którzy potrafią oglądać i telewizję całymi dniami i potrafią grać w gry wideo całymi dniami, bo właśnie jest ta szybka i łatwa za nic nagroda. Jeśli odłożysz to na miesiąc, to dostrzeżesz, że możesz się nagrodzić, albo twój umysł może poczuć przypływ dopaminy, jak zrobisz pewne rzeczy, które się faktycznie kończą, czyli wyznaczysz sobie cel i jest start i jest stop, czyli nie tak, jak w grze, możesz i miesiąc siedzieć, tylko powiedzmy, weźmiesz sobie książkę, zaczniesz czytać książkę, przeczytasz ją od początku do końca i masz zastrzyk dopaminy, jak to skończysz. Ok, to nie jest wtedy zastrzyk dopaminy, bo to nie jest takie coś nagłego, tylko po prostu jest to, powiedzmy, bardziej naturalne, to nie jest takie hop, tylko jest to bardziej łagodne, w związku z tym nie ma to takiego wpływu na twój umysł, na odbieranie poczucia, co jest nagrodą, a co jest karą, o na tej zasadzie.

Możesz zaszaleć i zapisać się na kurs tańca. Jak myślisz, czy bardziej pożyteczne jest dla Ciebie oglądanie w telewizji, co się dzieje na końcu świata, co nie ma w ogóle na Ciebie wpływu, albo granie w jakąś tam grę komputerową, gdzie Ty w tym momencie na pewno nie pamiętasz w co grałeś tydzień temu, jeśli grywasz w gry komputerowe, a czy będzie mieć w pływ na twoje życie, jeśli się nauczysz dobrze tańczyć na przykład, poświecisz miesiąc czasu na to, żeby pochodzić na lekcje tańca i na przykład znajdziesz się na jakimś weselu, na jakimś bankiecie i okaże się, że jesteś najlepszym tancerzem. To jak myślisz, nawet sobie tylko pomyśl, wyobraź sobie, co będzie mieć na Ciebie większy wpływ długofalowy na to, żebyś Ty jako człowiek stawał się lepszy. Ok, to jest pierwsza rzecz, co do właśnie nagradzania się, nagroda, kara.

Druga sprawa jest związana z żywieniem. Ok, to odnośnie żywienia najpierw bardzo szybko, a potem powiem Ci o pewnym Panu. Bardzo szybko na tej zasadzie, to jest związane też z pierwszym punktem, bo to jest kwestia szybkiego poczucia szczęścia, kiedy Ty zjesz sobie na przykład coś słodkiego, bo bardzo szybko poczujesz, tam w przeciągu 20 minut poczujesz działanie cukru, uderza to do głowy i tak Ci dobrze przez godzinę, a po godzinie jest zjazd. Jak się przyzwyczajasz właśnie do takiego częstego jedzenia słodkich rzeczy, masz takie falowanie nastrojów, Ty się w pewnym momencie nawet nie zastanawiasz nad tym, dlaczego masz tak, że masz falowanie nastroju, po prostu tak masz. Ale widzisz, jeśli zrobisz coś trudnego, przestaniesz jeść słodycze, ja nie mówię, że to jest łatwe, ja tylko mówię, jak to działa, jeśli się zmusisz i zrobisz tę trudną rzecz i przestaniesz jeść słodycze, to twoje huśtawki nastrojów się ustabilizują.

Co w związku z tym? Jeśli zabierasz się za jakąkolwiek pracę, to nie masz takiego dylematu wtedy, że zaczynasz pracować i po godzinie już jesteś zmęczony, nic Ci się nie chce, no bo Ci się nie chce, no bo zjadłbyś coś, no po prostu Ci się nie chce. Bo potrzebujesz zastrzyku, takiego jak do tej pory sobie dawałeś. Może to poszło u Ciebie jeszcze dalej i masz coś takiego, że idziesz na obiad, taki kopiaty obiad, zjesz taki obiad, jesteś pełny, masz mega poczucie przez chwilę, przez godzinę może, szczęścia, bo hormony szczęścia uderzają, bo jesteś najedzony, tylko że wpłynie to na twoje myślenie, wpłynie to w ten sposób, że będziesz mega ociężały, bo to jest związane z wydzielaniem się insuliny, z wchłanianiem tych pokarmów, z tym jak twój organizm musi pracować, żeby to wszystko, co Ty tam w siebie włożyłeś, żeby to przetworzyć. I jesteś dętka. I może być tak, że o godzinie 13:00 zjesz obiad i w zasadzie koniec dnia, bo do niczego się już więcej nie nadajesz.

Jak myślisz, apropos motywacji, czy to ma znaczenie, czy to nie ma znaczenia? I być może masz właśnie coś takiego, co Ci powiedziałem, że się najadasz i wydaje Ci się, że to jest normalne, że potem Ci się nic nie chce, ale nikt Ci nie powiedział, że Ty przecież nie musisz jeść tej kopiatej michy, tylko możesz zjeść 1/3, albo 1/4 nawet z tego, albo ten cały posiłek podzielić sobie tak, żeby zjeść co 3h małą porcję po to, żeby właśnie dostarczyć sobie wystarczającą minimalną ilość energii, do tego, żeby przez następne 3h funkcjonować. Miałem powiedzieć o jednym Panu, jest taki Pan, który się nazywa Raymond Kurzweil, to jest Pan, który jest w tym momencie, znaczy od kilku lad jest dyrektorem w Google, jest dyrektorem inżynierów, którzy zajmują się futurystyką, tym co ma być tworzone w przyszłości w Google, zajmuje się różnymi projektami, które wyjdą i wychodzą teraz, zajmuje się abstrakcjami mówiąc krótko. Niemniej, to jest Pan, który sprzedał swoją pierwszą firmę, jak miał 20 lat i już jako nastolatek tworzył, programował itp., mimo że jeszcze wtedy komputery to były takie szafy 4-ro drzwiowe, 5-cio drzwiowe, potężne stanowiska, w międzyczasie utworzył 9 dużych firm i są tacy, którzy go uważają za idiotę, a są tacy, którzy go uważają za jednego z mądrzejszych ludzi, jaki chodzi po świecie. Ale taka ciekawostka, bo ten Pan wymyślił sobie, że w zasadzie już w latach 20-tych, czyli w przeciągu tego 10-lecia, my jako ludzie będziemy w stanie połączyć się z internetem z chmurą, że będzie technologia, która sprawi, że umysł będzie w stanie się wpiąć w magazyny internetowe, na takiej zasadzie, że nie będziesz potrzebować komputera, tylko ta cała wiedza, to wszystko, co sjest w internecie, będzie od tak dostępna dla człowieka i twierdzi też, że około 45 roku ludzie będą w stanie żyć wiecznie, że technologia tak się rozwinie, że będziemy w stanie tak zarządzać naszą fizjologią, naszym ciałem, że będziemy w stanie żyć wiecznie.

Dlaczego Ci o nim mówię? Dlatego, że ten Pan od bardzo, bardzo dawna jest mocno zainteresowany biotechnologią i jako biotechnolog robi tego typu rzeczy jak… Ok, zabrzmi to dla Ciebie totalnie wariacko, ja Ci podaję jako ciekawostkę. Ten Pan ja o nim kilka lat temu czytałem, dziennie brał 100 rozmaitych suplementów na to, żeby w jego organizmie było wszystko, co potrzeba, 100 tabletek dziennie. Teraz ten Pan mówi, że bierze około 250 tabletek dziennie. Trudno mi nawet wyobrazić sobie jak on to robi, ale jego sprawa. W każdym razie jeszcze jest o tyle ciekawe, że on co tydzień bierze sobie jakieś tam wlewy witaminowe, ale zanim te wlewy witaminowe bierze, to co tydzień robi sobie badania krwi, apropos właśnie tego, co jest, co mu brakuje, bo słuchaj, gość ma 12 tytułów doktorskich nadanych przez rozmaite uczelnie, nie jest głupi koleś, on mówi, co dla mnie jest jak najbardziej sensowne, że tworzy Cię to, co wprowadzasz do swojego organizmu, to jakim powietrzem oddychasz, to jaką wodę pijesz, to co pijesz w ogóle i to co jesz. Bo możesz jeść śmieciowe jedzenie i śmieciowe jedzenie jak najbardziej da Ci dopływ dopaminy, poczujesz się super szczęśliwy, możesz pić kolorowe napoje, bo tam jest dużo cukru, poczujesz się szczęśliwy, ale przez godzinę, a potem będziesz zamulony. I jeśli zastanawiasz się, dlaczego jedni ludzie osiągają duże sukcesy, a drudzy nie, to popatrz na ich dietę. Po prostu sobie pomyśl, z czego Ty jesteś zbudowany, skąd się bierze takie twoje myślenie a nie inne, dlaczego Ty się czujesz tak a nie inaczej, z czego to wynika i czy zauważyłeś do tej pory w swoim życiu, że w zależności od tego, co jesz, ile jesz, kiedy jesz, Ty się inaczej czujesz, bo tak, to ma na Ciebie wpływ.

Co w związku z tym? W związku z tym warto się naprawdę zainteresować swoją dietą, tym co się po prostu spożywa, jak się spożywa, kiedy. Ok, bo rozgaduję się mocno, dwie jeszcze rzeczy mam. Ale zanim to opowiem, ponieważ w przyszłym tygodniu jest dzień babci i dzień dziadka, zrobię promocję właśnie apropos suplementów, dla twojej babci, dla twojego dziadka i może i dla Ciebie. Część z was wie, że produkuję suplementy, część z was nie wie. Jedno jest otworzone ale trudno. Do poniedziałku, do północy jest promocja w moim sklepie, jak wejdziesz sobie w opis, tam będzie link dokładny i kod rabatowy, aż 50% rabatu na moje suplementy. To jest suplement Beauty, to jest i dla mężczyzn i dla kobiet w zasadzie, bo jest tutaj i biotyna, Beauty, jak sama nazwa wskazuje, ok, jest po angielsku ale chodzi o piękno, wszystko, co jest potrzebne do tego, żeby twoje włosy, twoja skóra, były w jak najlepszej kondycji, minerały, witaminy, kwas hialuronowy, to wszystko w tym jest.

To jest otwarte, bo ja tego sam używam, te suplementy generalnie zrobiłem dla siebie, więc ta formuła, która tu jest zawarta, jest mocno przemyślana, bo dbałem o to, żebym ja się czuł z tym dobrze, żeby to było zdrowe. Ok, to jest Eliksir Młodości, to jest bardzo duże, to tak na miesiąc spokojnie Ci wystarczy. Tutaj też jest mega skład, bo jest tutaj kolagen pierwszego, drugiego, trzeciego typu, kwas hialuronowy, witamina D i parę takich innych rzeczy, które właśnie wpływają na to, że jesteś piękny jak ta lala, albo twoja babcia, czy twój dziadek będzie piękny jak ta lala. Jeszcze jedna rzecz ważna, bo ten kolagen poza wygładzaniem skóry działa jeszcze na tej zasadzie, że jeśli twojego dziadka, czy twoją babcię bolą kości, bolą stawy, to po mniej więcej 2 tygodniach stosowania tego, nagle będzie „Wow, jak ja się dobrze czuję!” Moja babcia tego używa, żeby było ciekawiej, moja mama to używa, są bardzo zadowolone. Ok, tutaj mam coś takiego, jak Multiviti, to jest zestaw multiwitaminowy, to jest wszystko, co potrzebujesz jeśli chodzi o minerały, jeśli chodzi o witaminy, naprawdę, to jest rewelacja, to jest podejrzewam, że najlepszy albo jeden z najlepszych na rynku skład jeśli chodzi o witaminy. Geniusza to znasz, też dziadkowi czy babci się przyda geniusz, bo wpływa na myślenie, jeśli dziadek o czymś zapomina, czy babcia ma problemy, może Ty masz coś takiego, że starasz się przypomnieć sobie coś tam, gdzieś to jest w zakamarkach pamięci, mniej więcej po tygodniu stosowania się zaczyna, dobra, to staje się naturalne, że się po prostu lepiej myśli, tylko wydaje się, że to o tak samo przyszło, nie to dzięki geniuszowi. I na koniec, Sweet Dreams, to chodzi po prostu o to, żeby dziadek czy babcia dobrze spali. Pół godziny przed snem bierze się 1-2 tabletki, tu jest waleriana, to jest też coś takiego, co dobrze robi na odstresowanie się, co czyści z krwi takie, a nie będę się rozgadywał, na stronie można o tym poczytać, magnez, witamina B6 i melatonina, takie wszystkie składniki, które są potrzebne do tego, żeby się dobrze czuć. Ok, to tak apropos jedzenia, 50% rabatu, powtarzam, do poniedziałku do północy, może tę promocję przedłużę dla osób, które mnie oglądają, ale to już na pewno nie będzie 50%, bo nigdy nie dawałem aż 50% rabatu na to, może będzie w przyszłości, ale to w opisie napiszę, ale to na pewno nie będzie taka skala.

Do dalej? Trzecia rzecz, bardzo ważna i każdy naukowiec, którego o to zapytasz potwierdzi, to jest kwestia posiadania w życiu celu. I to, jak na przykład, ok, kiedyś opowiadałem o tym, jak piloci myśliwców, którzy przechodzą na emeryturę w wieku 34 lat, bardzo wielu z nich umiera tak naprawdę po 3-4 latach, czyli bardzo, bardzo młodo. Dlaczego? Dlatego, że nie mają co w życiu robić po prostu. Więc jeśli Ty nie masz celu, który by Cię nakręcał, który by powodował, że z rana zerwiesz się z łózka i będziesz działał, jeśli to nie będzie taki cel, który powoduje, że krew w twoich żyłach szybciej krąży, to to jest właśnie kwestia tej motywacji, trzeba mieć właśnie taki mega nakręcający cel, ale myślę, że to nic odkrywczego nie powiedziałem, bo to absolutnie każda osoba, która cokolwiek mówi na tematy motywacji, sukcesu powtarza, więc to jest sprawa myślę bardzo oczywista, nie ma co tematu rozwijać. Ostatnia rzecz, która wiąże się po części z tym trzecim punktem, to jest kwestia po prostu frajdy w życiu, robienia czegoś, co Ci sprawia szczęście, bo życie nie polega na tym, żeby chodzić do pracy, nie po to się urodziłeś, żeby harować, życie nie polega tylko na tym, żeby się zajmować dziećmi, życie jest po to, żeby mieć z niego frajdę.

Więc to jest kwestia pomyślenia twojego, co by tutaj takiego robić, albo co takiego zrobić ze swoim życiem, żeby znaleźć tam czas na frajdę, znaleźć tam czas na rzeczy, które Ci dają szczęście, żeby znaleźć czas na swoje hobby i to nieważne, czy masz rodzinę, czy masz 50 dzieci, milion wnuków, czy masz trylion firm i kupę roboty, bo to Ty jesteś panem czy panią swojego życia i to Ty organizujesz to, co się dzieje w twoim życiu i to od Ciebie zależy, czy będzie tam czas na rzeczy związane z frajdą. I jeśli będą w twoim życiu takie rzeczy, które Ci sprawiają frajdę i które Ci sprawiają szczęście, to twój poziom motywacji i twoja chęć do robienia czegokolwiek innego w życiu będzie na innym poziomie, bo to wszystko się ze sobą łączy, bo jeśli jedynym twoim celem jest to, żeby zostać miliarderem, jeśli niema tam żadnego elementu, który sprawia Ci radość, który powoduje właśnie te momenty szczęścia, no w ogóle bez sensu jest. Ok, moim hobby od chyba trzech lat są, od to jest bardzo mało popularny sport w postaci wyścigów samochodowych, nie takich na ulicy, tylko takich torowych, gdzie tam ileś osób jeździ na czas, to jest moja mega frajda, ja mam też parę innych sportów, które uprawiam, widzisz, ja mam frajdę nawet z tego, że robię te filmiki, tak, ja mam z tego frajdę. Więc Ty poszukaj u siebie, co by Ci mogło sprawić frajdę, jeśli sam nie masz pomysłu, na to, co by Ci mogło dać szczęście, to sprawdź co inni takiego robią, co im daje szczęście, popytaj znajomych.

Jak Ci się to spodobało, warto dać like’a. Ok, zrobiłem 2 tygodnie temu konkurs, ponieważ w ubiegłą środę odebrałem nową moją zabawkę torową, którą będę w tym roku jeździł, która jest po prostu zabójcza, w sensie daje niesamowitą frajdę z jazdy, najciekawszy komentarz, uzupełnienie tego, co powiedziałem, bo nie jestem mówcą, więc mogłem to chaotycznie powiedzieć, albo uzupełnienie tego, co powiedziałem, albo twoje spostrzeżenia, jedną osobę nagrodzę tym, że przejedzie sobie jedną sesję ze mną po torze Silesia Ring w środę jakąś, do wyboru, do koloru, za tydzień wybiorę taką osobę. Dziękuję bardzo, hej!

<wpis ten jest transkrypcją z wyżej umieszczonego video w związku z tym w tekście pojawić się mogą błędy językowe, powtórzenia itp. >

{ 0 comments… add one }

Leave a Comment