NAUCZ SIĘ, JAK MIEĆ LEPSZE ŻYCIE

  Ponad 300 motywacyjnych lekcji
  Zapisz Się Teraz i Zacznij Korzystać z Motywacji

Jacek: Hej, mam bardzo dobre wieści, zaczynam teraz nową serię, gdzie pokażę wyniki moich podopiecznych. I teraz właśnie jadę do Grześka, który w 4,5 miesiąca osiągną taki wynik finansowy, który naprawdę jest bardzo interesujący i myślę, że chciałbyś zarabiać chociaż część tego, ile on zarabia na e-commerce. I chcę właśnie pokazać, że da się zarabiać na e-commerce, da się zarabiać bardzo dużo, jeśli po prostu wie się, jak to robić, ale posłuchaj sam, co na ten temat powie Grzesiek, jak już do niego dojadę!

Grzesiek: Tak naprawdę to się wydaje irracjonalne, ale jednak sam przez 4,5 miesiąca od tego momentu sprzedałem ponad 2000szt. jednego produktu. Doskonale pamiętam, jak podczas konferencji walczyłem ze swoimi myślami czy wchodzić w handel interentowy, czy to jest dla mnie, bo przecież flipowanie tak naprawdę jest ok i daje dobre zyski, a nie miałem żadnego doświadczenia w handlu i nie wiedziałem, czy to się powiedzie. Zaczynając byłem totalnie zielony w temacie e-commerce, ale postanowiłem zaryzykować i dołączyć do szkolenia z Kreatora Milionerów i Zakazanej Wiedzy. Pierwsze miesiące nie były łatwe i miałem wiele problemów, które mnie przytłaczały i przerażały, jednak po dwóch miesiącach pojechałem na szkolenie na sali dla uczestników i wtedy jak za pstryknięciem palca miałem to uczucie, że tak to się robi, to jest takie proste i wszystko w głowie zaczęło mi się układać. Po powrocie ze szkolenia od razu w kolejnych dniach zacząłem szukać kolejnych produktów i tak udało się znaleźć w ciągu 2 tygodni perełkę, którą sprzedałem w ilości ponad 2000szt., co przełożyło się na ponad 50.000zł przychodu w około 2,5 miesiąca, a to dopiero początek mojej przygody. Możesz sobie teraz pomyśleć, że miałem doświadczenie we flipowaniu, że miałem pieniądze, żeby zainwestować i bez tego nie osiągnąłbym tego sukcesu. I na pewno w jakimś stopniu może miało to znaczenie jak podchodzę do biznesu, ale tak naprawdę początek tego biznesu wymagał ode mnie wkładu może 5.000zł, nie więcej. Pochodzę z normalnej rodziny, gdzie nie było ani źle, ani luksusowo, było tak normalnie, tak jak przeciętny Kowalski żyje na co dzień, więc miałem podobny start do większości Polaków, a to, co sprawiło, że osiągnąłem taki wynik, to dyscyplina w przerabianiu szkolenia, zadawaniu pytań do trenerów, na grupie i uczestniczenie w szkoleniu na sali, które było dla mnie punktem zwrotnym. Jestem przekonany, że jeżeli ja to zrobiłem w ciągu 4,5 miesiąca od kompletnego zera, to każdy może to osiągnąć i Ty też!

J: Cześć Grzesiek!

G: Cześć, witaj!

J: Grzesiek, to może dla zachęcenia słuchaczy, zmotywowania, jaki wynik udało Ci się osiągnąć i w jakim czasie?

G: To w około 4,5 miesiąca od tego, jak zapisałem się na szkolenie, z czego pierwsze 2 miesiące, to było tylko chłonięcie wiedzy i tak naprawdę na tym moim koncie Allegro nic się wielkiego nie działo, a od takiej pierwszej sprzedaży, to około 2 miesiące, może troszkę więcej, 2,5, udało się wyrobić około 100.000zł obrotu, z czego 50.000zł to przychód.

J: Ok, czy wcześniej zajmowałeś się handlem internetowym?

G: Nie, kompletnie się nie zajmowałem tym.

J: Powiedz, dlaczego zainteresowałeś się handlem internetowym?

G: Chciałem uzyskać dodatkowe źródło dochodu, miało to być źródło dochodu około 3-5 tysięcy miesięcznie i miało to być na codzienne wydatki, a to co zarobię z flipów, miało być na inwestycje.

J: Ok, a teraz więcej zarabiasz z flipów, czy z handlu internetowego?

G: Aktualnie jeszcze więcej zarabiam z flipów, ale myślę, że może to niedługo się zmienić, jeśli nadal tak będzie się rozwijać ten e-commerce.

J: Ok, czy możesz powiedzieć, bo byłeś w czerwcu na szkoleniu na sali i co tam się takiego wydarzyło, bo generalnie na kurs zapisałeś się w kwietniu tak?

G: Tak.

J: Co się wydarzyło w czerwcu, że to Ci ruszyło?

G: W czerwcu na szkoleniu uwierzyłem, że rzeczywiście może się to zacząć sprzedawać i tutaj mam przykład, kiedy podczas szkolenia wystawialiśmy aukcję i kiedy wracałem ze szkolenia, to ten przedmiot się sprzedał i wtedy coś przeskoczyło, że rzeczywiście to może się udać.

J: Ok, czyli konkretna praktyczna rzecz. Dobrze, bo Ty wcześniej wystawiałeś te aukcje, to czy możesz powiedzieć, czy pamiętasz, co takiego zmieniłeś w tej aukcji, gdzie ją wystawiłeś w taki sposób, że zaczęło się sprzedawać, czy to był przedmiot, który zasugerowałem wtedy na szkoleniu, czy to była kwestia opisu, zdjęć, co sprawiło, jak myślisz? Bo wcześniej robiłeś te rzeczy, ale nie było aż takich efektów tak?

G: Tak, przede wszystkim też ja mało czasu poświęcałem na praktykę, na początku bardzo dużo chłonąłem wiedzy, ale zbyt dużo nie wystawiałem tych aukcji i najczęściej wystawiałem je tak niezbyt dobrze… A na tym szkoleniu już tak rzeczywiście ta aukcja była zrobiona zgodnie ze wszystkimi wskazówkami, które Ty podawałeś w szkoleniu i dało to efekt bardzo szybko.

J: I co się potem zaczęło dziać?

G: Potem stwierdziłem, że mogę na tym rzeczywiście zarabiać i skupiłem się na wyszukiwaniu nowych produktów i cały czas wystawianiu aukcji, ale już tak solidnie.

J: Ile czasu Ci to zajmowało, kwestia wyszukania produktu i wystawienia aukcji, ile to mniej więcej trwa?

G: Jakby każdy produkt, wyszukanie i sprawdzenie, to jest około 15-20 min, z tym że często te produkty po prostu są nietrafione i trzeba szukać następnych i następnych.

J: Czyli dziennie ile na to poświęcasz czasu?

G: Myślę, że około 1-2h tak ze wszystkimi rzeczami, czasami też mam takie dni, że wieczorem sobie siądę i szukam produktów przez 4-5h, ponieważ czasami jest tak, że rzeczywiście te produkty mi fajnie siadają i mam taką motywację, żeby szukać dalej, bo wiem, że za chwilę jak to zamówię, to będzie się sprzedawać.

J: Czyli masz mniej więcej 60h pracy razy 4 miesiące, czyli tak, 60h pracy… Normalny tydzień pracy to jest chyba około 40h tygodniowo, czyli pracujesz 4x mniej jak przeciętny rodak, a masz z tego około 10.000zł miesięcznie.

G: Myślę, że tak.

J: To nie jest normalne, tak?

G: Przeważnie dla większości ludzi nie jest, ale też ja nie jestem tym do końca zaskoczony, bo jeśli chodzi o flipy, to też tam na pewno nie poświęcam tyle czasu co każdy człowiek na etacie, dlatego wiem, że jest to możliwe i nie jest to dla mnie zaskoczeniem.

J: Ok, a powiedz ile masz lat?

G: 26.

J: Czy możesz powiedzieć o 3 największych problemach, z jakimi się spotkałeś jak zacząłeś ten handel robić?

G: Na samym początku największym problemem było to, że w ogóle nie posiadałem wiedzy, na początku ja nawet nie potrafiłem wysłać paczki przez Inpost, bo nigdy tego nie robiłem i co najwyżej potrafiłem odebrać, więc to też pokazuję, jaki miałem poziom wiedzy, więc wszystko było nowe, to co na Allegro wyczytałem, te wszystkie regulaminy Allegro, tego było mnóstwo i trzeba było usiąść, przeczytać to wszystko i potem żeby to się tak wszystko przemieliło i do tej głowy weszło, a jeśli już ta wiedza była, to potem czasami to Allegro jako platforma sprawia problemy i trzeba też uważać na niektóre ich algorytmy, ponieważ potrafią na przykład usunąć aukcję i potrafi wpaść jakieś ostrzeżenie, a potem to może się przełożyć na spadek sprzedaży.

J: To może pierwsze, powiedziałeś, że nigdy nie wysyłałeś. Czy teraz widzisz, czy to jest trudne, czy proste, wysłanie przez Inpost czegoś?

G: Jest to tak naprawdę banalnie proste i wysłanie jednej paczki, wygenerowanie tej etykiety jest to, jeśli ktoś potrafi obsługiwać komputer, to potrafi to zrobić.

J: Ok, regulaminy to myślę, że jak zajmujesz się flipami, to masz to niejako w głowie, że po prostu trzeba wiedzieć prawnie jakie tam są kruczki. A ostatnia sprawa odnośnie jakichś tam problemów z aukcjami, czyli zacząłeś się interesować regulaminem po tym, jak dostałeś jakieś tam ostrzeżenie, czy dlaczego się zainteresowałeś regulaminem konkretnie?

G: Na samym początku przeczytałem regulamin i tu była rada ze szkolenia i Ty powiedziałeś, że tak naprawdę nikt tego regulaminu za bardzo nie czyta i polecasz, żeby przysiąść, poświęcić kilka godzin i ten regulamin dogłębnie przeczytać.

J: I znalazłeś tam coś?

G: Znalazłem mnóstwo rzeczy, ale tego było tak mnóstwo, że na początku to wszystko się pomieszało, ale potem często wiedziałem, że coś takiego można zrobić i to potem przy jakichś adsach…

J: Jakąś jedną rzecz możesz powiedzieć?

G: Na przykład dostarczenie do aukcji monet i gdybym nie przeczytał regulaminu, że coś takiego w ogóle jest, to bym się zastanawiał, o co chodzi z tymi monetami przy aukcji, jak to wystawić, czy to może tylko firma, czy osoba prywatna, więc warto było to przeczytać.

J: To tak widzisz, bo niektórzy oglądają nas, żeby się czegoś nowego dowiedzieć, to czy możesz powiedzieć, czy zauważyłeś różnicę, co się dzieje jak dodasz monety do aukcji, a jak niema monet przy aukcji?

G: Tak, zdecydowanie ta moneta potrafi ściągnąć ruch i mamy taką mentalność jako kupujący, że jeśli dostajemy coś za darmo, to jednak nawet jak jest czasem droższa cena, to i tak kolekcjonujemy sobie te monety i kupimy, bo potem kiedyś sobie wydamy jakąś darmową kwotę i tak jakoś psychika nasza działa, że rzeczywiście ludzie wolą coś kolekcjonować i dostawać za darmo, mimo że wcześniej zapłacą za to więcej…

J: No tak. Ok, widzisz teraz czegoś nowego Ty się dowiedziałeś jako słuchacz. A powiedz, gdzie się dowiedziałeś o tych monetach?

G: O tych monetach dowiedziałem się ze szkolenia, w którymś tam module, który był na szkoleniu online.

J: Ok, super! Powiedz, czy udało Ci się znaleźć taki produkt, który wygrywa, taki produkt-perełkę?

G: Tak, udało się!

J: Jaka była droga do tego powiedz.

G: Po prostu przeglądałem różne portale zagraniczne i szukałem, co tam się dobrze sprzedaje, albo co jest nowością i trafiłem na jeden produkt, całkowicie przypadkowo i nigdy nawet nie sądziłem, że taki produkt może się aż tak dobrze sprzedawać, wystawiłem aukcję i okazało się, że po jednym dniu zaczęły schodzić zamówienia, mimo że dostawa była około 15-20 dni, to było dla mnie akurat bardzo dużym zaskoczeniem i te produkty sprzedawały się tak dobrze, że ja nie nadążałem zamawiać i co zamówiłem i myślałem, że wystarczy i znów nie nadążałem i jeśli przychodził mi towar, to potrafiłem jednego dnia wysłać 300 tych produktów.

J: Rewelacja!

G: I ten produkt naprawdę bardzo dobrze się sprzedawał i to było coś, co przekroczyło moje oczekiwania.

J: Ok, popatrz teraz na to w ten sposób, wiele osób ucieka z Allegro, bo boją się, że tam są wysokie prowizje, że jest duża konkurencja, tymczasem mamy przykład Grześka, który dopiero co zaczął. Jak szybko znalazłeś ten produkt-perełkę, ile Ci to zajęło czasu?

G: Od kiedy wróciłem ze szkolenia, to tydzień do dwóch, myślę że może 1,5 tygodnia plus minus.

J: To Grzesiek powiedz, ile w przeciągu miesiąca sprzedałeś tego produktu?

G: W przeciągu miesiąca pierwszego myślę, że jakieś 700-800, a po 2,5 miesiąca było ponad 2000szt. już.

J: Czyli 2000szt. w przeciągu miesiąca tak?

G: Średnio 1000szt. miesięcznie, tak.

J: Ok, drogi Słuchaczu, 1000szt. produktu miesięcznie, dla wielu osób to jest totalna abstrakcja, bo uważają, że jeśli w przeciągu miesiąca sprzedają 1-2szt. to jest dobrze, a masz tutaj przykład Grześka, który poznał wiedzę, jak szukać tego typu rzeczy, trafił na produkt jeden z dziesięciu, sprawdził 10 i jeden okazał się tym, który naprawdę działa, co dało 1000szt. miesięcznie i zarobki takie, gdzie większość ludzi po 6 latach studiów nawet na medycynie, czy po prostu nawet po 5 latach studiów nie mają takich zarobków, jak tutaj Grzesiek ma. Czy to wygląda dla Ciebie interesująco, żeby zacząć robić tego typu rzeczy? I mówisz, że poświęcasz na to 1-2h dziennie, tak?

G: Tak, jeśli chodzi o obsługę tych zamówień, to najczęściej już z wysyłaniem schodzi około 1h i reszta to jest dodatkowo coś, co robię, czyli szukanie nowych produktów, aukcje itp. A jeszcze chciałbym odnośnie tych prowizji, bo co ciekawe, na tym produkcie była bardzo niska prowizja i ona wynosiła chyba 2-3%, więc są produkty, na których jest bardzo niska prowizja, a bardzo dobra sprzedaż.

J: Powiedz mi, bo to w regulaminie jest opisane ile w danej kategorii jest prowizji, czy szukałeś produktu patrząc na to, jaka jest wysokość prowizji, czy po prostu widziałeś, że on się gdzieś dobrze sprzedaje?

G: Znaczy on się tak naprawdę jeszcze nie sprzedawał nigdzie na Allegro i było dosłownie kilka sztuk sprzedanych i była długa dostawa i stwierdziłem, że skoro jakiś chiński sprzedawca sprzedaje to, to jeśli ja to będę mieć na stanie, to tym bardziej jestem w stanie to sprzedawać, bo mimo wszystko jeśli jest sprzedawca z Chin, to nie ma też takiego zaufania i ja tego spróbowałem, ale nie szukałem po prowizjach, tylko to wyszło przypadkowo.

J: Ok, w tym momencie chcę Cię zaprosić na serię 4 live’ów, 4 konferencji na żywo, gdzie będę opowiadał właśnie o tym, jak robi się biznes online, będę opowiadał właśnie między innymi o tym, jak znaleźć produkt perełkę, który da takie efekty jak uzyskał Grzesiek, więc pod spodem jest link do zapisu na te live’t i zrób to teraz, żeby też móc skorzystać z takiej wiedzy. Grzesiek, tak w ogóle to jak mnie znalazłeś?

G: Znalazłem kiedyś, dawno już twój kanał, myślę, że to będzie już jakieś 6-7 lat temu i na początku oglądałem wszystkie kanały biznesowe i wyrabiałem sobie zdanie o kimś i po prostu stwierdziłem, że to co mówisz, jest ok i po pewnym czasie po prostu stwierdziłem, że idę do Ciebie na szkolenie, bo jest ok.

J: Jak usłyszałeś propozycję tego, żeby wziąć udział w tego typu szkoleniu, to co sobie wtedy pomyślałeś?

G: Że każde szkolenie wnosi coś nowego i z każdego szkolenia można coś wartościowego wynieść, dlatego też bardzo czekałem na to szkolenie, bo wiem, że po takich szkoleniach wychodzi się z bardzo dobrą energią i jeśli się ją odpowiednio spożytkuje, to można osiągać fajne rezultaty.

J: Czy możesz powiedzieć co najbardziej Ci się podobało w tym szkoleniu?

G: Taka atmosfera, że było dużo praktycznej wiedzy i dużo praktycznych ćwiczeń, dzięki temu, że podchodziliście do nas z Jankiem i pokazywaliście konkretnie, jaki jest błąd, można było te błędy od razu korygować i dzięki temu ta nauka była przyjemnością.

J: A powiedz mi coś takiego, bo na YouTube jest cała masa wiedzy na temat biznesu, na temat handlu, Ty sam mówisz, że oglądałeś dużo kanałów, więc skoro to wszystko jest za darmo, to po co kupować takie szkolenie?

G: Dużo jest wiedzy za darmo, ale takich prawdziwych smaczków jednak niema w internecie i to właśnie dla takich rzeczy się idzie na szkolenie…

J: Czyli jakieś smaczki były, tak?

G: Tak, były, były smaczki!

J: A zanim dołączyłeś do szkolenia, zanim się zapisałeś, czy nie miałeś jakichś wątpliwości, czy Cię nie wiem, nie oszukam, czy to na pewno działa, jak to było?

G: Tak jak wspominałem, słuchałem Cię już kilka lat wcześniej i widziałem, że to co tam mówisz, też niektóre rzeczy tam wdrażałem do siebie, na przykład też odnośnie snu miałeś kilka filmików i sprawdzałem to, bo nic mnie nie kosztowało to, że sprawdzę to, co mówisz i jak widziałem, że to działa, to stwierdziłem, czemu teraz ma być inaczej i czemu tym razem miałbyś mnie oszukać.

J: Największy sekret handlu internetowego dla Ciebie, jak już poznałeś troszkę tej wiedzy, to co to takiego jest?

G: Przede wszystkim cierpliwość w dążeniu do celu, bo wiedza nie jest jakoś bardzo trudna, więc tej wiedzy można się szybko nauczyć, tak jak wspominałem, 2 miesiące mi zajęło i potem po prostu trzeba cierpliwie wystawiać aukcje według tej wiedzy, która została nam przedstawiona na kursie i wynik tak naprawdę przyjdzie sam.

J: Podsumowując, po tym szkoleniu co się zmieniło w twoim życiu?

G: Na pewno zmieniły się zarobki, bo mam kolejne źródło dochodu i dzięki temu mogę lepiej zabezpieczyć się na przyszłość, mogę więcej inwestować, plus rozwijać kolejną firmę, a bardzo chciałem mieć swoje firmy i nie musieć pracować na etacie.

J: Jak wyobrażasz sobie siebie za kilka lat, za 5-10 lat od teraz, jak myślisz, co będziesz robił?

G: Myślę, że nadal będę się zajmować nieruchomościami, być może w troszkę innym zakresie i z flipów przejdę na coś więcej, może jakaś deweloperka, a w e-commerce też chciałbym nadal pracować i też rozwinąć firmę, mieć swoich pracowników i dążyć do tego, żeby ten e-commerce był jak najmniej pochłaniający czasu, na jak największym automacie.

J: Jakie jest największe marzenie, które chcesz zrealizować?

G: Zdobyć wolność finansową i dzięki temu potem cieszyć się życiem, podróżować, mieć wszystko, o czym sobie zapragnę.

J: A czy mógłbyś podróżować już teraz, tak jak sobie to wyobrażasz, korzystając tylko z dochodów z e-commerce?

G: Myślę, że finansowo już jest taka możliwość.

J: Ok, to czy mógłbyś teraz popatrzeć do kamery i powiedzieć tak od serca, czy polecasz Jacka Wiśniowskiego, czy polecasz jego szkolenie?

G: To jeśli chcecie zrobić krok do przodu, zarobić jakieś pieniądze, być może mniejsze, być może większe, to po prostu przyjdźcie zobaczcie i przekonajcie się, czy to jest dla was i czy rzeczywiście daje to takie efekty, jak ja mówiłem!

J: Super, dziękuję Ci bardzo!

G: Dzięki!

{ 0 comments }

Jak Zlikwidować SŁOMIANY ZAPAŁ

Hej, słomiany zapał, co zrobić, żeby go nie mieć?

Pierwsza sprawa jest związana z tym na ile tak naprawdę Ci zależy na tym, co wymyśliłeś, że chcesz zmienić w swoim życiu, bo może chcesz dodać jakiś nowy nawyk, a może pozbyć się czegoś starego, zacząć zmianę, jeśli chodzi o swoje odchudzanie, może jeśli chodzi o naukę języka, może o zarabianie, ale kwestia jest, jak duża jest twoja motywacja, żeby Ci się w ogóle chciało to robić.

Bo może obejrzałeś jakiś program w telewizji i doszedłeś do wniosku, że zacznę się uczyć języka, będę podróżować, tylko że mija tydzień czasu i ta myśl Ci po prostu wyparuje z głowy, bo twoja motywacja… Nie miałeś odpowiedniego „dlaczego” chcesz to zrobić. Więc jeśli sobie wymyślisz naprawdę duży powód, jeszcze taki, który będzie wpływał na twoje emocje, to nie będziesz mieć problemu z tym, żeby się szybko uczyć. I podam Ci tu jako przykład mojego kolegę…

Czekaj, bo tu kamerzystę atakuje osa, będzie zaraz wesoło, widzisz, teraz jest motywacja na ile ważne jest to, żeby nakręcić ten filmik i żeby osa nie ugryzła.

Mam takiego kolegę, który nauczył się kiedyś bardzo szybko angielskiego, bo miał dobrą motywację, dlatego że spotkał dziewczynę, która mówiła tylko i wyłącznie po angielsku. Więc widzisz, jest zupełnie inna motywacja, jeśli Ty się chcesz dogadać, naprawdę się chcesz dogadać, a jest inna „Nauczę się, bo może kiedyś gdzieś tam pojadę i będę tego potrzebował…” Jest zupełnie inna sytuacja. Tak samo przykład zarabiania pieniędzy:

Wymyślasz sobie, że będziesz milionerem, tylko tak naprawdę Ty nie wiesz co to znaczy być milionerem, nie masz wyobrażenia do czego i co nawet z tymi pieniędzmi będziesz robić, tylko „Będę milionerem”, takie puste słowo. I nie idą za tym żadne działania, no bo jakie mają iść za tym działania skoro nie masz potrzeby tak naprawdę wewnątrz, takiej silnej, emocjonalnej, dlaczego Ty to masz zrobić. I też podam Ci przykład jednego mojego znajomego, który został milionerem po tym, jak mając 18 lat dowiedział się, że będzie miał dziecko.

Więc wtedy mu się w głowie poprzestawiało, bo do tej pory był nastawiony na łatwe, przyjemne życie, a teraz myśl taka „Kurczę, będę ojcem rodziny, muszę coś zrobić, żeby temu dziecku dobrze się żyło.” I chłop się wziął po prostu za robotę, a wziął się na tyle skutecznie za robotę, że w przeciągu kilku lat został milionerem. Odpowiedni powód „dlaczego” to zrobić. Widzisz i tak jest dokładnie ze wszystkim w twoim życiu, jeśli nie masz odpowiedniego powodu, nie będziesz tego robić. Kolejna sprawa to nie jest kwestia wyobrażania sobie tego, że Ty będziesz tym milionerem, czy wyobrażania sobie, że Ty znasz ten język obcy, tylko wyobrażenia sobie, co się stanie, jeśli Ty tego nie zrobisz.

Czyli poznałeś tę fajną dziewczynę, która mówi tylko po angielsku i jak Ty sobie teraz, a bardzo łatwo sobie wyobrazić, że nie jesteś w stanie się z nią dogadać, nie jesteś w stanie zrozumieć, co ona Ci ma do powiedzenia, Ty nie jesteś w stanie przekazać swoich emocji, to ona odejdzie. Więc jak pojawia się w twojej głowie myśl taka, że ona odejdzie, to Ty wtedy naprawdę masz mega motywację do tego, żeby się uczyć. Tam nie zadziała na Ciebie taka motywacja, że wyobrażasz sobie, jak będziecie na ślubnym kobiercu, albo za 50 lat będziecie mieć stado wnuków, to na Ciebie nie zadziała, a zadziała na Ciebie negatywne w tym momencie wyobrażenie czegoś, co się może złego wydarzyć.

W przypadku tego kolegi, tego milionera, on sobie wyobraził, że jeśli on nie zacznie pracować, jeśli on nie zacznie tworzyć dochodu, to po prostu nie będzie w stanie utrzymać tej rodziny, być może sobie wyobrażał, że to dziecko zostanie oddane gdzieś tam do jakiegoś przytułku i to działało mu na wyobraźnię, że chłop zasuwał ile się da.

Więc widzisz, po pierwsze, po co Ty to chcesz robić i dlaczego. Po drugie, wyobrażenie sobie negatywne w małym odstępie czasu, co złego się stanie jak Ty nie będziesz tego robić. To nawet kwestia odżywiania, powiedzmy że masz 20kg nadwagi, chcesz schudnąć, twoje wyobrażenie jest takie, że będziesz mieć tam wagę taką, jaką miałeś 10-15 lat temu, ale generalnie chcesz schudnąć 20kg. Tylko tak naprawdę dlaczego? Jeśli nie masz odpowiedniego „dlaczego”, to niema powodu, żeby w tym stanie zostać, żeby po prostu się wysilać, żeby nie jeść tych rzeczy, które lubisz, żeby po prostu zacząć ćwiczyć, niema powodu.

Ale jeśli lekarz Ci powie, że jeśli nie schudniesz tych 20kg, to w przeciągu roku masz 100% gwarancję, że dostaniesz zawału i raczej z tego nie wyjdziesz. Więc zaczyna Ci to działać na wyobraźnię, że musisz zacząć coś robić ze sobą, bo inaczej po prostu zejdziesz z tego świata. Jest zupełnie inna motywacja, jak wyobrażenie sobie tego, że będziesz szczuplejszy o 20kg, gdzie być może nawet nie jesteś w stanie do końca wyobrazić sobie jak to może wyglądać.

Więc co do słomianego zapału, popatrz jak to było do tej pory w twoim życiu, co robiłeś, a czego nie robiłeś i jakie są tego konsekwencje. Zacznij też robić, też Ci mocno to ułatwi, jak nie będziesz od razu podejmował tego całego wyzwania, tylko podzielisz sobie, czyli masz jakiś tam cel, jesteś tutaj, masz jakiś tam cel, powiedzmy te 20kg, więc chodzi o to, żebyś miał wyznaczone kroki, które Cię doprowadzą do tego celu. I twoim celem w tym momencie tak naprawdę nie jest to, żeby być tutaj na samym końcu, tylko żeby zrobić ten pierwszy krok.

Czyli codziennie zaczynasz ćwiczyć powiedzmy 15min i codziennie będziesz zwiększać o minutę te ćwiczenia, to jest twój cel, to jest to, co Ty masz robić codziennie. Nie to, że za rok będziesz w tym miejscu, to jest zbyt trudne w tym momencie dla Ciebie do ogarnięcia, że Ty będziesz tam za rok. W przypadku zarabiania pieniędzy, dzisiaj zrobię coś, żeby zarobić extra 100zł. Co dzisiaj mogę takiego zrobić, żeby zarobić 100zł? Może to jest coś na czym oszczędzisz pieniądze, a może nie wiem, zaczniesz pisać książkę, może zaczniesz handel w internecie, może zaczniesz sprzątać mieszkania, może zaczniesz remontować mieszkania, może zaczniesz budować domy, ale chodzi o to, że zaczniesz myśleć, co by tu zrobić, żeby to dzisiaj się stało.

Nie, że Ty będziesz milionerem za rok, czy za 3 lata, tylko co ty dzisiaj zrobisz, żeby dojść do tego twojego dużego celu. Mam nadzieję, że to jest jasne i zrozumiałe. Tak, to może konkurs tradycyjnie jakiś zrobimy. Bardzo dużo w tym temacie odkładania na później jest w książce mojej „Rusz Dupę” i w książce „Lepszy”, więc te osoby, które napiszą w związku z tym najciekawsze komentarze, pakiet książka „Lepszy” i książka „Rusz Dupę” dla 3 osób, za tydzień opublikuję pod tym filmem.

Dziękuję bardzo, do usłyszenia!

{ 0 comments }

Najlepszy Biznes Online 2022

Hej, jak dorobić sobie, albo zarobić, albo zrobić fajny biznes internetowy w tym roku, ale i też w kolejnym? Podam Ci kilka metod bezpłatnych, gdzie nie potrzebujesz żadnego wkładu finansowego i podam Ci kilka metod, gdzie potrzebujesz funduszy, niekiedy nawet bardzo dużych funduszy na to, żeby wystartować, wszystko jest związane z Internetem.

To może powinienem zacząć od tego, że powinienem Ci pokazać listę firm, które są najbardziej wartościowe na świecie i na 10 największych firm jest tylko 1 firma, która nie jest firmą internetową, która nie działa w Internecie, chociaż w sumie też sprzedaje McDonald ’s przez Internet, ale nie jest firmą ściśle internetową, a tak to wszystkie są największe na świecie, dlatego że są internetowe. Więc pieniądze są w Internecie nieograniczone, ale jak byłeś na innych moich konferencjach, na nagraniach, na filmach, wiesz o co chodzi.

Ale do rzeczy, po pierwsze, programy partnerskie. Programy partnerskie nie wymagają od Ciebie absolutnie niczego, poza informacją, że w ten sposób można zarabiać pieniądze. To najpierw powiem Ci historię, jaką opowiadał mi ktoś kto mnie ogląda, jak na programach partnerskich zarobił, ale nie przez Internet, tylko w formie fizycznej. Na bankach zarobisz najwięcej jeśli chodzi o programy partnerskie, czyli polecasz swoim znajomym to, żeby np. założyli sobie gdzieś tam konto i Ty dostajesz za to 100zł za założenie konta. I jeden chłopak opowiadał jak chodził kiedyś po największym centrum handlowym w Warszawie i namawiał ludzi do tego, żeby zakładali sobie konto bankowe i że się podzielą prowizją, że on weźmie połowę, a oni dostają za friko 50zł. Więc tak naprawdę przychodzili i zakładali konto i on im dawał za to 50zł, ale bank mu wypłacał 100zł, więc on zarabiał na tym 50zł, więc cała jego praca polegała na tym, żeby podchodzić do ludzi i namawiać ich do tego, żeby poszli założyć konto bankowe. I potrafił zarobić kilkadziesiąt tysięcy miesięcznie na czymś takim, więc tak to sobie wyobraź. Ale my tu mówimy o tym, jak to robić w Internecie. Jeśli nie wiesz czym są programy partnerskie, to jeszcze raz Ci przedstawię.

Program partnerski polega na tym, że powiedzmy kupiłeś sobie jakieś słuchawki przez Internet i twoi znajomi widzą, że Ty masz słuchawki, pochwaliłeś się na Instagramie czy na Facebooku i pytają Cię gdzie Ty to kupiłeś. No to Ty podsyłasz link, że kpiłeś to tutaj. Tylko widzisz, jak Ty dasz link partnerski, czyli zapiszesz się do sklepu, który to sprzedaje, żebyś miał przydzielony tam numer niejako, żebyś był wpisany w system i oni Ci dadzą link. Jak ten link udostępnisz sowim znajomym, to dostaniesz za to prowizje, 5-10% za to, że polecisz właśnie te słuchawki. I to jest tak w największym skrócie. Tylko widzisz, jeśli Ty to będziesz robić do swoich znajomych, to w pewnym momencie się zdenerwują, że Ty kupujesz tyle rzeczy i ciągle polecasz, żeby coś tam kupić, więc widzisz, nie robi się tego…

Na początek robisz to do znajomych, ale z czasem robisz to dla świata i prowadzisz Instagrama, prowadzisz YouTube, TikToka i tam opowiadasz o produktach, dajesz link i masz za to prowizję. I tak masa ludzi na YouTube zarabia i z tego żyje, nic uwłaczającego, po prostu taka metoda pracy, nie wymaga od Ciebie nic, wymaga od Ciebie gadania głupot na TikToku, na Instagramie i za to zarabiasz pieniądze, jak polecasz właśnie jakiś tam program partnerski. Jak sobie przejrzysz polski YouTube, to podejrzewam, ze z połowa Youtuberów takie rzeczy robi.

Można?

Można.

Dużo do tego trzeba?

Nie, wystarczy kamerka, wystarczy telefon. Od razu mogę Ci powiedzieć, że największe pieniądze zarabia się na bankach, na kredytach, na leasingach, bo tam gdzie są pieniądze, to są pieniądze. I nie potrzebujesz do tego firmy, nie potrzebujesz niczego tak naprawdę na start. Ja w programach partnerskich aż tak nie siedzę, bo to jest taki mały biznes, trzeba by sprawdzić jak w przypadku dużych firm, czy nie wymagają, żeby mieć firmę, żeby się zapisać do programu partnerskiego, ale to odrobinka wiedzy, jak sobie poszukasz w Internecie, to Ci nie zawadzi.

Druga sprawa, dropshipping. O dropshippingu robiłem nawet niedawno konferencję, więc myślę, że wiadomo o co chodzi, a jak nie, to jeszcze raz w skrócie. Bo jedno to są programy partnerskie, gdzie polecasz link, a mamy co innego, jeśli masz produkt, który wiesz, że w jednym miejscu kosztuje powiedzmy 500zł, a w drugim miejscu wiesz, że go sprzedają za 1400zł. Więc skoro Ty wiesz, że tu można kupić za 500zł, a tam sprzedają za 1400zł, no to Ty wystawiasz to za 1400zł, ktoś kupi u Ciebie, to kupujesz tam, gdzie wiesz, że jest za 500zł i dajesz adres do wysyłki tam, gdzie sprzedałeś za 1400zł i 900zł trafia do twojej kieszeni.

Proste?

Tak!

Czy na tym się da zarobić?

Nawet wczoraj nagrywałem opinię od jednego kursanta ode mnie z kursu Kreator Milionerów i on w przeciągu 3 miesięcy zarobił na tym 50.000zł na czysto. W 3 miesiące 50.000zł, no to pytanie czy się da, czy się nie da… W ogóle te rzeczy, o których Ci opowiadam, ja tutaj mam podgląd, bo jest to jakby spis treści z książki, którą teraz zacząłem pisać, bo wymyśliłem sobie, że ponieważ jest dużo pytań właśnie na ten temat, o którym dzisiaj mówię…

Słuchaj, nie jestem w stanie Ci tego tutaj przedstawić, bo tak na prawdę to nagranie musiałoby trwać pewnie ze 3 miesiące, żebym Ci wytłumaczył, jak to wszystko działa w detalach, gdzie wchodzić, jakie strony, jak szukać, jak się nauczyć sprzedawać, jak zdjęcia, jak opisy itp. Tak naprawdę jest trochę wiedzy, żeby to robić, ale jak chcesz wiedzieć jak zarabiać, no to Ci podpowiadam. Więc jak masz pytania co do tego, to pisz proszę w komentarzu, bo ja sobie te pytania będę przeglądał i odpowiedzi do tych komentarzy umieszczę w książce. Książka o tytule, którego jeszcze nie znam, ale to jeszcze wymienię Ci wszystko, co planuję, żeby było w tej książce i Ci dzisiaj opowiem mniej więcej te tematy.

Może wymyślisz tytuł do książki, od razu powiem tak, 10 osób wybiorę, czy to te, które napiszą tytuł książki, czy podpowiedzą jakieś fajne rzeczy co do książki, 10 osób jak książka będzie już wydana, dostaniesz ode mnie imienną adnotację i dostaniesz tę książkę w gratisie. Książka myślę, że będzie mniej więcej za miesiąc, bo potrzebuję jeszcze ze 2 tygodnie, żeby ją dokończyć, w tym momencie mam mniej więcej 1/3, więc z tymi pytaniami, które od Ciebie będą, to się troszkę więcej uzbiera i za miesiąc będzie nagroda.

Więc tak, jeszcze raz, programy partnerskie, dropshipping, chcę żeby było coś na temat własnej marki, na temat domen internetowych, na temat e-commerce, na temat pisania książek, na temat social mediów i na temat infoproduktów, więc takie tematy chcę poruszyć w książce. Jeśli chodzi o własną markę, to o tym dzisiaj nie będę mówić, bo własna marka co do zarabiania w internecie, to jest bardziej kwestia influencerstwa, więc troszkę inny temat…

Ale domeny internetowe, jak można zarabiać na domenach internetowych? Na domenach internetowych można zarabiać na kilka sposobów, niestety to już nie jest to, co było kilka lat temu, bo kilka lat temu domen internetowych była mniejsza ilość, potem rynek domen internetowych został uwolniony, więc domeny nie są już tyle warte co kiedyś były, ale nawet teraz gdybyś był właścicielem domeny opony.pl, zarabiałbyś na tym krocie. Gdybyś był właścicielem domeny sex.com, zarabiałbyś na tym krocie, bo taka domena jest tylko jedna i wchodzi na to miliony, jeśli nie setki milinów osób.

I jak Ty możesz na tym zarabiać, no bo co z tego, że jesteś właścicielem domeny opony.pl?

Jeśli jesteś właścicielem takiej domeny, wystarczy tam podpiąć chociażby program partnerski oponeo.pl i umieścić link partnerski do swojego sklepu i Ty za każdym razem, jak ktoś wejdzie i kupi oponę, dostajesz pieniądze, a na opony.pl będzie wchodzić cała masa ludzi, więc Ty będziesz zarabiać na tym dziennie, podejrzewam, kilka tysięcy złotych za nic. Nie za nic, a za to, że masz domenę internetową. Jeśli podepniesz tam dropshipping, będziesz zarabiać jeszcze więcej, tylko trzeba będzie zrobić, albo podpiąć to pod shopify, albo zrobić przez woocommerce i mieć po prostu sklep internetowy, a to wymaga troszkę więcej wiedzy, ale to nie Ty musisz mieć tę wiedzę, tylko wystarczy sobie wynająć informatyka, który Ci to podepnie, też prosta sprawa.

Jeśli chodzi o domeny, możesz najprościej zarabiać po prostu na ruchu z domen, bo powiedzmy, że onet.pl, ktoś zapomni przedłużyć domenę, bo tak naprawdę nie jesteś właścicielem domeny, nikt nie jest właścicielem domeny, Ty ją dzierżawisz na rok. Jeśli po roku onet zapomni odnowić domenę, to ta domena staje się publiczna, więc jeśli Ty byś ją przejął, a możesz ją teoretycznie przejąć, to codziennie wchodzi na nią powiedzmy 10 milionów osób. Jeśli wchodzi 10 milionów osób, to Ty wyświetlasz tam reklamy i zarabiasz na tym pieniądze, bo onet nie prowadzi serwisu onet.pl po to, żeby publikować wiadomości, tylko po to, żeby publikować reklamy i na tym zarabia pieniądze, więc jak Ty byś przejął taką domenę, a codziennie kilka tysięcy domen tylko z końcówką .pl staje się wolnych, gdzie ktoś tego po prostu nie opłacił, kilka tysięcy domen dziennie. Więc zawsze można znaleźć jakąś perełkę i można sobie przekierować ruch.

Ok, grubszy temat jeśli chodzi o e-commerce. Jeszcze zanim powiem na ten temat e-commerce, to albo jutro, albo w niedzielę zrobię takiego live’a godzinnego, gdzie opowiem tematy, jakie ostatnio… Chcę Cię mocniej zmotywować, będzie to konferencja darmowa i jak chcesz się troszkę nakręcić, parę nowych naukowych rzeczy odnośnie motywacji usłyszeć, to zapraszam, nie wiem czy będzie w sobotę czy w niedzielę, ale jak subskrybujesz ten kanał, jak będzie live, to przyjdzie Ci powiadomienie. Też od razu zapraszam w poniedziałek, będzie konferencja na temat nauki języków obcych i podejrzewam, ale też nie jestem pewnie, popatrzę na kalendarz, teraz jest 16., prawdopodobnie, ale nie obiecuję, 24., albo 25. września zrobię obiecywane, długie, takie szkolenie 8h na temat pieniędzy, na temat tego, co zrobić, żeby one się Ciebie trzymały, więc też jak jesteś subskrybentem, dostaniesz powiadomienie, że live się zaczął, to sprawdź, czy masz dzwoneczek zaznaczony, żeby to powiadomienie faktycznie do Ciebie przyszło.

Ok, mamy e-commerce, a z nim to jest tak, że generalnie dla mnie jest to najlepsza metoda na to, żeby zarabiać przez internet, tylko że on wymaga wkładu własnego, nie zaczniesz sprzedawać, jeśli nie masz pieniędzy na to, żeby kupić towar, który będziesz wysyłać od siebie, więc w przypadku na przykład tych opon, na opony.pl. Gdybyś miał domenę opony.pl i kupiłbyś te opony, żeby one leżały u Ciebie i od Ciebie byś je wysyłał, to być zarabiał o wiele więcej niż na programie partnerskim, o wiele więcej niż na dropshippingu, to jest chyba jasne i oczywiste, tylko że te opony trzeba kupić, trzeba wystawiać paragony, trzeba wystawiać faktury, trzeba to pakować, trzeba to wysyłać, jest to związane z pracą, tego nie musisz robić Ty…

Przepraszam, ktoś tutaj się do mnie odzywa…

Tak, uroki pracy przez interent, więc przepraszam.

Więc tak, e-commerce, zawsze jest tak, że ludzie mają jakieś problemu i na te problemy potrzebują rozwiązań, więc jedni kupują słuchawki, inni kupują telefony, inni kupują opony, Ty sam w każdym tygodniu coś tam kupujesz, nie ważne czy w internecie, czy kupujesz to w sklepie fizycznym, ale codziennie mamy problemy i je rozwiązujemy, potrzebujemy na pewno żywność i część ludzi kupuje żywność na żywo, idzie sobie do sklepu, część idzie na bazarek, a część kupuje to przez internet, to wszystko jest e-commerce. Jeśli masz już jakkolwiek wiedzę i zarobiłeś sobie wiedzę na programach partnerskich, na dropshippingu, idź w e-commerce, bo najbogatsza firma na świecie – Amazon, na czym się dorobiła? Na sprzedaży.

Więc proszę Cię bardzo. Słuchaj, temat e-commerce jest przeogromny i nie jestem w stanie dzisiaj opowiedzieć za wiele na ten temat, no bo każdy z was ma inną wiedzę, ale jeśli czujesz, że mógłbyś w ten sposób zarabiać, po prostu zacznij się interesować tą wiedzą, po prostu zacznij się interesować tą wiedzą, żeby szukać wiedzy na temat tego, jak i co robić przez internet, to wcale nie jest takie skomplikowane.

Jeszcze 2-3 lata temu był o wiele mniej programów ułatwiających życie, a teraz jest tego tak dużo, oczywiście konkurencji też jest więcej, ale też coraz więcej ludzi kupuje przez internet, więc jeśli chcesz naprawdę zarabiać i poczuć, co to są zarobki sprzedawcy internetowego, to się możesz naprawdę mocno zaskoczyć, bo milion złotych miesięcznie nie będzie dla Ciebie przeszkodą, jeśli się naprawdę za to weźmiesz i będziesz to robił tak jak trzeba, bo wtedy nie ogranicza Cię rynek polski, tylko masz cały świat, tak naprawdę nie masz nad sobą sufitu jeśli chodzi o wysokość zarobku.

Ok, to mamy kolejny punkt, jakim jest pisanie książek, czy pisanie ebooków. Jak wiesz, ja wydałem kilka książek z wiedza, którą miałem potrzebę przekazać, tyle. Więc po prostu siadłem i ją napisałem, nie jestem ani polonistą, ani lingwistą, niemniej podałem wiedzę i ta wiedza dzięki temu kanałowi rozeszła się w bardzo dużym nakładzie. Tak, teraz piszę nową książkę, o czym Ci wspomniałem, tak ja na tej książce też zarobię, ale też moim celem jest to, żeby pokazać Ci, że są pewne rzeczy, jak się zastosuje i konkretnie co się zrobi, jak można na tym zarobić pieniądze.

I pisanie książek ok, nie musisz sam pisać książki, możesz zlecić pisanie książek innym, kiedyś robiłem nagranie, może nawet link gdzieś tutaj wkleję do tego nagrania, o panu Jordan Petersen, chyba się nazywał Pan, który rocznie zarabia 100mln dolarów sprzedając książki na Amazonie, których on nie pisze, tylko po prostu wynajmuje do tego ludzi. Na początku sam pisał, a potem po prostu daje fabułę, żeby inni pisali za niego. 100 milionów dolarów rocznie, kwota totalnie abstrakcyjna, niemniej ktoś to robi.

Może masz jeszcze nieodkryte talenty, słuchaj, zawsze możesz wynająć właśnie innych ludzi, którzy zrobią to za Ciebie, jak robiłem kiedyś konferencję na temat e-commerce, podawałem jako przykład książkę Hitlera, która do dzisiaj jest sprzedawana i Ty też możesz sprzedawać książkę Hitlera, chociaż w Polsce to chyba jest nielegalne, ale jak będziesz to robić na Amazonie, to widziałem, że ktoś kto to sprzedaje, zarobił na tym prawie milion złotych, sprzedając nieswoją książkę i jest to w pełni legalne akurat na Amazonie. Ale o tym będzie więcej w książce, więc też jak masz pytania co do tego, napisz w komentarzu, to też zobaczę te pytania, które będą się powtarzać, albo będzie coś naprawdę ciekawego, to do książki dam odpowiedzi.

Social media. Jeśli chodzi o social media, to jak patrzę na to, ile sprzedaje się rzeczy zawiązanych z kręceniem filmów, kamery, mikrofony, lampy, to chyba dzisiaj każdy jest Tiktokerem, Instagramerem, Youtuberem, więc nie muszę Ci mówić, że to działa. Nie potrzeba pokazywać swojej twarzy, nawet często nie trzeba pokazywać i mówić swoim głosem, bo jest cała masa narzędzi, które wygenerują twoją mowę w dowolnym języku. Jeśli chodzi o video, jest cała masa programów, też bezpłatnych, gdzie można po prostu tworzyć cuda, to jest tylko kwestia chęci.

I najlepsi Instagramerzy zarabiają takie pieniądze, o których gwiazdom piłki nożnej się nie śniło, czyli gwiazdy piłki nożnej chciałyby zarabiać tyle, co niektórzy influencerzy. Więc nie musisz być piłkarzem, żeby być multimilionerem. To temat też będzie w książce głębiej poruszony, bo cóż Ci mogę powiedzieć… Nie mówię Ci, żebyś zaczął prowadzić Instagrama, ani YouTube, ani TikToka, ale możesz rozważyć, żeby takie coś zacząć robić.

Ostatnia rzecz, czyli infoprodukty, o co chodzi z infoproduktami? Infoprodukty, czyli tak naprawdę kursy online, które rozwiązują też jakieś problemy. Czyli nie wiesz jak się ogolić, to możesz się zapytać taty, albo możesz kupić kurs przez internet, gdzie będziesz mieć wytłumaczone, jak to zrobić, żeby się idealnie ogolić. Masz pryszcze – ebook na temat tego, co zrobić, żeby nie mieć pryszczy. Jeśli tę książkę wydam jako ebook, to to jest wtedy infoprodukt, więc widzisz, podaję wtedy w infropdoukcie, czyli w ebooku informacje na temat tego, jak zarabiać przez internet.

Czy taka wiedza jest potrzebna?

Tak.

Ci ludzie, którzy są zainteresowani byciem lepszym, kupują tego typu rzeczy i to są sprzedaże, które idą w biliony złotych, na całym świecie to są przeogromne ilości, jak ludzi są nastawieni na rozwój, ja nie mówię o Polsce, tylko mówię generalnie o świecie, bo Polska to jest jakby nie patrzeć, te 20-parę milionów ludzi, którzy efektywnie kupują przez internet, a jak popatrzymy na rynek anglojęzyczny, to dochodzimy tutaj do miliarda ludzi, więc to jest zupełnie inna skala.

Więc jeszcze raz powtórzę Ci i pomyśl sobie, bo skoro przyszedłeś na to nagranie, to pewnie szukałeś rozwiązania. Czyli mamy tak, bezpłatne: programy partnerskie, dropshipping, domeny, na tych ostatnich w zasadzie, żeby kupić to potrzebujesz jakieś tam pieniądze, ale programy partnerskie i dropshipping, nie potrzebujesz żadnych pieniędzy, do pisania książek też nie potrzebujesz żadnych pieniędzy, do prowadzenia social mediów też nie potrzebujesz żadnych pieniędzy na start. Do e-commerce, do infoproduktów, będziesz potrzebować pieniędzy, bo potrzeba kupić programy, systemy, robić reklamy, a to wszystko wymaga pieniędzy, ale to, co wymaga pieniędzy, dla wielu osób jest trudne, bo jest większa bariera wejścia, więc zarobki są odpowiednio większe. Jeszcze 10 lat temu były osoby, które na infoproduktach rocznie zarabiały powyżej 10 milionów dolarów, nie mówię, że w Polsce, chociaż w Polsce wiem o 3 osobach, które w tamtym roku zarobiły powyżej 15mln złotych na infoproduktach, więc rynek jest całkiem interesujacy.

Przemyśl to sobie, jak Ci się to podoba, możesz nawet dać like’a, możesz nawet przesłać ten film do kogoś znajomego, żeby go troszkę zainspirować i zapraszam, jeszcze nie wiem, czy jutro czy pojutrze, na live’a. To może zróbmy tak, to ja już teraz ustalę, zróbmy to może w niedzielę o 14:00, ja sobie zapiszę tak, żebym sam też wiedział, że zapowiedziałem…

W niedzielę o 14:00 zapraszam na live’a, gdzie opowiem jak się zmotywować, jakie są nowinki, jeśli chodzi o psychologię, o socjologię w tym, żeby być lepszym.

Dziękuję bardzo, do usłyszenia!

{ 0 comments }

Człowiek uczy się całe życie, zgodzicie się z tym czy macie inne zdanie?

Ja powiem wam jak to wygląda z mojej perspektywy, zapraszam do oglądania.

Instytut w USA, który zajmuje się szkoleniem dyplomatów z języków ma swoje dane dotyczące tego, ile czasu potrzeba na naukę każdego z języków, potrzebnych im do sprawowania ich urzędów i tam języki są podzielone na kategorie w zależności od tego jak bardzo przypominają one język angielski, no bo im coś bardziej przypomina twój ojczysty język, tym łatwiej Ci się będzie go nauczyć.

I stąd takie języki jak między innymi hiszpański, włoski i tym podobne, większość języków europejskich w zasadzie, mają oszacowane na około 500-600 h nauki, potem mamy języki drugiej kategorii, w której znajduje się min, język polski, okolice 1100 godzin, więcej przypadków gramatycznych te sprawy. I ostatnia trzecia najtrudniejsza kategoria, języki azjatyckie takie jak chiński, japoński, koreański 2000 nawet 2200 godzin, aż taka jest różnica w nauczaniu się tego. I czemu ja o tym mówię?

Po kolei, zacznijmy od tego, to jest bardzo ważna informacja dla Ciebie, że nie jest prawdą, że dzieci uczą się języków szybciej niż dorośli, to jest taki mit, który pokutuje trochę w społeczeństwie, że jak do pewnego momentu nie nauczymy się drugiego języka, to już nie ma dla nas szans bo dzieci się uczą się szybciej tego. To jest kompletna nieprawda, z naszej perspektywy dzieci częstą uczą się szybciej tylko z tego powodu, że my mamy wobec dzieci, straszliwie niskie oczekiwania, więc nam się wydaje, że one szybko łapią, nam się wydaje, że ten czas szybko leci.

A jak porównasz to ile lat tak naprawdę dzieciom zajmuje nauczenie się języka do momentu, że można się nim posługiwać jakoś to te wartości, które podałem przed chwilą, wydają się być stosunkowo niskie, a zauważ tez że dzieci, jak dojrzewają i jest to jedyny sposób, ten język pierwszy, którego się uczą to jest ich jedyny sposób komunikacji ze światem, czyli one są na niego wystawione w zasadzie 24/7 jeżeli nie śpią to idzie im to bardzo topornie, wiesz, ze są też dane dotyczące tego, w którym wieku ludzie, native speakerzy, danego języka posługują się swoim językiem poprawnie, dla języka angielskiego jest to 12 lat, spotkałem się z informacją, że dla języka polskiego jest to 15 lat.

Polacy w średnio wieku 15 lat dopiero potrafią się poprawnie i elegancko posługiwać swoim językiem, średnio statystycznie, czyli no nijak ima się to do tego co my wierzymy, że dzieci uczą się języka szybciej, to po prostu nie ma miejsca. Do tego dochodzi fakt, że dzieci mają jeszcze mózgi nie wykształcone kompletnie. No, człowiek w wieku 4 czy 5 lat, ten jego mózg nie pracuje jeszcze za bardzo, prawda jest taka, że w okresie dojrzewania my mamy kilka takich momentów, w których ten mózg zaczyna pracować coraz lepiej, pierwsze takie gwałtowne zmiany w naszym mózgu, następują w okolicach 11 roku życia, w okolicach 16 roku życia, większość z nas jest już prawie na tyle inteligenta na ile będzie, w sensie ten mózg jest rozwinięty intelektualnie do dość wysokiego poziomu.

Tak naprawdę szczyt tego osiąga w wieku około 25 lat, kiedy dopiero jesteśmy biologicznie dojrzali, na poziomie naszego mózgu. Co to dla nas w praktyce oznacza? Że, prawdą nie jest to jakoby pamięć z wiekiem nam się pogarszała, no bo część osób też ma takie przeświadczenie, że te najlepsze lata mają już dawno za sobą i że z wiekiem ta pamięć jest już coraz gorsza, więc coraz trudniej, coraz toporniej będzie nam się uczyć nowych rzeczy.

To po pierwsze nie jest prawda, badania dawno wykazały, że pamięć z wiekiem nam się nie pogarsza, znaczy się, może trochę to robi ale w bardzo nie wielkim stopniu. Ale dużo ludzi, którzy na starość mają słabą pamięć, to nie jest dlatego, że ten mózg ulega, wiesz, jakiemuś rozkładowi, tylko dlatego, że ta pamięć jest nie używana. No bo o co chodzi z naszym mózgiem?

Nasz mózg, tak jak nasze mięśnie działa, że jak my go używamy to on staje się coraz potężniejszy, jak my tego nie używamy, to zaczyna to zanikać. Tak jak można utrzymać kondycje fizyczną w bardzo wysokim, imponującym poziomie w bardzo starym wieku, ludzie szalone rzeczy potrafią robić, tak samo kondycja twojego mózgu jest zależną od tego, jak i do czego Ty tego mózgu używasz. I tutaj jest taki pewien haczyk, że twój mózg nie rozwija się i nie utrzymuje kondycji umysłowej jak Ty robisz rzeczy, które wydają się trudne, tylko on się rozwija jak Ty, uczysz się nowych rzeczy.

Jak Ty się nie uczysz się nowych rzeczy to on się nie rozwija, on się zaczyna cofać, zaczyna słabnąć i tutaj w ogóle wchodzi szkoła, bo nam się wydaje często, że szkoła to służy do tego żeby nauczyć nas całej masy bezsensownych informacji, która potem do niczego nam się w tym życiu nie przyda, a prawda jest taka, że szkoła do, której tyle lat chodzimy, tyle życia tam spędzamy, powstała przede wszystkim po to, żeby wspierać rozwój intelektualny młodych ludzi.

To był tak naprawdę główny cel, a to, że my czegoś tam przy okazji się nauczymy, z czego i tak większość zapomnimy, może poznamy nasze zainteresowania, to jest taki trochę efekt uboczny. Chodzi o to, że jak my się uczymy tych wszystkich rzeczy, mózg się rozwija i to widać doskonale, bo jak macie miejsca na świecie, kraje gdzie ta edukacja jest ograniczona, średni poziom inteligencji w społeczeństwie jest drastycznie niższy, jeżeli Ty człowieka pozbawisz edukacji szkolnej, to, też wyjdzie w takiej inteligencji po prostu, ze no mózg nie jest rozwinięty.

O to przede wszystkim chodzi.

I z tego właśnie powodu, też między innymi większość z nas osiąga szczyt takiej umysłowej czystej mocy w okolicy 21 roku życia, taki wiesz, szczyt edukacji Twojej, gdzie Ty, spędziłeś w tym momencie paręnaście lat w szkole, potem zaczyna tej edukacji trochę mniej i mózg większość osób, niestety po okresie szkolnym przestaje się rozwijać w dalszym stopniu, tak jak mógłby to robić jakbyśmy się uczyli dalej, a dużo osób dorosłych odmawia wręcz uczenia się nowych rzeczy, im człowiek jest starszy tym ma tendencje niefortunnie, jeszcze bardziej odmawiać tego i to jest bardzo szkodliwe dla jego mózgu, dla Twojej długości, jakości życia ogólnie. Więc wróćmy do tego o co tutaj chodziło. Czy pamięć z wiekiem się pogarsza? Nie, chyba, że jej nie używasz, no to wtedy tak. Ale tutaj nie chodzi o wiek, tylko po prostu o czas, który upływa, a Ty tego mózgu nie rozwijasz.

Faktem jest jeszcze to, że jak były robione badania dotyczące tego jaki jest najlepszy wiek dotyczący uczenia się nowych rzeczy, w którym wieku człowiek najlepiej się uczy. To wyszło uwaga, 50 lat. Także to jest wiek 50 lat. Skąd to wyszło? Bo twój mózg w wieku 50 lat dalej fizycznie jest sprawny, on nie jest dużo słabszy niż był w tym optimum tam, około 25 roku życia, a człowiek mając więcej doświadczenia życiowego, więcej wiedzy ogólnie, uczymy się po prostu łatwiej, ma inne podejście do tego i wychodzi mu to, po prostu lepiej.

To są fakty, to są badania, które to wykazały, więc dla większości z Was, tutaj podejrzewam ten moment optymalnego uczenia się, jest jeszcze przed Wami i to wszystko opowiadam po to, żeby wybić ludziom z głowy, wszelkiego rodzaju wymówki, które najczęściej się spotyka, a bo dla mnie jest za późno, a bo dzieciom jest łatwiej, a bo wiesz mózg już nie ten. Nie, jest dokładnie na odwrót, najlepszy moment na nauczenie się czegoś nowego, jest właśnie teraz, bo to dodatkowo sprawi, że ten Twój mózg, w przyszłości będzie pracował jeszcze lepiej niż to robi teraz, zamiast gorzej.

Bo to jest alternatywa jak nie będziesz nic robił, Twój mózg będzie pracował gorzej i w tym momencie chciałbym Cię, krótko zaznajomić z historią pewnego człowieka, facet nazywa się Steve Kaufmann, jest Kanadyjczykiem, ma w tym momencie 77 lat i posługuje się 20 językami, on spędził część swojej kariery pracując w dyplomacji, między innymi i wykorzystując swoje umiejętności językowe, w swojej pracy ale to co jest tutaj najważniejsze to, to, że on przechodząc na emeryturę nauczył się dopiero swojego 9 języka, którym był język rosyjski, tak sobie wybrał i dopiero na emeryturze postanowił oddać się kompletnie temu swojemu hobby, uczeniu się, języków i wtedy przez ostatnie 12 lat doprowadził to do poziomu znajomości 20 języków, no bo dlaczego, jak mamy takiego gościa, który całe życie się uczy, jego mózg jest sprawny dalej w wieku 77 lat, pewnie bardziej niż u większości 20latków i on nie ma żadnego problemu z tym, żeby dalej się uczyć, w ogóle spójrz na to tak, zobacz, że ludzie w takim wieku, 80 lat, często nawet więcej, którzy po prostu robią rzeczy, dalej pracują nad czymś, uczą się czegoś, oni często wyglądają na dużo młodszych, niż są w rzeczywistości, co nie?

No bo właśnie jedną z tych rzeczy, jest to, że to uczenie się trzyma ten Twój mózg w takim, nazwijmy to, młodszym wieku, że on dłużej jest dla Ciebie sprawny, no i nie każdy z nam musi mówić 20 językami, bo to nawet sam Steve przyznaje, że na takim poziomie, jak umiesz 20 języków, no magii nie ma słuchaj, nie. Żeby to co ja też powtarzam, od samego początku, że żeby się czegoś nauczyć i utrzymać to w głowie, żeby to utrzymywać w głowie w ogóle, trzeba to czasem powtarzać.

Jak posługujesz się 20 stoma językami to Steve, mówi, że on po pewnym czasie nie posługiwania się, którymś zaczyna tracić zdolność mówienia nim w aktywny sposób, musi sobie poświęcić wtedy chwile czasu na przypomnienie sobie jak to robić, no bo po prostu tego akurat nie oszukasz, więc ja Ci powiem tak, nie każdy człowiek może mówić 20 stoma językami, bo to już musi być Twoje hobby naprawdę, ale każdy człowiek jest w stanie fizycznie nauczyć się, posługiwać się, utrzymywać w głowie na najwyższym poziomie 3 / 4 języki. To jest jakby fakt, tutaj się nie da. Jest nawet dużo miejsc na świecie, w którym języków urzędowych jest przecież więcej niż jeden i tam znakomita większość ludzi posługuje się trzema, czterema językami, normalnie po prostu, sytuacja tego wymaga.

Więc każdy z nas, jak się zmotywuje, zmobilizuje, jest w stanie kilka tych języków w głowie utrzymywać, nie powinien mieć z tym większego problemu. Steve, jesteś jednym z najlepszych, najbardziej szanowanych poliglotów na świecie w tym momencie i nawet on otwarcie mówi, tak a propos ram czasowych uczenia się języka, bo będziemy robić koło i wracać do tego co powiedziałem na początku, ale jak się zaczął uczyć języka tureckiego, to obwieścił na swoim kanale na YouTubie, że pierwsze nagranie gdzie mówi cokolwiek po turecku, będzie w stanie wypuścić po roku uczenia się tego języka po co najmniej godzinę dziennie.

Czyli to nie jest, nawet ludzie posługujący się taką masą tego, mający tyle doświadczenia w uczeniu się tego, nie chodzą i nie kłamią, że po dwóch tygodniach nauki, po miesiącu nauki, po dwóch miesiącach nauki, będą płynnie mówić językiem. Coś takiego po prostu nie zachodzi, niefortunnie nauka języka wymaga, żeby trochę tego czasu w tym prawdziwym życiu upłynęło, więc on mówi, że po roku jest w stanie mówić w nowym języku na w miarę, takim zadowalającym poziomie, żeby być w stanie się po prostu wysłowić.

No bo, o co chodzi?

Żeby mówić w języku, Ty potrzebujesz bardzo dużo, słownictwa, tutaj też Steve twierdzi że 80% nauki nowego języka to nauka słownictwa. Bo gramatyka w większości przypadkach, dobra tam nauczysz się kilku zasad, ale to się intuicyjnie na ogół umie i pamięta. No ilu z nas, uczciwie zna zasady języka polskiego, gramatyki, żeby jest w tym momencie wypisać i komuś opowiedzieć. My się posługujemy tym intuicyjnie. Jak posługujesz się innym językiem to też dobrze wiesz, że może tam jakieś zasady znasz, ale z czasem posługujesz się tym intuicyjnie bez zastanowienia i po latach jakbyś miał wrócić do tego, teraz opowiedzieć co i jak, dlaczego, to człowiek ma z tym problem, nie?

Więc 80% to nauka słownictwa i ta część mi się bardzo podoba, ta część powinna nam wszystkim się bardzo podobać, z tego względu, że ja, jako specjalista od technik pamięciowych, od zapamiętywania, umieszczania informacji w głowie, to właśnie ten etap, na którym ja jestem w stanie ludziom najbardziej pomóc. To jest to w czym mi w nauce, w mojej własnej drodze uczenia się języków, to najbardziej pomaga. No bo to co ja obserwuje w środowisku poliglotów, to jest to, że oni gimnastykują się na wszystkie sposoby byleby uniknąć takiego siedzenia i uczenia się słownictwa z fiszek, na przykład no bo to jest dla nich zwykłe zakuwanie, jak nie mają żadnych metod pracy z tym no to muszą, jakby obchodzić, tę drogę uczenia się słownictwa na około, nie mogą po prostu usiąść i wrzucić tego do głowy, a ta przewaga, którą ja mam, drastyczna przewaga bo ja to widzę w miarach czasu, ile czasu mi to zajmuje.

To jest to, że ja mogę wziąć sześć, siedem tysięcy fiszek z nowymi słowami, zacząć je po prostu mielić technikami pamięciowymi. Ja Ci nie powiem, ze ja 7 tysięcy fiszek jestem w stanie nauczyć się w tydzień, bo to nie jest prawda, takiej leniwej pracy to jest wciąż kilka miesięcy ale jest, to kilka miesięcy leniwej pracy i skutecznej pracy przede wszystkim, bo mając narzędzia pomagające Ci, w zapisywaniu informacji w głowie.

Ty wiesz, że ten proces się uda, Ty wiesz, że ten proces zrobisz dobrze, że zrobisz go szybko i że nie będzie w tym procesie żadnych trudności, to jest po prostu wyklepanie odpowiedniej ilości godzin w robieniu tego i tu właśnie wracamy do tego co powiedziałem na początku, że nauczenie się takiego hiszpańskiego to jest 500-600 h pracy, żeby się tym jako tako posługiwać, to są dane sprzed 4 dekad, bodajże, my dzisiaj mamy dużo łatwiej, ponieważ wraz z rozwojem Internetu między innymi my zyskaliśmy dostęp do informacji w każdym dostępnym na świecie języku po prostu na życzenie, na zawołanie.

Jak człowiek chciał się kiedyś uczyć języka, to miał problem w zdobywaniu materiałów, były trudności w tym żeby obcować z prawdziwym językiem, my dzisiaj nie musimy nawet jechać do Hiszpani, czy Ameryki Południowej, żeby mieć styczność z językiem hiszpańskim, na co dzień jesteśmy w stanie otoczyć się tym w dowolnym miejscu na świecie, w swoim własnym domu, jesteśmy w stanie znaleźć dowolne materiały i to po prostu robić, jakikolwiek język sobie wybierzemy, sytuacje rzeczywistość pokazuje, że ludzie dzisiaj uczą się języków nawet szybciej niż robili to w przeszłości, dalej nie ma magii, dalej to Ci chwile zajmie, ale posługując się odpowiednimi narzędziami i wykorzystując to co dzisiaj wiemy, do czego nie mieliśmy dostępu te kilka dekad temu, jesteśmy w stanie zrobić szybciej i efektywnie.

No i ja mam te techniki pamięciowe, które ja gorąco zapraszam, do moich innych materiałów, żeby się z nimi po prostu zapoznać, gdzie ja jestem w stanie Cię przeszkolić z tego, jak tę część języka, nauki, te 80% nauki języka, którym jest słownictwo, jak zrobić wielokrotnie szybciej, niż to zajmuje normalnie. Ode mnie to by było dzisiaj tyle. Ja dziękuje bardzo, jeżeli materiał Ci się podobał, zostaw koniecznie laika, skomentuj, udostępnij znajomym. Ja dziękuje bardzo i widzimy się za tydzień.

Jak obejrzałeś do tej pory ten materiał wideo, to pewnie chcesz zrobić kolejny krok. Wejdź na coterazdziala.pl/livezmarcinem i wypełnij swoimi danymi formularz kontaktowy, otrzymasz bezpłatny bilet na transmisje Live, którą poprowadzę 19 września o godzinie 20:00

{ 0 comments }

Hej, mamy cacuszko postaci Porsche 911 GT3, to jest tak naprawdę nowy model. Poza tym, to ja nie widziałem w Polsce drugiego takiego samochodu, jest ich niewiele, bo ciężko je po prostu dostać. Pobija rekordy okrążeń samochodów spalinowych na Nürburgringu, też słyszałem na jego temat całą masę pozytywnych rzeczy, parę rzeczy negatywnych, więc powiem Ci moje wrażenia z jazdy, obejrzymy sobie jak on wygląda, jak on brzmi i czy warto go kupić.

To jest samochód torowy, jeśli chcesz tego typu samochód kupić sobie do miasta to jest bardzo zły pomysł.

Dlaczego?

Dlatego że ten samochód jest bardzo twardy, gdzie słowo bardzo twardy nie oddaje, tego jak on naprawdę jest twardy, jest bardzo sztywny, na tor jest idealny, na drogi, które są gładkie w Niemczech, Szwajcarii jest idealny, ale na polski wyryp, albo masz super mocny kręgosłup, albo chodzisz potem na rehabilitację, dosłownie tak to wygląda. Piękny kolor, nie wiem, czy to jest Miami Blue, czy dobrze kojarzę akurat ten kolor, to Ci którzy są pasjonatami marki mogą się w komentarzach wypowiedzieć. Powiem Ci, że do tej pory Porsche mi podpadało modelami, którymi do tej pory jeździłem, poza Turbo S nowym, którego z miesiąc temu pokazywałem i byłem zachwycony, więc chcąc nie chcąc, będę Turbo S porównywał do tego samochodu.

Ten samochód jest niezwykle efektywny, właśnie na torze, niestety, nie miałem okazji pojeździć nim na torze, żeby porównać czasy do tego typu samochodów i zobaczyć faktycznie jak to się sprawuje, niemniej śledząc to co mówi się o nim, to wynika, że faktycznie jest rewelacja, tam gdzie byłem w stanie wypróbować, to naprawdę, to jak on się zachowuje w zakrętach to jak on się klei w zakrętach, jest po prostu, no rewelacyjne, to się w głowie nie mieści.

Wizualnie jest to po prostu 911tka, jedyne po czym możesz poznać, że jest to mocniejszy model, GT3, to są takie nawiewy jak tutaj, one są z resztą w mniejszym modelu, GT4, po prostu samochód zasysa więcej powietrza, bo potrzebuje więcej chłodzenia. Mi się bardzo podobają te reflektory, jak one się świecą to są 4 takie bardzo ładne diodki, poza tym jest to, tutaj jak patrzymy, normalna 911tka, ten nowy model generalnie ma szersze nadkola, więc nie ma tutaj nic nadzwyczajnego poza tym, że są koła które się odkręca tak jak w wyścigowych, właśnie w Porsche Cup, czyli na jedną śrubę, co wiesz tak naprawdę jest swego rodzaju problemem, bo mało która wulkanizacja w Polsce ma śrubę do tego, żeby odkręcić tego rodzaju felgę.

Z tyłu bez problemu poznasz że to jest, GT3, albo że jest to samochód wybitnie sportowy przez to skromne skrzydełko, które ma generować docisk i faktycznie ten docisk jest potężny i pomimo 500KM, pomimo dużej mocy, która jest na tył, ten docisk daje taką robotę, że trzyma się to, naprawdę się klei. Tutaj 2 rurki wydechowe, mamy dyfuzor, no poza tym jest to normalna 911ka, są elementy właśnie aerodynamiczne, jak właśnie tutaj mamy skrzydełko, żeby lepiej nam docisnęło samochód, tak samo mamy tutaj w progach, to też tego typu rozwiązania generują większy docisk.

Wizualnie super fajny, super zgrabny, jak się do niego wsiada, poza widokiem do tyłu, można powiedzieć byłby to idealny samochód do jazdy na co dzień gdyby nie to, że jest tak niesamowicie sztywny. Jak też popatrzeć jeszcze tak ogólnie na tarcze hamulcowe, one nie wyglądają tutaj na jakoś specjalnie duże, jak porównać do Ferrari na przykład, ale jak już patrzysz na zaciski, to zaciski wyglądają fenomenalnie, generalnie ten samochód zatrzymuje się dosłownie w miejscu, tak to jest właśnie taka typowa torówka, gdzie depniesz hamulec i samochód staje w miejscu.

Co jest fajnego właśnie w tym modelu?

Pojedziesz na tor, mam znajomych którzy jeżdżą tym na co dzień po torze i mówią dosłownie tak, że jeżdżą tym samochodem powiedzmy 2 godziny i ten samochód ma na tyle skuteczne chłodzenie, że nie zagotuje mu się olej w skrzyni biegów, ani w chłodnicy, po prostu wsiadasz i jeździsz, jeździsz, jeździsz, więc to jest tutaj fenomenalne. Jest bardzo nisko zawieszony, co jest całkiem naturalne, ale ten plastik bardzo często się uszkadza przy wszelkiego rodzaju zjazdach, w garażu, na szczęście Porsche zrobiło coś takiego, że akurat to jest jedyna część w tym samochodzie, którą można kupić tanio, bo ten sam dół można wymienić, w tamtym roku to kosztowało w granicach 900 zł, podejrzewam, że dzisiaj to kosztuje więcej, ale gdyby Ci przyszło przy takich obtarciach wymienić cały zderzak, no to byłaby to kosztowna zabawa, a tutaj jest to o wiele prostsze.

Bagażnik jest naprawdę imponująco duży, jak widzisz zmieściłem tam do środka całą masę zgrzewek wody, więc na jakiś wyjazd jak najbardziej ten samochód się nadaje, ale to jest wyjazd nie po Polsce, a jeśli, to jechanie autostradą, tym samochodem to jest pomyłka, to nie jest samochód na autostradę. Mój strój może nie do końca się nadaje do tego samochodu, bo bardziej do Turbo S. Przy okazji pokażę Ci kluczyk, kluczyk jest w futerale oryginalnym Porsche i powiem Ci, że czegoś tu nie rozumiem bo ten kluczyk jest strasznie, ale to strasznie duży, wkładanie tego do kieszeni, wypycha tę kieszeń, wygląda to bardzo nieestetycznie, nie wiem dlaczego robią, tak duże te kluczyki, skoro marki inne mają w karcie dosłownie, wielkości karty kredytowej i jest to wystarczające.

Ale ok, popatrzmy na wnętrze.

Kierownica jest o lepsza jak w Caymanie GTS, gdzie jak pojeździłem tym Caymanem, to potem miałem odciski, jakoś to zrobili lepiej te obszycia, skóra, dobra to nie jest skóra tylko to jest alcantara, więc bardzo przyjemnie to tutaj leży tym razem w dłoniach, malutkie takie poręczne manetki. Plusem dla mnie tego samochodu, jako samochodu sportowego jest to, że wszystko tutaj jest mocno ograniczone, w sensie nie ma tony przycisków, jakbyś wsiadł do Mercedesa typu GT, gdzie jest milion przycisków, tutaj samochód jest skoncentrowany na tym, żeby jeździć.

Więc ekstrawagancja w postaci chronometru, ale ok, to jest powiedzmy tradycja Porsche, żeby pokazywać mierzenie czasu, skrzynia biegów, która wygląda jakby była ręczna, w sensie jest to malutka gałka, powiem Ci, że na początku się zastanawiałem jak się te biegi zmienia, w sensie, gdzieś się przyciska to sprzęgiełko, bo nigdzie tego nie było i dopiero po chwili, się zorientowałem, że trzeba przycisnąć z góry, żeby zmienić bieg i to jest jedyna rzecz dla mnie problematyczna tutaj, bo jak daje Drive, to jest ok, ale jak chcę szybko wrzucić na wsteczny, to jest zabawa bo muszę dać Drive, potem dać z powrotem na Park i potem przeskoczyć o jedno, więc jak szybko się chce zrobić jakiś manewr, żeby wycofać, to pod tym względem to mi się tutaj rozwiązanie nie podoba.

Bardzo szybkie podstawowe funkcje, wyłączenie ESC, kontroli trakcji, to 2 przyciski, regulacja sztywności zawieszenia i tutaj winda do podnoszenia przodu, no właśnie dlatego, że on jest tak nisko zawieszony jak się chce wjechać na parking czy jakaś gorsza droga, czyli w zasadzie wszędzie w Polsce, albo prawie wszędzie, to to się przydaje. Popatrz tutaj są fotele kubełkowe karbonowe, w ogóle jest to wersja Cup’owa, czyli z tyłu mamy tutaj okratowanie, czyli typowo wersja torowa po to, żeby szaleć, ale wnętrze jest wykonane, popatrz tutaj mamy alkantare.

Wszystko łącznie, z no każdy element który dotkniesz jest w alkantarze, tutaj skóra wysokiej jakości tu jest alcantara, tutaj skóra, po prostu jest tu naprawdę luksusowo, jest zacnie, aż nie pasuje żeby samochód torowy był tak dobrze wykończony, także to wielki plus. Trochę dziwnie jest jeśli chodzi o te wyświetlacze, bo kierownica zasłania te zewnętrzne, więc jak ja go teraz odpalę, odpala się z lewej strony tradycyjnie, tylko nie trzeba wkładać kluczyka, tylko jest po prostu przełącznik, jak ja go odpalę, to ja nie widzę tych 2 zegarów, czyli tutaj mamy zużycie paliwa…

Czekaj, bo wyłączę te nawiewy, też bardzo prosto jednym przyciskiem to się załatwia.

Ale tak, no dobra tutaj mamy zegar, tylko że w sumie tam mamy zegar, teraz jest 17:49, więc w sumie nie wiem po co to jest tutaj, no jest tak dorobione, nie wiem, może gdzieś to był opcjach można dokładnie sobie tam dać ciśnienie oleju, albo inny parametr, który jest dla nas cenny. Na wprost super, to co jest najważniejsze, czyli obrotomierz, jak się jeździ na automacie, to on go trzyma bardzo wysoko, potrafi go trzymać na 6, 7 nawet na 8000 obrotów, dlatego w mieście lepiej sobie używać manetkę. Niemniej jak jeździsz piątką powiedzmy na automacie, dodasz gazu, on w ułamku sekundy orientuje się, że chcesz przyspieszać i naprawdę, naprawdę, naprawdę przyspiesza.

Urok tego samochodu, jest jeszcze taki, że jest to wolnossak, więc jego trwałość powiedzmy, jest o wiele większa, dlatego że nie ma turbin, które trzeba mocno schładzać, mocno rozgrzewać, jest to po prostu o wiele prostsze. Nie słychać tego silnika aż tak bardzo w środku, jak się obejrzysz do tyłu, jest tu po prostu cała konstrukcja, cała klatka bezpieczeństwa, silnik jest tam głęboko schowany, w zasadzie jak się patrzy do tyłu to niestety nie widać praktycznie nic, ale to nie jest samochód, powiedzmy sobie szczerze, na miasto. Mamy tutaj wyłączanie start-stop, mamy podkręcanie układu wydechowego, od razu czuję wibracje jak dałem ten układ wydechowy, czyli to nie jest układ wydechowy, który jest w głośnikach, bo samochód zaczyna mi, po prostu czuję wibracje.

I ma tylko tryb Normal, Sport, Track. Powiem Ci, że na trybie Normal po Warszawie nie da się jeździć, po prostu tak tłucze, że jak ja przejeżdżam przez jakieś tory, jakiekolwiek są krzywe drogi, to siadam tak, bo po prostu tak mnie wytłucze, że to nie chodzi o to żeby wychodzić z samochodu obolałym.

Niemniej jest to cudeńko, naprawdę technologiczny majstersztyk, rewelacja!

Czy bym go kupił?

Nie!

Dlaczego?

Albo bym kupił Porsche Turbo S, albo bym poczekał na tę wersję, w wersji RS, bo jeśli już mieć i tak tak twardy samochód, to lepiej dopłacić te 300.000zł i mieć wersję GT3 RS, która zawsze była killerem GT3, bo GT3 jest po prostu GT3, a GT3 RS jest bardziej wyczynowym samochodem, jak ktokolwiek, cokolwiek po torach jeździł to wie też jak to wygląda.

Niemniej nawet powiem Ci, że nie wiem czy bym kupił GT3 RS, bo okej, gdybym miał wolny miliard złotych, to bym sobie może mógł kupić, bo by mnie to wtedy tak nie ruszyło, ale ja patrzę na moją BMW M3, które jest zrobione do jazdy torowej, zrobienie tego samochodu kosztowało mnie tam w granicach 270.000zł i za 270.000zł mam samochód, który jest szybszy od tego, jest szybszy od obecnej, czyli tak naprawdę poprzedniej wersji GT3 RS, mam to porównanie po torach Silesia Ring, na Poznaniu, mój samochód jest 3-4 sekundy szybszy.

A 3-4 sekundy to jest przepaść, więc wydawać 800.000zł za samochód, którym się boisz żeby nie wyjechać poza tor, w razie uszkodzenia, naprawa to jest pół roku, ogromne koszty, więc mam tutaj dylemat. Czy kupować tego typu samochód, którym pojedziesz na tor i niekoniecznie poszalejesz, a jak poszalejesz i jeszcze nie do końca dobrze jedziesz, coś się samochodowi stanie, jest przykro.

Gdybym patrzył stricte żeby mieć fajny samochód dla przyjemności, kupiłbym Turbo S nowego i byłbym przeszczęśliwy z tym samochodem, gdzieś tam pokażę link, obejrzyj sobie, jak w Toskanii jeździłem właśnie Turbo S. GT3 jest rewelacyjna, ale to jest wtedy jak masz naprawdę nadmiar pieniędzy i nie masz co z pieniędzmi robić, albo nikt Ci, nie powiedział, że lepiej sobie złożyć samochód typowo pod tor. Przejedziemy się jeszcze, zobaczymy jak to jeździ. I popatrz, jest tutaj malutki uskok i ja na tym uskoku już muszę kombinować, żeby go przejechać tak, żeby nie uszkodzić splittera z przodu.

Ale tu mamy kawałek prostego…

Nie zbiera się on tak jak turbo, w sensie to nie jest takie od razu łup odjechanie do przodu, on potrzebuje chwilę czasu, żeby się napędzić, ale jak już zaczyna jechać, to to się go nie da powstrzymać. Więc torowo już widzę, że trzeba go trzymać na wysokich obrotach, żeby z niego wycisnąć po prostu jak najwięcej. Wyprzedzanie czegokolwiek to jest po prostu zabawa, bo ten samochód połyka, zakręty to już w ogóle odlot, hamowanie, gdybyś był bez pasów i tak mocno hamuje, to podejrzewam, że można by się mocno zderzyć z przednią szybą dosłownie, bo naprawdę samochód staje w miejscu. Jego dźwięk nie jest wkurzający, tak jak to było w 718 GTS, jest ok.

Tutaj z boku jadą dziewczyny i patrzą co tutaj się dzieje, więc samochód też przyciąga wzrok. Ok, Porsche troszkę się rozmyło, wypuszczając całą masę samochodów niekoniecznie sportowych i tych Porsche trochę za dużo jeździ, więc już nie jest tak ekskluzywny samochód jak był kiedyś, jak jest dzisiaj Ferrari czy Lamborghini, ale w tym kolorze, z dźwiękiem tego silnika naprawdę, naprawdę jest zacnie. No trzeba tym po prostu pojechać na tor, bo miasto jest miastem, więc w ogóle nie jest do wykorzystania to, co ten samochód proponuje, a widzisz nawet po kamerze jak rzuca.

Nie no pod kątem przyjemności z jazdy to jest rewelacja, ale lepiej na torze, najlepiej na torze.

Dziękuje bardzo, hej!

{ 0 comments }

Hej, film na temat niejedzenia cukru przez 3 miesiące, ale tak naprawdę chodzi o coś więcej, bo chodzi o wyzwanie, jakie sobie zrobiłem z moim kolegą na początku maja, 100-dniowe wyzwanie, a propos poprawy swojego wyglądu jeśli chodzi o nadmiar tłuszczu, czy jego redukcję i między innymi składową tego było to, żeby zlikwidować cukier ze swojej diety.

Powiem Ci jakie są tego efekty, bo minęło już te 100 dni jak oglądasz mnie regularnie i widziałeś jak wyglądają w kwietniu, czy maju, a jak oglądam teraz to sprawa jest chyba dość oczywista, bo redukcja wagi to była kwestia 10%, 5% jeśli chodzi o spadek poziomu tłuszczu, więc sporo ale to tutaj chyba widać po mnie co też przekłada się troszkę na nie do końca pasujące marynarki będę musiał odwiedzić krawca.

Ale powiem Ci jak to zrobiłem powiem Ci jak mój kolega sobie poradził, bo zrobiliśmy sobie za namową mojej żony wyzwanie właśnie stu-dniowe na temat tego komu lepiej pójdzie, w sensie pomierzyliśmy się, zważyliśmy się, ustaliliśmy sobie nagrodę, kto wygra to zrobi coś fajnego i jedno to był plan, a drugie to była kwestia realizacji tego planu.

I planem było to, co da się zrobić w przeciągu stu dni ja zawsze do planów podchodzę tak, że robię je totalnie szalone, totalnie od czapy, bo nawet jeśli nie osiągnę tego co zamierzałem to i tak zajdę o wiele więcej niż by panował dojść do jakiegoś tam momentu, więc to jak widziałeś w przeszłości jak potrafiłem przebiec maraton przygotowując się dwa i pół miesiąca, czy Bieg Rzeźnika, czy 100 km przez pustynię i w nie mówiąc o Mistrzostwach Polski wyścigowych to była kwestia właśnie szalonych wyzwań na zasadzie „Zobaczymy co się stanie”

i poszedłem do specjalistów, bo być może Ty też masz problem znaczy to nie był dla niej problem, że chciałem schudnąć, bo ja się czuję dobrze z tym co miałem ale w sumie zasada „Zobaczmy co się stanie” jest bardzo dla mnie pociągająca i poszedłem do specjalistów, bo być może Ty też masz problem, znaczy to nie był dla mnie problem, że chciałem schudnąć, bo ja się czuję dobrze z tym co miałem, ale w sumie zasada „Zobaczmy co się stanie” jest bardzo dla mnie pociągająca i najpierw poszedłem po dietę poszedłem do Irka Pochwały, który kiedyś też był na kanale przygotował, mi dietę przez miesiąc tę dietę Irka stosowałem,

potem były pewne modyfikacje tej diety i jeśli chodzi o trening, pierwszy miesiąc był też według planu od Irka tylko, że ten trening dla mnie, no nie podchodził mi ten trening, więc poszedłem do takiego znajomego, który jest mistrzem Polski w muay thai i Mistrzem Europy w muay thai i ma brązowy medal mistrzostw świata w muay thai i zacząłem u niego trenować, więc niesamowity wysiłek energetyczny i efekt po trzech miesiącach, to jest właśnie kwestia prawie 10 kg straty, ale przede wszystkim to jest kwestia tego, że nie jadłem cukru i efekt wizualny to jest jedno, a najważniejszy efekt tego wszystkiego to jest kwestia samopoczucia, bo wróciłem do takiej wagi jaką miałem tak naprawdę, wtedy kiedy skończyłem studia, im człowiek jest starszy, wydaje się, że ma te same nawyki, je poprawnie, rozmaite rzeczy, ale w efekcie co roku tam przybywa kilogram i na przestrzeni lat ta waga rośnie nie wiadomo kiedy.

Ja tak mówię, moją wagą się specjalnie nie przejmuję, bo i tak rozmaite sporty robiłem i nic mi to nie przeszkadzało, niemniej teraz widzę dużą różnicę w moim samopoczuciu, bo jestem 10 kg lżejszy, więc wszelkie czynności życiowe są inne, inne jest moje tętno, inny jest mój sposób myślenia i właśnie to, że pozbyłem się całkowicie cukru przez te trzy miesiące, to nie jest tak, że wcześniej jadłem jakiś tam cukier, ale potrafiłem, powiedzmy pójść do cioci na imieniny i zjeść jakieś ciasto, zjeść od czasu do czasu lody, więc generalnie od czasu do czasu ja jadłem tego typu rzeczy, ale było to okazjonalne, a potem przez trzy miesiące było totalne ucięcie tego.

I jeśli cokolwiek wiesz na temat działania cukru, to wiesz jak cukier jest niesamowicie uzależniający i jak wpływa na nasz sposób myślenia, więc dla mnie po tych nieco ponad trzech miesiącach jest właśnie niesamowite uwolnienie, jeśli chodzi o sposób mojego myślenia, jeśli chodzi o sposób mojego działania i to, czyli kwestia zmiany diety to jest kwestia teraz dla mnie utrzymywania tej diety, bo z tego co zauważyłem, największym problemem dla mnie wcześniej była kwestia nieregularności posiłków, bo człowiek ma rozmaite zajęcia w przeciągu dnia, jest tu, jest tam, a podczas tej diety, którą robiłem przez te 100 dni, było konkretnie, jadłem o 10:00, 12, 14, 16 i nie było wyproś, po prostu miałem zjeść określoną ilość, wszystko było ważone, mierzone, żeby było ciekawiej jadłem o wiele więcej niż wynosi moje zapotrzebowanie energetyczne, o wiele więcej.

I to też jest bardzo ciekawy efekt tego, bo to nie chodzi o to żeby jeść mniej żeby schudnąć, tylko w tym wypadku efekt był taki, że po prostu podkręcił mi się metabolizm, ten metabolizm mi się tak mocno podkręcił, że ja generalnie mam teraz o wiele więcej energii, jak dodam do tego jeszcze to co też jakiś czas temu mówiłem na jednym shorcie, to też od Irka polecenie, żeby brać sobie zimne i ciepłe prysznice na zmianę i tak 3-4 razy po 30 sekund i suma tych wszystkich zmian buduje o wiele, wiele, wiele większą energię. Ja teraz się czuję naprawdę jak…

Dobra nie wiem jak się nastolatki teraz czują, ale to jest coś rewelacyjnego jeśli chodzi o samopoczucie! A wracając do tematu wyzwania, my z kolegą założyliśmy się o wynik i w momencie startu wyzwania ja już powiedziałem „Słuchaj, Ty już przegrałeś.” Na dzień dobry podpisaliśmy papiery wszystko żeśmy zmierzyli, zważyli, poziom tłuszczu na specjalnym sprzęcie, wagę, obwody, wszystko zostało zmierzone, podpisane i ja na starcie już mu powiedziałem, że on przegrał, bo miałem absolutną pewność, że ja wygram, bo wiedziałem, że zrobię wszystko co tylko się da, znajdę najlepszych ludzi jakich tylko się da, żeby to dało się zrobić.

I dlaczego Ci o tym mówię?

Mówię Ci, bo to nie chodzi o to, czy będziesz chciał chudnąć, zrzucać tłuszcz, czy nie, prostu więcej energii, ja Ci teraz mówię o dowolnej rzeczy, którą chcesz zrobić w swoim życiu. To nie chodzi tylko o to żeby chcieć, ja wyobraziłem sobie swojej głowie jaki będzie wynik i ja do osób, które mi pomagały poszedłem powiedziałem, co ja chcę osiągnąć, że chcę mieć taki poziom tłuszczu, chcę mieć takie obwody, chcę stracić tyle i tyle i po prostu, to nie była moja robota, moje trzymanie się tego, co oni mi wyznaczyli.

Czyli poszedłem do ekspertów, poszedłem do najlepszych ludzi jakich byłem w stanie znaleźć i oni powiedzieli mi co mam robić, a czego mam nie robić i ja po prostu trzymałem się wytycznych. Więc mój kolega wiedziałem, że nie będzie miał szans, bo ja zrobię wszystko co tylko się da, żeby dopiąć tego, a nawet żeby było lepiej i potem okazało się w zasadzie, już minęło może półtora miesiąca, było jakieś tam spotkanie w większym gronie i przyjechał mój kolega, ja taki zestresowany, czy będzie, kto wygrywa, a widzę, że jak był kawał chłopa, tak dalej jest kawał chłopa i niestety to było demotywujące, bo ok, ja się trzymałem cały czas swoich wskazówek, swoich wytycznych, ale jak zobaczyłem, że nie mam z kim konkurować, bo mój przeciwnik odpadł w połowie, no to jest takie…

Nie było to wezwanie na kolejne dni, bo wiem, że mógłbym zrobić się o wiele, wiele, więcej, no ale przeciwnik się poddał. Ale widzisz, podsumowując to wszystko, jeśli Ci naprawdę zależy na wyniku, ustalasz sobie cel, znajdź naprawdę najlepszych ludzi, najlepszych doradców jakich się da, którzy Ci pomogą to osiągnąć, bo dowolna rzecz jaką chcesz zrobić w życiu to, jest na świecie cała masa osób, które już to zrobiły i jak Ty do nich pójdziesz, zapłacisz im za pomoc, albo poprosisz, o pomoc, jeśli tylko poprosisz, to może Ci pomogą, a może nie.

Jeśli zapłacisz im jako ekspertom, to po prostu to jest ich praca, więc płacisz i dostajesz odpowiedź, czy Ty się będziesz do tego stosować czy nie, to jest twoja wola. Mój kolega poszedł w połowie do tych ekspertów  co ja, ale wymiękł, więc on nie osiągnął tego faktu, ja efekt osiągnąłem taki na jakim mi zależało. I teraz popatrz, dowolna sprawa w twoim życiu, czy to kwestia zarobienia jakieś tam kwoty, czy to kwestia poznania miłości życia, czy życiowej, czy to kwestia właśnie zrzucenia wagi, trzeba znaleźć po prostu ekspertów, zapytać się „Słuchaj, co mam po kolei zrobić?”

To przy okazji mi się przypomina jak przebiegłem maraton, to potem sobie myślałem…

To było dawno, 2010 rok chciałem wtedy zrobić kolejne głupie wyzwanie i poszedłem do pana, który był wtedy Mistrzem Europy w Kulturystyce, żeby mi złożył dietę, miałem właśnie jakiś tam tłuszczyk jeszcze na brzuchu, no to patrzy na to i powiedział, „No nie, no masz…” A to pan, który teraz widziałem w Fame MMA się bije i jest bardzo publiczną osobą, ale nie będę po nazwisku mówić. W każdym razie generalnie wyśmiał mnie, że to jest niemożliwe. Rozumiesz takie podejście faceta, który powinien być właśnie ekspertem, powinien wiedzieć co zrobić żeby mnie zmotywować, powiedział, że z tym się nie da nic zrobić, bo to jest stary tłuszcz.

Widzisz poszedłem teraz do innych ekspertów, którzy mi powiedzieli co robić i jak przyjechał ten kolega, z którym konkurowałem, popatrzył na mnie jak się gdzieś tam przebierałem i mówi „O jaki masz fajny sześciopak!” Powiem Ci ja nawet tego nie zauważyłem, że mam sześciopak, bo prostu nie było to moim celem, żeby mieć sześciopak, ale był to efekt, no tak wyszło. Moim celem było zupełnie co innego, więc widzisz jak ważne jest to żeby robić sobie właśnie, po pierwsze cel, a po drugie wizualizacje tego co chcesz osiągnąć. Bo ja w momencie startu wiedziałem co chcę osiągnąć i to zakomunikowałem ekspertom, „Słuchaj masz mi zrobić tak, żeby to się dało zrobić.”

Powtarzam jeszcze raz, w dowolnej dziedzinie życia, na której Ci zależy, jest cała masa osób, którzy Ci powiedzą jak to zrobić i jedyne twoje zadanie to jest to, żeby robić to, co Ci powiedzą. A wracając do głównego tematu i jeszcze raz odnośnie tego cukru. Dobrze jak Ci powiem, zrób sobie studniowy detoks jeśli chodzi o cukier, to mi powiesz, „Nie no Jacek ale ja lubię pączki, lody, cukierki i inne tego typu ciasta, nie ma szans!” I ja wiem, że nie jestem w stanie Cię odwieść od tego żeby nie jeść na przykład słodyczy, ale jeśli zrobisz sobie właśnie wyzwanie na zasadzie zmiany swojej sylwetki, zrobisz sobie z kolegą z koleżanką takie wyzwanie, wyznaczycie sobie jakąś nagrodę i właśnie z wizualizujesz sobie efekt końcowy, to Cię zaskoczy.

Zaskoczy Cię to do czego jesteś zdolny, tylko to też jest kwestia twojego nastawienia, bo możesz mieć nastawienie tak mój kolega, który się poddał bardzo szybko, w sumie nie wiem dlaczego, albo możesz się nastawienie takie jak ja, mam cel, robię to co było powiedziane i nie ma dyskusji po prostu. Akurat jeszcze mogę, Ci ciekawostkę powiedzieć, bo dzisiaj rozdałem nagrody dla osób, które, z 3 tygodnie temu robiłem konferencję na temat dropshippingu i wtedy robiłem zapisy na kurs i zrobiłem konkurs dla tych osób, które tam były zapisane i dzisiaj trzy osoby dostały nagrodę i pierwsza osoba, która wygrała, czyli tak przyszli do mnie żeby im pokazać jak się zarabia pieniądze, pracowali przez, akurat ten pan, który wygrał przez dwa tygodnie, zarobił 1850 zł na czysto, dwa tygodnie z wiedzy, którą mu podałem, czyli przyszedł do eksperta i zapytał, „Słuchaj jak to zrobić, żeby bez wkładu własnego zacząć zarabiać pieniądze?”

I tak to właśnie działa, dostał po kolei masz zrobić, to, to, to, to i to i są efekty. Więc powtórzę jeszcze raz, znajdź ludzi, którzy są w tym rewelacyjni i im po prostu za to zapłać, bo ciężko samemu Ci będzie się zmotywować, zmusić do tego, żeby robić to co ma być zrobione, jak masz nad sobą kogoś, ja poszukałem, na przykład Arek jest mistrzem i jest po prostu niesamowity, w tym co robi, ok, trening dla mnie jest bardzo trudny, ale ja w ogóle nie narzekam, bo ja się potem czuję rewelacyjnie i wiem też jak to działa na moje ciało i na mój umysł. W przypadku zarabiania pieniędzy to chyba jest fajnie, kiedy zarabiasz większe pieniądze jak do tej pory, tym bardziej, że nie musisz inwestować.

Dobrze, wiem, że część z was przyzwyczaiła się do konkursu, więc robimy sobie na koniec konkurs.

Ok, w przypadku każdej diety potrzebna jest odpowiednia suplementacja, więc wybiorę za tydzień trzy osoby, które dadzą fajny komentarz co do tego nagrania, może coś innego zasugerujesz co do diety, co do zarabiania, co do treningu i dla trzech osób będzie jako nagroda Beauty, który jest takim suplementem, który powinno się brać właśnie podczas takiego obciążenia organizmu, kiedy redukuje się wagę, bo potrzebna jest odpowiednia ilość witamin i minerałów w organizmie, a on dodatkowo zawiera całą masę jeszcze innych bardzo cennych substancji, typu biotyna, kwas foliowy, paba, dużo jest witaminy E, niacyna i tak dalej. Wejdź sobie na stronę sukces.pl/sklep tam jest Beauty i dokładnie zobaczysz co zyskasz, jak będziesz to stosował.

Powtarzam, dla trzech osób nagroda, za tydzień ogłoszę kto ją wygrywa.

Dziękuję bardzo, do usłyszenia.

{ 0 comments }

Mamy zdolność przyjęcia świadomej kontroli nad procesem zapisywania informacji w naszej głowie, czyli po prostu nad procesem zapamiętywania.

Ludzie normalnie robią to bardzo mocno na oślep, stąd się wzięło zakuwanie w ogóle, my powtarzamy daną informację do skutku, licząc na to, że tym razem zostanie ona w naszej głowie, a nasza głowa wcale nie lubi zapisywać w niej informacji. Okazuje się jednak, że istnieją metody, które wspierają nas w tym procesie, oraz istnieją badania, które pokazują nam co dokładnie wtedy w głowie zachodzi i w jaki sposób tę naszą pamięć wspiera.

Do tego dochodzi fakt, że nasz mózg jest w zasadzie jak mięsień i on nieużywany zanika, a kiedy my go używamy, kiedy my uczymy się w tym życiu nowych rzeczy, coś po prostu z nim robimy, on się rozwija i staje się coraz lepszy.

I połączenie tych dwóch faktów, w którym Ty umiesz świadomie kontrolować proces zapisu informacji w twojej głowie ze wzmocnią pracą twojego mózgu, sprawia, że człowiek przestaje się bać tego co go czeka w przyszłości, tego jak on sobie z danymi rzeczami poradzi, bo wie po prostu, że jest w stanie nauczyć się dosłownie wszystkiego. Ja na przykład lubię podziwiać osiągnięcia innych ludzi, jak oni sobie radzą, zwłaszcza z tymi rzeczami w głowie, bo wielu ludzi to przeraża, widzą co inni robią, czego się nauczyli, jak sobie radzą, bo oni sobie myślą, że o ja nigdy tak nie będę umiał, a dla mnie to był zawsze dowód, kiedy ktoś coś zrobił, że ja też tak mogę kiedyś zrobić, bo tak powinniśmy traktować osiągnięcia innych ludzi, jak inni nam pokazują, że można, to znaczy, że my to efektywnie też możemy powtórzyć jeżeli zrobimy to odpowiednimi metodami. Jeśli byś miał mózg sprawny i będziesz wiedział jak go używać cały świat stoi przed tobą otworem.

Cześć ja nazywam się Marcin Kowalczyk i witam Was na kolejnym odcinku naszej przygody o rozwoju mózgu. Dzisiaj chciałbym po opowiadać trochę więcej o tym co faktycznie zachodzi w naszej głowie kiedy my używamy tych technik pamięciowych, kiedy my ten mózg ćwiczymy, kiedy my uczymy się nowych rzeczy, kiedy uprawiamy na przykład sporty umysłowe, albo uczymy się nowego języka.

Było takie badanie wykonane w 2017 roku, w którym pokazano co w głowie dokładnie zachodzi, kiedy pamięciowych, więc na początku zrobili tak, że wzięli 23 z topowych „zapamiętywaczy”, ja lubię takiego słowa używać, sportowców pamięciowych, „zapamiętywaczy” topowych 23 i wzięli grupę kontrolną 23 osób i kazali obu tym grupom zapamiętywać rzeczy i sprawdzali co się dzieje w mózgu, fale mózgowe, jaka jest aktywność w mózgu podczas tego procesu zapamiętywania, no i chodziło też o to żeby w warunkach kontrolowanych na papierze naukowym pokazać, że ci „zapamiętywacze” faktycznie zapamiętują lepiej.

Żeby grupa kontrolna miała sens, no to oni znaleźli te 23 osoby, które były w takim samym wieku, nawet miały tę samą dominującą rękę, tej samej płci były, żeby poziom IQ się zgadzał. Z tym IQ w ogóle była ciekawostka taka, że okazało się, że cała ta elita zapamiętywania, ma IQ na poziomie tak wybitnym, że musieli wybierać ludzi z programów dla uzdolnionych studentów oraz z MENSy po prostu. I tutaj możesz w tym momencie się przestraszyć i pomyśleć sobie, że jacyś geniusze nie, ale to jest trochę w drugą stronę wiesz, że takie trenowanie tych sportów umysłowych, trenowanie tych technik pamięciowych sprawia, że twój mózg pracuje lepiej, więc no nie ma nic dziwnego w tym, że ta elita tych najlepszych osób w końcu ich mózg dochodzi do tej sprawności, że znajdują się w tym topowym procencie, w którym naprawdę jedyne do czego można ich porównać to właśnie topowi studenci czy członkowie MENSy. No i sprawdzili to, wyszło oczywiście, że osoby specjalizujące się w zapamiętywaniu, zapamiętują lepiej.

I co się działo w mózgu tutaj?

Kiedy osoba nie posługująca się technikami pamięciowymi próbuje coś zapamiętać, no to jakiś tam obszar mózgu się zapalał bardziej z tego względu, że był aktywny, bo próbował to zapamiętać. Teraz u tych osób, które specjalizują się w zapamiętywaniu, tych obszarów zapalających się było dużo więcej na obszarach całego mózgu i to były obszary odpowiedzialne między innymi za wizualizacje, za przywoływanie skojarzeń przede wszystkim z tego względu, że techniki pamięciowe działają tak, że my używamy tych wszystkich naszych wyobrażeń, żeby przywołać zmysły, które nie są używane w danym momencie do zapamiętywania, czyli odpowiednie obszary mózgu się w tym momencie zapalają i one aktywnie uczestniczą w zapisywaniu tej informacji, czego normalnie by nie robiły, ponieważ my tutaj wykorzystując wyobraźnię, przyjmujemy niejako tę świadomą kontrolę w procesie zapisywania informacji w głowie, pomagając sobie zapamiętać, angażując obszary mózgu, które normalnie nie brałyby w tym udziału, więc nią zapala się tego mózgu po prostu więcej.

Tego nie należy mylić z tym mitem, który kiedyś pokutował, że my używamy tylko 2% naszego mózgu, czy 10% naszego mózgu i że można zwiększyć to do więcej procent. Nie, my używamy całego naszego mózgu, tylko po prostu on nie pali się cały w każdym jednym momencie, bo byśmy zwariowali. Jego różne obszary mają różny poziom aktywności w zależności od tego, co my robimy, no i te techniki pamięciowe pozwalają nam podczas tego zapisywania informacji w głowie, podczas zapamiętywania, zapalić więcej tych obszarów jednocześnie w tym momencie.

No i to była pierwsza część tego badania, a w drugiej części tego badania chcieli pokazać, że trening technik pamięciowych sprawi, że ta grupa osób niespecjalizujących się w zapamiętywaniu zacznie przedstawiać podobne schematy pracy mózgu, że to nie jest tak, że po prostu ta grupa tych zapamiętujących ma tam jakieś wrodzone predyspozycje czy coś i dlatego ich mózg pracuje inaczej. Tylko, że tutaj mieliśmy ten problem z tym wysokim IQ w tej grupie kontrolnej, no to oni potem wzięli osobną grupę zupełnie już i tam była różnorodność tych ludzi dużo większa i oni im przedstawili sześciotygodniowy program, w którym ćwiczyli te techniki pamięciowe. Jednym z współbadaczy, którzy przeprowadzali to badanie, był jeden topowych „zapamiętywaczy” na świecie, który się w tym po prostu specjalizuje, jest dobry, więc wiedział jak to zrobić i oni ich szkolili przez sześć tygodni.

Na początku sprawdzili jak ich mózg działa, działał zupełnie normalnie tak jak powinienem, po tych sześciu tygodniach wykazali, że ich wyniki w zapamiętywaniu po prostu drastycznie się podniosły i że po zaangażowaniu tych odpowiednich taktyk pamięciowych do zapamiętywania, schemat pracy ich mózgu podczas zapamiętywania zaczął przypominać ten, który występował u tych topowych „zapamiętywaczy”. Czyli po prostu schemat pracy mózgu się zmienia, kiedy my angażujemy techniki pamięciowe do tego i ten mózg zaczyna dzięki temu zapamiętywać lepiej.

Czyli nie jest tak, że my musimy całe życie zapamiętywać na ślepo, my możemy zaangażować odpowiednie taktyki do tego, żeby to zapamiętywać lepiej, no i nasz mózg po prostu uczy się jak to robić, jego schemat pracy się zmienia, żeby dostosować się do tego jak my teraz pracujemy, pozwalając nam osiągać dużo lepsze rezultaty.

Wróćmy, więc jeszcze do tej sprawności umysłu.

Tak jak powiedziałem nasz mózg jest jak mięsień i on nieużywany słabnie, kiedy go używamy ma tendencję do tego, że staje się coraz lepszy. Jak go używać? No ucząc się nowych rzeczy przede wszystkim, zapamiętując nowe rzeczy, taka ciekawostka jest tutaj, że szkoła, ta w której spędzamy dobry kawał naszego życia, wielu ludziom dzisiaj się wydaje kompletnie bezużyteczna, bo uczy nas całą masę różnych rzeczy, których w większości i potem i tak nie będziemy pamiętać, ja też mam wrażenie, że sama szkoła dzisiaj zapomniała po co ona w ogóle powstała, ponieważ pierwotnie szkoły powstały po to, żeby stymulować rozwój intelektualny dzieci, ponieważ z tego powodu, że każą uczuć się nam tyle nowych rzeczy, nasz mózg po prostu się gwałtownie rozwija na przestrzeni tych lat i to widać.

Każdy obszar na świecie, który jest pozbawiony edukacji, ma średnią IQ na poziomie, który dzisiaj u nas jest uznawany za lekkie upośledzenie intelektualne co najwyżej i tych samych ludzi jak przyniesiemy w rejony, w których ta edukacja funkcjonuje, nagle wszystko jest jak należy, ta inteligencja rozwija się jak należy. Jak dzieci pozbawimy właśnie takiej edukacji szkolnej na wiele, wiele lat, to potem wychodzi we wszystkich testach intelektualnych, po prostu ten mózg sobie nie radzi. I z tego też powodu większość osób osiąga szczyt swojej władzy intelektualną poziomie gdzieś 21 roku życia, ponieważ potem większość osób porzuciła tę edukację zazwyczaj parę lat wcześniej, czasem parę lat później, nie uczy się już tyle nowych rzeczy co wcześniej i ten mózg ulega coraz większemu osłabieniu z wiekiem.

Nieprawdą jest też, że nasza pamięć się z wiekiem pogarsza i słabnie, to nie jest prawda, nasz mózg faktycznie staje się coraz słabszy, ale to się dzieje bardzo powoli i on słabnie starszym ludziom przede wszystkim dlatego, że on jest po prostu nieużywany. I co zrobić z tym żeby to cofnąć albo wręcz odwrócić i żeby ten mózg rozwijał się z czasem?

Po prostu coś z nim robić, uczyć się nowych rzeczy, tutaj nam działają takie rzeczy jak sporty umysłowe na przykład, chociaż one zazwyczaj są robione dla sportu tylko, więc większości ludzi ale nie będą interesowały, ale nawet takie rzeczy jak nauka nowego języka. To wymaga strasznie dużej ilości informacji do nauczenia się, strasznie dużo pracy, to strasznie rozwija mózg, to jest jedna z najlepszych rzeczy do tego, zaraz koło sportów umysłowych, czy nauki gry na instrumencie.

Więc my mamy tutaj całą masę możliwości tego, co zrobić z naszą głową, żeby ona pracowała dla nas tak jak my tego chcemy, a nie żebyśmy my byli zdani na łaskę naszego mózgu i tego na co on tam ewentualnie nam pozwoli. Możemy przejąć świadomą kontrolę nad procesem zapisu informacji, możemy przejąć świadomą kontrolę nad rozwojem naszego mózgu i po prostu osiągnąć co sobie zapragniemy, także nasz mózg nie będzie stanowił przeszkody, a będzie nas w tym wspierał.

Na dzisiaj to ode mnie będzie tyle, jeżeli podobał Ci się film, zostaw like’a, jeżeli chcesz się nim podzielić koniecznie udostępnij go znajomym.

Ja dziękuję bardzo i widzimy się w przyszłym tygodniu.

{ 0 comments }

Hej, zastanówmy się nad tym, co takiego powoduje, że ludzie, którzy osiągają sukcesy, te sukcesy osiągają. I podam Ci 7 takich najważniejszych rzeczy, nad którymi powinieneś się zastanowić czy Ty je masz.

Skąd wiadomo, że są tego typu jakieś sygnały, coś takiego co świadczy, że dana osoba odniesie sukces?

Otóż są, bo jest cała masa, badaczy, cała masa książek, ja nawet kiedyś z moim kolegą jeździłem po całym świecie, gdzie mój kolega robił wywiady z miliarderami, którzy doszli do miliardów zaczynając od zera i są pewne cechy, które w większości można w sobie wykształcić po to, żeby być osobą sukcesu. Ja tak nie tylko mówię o dużych pieniądzach, mówię tutaj o sportowcach, mówię tutaj, jak masz jakiekolwiek wyobrażenie osoby sukcesu, to właśnie o takiej osobie mowa.

Co takiego siedzi w głowach tych osób, czy jest coś takiego szczególnego, co robi różnicę? Co Ty takiego masz, bo być może, którą z tych cech już masz, ale nawet o tym jeszcze nie wiesz, więc zastanówmy się, przyjrzyjmy się po kolei, co tu jest. Od razu powiem Ci, że dzisiaj będzie konkurs, opowiem za chwilkę co to jest za konkurs, do wygrania będzie po pierwsze książka „Lepszy”, gdzie są właśnie opisane nawyki milionerów i ludzi sukcesu oraz książka „Rusz Dupę”, tak żeby był taki komplet, który spowoduje właśnie, że ruszysz dupę, zasady konkursu za chwilkę podam.

Więc tak, pierwsza najważniejsza sprawa, to są nawyki osób sukcesu. Są nawyki osób, które wiecznie mają porażki i są nawyki osób, które odnoszą sukcesy. I jak oglądasz mój kanał to myślę, że do tej pory zauważyłeś wiele tego typu nawyków, bo jest to kwestia poczynając od początku, jak zaczynasz swój dzień, jak wstajesz z łóżka, co jesz na śniadanie, czy na przykład medytujesz, czy masz zaplanowany dzień, czy czytasz na przykład przeciągu dnia, nawet jak idziesz do toalety, to co tam robisz, kwestia brania prysznica, kwestia spotykania się z ludźmi, kwestia uczenia się, kwestia czytania książek, kwestia uczestnictwa w szkoleniach, generalnie rozwijania się, nastawienia się na rozwój.

Jeśli chodzi o nawyki jest to kwestia nawet tak prostych rzeczy, jak to jak to jak korzystasz z telefonu, bo są osoby, które z telefonu potrafią siedzieć cały dzień na Instagramie i nie mają czasu na życie, po prostu siedzą cały czas na Instagramie i śledzą życie innych ludzi, więc widzisz to jest kwestia właśnie nawyków. Jeśli chodzi o nawyki mógłbym Ci długo, długo opowiadać, jeśli wygrasz w konkursie to zapraszam to jest w książce „Lepszy” w szczegółach opisane, dam też w opisie link, gdzie można zamówić taką książkę, jak konkurs się już skończy, żebyś mógł sobie ewentualnie zamówić, a naprawdę polecam, bo da Ci trochę do myślenia na temat tego, co właśnie zrobić, żeby być lepszym, jakie jaki nawyki w sobie przyswoić i co zrobić żeby faktycznie te nawyki nabyć, bo nabycie nawyków to też nie jest taka prosta sprawa, też trzeba się nauczyć jak to robić. Ok, więc mamy pierwszą sprawę, nawyki.

Kolejna sprawa według mnie, jest to kwestia nastawienia na wynik. Czyli jest to kwestia umiejętności osiągania rezultatów w wielkim skrócie chodzi o to, że jeśli sobie coś zaplanujesz, chodzi o to żeby doprowadzić sprawę do końca, bo to też w twojej głowie ma duży wpływ na twoje postrzeganie samego siebie. Czyli zaplanujesz sobie powiedzmy, że w następnym miesiącu codziennie będziesz czytać 50 kartek książki, ale mija 5-10 dni i przestajesz to robić, więc widzisz w twojej głowie to wpływa na pierwszy punkt, bo wpływa to, to jest kwestia nawyków, w twojej głowie tworzy się nawyk, że postanawiasz robić pewne rzeczy, ale nie doprowadzasz spraw do końca i zabierzesz się za nową rzecz, może wymyślisz sobie, że założysz firmę, to już twojej głowie jest przyzwyczajenie do porażki, bo w przeszłości zrobiłeś to wielokrotnie.

Więc nad tym trzeba popracować, żeby doprowadzać sprawy do końca, to zaczyna się od prostych małych rzeczy po to, żeby właśnie… Kiedyś fajnie to chyba Tony Robbins opowiedział, jak to mamy w głowie jakby autostrady zbudowane do naszych grubych nawyków. Jeśli chcemy żeby powstał nowy nawyk, to po prostu musi cały czas iść nowy sygnał w twoim umyśle, nowe komórki, nowe neurony muszą się tworzyć, aż powstanie z tego autostrada, na początku to są takie malutkie nitki, które gdzieś tam idą, ale jak Ty powtarzasz daną rzecz, to po prostu tworzy się autostrada i tam jest potężny ruch i to jest kwestia właśnie doprowadzania spraw do końca.

Za tym idzie trzecia, niezwykle istotna sprawa, jest to kwestia pewności siebie, jest to kwestia budowania wiary w siebie. I jest to rzecz, którą można się nauczyć i u mnie na kanale też jest kilka filmów, jak coś wpiszesz „pewność siebie sukces.pl” na wyszukiwarce, zobaczysz kilka filmów na ten temat. Gdzie po prostu są profesorowie psychologii, socjologii, którzy pracowali, robili całą masę badań na temat tego, co by to zrobić, żeby zbudować u kogoś pewność siebie i to są rzeczy jak najbardziej do zrobienia. Możesz być super nieśmiałym chłopakiem, super nieśmiałą dziewczyną ale za pomocą odpowiedniej pracy nad sobą, za pomocą odpowiednich wpływów, jeśli chodzi nawet hipnozę, jeśli chodzi właśnie o zadania, które Ty masz do wykonania, małymi kroczkami budujesz pewność siebie i jeśli chcesz być właśnie osobą sukcesu, jeśli chcesz być osobą, która odnosi sukcesy, to musisz wierzyć w siebie, musisz wierzyć, że Ty w ogóle się do czegoś nadajesz, że Ty jak weźmiesz się za jakiś projekt, to doprowadzisz go do końca.

Czy to jest dla Ciebie zrozumiałe? Napisz w komentarzu, czy to jest dla Ciebie zrozumiałe, bo dla niektórych może nie jest, więc ja wtedy będę sprawdzał komentarze i ewentualnie odpiszę. Konkurs!

Konkurs taki jak co to tydzień, najlepsze komentarze, najciekawsze opisy, ja wybiorę pięć osób tym razem i te 5 osób dostanie z autografem te dwie oto książki, pierwsza „Rusz Dupę” tak naprawdę wystarczy, że ją sobie postawisz jak rano wstajesz gdzieś przed łóżkiem, żeby Ci się rzuciła w oczy to już dobrze Ci zrobi, nie mówiąc o tym, że w miejscu gdzie pracujesz ta okładka robi swoje i naprawdę ludzie potem ruszają dupę, nie mówiąc o tym, że treść sprawia, że nakręcamy się do działania. A w książce „Lepszy” dostaniesz nawyki milionerów, nawyki ludzi sukcesu, więc też warto przeczytać po to, żeby właśnie te nawyki nabyć.

Ok, czwarta sprawa, według mnie jest to kwestia tego, że by osiągać sukcesy, jest to kwestia nauczenia się po pierwsze zarządzania ludźmi, ale generalnie całej komunikacji międzyludzkiej, bo to jest wiedza. Ok, ja Ci powiem na przykładzie mojego kolegi, którego rodzice w ten sposób zrobili, że wysyłali go jak był młody na wszelkie możliwe kolonie, półkolonie, żeby miał non-stop kontakt z ludźmi, żeby po prostu miał umiejętność komunikacji z innymi ludźmi. Pewnie znasz takich ludzi, którzy super się dogadują ze wszystkimi, jak wchodzą nowe towarzystwo są duszą towarzystwa. Są tacy, którzy mają to nabyte niejako od młodych lat, jakie rodzice zrobili tak jak z moim kolegą, a pozostali jeśli chcą odnosić sukcesy, powinni się tego nauczyć.

Tak, bo to jest też umiejętność, umiejętność przemawiania, nie ma problemu żeby zapisać się na grupy, które się umawiają właśnie raz w tygodniu na to, żeby dać przemowę na jakiś tam temat, te grupy zaczęły działać w Polsce już ponad 10 lat temu, więc nie ma problemu żeby znaleźć taką grupę, nie ma problemu, jeśli Ci naprawdę będzie zależeć, jeśli w twojej miejscowości nie ma tego typu grup, to zawsze możesz zapisać się na jakieś szkolenie do jakiej szkoły teatralnej, gdzie po prostu uczą mówić, uczą komunikacji. Nie mówiąc o tym, że jest cała masa szkoleń, jest cała masa książek, które uczą właśnie co robić, żeby być lubianym, co robić żeby być dobrym mówcą, żeby ludzie chcieli Cię słuchać, żeby ludzie za tobą podążali. Bo umiejętności komunikacyjne to jest też podstawa do bycia liderem, żeby ludzie podążali za tobą.

Popatrz, tak naprawdę teraz jak popatrzysz na lsitę najbogatszych ludzi na świecie, wejdziesz na stronę Forbes’a, czy Bloomberg’a, niema problemu żeby znaleźć taką listę, to jak popatrzysz na tych ludzi, to są liderzy. To nie jest tak, że Elon Musk na przykład po łokcie jest zanurzony gdzieś tam w tej maszynie, którą stworzyli jego inżynierowie i tam poprawia, coś robi. Nie, on ma od tego ludzi i on dał im wizję, „Słuchajcie, wyślemy ludzi na Marsa!” Więc on jako lider podał co my zrobimy.

Popatrz jak było z Kennedym, jak po wojnie w Stanach Zjednoczonych słabo się działo, Kennedy doszedł do władzy, to jego słynne przemówienie, kiedy zmotywował Amerykanów, słuchajcie, mam dla was właśnie wyzwanie, wyślijmy jako pierwsi człowieka na księżyc, nie myśl o tym co Stany Zjednoczone mogą zrobić dla Ciebie, tylko pomyśl co Ty możesz zrobić dla Stanów Zjednoczonych, żebyśmy byli w stanie wysłać człowieka na księżyc. I jak potem popatrzeć na te wszystkie wykresy, jak rosła gospodarka Stanów Zjednoczonych, to było właśnie tak do góry, bo każdy myślał co by tu jeszcze zrobić żeby dołożyć ruskim, żeby to Amerykanie wysłali właśnie statek kosmiczny, żeby Amerykanin jako pierwszy stanął na księżycu.

Ok, kolejna sprawa, jest to zwykła prosta chęć rozwoju. Jak to u Ciebie wygląda jeśli chodzi o chęci rozwoju? Czy masz coś takiego, że chcesz być lepszy? Czy masz coś takiego, że czytasz książki, że właśnie chodzisz na szkolenia, że masz jakiegoś mentora, że budzisz się danego dnia i nawet zastanawiasz się, co by tutaj dzisiaj zrobić lepiej jak wczoraj, albo przed pójściem spać analizujesz sobie, ok, dzisiaj było to to to i to mógłbym zrobić to lepiej albo to lepiej. I widzisz to tak, a propos jeszcze książki „Lepszy”, ja tam piszę o tym żeby być generalnie lepszym każdego dnia i żeby być lepszym o 1%.

I dlaczego właśnie o czymś takim?

Dlatego, że kiedyś przeczytałem o drużynie, trener Woods chyba się nazywał, do tej pory już nie pamiętam, ale napisał fajną książkę w tym temacie, to był ten, który trenował jedną drużynę, nie wiem czy to nie było Chicago, bo to już ładnych parę lat temu czytałem, Chicago Bulls prawdopodobnie i porozmawiał sobie z każdym, oni nie byli wtedy na topie, oni byli gdzieś tam w drugiej połówce tabeli i porozmawiał sobie z każdym z zawodników i zapytał ich

„Czy możesz zrobić coś, żeby być 5% lepszym od tego jaki byłeś do tej pory?”

No to Oni zaczęli kombinować, „No tak jestem w stanie troszkę bardziej się przełożyć na siłowni, troszkę więcej potrenować, troszkę więcej taktyki, generalnie tak.”

I cała drużyna potwierdziła, że jest w stanie zrobić te 5% więcej i okazało się, że te 5% było wystarczające do tego, żeby zdobyli mistrzostwo i potem to mistrzostwo tam przez kilka lat powielali. Więc widzisz, ja tutaj mówię tylko o tym żebyś był o 1% lepszy, to jest kwestia twojej chęci rozwoju, 1% lepszy jak uzbierasz się, jak jest potęga wykładnicza, to roku będziesz 36 razy lepszą osobą jak jesteś do tej pory. Czy warto podjąć to wyzwanie, to do ryzyko bycia lepszym? To chyba w końcu po to na tym świecie jesteśmy, żeby być troszkę lepszym jak byliśmy wczoraj.

Ok, szósta sprawa jeśli chodzi o ludzi sukcesu, jest to generalnie oczekiwanie sukcesu, jest to pozytywne nastawienie do tego co będziesz robić. To jest nawet kwestia taka, ok, mamy tę książkę i chcesz przeczytać tę książkę, kupujesz sobie tę książkę i kwestia jest jakie jest twoje nastawienie, czy Ty skończysz ją czytać, czy może przeczytasz 10 kartek i ją odstawisz. Dobra, to jest bardzo proste podejście, ale powiedzmy w przypadku biznesu. Większość firm w przeciągu dwóch lat upada.

Dlaczego?

Dlatego, że brakło pozytywnego nastawienia, brakło sukcesu dlatego, że osoba, która zaczęła prowadzić tę firmę, nagle brakło jej wiary, brakło jej właśnie nastawienia do tego, że jednak jeszcze coś się da zrobić z tę firmą, żeby ona osiągnęła sukces. I popatrz jak to jest w przypadku najbogatszego człowieka na świecie, Muska. Jakie jest jego nastawienie odnośnie tego, żeby wysłać ludzi na Marsa? Generalnie wszyscy albo większość naukowców stwierdzi, że to jest w ogóle od czapy, że to jest głupia idea, że to w ogóle nie ma sensu, jeśli już lepiej wybrać inną planetę, nawet księżyc, ale nie Marsa, bo nie ma sensu. Ale widzisz chłop się uparł, robi swoje, nieważne czy to ma sens, czy to nie ma sensu, ale jego nastawienie jest takie, jest wiara w to, że to się da osiągnąć i tyle. Albo aż tyle…

Więc popatrz u siebie czy Ty masz nastawienie takie, że powiedzmy za rok, czy za 2 lata będziesz dwa razy bogatszy jak w tym momencie? Czy jeśli masz jakiś tam wymarzony dom, czy w ogóle masz jakieś tam wymarzony dom, czy masz takie nastawienie, że powiedzmy w przeciągu właśnie dwóch lat będzie Cię stać na to, żeby go kupić? Czy masz takie nastawienie, żeby odejść z etatu, założyć firmę, która Ci chodzi gdzieś tam po głowie i że ta firma odniesie sukces? Czy wyobrażasz sobie, że to faktycznie się stanie, jak to u Ciebie wygląda?

Ostatnia siódma sprawa, tak naprawdę ta lista jest o wiele o wiele dłuższa, możesz sobie poczytać właśnie w książce „Lepszy”, jak wygrasz w konkursie, to będziesz mieć okazję, a jak nie to pod spodem jest link do sklepu i też zapraszam, naprawdę warto sobie to to poczytać i zamówić.

Siódma sprawa jest to kwestia nastawienia na to, żeby otaczać się mądrzejszymi od siebie, albo generalnie otaczać się ludźmi mądrymi. Dla mnie niesamowitym przykładem jest tutaj Henry Ford. Jest podawane w biografiach, że był analfabetą, że żona go dopiero uczyła czytać i są informacje na temat tego, że były procesy sądowe, gdzie mówiono, że on jest głupkiem, że w ogóle nie ma pojęcia o tym co się dzieje na świecie, nie ma żadnej wiedzy ekonomicznej ani technicznej i generalnie się z niego naśmiewano. Pomimo tego, że uważano, że nie ma wykształcenia, że jestem analfabetą, to jest człowiek, który w swoich czasach był jednym z najbogatszych ludzi na świecie, to jest człowiek, który zrewolucjonizował cały świat, bo do jego czasów było tak, że ludzie jeździli bryczkami konnymi.

Nie było tak, że wsiadałeś sobie do samochodu, tramwaju, czegokolwiek, tylko były bryczki konne, był cały przemysł związany z bryczkami konnymi, z robieniem kół tych drewnianych, z robieniem… Jak pojedziesz do zamku w Łańcucie tam jest cała masa, kolekcja bryczek konnych, to wiesz o co chodzi. Jeszcze czasami jak się na wsi gdzieś spotka wóz drabiniasty, no to kiedy prostu tak wyglądał świat, były uprzęże dla koni, były stajnie, był cały rozwinięty przemysł, który znikł.

Znikł przez Henrego Forda, nie dlatego, że on poszedł i wymordował wszystkich, albo powiedział, że męczenie koni, nie można robić takich rzeczy i ludzie zaczęli hejtować jazdę konną. Nie, nic nie było z tych rzeczy. Zaczął produkować masowo samochody, nie on, tylko ludzie, których zatrudnił. Zatrudni ludzi, którzy wymyślili wszystko za niego, on właśnie był liderem, pokazał im wizję, pokazał im co mają robić i pracownicy Forda zarabiali o wiele więcej niż wszyscy inni pracownicy, którzy pracowali gdzieś w innych fabrykach. I to nie ma znaczenia, że on nie miał wykształcenia, że może nie umiał pisać, czy nie umiał czytać do pewnego momentu.

Znaczenie miało to, że potrafił przyciągnąć ludzi, którzy byli mądrzejsi od niego i zrobili całą robotę za niego i to jest też kwestia, którą Ty się możesz nauczyć.

Jak to zrobić?

To też możesz odszukać w moich dotychczasowych filmach, ale też kolejnych filmach będę o tym mówić, więc jeśli chcesz o tym się dowiedzieć, zapraszam do subskrybowania tego kanału, żebyś dostał powiadomienia właśnie o tego typu wiedzy.

Dziękuję bardzo, do usłyszenia!

{ 0 comments }

Jak Uczyć Się Języka Samodzielnie?

Jak myślisz, ile można pochłonąć języka obcego w 10 dni?

Witam Cię na kolejnym odcinku naszej przygody i dzisiaj chciałbym Ci opowiedzieć o tym, jak ja zacząłem zabawę ze swoim nowym hobby – językami obcymi.

Od tego, że dałem się wmanipulować dziesięciodniowy challenge pod tytułem „Naucz się jak najwięcej nowego nieznanego Ci języka w 10 dni”, żeby po prostu sprawdzić o co chodzi i jak to działa i co ja faktycznie jestem w stanie zrobić. No i tak od razu Ci powiem, że wynikiem ostatecznym mojej 10-dniowe przygody było nauczenie się, przerobienie 2600 fiszek, nauczenie się 4300 słów około i oszukanie testów znajomości języka, że posługuje się językiem hiszpańskim na poziomie A2, to jest tam A1 najpierw potem A2. 6-tego dnia udało mi się test oszukać, że umiem, A1, a 10-tego, że umiem A2.

No i teraz o co chodzi?

Ja zaczęłam tę swoją przygodę od tego, że zamówiłem sobie jak najwięcej się dało fiszek do tego języka hiszpańskiego. Wybrałem język hiszpański naturalnie dlatego, że był to taki język, którego nie umiem w ogóle, absolutnie nic z tego języka nie wiedziałem, zamówiłem sobie bardzo dużo fiszek, dużo więcej niż się nauczyłem w ogóle, no bo ja nie wiedziałem ile ja dam radę z tym zrobić, ile mi to zajmie. Stwierdziłem, że wolę preferuję materiały fizyczne, bo łatwiej mi się po prostu, no chyba staroświecki pod tym względem jestem trochę, bo łatwiej mi się te fizyczne fiszki po prostu mieli w ręku, niż jakbym miał siedzieć i klikać to w jakiejś aplikacji. I chodziło o to żeby sprawdzić po prostu tę główną część tutaj, w której ja jestem najlepszy i co to tak naprawdę da, czyli zapamiętywanie tego słownictwa, bo jakbym miał siedzieć i mielić jakieś aplikacje w tym momencie, to ciężko by było powiedzieć ile ja tak naprawdę tego słownictwa tam przerobiłem, ile tych technik pamięciowych użyłem.

Ale przez to, że ja się specyficznie uczyłem tylko i wyłącznie z fiszek i przerabiam tylko i wyłącznie fiszki, to dostaliśmy jakiś obraz tego, co można osiągnąć właśnie, jak się w taki sposób tymi technikami pamięciowymi te fiszki mieli. Po pierwsze ja Ci powiem tak, te fiszki robi się bardzo komfortowo, jeżeli posiadasz te metody, o których mówiłem w poprzednim filmie wyćwiczone, że Ty te skojarzenia robisz niejako automatycznie, mimowolnie. I są słowa nad którymi się zastanawiałem więcej, są słowa nad którymi się nie zastanawiałem wcale, są słowa, które zapamiętują się automatycznie, są takie na, które poświęcałem w pierwszym zderzeniu z nimi 30 sekund i więcej, a nawet minutę czasami, bo i takie czasami się zdarzały, takie piękne słowo „desgraciadamente” pamiętam, które mnie zbiło z tropu na trochę i rozbiłem to chyba w końcu na cztery poszczególne elementy, z których potworzyłem różne rzeczy. No dobra, ale do czego dążę i o co tutaj chodzi?

Chodzi o to, że cała ta moja nauka tego języka polegała na tym, żeby siedzieć i przerobić jak najwięcej fiszek w przeciągu tych 10 dni. W ogóle ciekawostka jest taka, że najpierw założyłem sobie, że ten challenge będzie miał 7 dni to zostało mi zarzucone, że to ma być 7 dni, byłem też ciekaw ile ja jednego dnia wysiedzę po prostu nad tymi fiszkami i ile będę w stanie to robić i ja robiłem to średnio jakieś 6 godzin dziennie bym powiedział. Ja miałem wtedy więcej czasu, bo wtedy trochę świat był zamknięty, więc mógłbym to robić więcej, ale ja Ci mówię tutaj szczerze od razu, że spędzanie całego dnia 10-12, a nawet 6 godzin na uczeniu się, to jest absolutna strata czasu, człowiek się szybko zaczyna robić przemęczony i lepiej tego w taki sposób nie robić.

To też to będzie taki wniosek z tego filmu, co robić, a czego nie robić tutaj w tym kontekście, ale ja tak robiłem po 6 godzin dziennie, po sześciu dniach zdałem ten test na 1 poziom w zasadzie od samego uczenia się słownictwa zauważ, bo to co już wspominałem to co Ci każdy poliglota powie to jest to, że uczenie się języka obcego, to jest w znakomitej większości, około 80% to z uczenie się słownictwa z tego języka, czyli właśnie między innymi na przykład to siedzenie i mielenie fiszek, to uczy Cię 80% tego co jest do nauczenia się w języku. Do tej gramatyki dużo tak naprawdę nie ma zasad czy czegoś, co się trzeba nauczyć, tylko to trzeba to w pewien sposób przemielić potem, siedzieć i obcować z tym po prostu, żeby mózg nauczył się składać te słowa w taki sposób żeby one w danym języku zaczęły tworzyć zdania, które mają sens, ale nie zrobisz tego nie mając słownictwa, więc słownictwo jest tutaj właśnie najważniejsze. Ja o zasadzie gramatyki się nauczyłam tylko tyle co tam miałem na fiszkach, czego dużo nie było, nie obcowałem z żadnym językiem faktycznie, z żadnymi zdaniami ani nic, ale po szóstym dniu udało mi się oszukać testy językowe, że posługuje się hiszpańskim na poziomie A1 kompletnie od zera.

No to ja stwierdziłem tego szóstego dnia, że co jutro ma być ostatni dzień?

Nie, przedłużamy challenge do 10 dni! Powiem szczerze, że po siódmym dniu żałowałem już tej decyzji, ponieważ zaczęło mi to poważnie siódmego dnia ciążyć i to wiesz, to nie jest żadna antyreklama tu dla technik pamięciowych, tylko to co ja chcę Ci przekazać w tym momencie to to, że spędzenie w jednym tygodniu 42 godzin na uczeniu się takim gdzie siedzisz i mielisz to naprawdę agresywnie, to jest może nie do końca dobry pomysł, jeszcze z paru innych powodów, to zaraz powiem, no ale wytrwałem w tych 10 dniach. Po 10 dniach miałem na liczniku 2600 fiszek, około 4300 słów i oszukałem testy językowe, że posługuje się hiszpańskim na poziomie A2.

To było trochę trudniejsze już z tego względu, że no ta gramatyka u mnie trochę kulała i musiałem się więcej nagimnastykować, bo ja nie obcowałem w tym czasie z tym językiem, specjalnie się uczyłem tylko słownictwa, żeby sprawdzić po pierwsze, ile jestem w stanie tego zrobić, a po drugie ile daje to jak zrobię samo słownictwo, więc trochę się nagimnastykowałem z tymi testami żeby je poprawnie oszukać, że tym A2 się posługuje. No potem dopełnienie tego żebym faktycznie mógł mówić, że ten A2 umiem, tę gramatykę, to już nie było dużo czasu, ale no po prostu w ramach tego challenge ja się nie zajmowałem gramatyką kompletnie, a prawda jest taka, że zdążyłem zrobić jeszcze połowę słownictwa, którą miałam przygotowane do poziomu B1, ale tam coś na połowie się to zatrzymało.

I to jeżeli mam być szczery, to jest dużo, aczkolwiek nie jest to jakoś też bardzo dużo zauważ, bo 2600 fiszek, 4300 słów w przeciągu 10 dni po 6 godzin dziennie, jak to podzielisz sobie na dni, podzielisz to na godziny, to wcale nie wychodzi aż tak dużo. I teraz chciałbym przejść do tego i wytłumaczyć Ci dlaczego i powiedzieć czego absolutnie nie należy robić i jak trzeba by było podejść do tego challenge, jak to inni robią faktycznie poligloci, żeby to miało sens. Więc zacznijmy od sensu, nauczyłem się czegoś z tego, tylko tutaj jest problem w naszym zapamiętywaniu, w naszym uczeniu się, że nasz mózg jest beznadziejny w uczeniu się nowych rzeczy, znaczy się w zapamiętywaniu przede wszystkim, w uczeniu się jest dobry, w wyszukiwaniu schematów jest dobry, w zapamiętywaniu nie jest dobry i teraz nasza pamięć działa tak, że nie ma żadnego znaczenia dla naszego mózgu, ile razy tę daną informację powtórzysz, dla pamiętania przez ten mózg, a to co ma znaczenie dla tego mózgu, to to w jakich odstępach czasu Ty tę informację powtórzysz. Czyli załóżmy, uczę się nowych słów, niech powtórzę jest 10 razy, jeżeli powtórzę te słowa 10 razy w przeciągu jednego dnia to jest bezwartościowe, jeżeli powtórzę je 10 razy w przeciągu wiesz, dzisiaj raz, jutro raz, pojutrze raz, za tydzień czwarty raz, za dwa tygodnie piąty i tak dalej w odstępach czasu coraz większego, to Ty masz szansę tę informację zapamiętać na dłużej.

Ale jak Ty zrobisz te 10 powtórek jednego dnia, no to dla twojego mózgu to jest to, że przerobiłeś tę informację tylko tego jednego dnia, czyli to nie zostanie z tobą na dłużej, Ty to zapomnisz. I problem z uczeniem się zbyt dużej ilości informacji na raz, zapamiętywaniu w ciągu jednego dnia, jest taki, że Ty zalewasz swoją głowę takim ogromnym tych nowych informacji, że żeby one Ci się nie zlały wszystko w jedno, żeby one nie zaczęły się w twojej głowie gubić, trzeba zwiększyć ilość powtórek już w ramach takiego jednego dnia robienia. Ja w ciągu tych 10 dni tego challenge, ja już od pierwszego dnia się zorientowałem właśnie co się dzieje, że tego jest po prostu za dużo, bo ja dawno temu robiłem sobie taki minichallenge z języka włoskiego i nauczyłem się 700 słów włoskiego w trzy godziny, tylko 3 godziny! To by znaczyło, że w 10 godzin powinienem się nauczyć ponad 2000 nie?

No właśnie nie, bo tutaj zrobiłem tylko 4300 w 10 dni. To właśnie chodzi o to, że im więcej tego materiału masz, którego nie masz jeszcze utrwalonego w głowie, a dopiero się go nauczyłeś, tym zwiększasz ilość tych powtórek wymaganych do tego, żeby w ogóle utrzymać tę informację w głowie. I tutaj się zaczęły schody, bo każdego dnia z tych dziesięciu zwiększała się ilość czasu, którą ja na początku dnia musiałem spędzić na powtórkach jakichś materiałów z poprzednich dni, a potem musiałem już zacząć sobie dzielić to, bo ja nie mogłem robić każdego dnia powtórkę wszystkiego, co nauczyłem się do tej pory z tego względu, że ilość tego szybko zaczęła się nawarstwiać do takiego poziomu, że ostatniego dnia bym siedział chyba cztery godziny i robił same powtórki, to ja bym nie zaczął w ogóle się uczyć nowych rzeczy. Widzisz na czym polega problem? Problem polega na tym, że jak siądziesz do czegoś takiego, że chcesz spędzać aż tyle czasu na uczeniu się, to Ty musisz potem kontynuować spędzanie aż tyle czasu nauczenie się i aż tyle czasu na robieniu powtórek, żeby utrzymać w głowie to czego Ty się w ogóle nauczyłeś w tym momencie, ponieważ to nie zdążyło Ci się jeszcze dobrze w głowie utrwalić. Jestem pewien, że jakby to wyzwanie było podzielone nie na 10 dni, a miałbym zrobić to samo przeciągu 30 dni to godzinowo wyszedłbym na tym dużo lepiej, zajęłoby mi to spokojnie połowę czasu czy coś.

Dlatego jak ja widzę czasami poliglotów takich poważniejszych, nie takich wiesz, bo to takie click baitowe potem tytuły można robić, że nauczyłem się języka w 10 dni, bo faktycznie nauczyłem się tyle co mówię, ale jakby to podzielić na przykład wiesz na godzinę… 60 godzin spędziłem w 10 dni. Jakby to podzielić na godzinę dziennie przez 2 miesiące to bym się nauczył dużo, dużo, dużo więcej i to faktycznie potem zrobiłem, bo ja Ci powiem tak to kolejny problem i to jest w sumie to co my praktykujemy często w szkole jak mamy jakieś większe egzaminy czy coś, ludzie mają tendencję uczyć się wszystkiego w wiele godzin dzień przed i to ma dwa problemy. Po pierwsze przez to, że Ty próbujesz aż taką ilość informacji na raz zapamiętać, to Ty dużo czasu zmarnujesz tutaj na próbę utrzymania w głowie tego, co Ty do tej głowy w tym momencie próbujesz wrzucić, no żeby to Ci się wszystko nie zmieniło jedno z drugim to nagle Ci to zajmuje 2 razy więcej czasu niż powinno, no i druga sprawa jest właśnie taka, że powtórki w ramach jednego dnia są bezużyteczne i jest właśnie zasada trzech „Z”, zakuj, zdaj, zapomnij, bo jak Ty to zrobisz w ciągu jednego dnia, no to Ty to drugiego dnia już zaczynasz zapominać, jak nigdy więcej tego nie użyjesz, to Ty to zwyczajnie zapomnisz.

Dlatego to nie ma najmniejszego sensu i jak chcesz coś się nauczyć naprawdę, tak żeby pamiętać przez całe życie, lepiej materiał podzielić po prostu na mniejsze porcje żeby te powtórki robić z większym nich odstępami czasu, bo wtedy te powtórki są faktycznie wartościowe i one się przyczyniają do tego, że dana informacja zostaje nam w głowie na dłużej. Więc efektem ubocznym tego challenge było to, że ja się skrzywiłem w pierwszym momencie do nauki dalszej tego hiszpańskiego i powiem Ci, że ja musiałem sobie dobrze ten materiał, którego się nauczyłem rozplanować na powtórki, które potem w przeciągu kilku miesięcy robiłem ich coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej, coraz mniej coraz mniej, żeby po prostu ten materiał w głowie zachować. W sensie no, tych powtórek dużo jakoś to nie robiłem, ja siedziałam potem nad tym może po 10-15 minut dziennie tak naprawdę, ale musiałem cały ten materiał jakoś podzielić właśnie na części i robić te powtórki sporadycznie.

No, bo prawda jest taka słuchaj, jak ja bym się nauczył to coś nauczył w te 10 dni i nigdy więcej do tego nie wrócił, to rok później, 2 lata później, ile ja bym z tego pamiętał? Prawda jest taka, że niewiele, ponieważ tego nie oszukasz w swojej głowie, żadne techniki pamięciowe tego nie oszukają, to co techniki pamięciowe oszukują, to twój mózg, żeby chciał zapamiętać coś w pierwszej kolejności lepiej, żeby Ci było łatwiej, przyjemniej, żebyś mógł od razu przejść do tych powtórek i żeby cały proces był krótszy, ale one nie oszukają twojego mózgu i nie zmuszą go do pamiętania na stałe, więc jak coś się uczysz tak naprawdę, no to musisz to wykorzystywać. Teraz możemy przyjść do angielskiego słuchaj, bo z takim hiszpański na przykład, jak człowiek się uczy wiesz, więcej języków czy coś, to zazwyczaj ten problem, że my musimy niejako, jeżeli wiesz nie fascynujesz się tym językiem, nie mieszkasz w danym kraju, musisz niejako jako sztucznie podtrzymywać jego znajomość w głowie, no i ja tego hiszpańskiego potem zacząłem się faktycznie uczyć, także no ja już naprawdę robię w nim gigantyczne postępy i za niedługo myślę, że będę mógł powiedzieć, że mówię faktycznie w tym języku już na fajnym poziomie.

Ale z tym językiem angielskim właśnie, bo to nas przede wszystkim, ja myślę, że to Was przede wszystkim interesuje, kwestia jest taka, że przy tym języku masz tę po ważną zaletę, że nie musisz sztucznie podtrzymywać znajomości tego języka, tak jak w każdym innym języku obcym, ponieważ wszystko jest po angielsku, dosłownie wszystko jest po angielsku. Jak Ty się nauczysz tego języka, to większość ludzi, których ja znam, co posługują się faktycznie angielskim na jakimś wyższym poziomie, to oni już dawno zrezygnowali z używania takich rzeczy jak polski internet, czy rzeczy po polsku. Ludzie po prostu zaczynają robić rzeczy po angielsku, bo mają dużo większy dostęp do treści i ten język niejako Ci się sam usprawnia, sam Ci się utrzymuje, nie musisz właśnie robić tego sztucznego jego podtrzymywania w głowie, więc tutaj byłby mniejszy problem jakby robić challenge tego typu w języku angielskim, bo no nie ma tej konieczności właśnie męczenia się nad tym potem w ten sposób.

Tak naprawdę są dwie rzeczy, które ja bym chciał żebyś z tego filmu wyniósł. Po pierwsze przypominam, że nauka obcego języka to jest w 80% nauka słownictwa, to ile Ty tych słów znasz, gdzie techniki pamięciowe drastycznie nam pomagają tutaj. A druga rzecz, którą chciałbym żebyś zapamiętał, to to, że nasz mózg jest zawodny i zapomina, i że żeby skutecznie się czegoś uczyć, żeby optymalizować to zużycie naszego czasu, nie należy się bawić w challenge typu „Ile zrobię w przeciągu 10 dni”, tylko lepiej podzielić sobie to na mniejsze partie, na dłuższy okres, dzięki temu mnie się zmęczysz lepiej, wykorzystać ten czas i upewnisz się, że dana rzecz w twojej głowie zostanie na dłużej. Dzisiaj to już nie są te czasy, jak jeszcze kiedyś ludzie próbowali kłamać, że da się nauczyć języka w 2 miesiące, bo no powiedzmy sobie szczerze, nie da się.

Nie da się nauczyć języka w dwa miesiące do takiego poziomu, żeby naprawdę płynie się nim komunikować i móc stwierdzić, że Ty naprawdę ten język umiesz, no bo co to znaczy umieć język? B2 C1?

Ja bym bardziej w okolice C1 tutaj celował to na pewno nie są dwa miesiące zabawy, to jest co najmniej kilka lat ambitnej pracy nad takim językiem i z tym trzeba się pogodzić niestety, że czarów nie ma, magii nie ma, ale są techniki pamięciowe i są lepsze metody pracy z mózgiem, żeby robić to lepiej. Ode mnie na tym nagraniu to byłoby tyle, ja dziękuję bardzo, jeżeli wideo Ci się podobało, koniecznie zostaw like’a i jeżeli chcesz podzielić się tym ze znajomymi, koniecznie udostępnij.

Dziękuję bardzo!

{ 0 comments }

Hej, 10 największych problemów jakie mamy z pieniędzmi i dlaczego one od nas odpływają.

Pierwsza sprawa jest związana z tym, że wydajemy więcej jak zarabiamy. Może Ci się wydawać, że do Ciebie nie dotyczy, ale zastanów się tak naprawdę, ile zarobiłeś w ostatnim miesiącu i ile tych pieniędzy wydałeś? Jak sobie przypomnisz, jak chodziłeś do podstawówki, czy do szkoły średniej, pojechałeś na wycieczkę szkolną, mama Ci dała 20 zł, czy zostało Ci coś tych pieniędzy, czy po prostu wydałeś co do grosza? I dokładnie tak samo jest z pensją, zarobisz 3000zł, 3000zł się wydaje, albo wydaje się nawet więcej. Nie winię Cię o to, bo nie ma czegoś takiego jak edukacja finansowa w Polsce, idziesz do szkoły średniej, na studia, ja byłem na zarządzaniu, na marketingu tam nie było takiej wiedzy, tę wiedzę trzeba samemu wydobyć, żeby ją mieć. I jeśli chcesz, żeby te pieniądze u Ciebie były, to po prostu musisz zacząć się uczyć na temat pieniędzy. Tak, nie tylko jak wydawać, tylko na temat tego też, jak je zatrzymywać.

Popatrz, a propos taki najbardziej szalony przykład jeśli chodzi o wydawanie więcej jak się zarabia, to jest przykład Mike’a Tyson’a, który podczas swojej kariery zarobił jakieś 400 milionów dolarów i zbankrutował. Wszystko poszło z dymem, bo wydawał więcej jak zarabiał, w ogóle nie miał absolutnie żadnej kontroli, rozkradli te pieniądze, wyrozdawał, kupował prezenty, został bez niczego z 400 milionów dolarów. Więc nie patrz na to, że on miał 400 milionów, patrz na to, że Ty masz te 3, 5, 10 tysięcy złotych miesięcznie i co tak naprawdę Ci zostaje. Więc to jest pierwsza podstawowa sprawa, mieć analizę, nawet popatrz na dzisiejszy dzień, ile zarobiłeś… Dobrze, jeśli pracujesz na etacie to wiesz miesięcznie ile zarabiasz i wiesz, ile na koniec miesiąca Ci zostaje, tylko czy Ty sobie gdzieś to notujesz, czy gdzieś masz jakąś analizę zrobią w tym temacie.

Druga sprawa, która akurat tutaj się będzie wiązać się z tym, to jest kwestia taka właśnie, czy masz jedno źródło dochodu, czy masz ich więcej? Bo jeśli masz jedno źródło dochodów i jest tym tylko twój etat, to jak Cię zwolnią, pieniędzy nie ma. Jak masz może jednoosobową działalność gospodarczą i tam robisz tylko jedną rzecz, to ciężko też nawet czuć się bezpiecznym, jak ma się tylko jedno źródło dochodu. Akurat wpadł mi artykuł dzisiaj jakiś, gdzie znana prezenterka powiedziała ile dostaje emerytury. Czyli miała jedno źródło dochodu, wydawało jej się, że tak będzie przez całe życie, bo jako prezenterka zarabiała całkiem nieźle, dostała emeryturę i nagle nie ma za co żyć. Więc już teraz powinieneś się zacząć zastanawiać, co by to zrobić żeby jednak mieć więcej jak jedno źródło dochodu.

Jeszcze mam 8 punktów, ale zanim powiem od ośmiu punktach, to szybka informacja.

Za mniej więcej 3 tygodnie zrobię bezpłatne szkolenie na temat właśnie zarabiania pieniędzy, na temat oszczędzania, na temat inwestowania, więc jeśli chcesz wiedzieć jak to zrobić, żeby się pieniądze Ciebie trzymały, to najlepiej zasubskrybuj ten kanał, daj tamten dzwoneczek, żebyś dostał powiadomienie, jak będę robić tę konferencję to kilka dni wcześniej dam informację, po prostu skorzystasz, zrobię tak z 8 godzin takiego szkolenia, więc podam Ci tę wiedzę za darmo.

To jeszcze druga informacja, to już też będzie za darmo, bo jako konkurs. 10 moich książek „Jak mieć pieniądze”, gdzie opisuję, to nie będzie to, co na tej konferencji 8 godzinnej, troszkę inna wiedza, ale rozwinięcie tematu z dzisiaj, gdzie jest mowa o źródłach dochodu, o energii pieniędzy, o tym jak inwestować, o dobrych i złych długach, o tym jak pozbyć się długów. Więc 10 osób, które napisze najciekawsze komentarze, dostanie z autografem, z dedykacją tę oto książkę, za tydzień wybiorę te osoby. I generalnie polecam przeczytać tę książkę, jeśli nie miałeś żadnej do tej pory wiedzy na tematy finansowe, to co dzisiaj do Ciebie mówię wywołało w Tobie jakikolwiek efekt wow, to warto taką książkę sobie nabyć i poczytać.

Ok, trzecia sprawa jest związana z tym, że nie inwestujemy pieniędzy. Czyli tak, zarobiłeś 3000zł i 3000zł wydałeś. Powinno to wyglądać tak, że z tych trzech tysięcy przynajmniej 10% czyli nawet 300zł powinieneś zainwestować, bo gdybyś Ty te pieniądze inwestował od początku swojego życia, kiedy zacząłeś zarabiać, to miałbyś całkiem pokaźną kwotę teraz gdzieś tam na koncie. Ok, ja wiem, że to łatwo jest powiedzieć, tak samo jak powiedzieć, że nie powinnaś palić, ale to nie zadziała, ale zacznij od teraz zastanawiać, się skoro zrobiłeś 3000zł to może te 300zł zainwestuję… W co? Może kupię akcje jakieś giełdowe, może odłożę aż będę mieć większą kwotę i będę w stanie na przykład kupić garaż na wynajem, albo mieć na wkład finansowy w jakąś tam nieruchomość, może kupię kawałek złota, może kupię jakiś znaczek, numizmat, może nawet i wino, bo są wina takie, które z wiekiem nabierają na wartości, tylko widzisz, to wszystko jest kwestia wiedzy, żeby wiedzieć w co inwestować, czyli trzeba się tego nauczyć.

To teraz czwarta sprawa związana z tym, bo nie inwestujemy, ale część osób oszczędza pieniądze i to oszczędzanie pieniędzy powiem Ci, że jestem pod wrażeniem, jak instytucje finansowe robią nas w bambuko. Kilka lat temu przeczytałem książkę o tym, kto zostaje milionerem i to wydali jacyś amerykańscy autorzy i z całej książki wynikało to, żeby zostać milionerem trzeba oszczędzać. Że nie ma innego sposobu na to, żeby być milionerem, tylko żeby oszczędzać. I była tam opisana jakaś nauczycielka, która zrobiła miliony, była opisana jakaś sprzątaczka, która była milionerką, dlatego że oszczędzała pieniądze. Więc mogę Ci powiedzieć, że większej bzdury nie może być, ale to nie chodzi o to żebym ja Ci mówił, tylko żebyś sobie sam pomyślał. Te pieniądze, które Ty oszczędzisz, czyli dasz na lokatę bankową, która ma w tym momencie 7-7,5%, inflacja jest 15% oficjalnie… Jak rozmawiam ze znajomymi z rozmaitych branż, to mówią, że wszystko podrożało przynajmniej 50%, więc nie wiem skąd jest tylko 15% tej inflacji, realnie tej inflacji jest o wiele więcej, a na lokacie masz 7%, więc banki instytucje finansowe zarabiają na tym ciężkie miliardy, więc nie ma problemu dla nich żeby finansować książki, finansować ludzi, którzy będą Ci opowiadać o tym, żebyś Ty zaczął oszczędzać pieniądze. Nie ma większej bzdury! Jeśli Ty oszczędzasz pieniądze, to nabijasz kabzę bankom, instytucjom finansowym, więc śmiało jak chcesz żeby oni mieli pieniądze, oszczędzaj. Inwestowanie pomnaża twoje pieniądze, a nie oszczędzanie.

Kolejna sprawa jest związana z opieraniem swojego życia o karty kredytowe. Dlaczego tu jest problem? Problem jest w tym, widzisz, to też instytucje finansowe na tym zarabiają. Chcesz sobie kupić buty, do końca może nie myślisz o kwocie, jaką chcesz wydać, ale myślisz o tym żeby kupić sobie buty, to teraz wyobraź sobie, że masz 500zł w ręce i masz kartę kredytową. Teraz jak Ty idziesz do sklepu i masz kartę kredytową, nie ma problemu żeby na buty wydać 800, 1000 i więcej, ale jak masz pięć stówek fizycznie, widzisz te 500zł, to się naprawdę nieźle poskrobiesz po głowie, czy aby na pewno chcesz wydać to co fizycznie tutaj widzisz. Bo 1000 zł na karcie nie rusza Cię, jakoś tego nie zauważasz, 500 zł fizycznie zauważysz, więc widzisz karty kredytowe ułatwiają nam życie, ale w momencie kiedy nie potrafisz zarządzać pieniędzmi jeszcze, to powinieneś sobie z nimi dać spokój. Do tego dochodzą rozmaite opłaty, odsetki i jeśli chcesz żeby pieniądze się Ciebie trzymały, na razie zostaw karty kredytowe. Jak będziesz mieć już miliony, to wtedy nie ma problemu płacić sobie kartami, ale w tym momencie to jeszcze nie jest dla Ciebie.

Kolejna sprawa jest związana z posiadaniem tylko jednego konta bankowego, więc tutaj szybko Ci wytłumaczę, o co chodzi. Chodzi tak naprawdę o to, że od niedawna jest takie prawo w Polsce, że po pierwsze Urząd Skarbowy, nie pytając nikogo o zgodę, wchodzi na twoje konto bankowe i sprawdza wszystko co mu się żywnie podoba. Więc powinieneś mieć więcej jak jedno konto bankowe i to najlepiej poza Polską, bo Urząd Skarbowy nie pójdzie do Hiszpanii zapytać co jest… No dobra, może zapytać, ale zanim im to przyjdzie do głowy to dużo czasu im to zajmie. Warto mieć kilka kont bankowych podzielone pieniądze tam na wypadek różnych rzeczy, bo teraz oszustw rozmaitych finansowych jest cała masa, naciągają, wysyłają sms-y, media o tym trąbią. Nie ma problemu pojechać do Niemiec założyć sobie konto, do Hiszpanii, nawet w Stanach Zjednoczonych, w Kalifornii na pewno możesz po prostu wejść do banku z ulicy założyć sobie konto bankowe, dadzą Ci też jak chcesz tę debetową, możesz robić płatności. I powinieneś mieć po prostu podzielone pieniądze na więcej miejsc.

Kolejna, siódma sprawa jest związana z posiadaniem rozmaitych subskrypcji, gdzie Ty nie do końca masz kontrolę nad tym, gdzie idą twoje pieniądze, bo jeśli analizujesz swoją kartę kredytową, czy wyciągi z konta bankowego, to widzisz, tam poszło 5 zł na jakąś wirtualną chmurę, tam poszło 40 zł na Smarta na Allegro, tam poszło jeszcze troszkę na Netflixa, na telefon na abonament, na coś, na coś, na coś i zbiera się, dla jednych to jest może tylko 50 zł, a dla innych może to jest 500 zł, może to jest 1000 zł, które wylatuje z twojego konta i nawet nie do końca wiesz jak to działa. Więc tu jest też proste rozwiązanie, bo są konta typu Revolut, gdzie możesz założyć sobie wirtualną kartę jak Ci się coś nie podoba to ją po prostu kasujesz i zakładasz nową, więc to jest super rozwiązanie na tego typu sprawy. Zastanów się i sprawdź, nawet teraz przeanalizuj swoje subskrypcje, czy nie ma tak, że właśnie pieniądze wypływają nie do końca wiesz na co.

Ósma sprawa jest związana z życiem za pożyczone pieniądze. Zobaczysz, że twój sąsiad kupił sobie samochód, kupił sobie łódkę, nie wiem jego żona ma futro i Ty zamiast pomyśleć o tym, co zrobić żeby tu zarabiać więcej, idziesz, bierzesz kredyt, bierzesz chwilówkę i narastają opłaty i narastają też twoje myśli dołujące, „Ojejku jejku muszę spłacić kredyt, tutaj to, tutaj tam…” I pieniędzy nie ma. To na pewno nie sprzyja przyjemności życia, spokojowi, szczęściu, bo po prostu żyjesz w stresie. I ja już wielokrotnie mówiłem na innych filmach, cokolwiek będziesz robić, jak kupujesz jakieś grubsze rzeczy to lepiej sobie odłożyć na to pieniądze, lepiej mieć właśnie fundusz na tak zwane większe „W” i uzbierać sobie pieniądze na lodówkę, żebyś miał odłożone pieniądze właśnie tego typu rzeczy. Jeśli chcesz sobie kupić samochód, to też lepiej odłożyć na to pieniądze, pomyśleć właśnie jak by to zrobić żeby na to zarobić, a nie kupować nowy samochód i to jest widzisz kolejna sprawa.

Kolejny punkt 9, czyli kupowanie nowego samochodu, a jeszcze zanim powiem o kupowaniu nowego samochodu, to jeszcze kwestia tego życia na kredyt. Przez inflację właśnie przez to, że wzrosły teraz prowizje, opłaty bankowe, jeśli do tej pory, to szczególnie widać po mieszkaniach, jak ktoś miał kredytu powiedzmy 3000 zł, to teraz tego kredytu ma 5,5-6 tysięcy do spłacenia, więc widzisz, tak się kończy właśnie branie kredytu na konsumpcję. Co innego, gdyby to był kredyt na… Ok, kupiłeś dom i teraz widzisz, gdybyś ten dom kupił na wynajem, to się po prostu podnosi opłaty, podnosi się czynsz i płaci końcowy klient, a nie płacisz Ty za to. Więc widzisz, jest różnica między dobrym a złym kredytem, zresztą jest to w tej książce opisane, tylko trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

Dobrze zacząłem temat, a propos kupowania nowego samochodu. Możesz powiedzieć „Jacek no ale co, o co Ci chodzi?” Popatrz sobie na tabelki, które pokazują ile tracisz w przeciągu roku na samochodzie, ile tracisz tak naprawdę po wyjechaniu z salonu, czyli tak naprawdę to nie jest rok, tylko to jest kwestia wyjechania z salonu. Kup samochód, wyjedź z salonu i zobaczysz ile tracisz, minimum 25%. Czyli teraz przeciętny samochód w Polsce nowy kosztuje ponad 120.000zł, czyli jeśli tracisz 25%, czyli mniej więcej 30 tysięcy tracisz minutę po wyjechaniu z salonu. Ile Ty musiałaś pracować na te 30.000zł? Ok, jest różnica jeśli jesteś bardzo bogaty i kupujesz sobie, nie wiem, Ferrari czy Lamborghini, którego cena się utrzymuje, albo lekko rośnie, ale co innego jeśli kupujesz Skodę Octavię, albo innego Golfa, gdzie tego na rynku jest dziesiątki tysięcy. Na tym nie zarobisz, na tym tracisz pieniądze. Czy nie lepiej kupić już roczny samochód, który ma tam przebiegu 2, 3, 4 tysiące i oszczędzić na dzień dobry 30.000zł albo i więcej? Po prostu przemyśl to sobie.

Ostatnia dziesiąta sprawa, która jest być może najważniejsza, być może powinienem powiedzieć na początku, jest to kwestia korzystania z porad najbliższych jeśli chodzi o pieniądze. Pojedziesz sobie powiedzmy do Norwegii, zarobiłeś sobie powiedzmy 200.000zł i mama Ci powie co masz zrobić z tymi pieniędzmi, tata Ci powie, brat Ci powie, żona Ci powie, czy mąż Ci powie, tylko zastanów się czy oni sami zrobili to o czym Ci mówią. Powiedzmy, że brat Ci powie „Słuchaj kup kryptowaluty, na tym zbijesz majątek!” Tylko czy on sam to zrobił, czy zbił majątek? Mama Ci powie „Słuchaj kup mieszkanie najlepiej od dewelopera” I jakąś tam widzę Ci opowie, ile Ty na tym zrobisz. Czy ona sama to zrobiła i zarobiła na tym jakiekolwiek pieniądze? Jak chcesz naprawdę w ten sposób pomnożyć swoje pieniądze inwestując, to poszukaj eksperta, który naprawdę się na tym zna i zapytaj jak to się robi.

I na sam koniec powiem Ci jaką poradę niedawno usłyszałem, jak jednego bardzo znanego piłkarza zapytano, jak to robi, że cały czas gra na tak wysokim poziomie i czy to dlatego, że korzysta z porad swojej żony. A on powiedział, że owszem słucha swojej żony w wielu kwestiach, ale w kwestiach zawodowych słucha tylko i wyłącznie ekspertów. Tym optymistycznym akcentem dziękuję bardzo i do usłyszenia, hej!

{ 0 comments }

Hej, cieszę się, że widzimy się tutaj po raz kolejny. T

ak jak wspominałem tydzień temu, dzisiaj przejdziemy już do wytłumaczenia na czym polegają techniki pamięciowe i co w zasadzie się z tym robi.

Ja podejrzewam, że większość z Was spotkała się kiedyś z takim terminem i większość osób jak się spyta, co oni sądzą o tym, czym są techniki pamięciowe, to hasło, z którym najczęściej się spotykałem, to było „tworzenie historyjek / wymyślanie historyjek” i to jest trochę prawda, a tak naprawdę nie jest prawda i zaraz sobie opowiemy o tym, dlaczego, krok po kroku, po kolei przejdziemy, co jest ważne, co nie jest ważne i jak to się tak naprawdę robi. Więc zacznijmy od tego, że faktycznie jest to tworzenie czegoś, ponieważ tak jak my dostajemy, jesteśmy bombardowani suchymi informacjami, które chcemy zapamiętać, gdzie w tym momencie najbardziej nas interesuje na przykład słownictwo z języków obcych, to ta informacja się efektywnie od naszego mózgu odbija.

Ponieważ pamięć w naszym mózgu działa tak, że wszystko co trafia do tej głowy, jest tam zapisywane na bazie połączeń między neuronami i to działa tak śmiesznie, że jak my dostajemy suchą informację, to ta informacja nie ma się w głowie z czym łączyć, dlatego ona tak topornie się przyswaja, dlatego my ją tak szybko zapominamy i wtedy kiedy my coś zakuwany, to polega to na tym, że my to jedno nieszczęsne połączenie, no tak załóżmy w tym momencie, to jedno nieszczęsne połączenie w tej głowie no, bo z niczym ta informacja się nie łączy, próbujemy odnawiać w kółko i w kółko aż ona się utrwali na tyle, że my tę informację zapamiętamy.

Wiemy, że zapamiętujemy lepiej, jak my coś zobaczymy, dotkniemy, porobimy coś z tym, dlatego że wtedy tych połączeń w mózgu po prostu robi się więcej, ta informacja w głowie łączy się z całą masą tych innych elementów, które temu towarzyszyły. Problem polega na tym, jak takich innych bodźców nie ma, wtedy się nam ciężko zapamiętuje, no i właśnie do tego służą te techniki pamięciowe, które dzięki wyobraźni pozwalają nam dorobić sobie te bodźce które nie istnieją, których po prostu nie ma, ponieważ wyobraźnia w naszym mózgu jest połączona z prawdziwymi zmysłami, a to znaczy, że jak my sobie coś wymyślimy, wyobrazimy, po prostu zastanowimy się nad tym w jakikolwiek sposób, w naszej głowie aktywują się różne obszary w mózgu odpowiedzialne za dane zmysły, prawie, że ta jedna informacja, która trafia, dostaje w tym momencie dużo więcej połączeń w tej głowie i jak my jesteśmy biegli w posługiwaniu się technikami pamięciowymi, to my tych połączeń jesteśmy w stanie wygenerować naprawdę dużo w przeciągu nawet tak krótkiego czasu jak jednej sekundy, co sprawia żeby po prostu maksymalizujemy potencjał naszego mózgu do zapamiętywania. Ja lubię zapamiętywanie przy użyciu technik pamięciowych nazywać manipulowaniem informacji w taki sposób, żeby ona była lepiej przyswajalna dla naszego mózgu, co brzmi w pewien sposób wyniośle i praktycznie sprowadza się to trochę do tego tworzenia historyjek albo wręcz żartobliwie nazywam to gloryfikowanymi skojarzeniami, bo trochę to tak jest i na tym to polega, tylko trzeba się to nauczyć dobrze robić, więc w toku tych naszych spotkań w przyszłości ja wam dokładnie omówię, co robić, czego nie robić, ale teraz pokażę wam przykłady, żebyście mieli punkt odniesienia i wiedzieli od czego zacząć.

Po pierwsze skojarzenia po prostu. Walnę z 2 przykłady po hiszpańsku i przyjdziemy do przykładów angielskich, bo to nas tu przede wszystkim to będzie interesowało. Takie proste słowo ucho w języku hiszpańskim to jest „la oreja”. Więc my widzimy takie słowo i my się zastanawiamy co nam pierwsze przychodzi do głowy, jak ktoś z was może miał kiedyś dostęp do jakichś treści o technikach pamięciowych, czytał cokolwiek, to większość autorów, zwłaszcza kopiujących rzeczy sprzed 40-50 lat, którzy nie mają realnej biegłości w zapamiętywaniu, mają tendencję do podawania przykładów po prostu ładnych.

To jest przykład typu ładny ten la oreja, bo pomyśl sobie w tym momencie, co Ci przychodzi do głowy, jakie skojarzenie z jakimś językiem polskim, to jest tego przykład, jest prosty, do la oreja pierwsze co mi przyszło do głowy, to jest „orzecha”, orzech, wyobraziłem sobie mam taki wielki orzech w uchu i w tym momencie ta informacja w twojej głowie jest połączona i Ty następnym razem jak zobaczysz to la oreja, no to Ci się prawdopodobnie przypomni ten orzech w twoim uchu, ale nawet jak Ci się nie przypomni, to w sumie tragedii nie ma, bo jak te słowo próbujesz zakuć zauważ, bo ja Ci nie będę słuchaj kłamał, że jak dorobisz takie skojarzenie, to to od razu zapamiętujesz coś na zawsze, bo to nie jest prawda. Tylko kwestia właśnie polega na tym, że jak Ty coś zapamiętujesz bez użycia technik pamięciowych, to Ty po prostu próbujesz zaufać swojemu mózgowi, że on tę informację zapamięta, co zazwyczaj nie jest prawną i Ty to potem powtarzasz, powtarzasz, powtarzasz aż się uda.

Z tymi technikami pamięciowym, jak zrobisz takie proste skojarzenie, to właśnie chodzi o to, że potem zobaczysz to la oreja, przypomnisz sobie orzecha i pomyślisz sobie o tym ukrytego orzecha ładowałeś, albo wyobraziłeś sobie orzecha z uchem, czy coś w tym stylu i w wielu przypadkach to za pierwszym razem już zadziała, w niektórych przypadkach mnie zadziała za pierwszym razem, będziesz musiał to zrobić drugi raz, ale byś musiał to zrobić tylko drugi raz, dokładnie to samo po prostu, a nie 15 razy, nie 20 razy. I chodzi właśnie o to, że jak naładujemy takie skojarzenia na te informacje nasze, to one zostają zakotwiczone w tej naszej głowie, przymocowane tam w jakiś sposób, żeby trudniej tę głowę opuszczały. Jeszcze jeden przykład z języka hiszpańskiego dajmy sobie alfombra. Alfombra to jest dywan i patrząc, to jest minimalnie trudniejszy przykład, chociaż też jest dosyć ładny, patrząc na takie słowo masz sobie myśleć zawsze, co jest pierwsze co Ci przychodzi do głowy, a my zawsze chcemy pierwsze co przychodzi do głowy, to będzie ważne w późniejszej części, nie chcemy się zastanawiać nad żadnymi wydumanymi skojarzeniami, bo o tych skojarzeniach mówię, to trwa długo to można gadać i gadać, ale w praktyce my chcemy, żeby zapamiętywanie było szybkie, a nie powolne, więc skupiamy się na tym co pierwsze przychodzi.

Ja alfombra jak zobaczyłem po raz pierwszy, to „Alfo” początek pomyślałem sobie o samochodzie, Alfa samochód po prostu, „bra” końcówka, pierwsze co mi przyszło do głowy, to jest bra z języka angielskiego, bo możemy wykorzystywać dowolne języki jakie znamy, dowolne rzeczy, jakie nam przychodzą do głowy, to znaczy po stanik, biustonosz, więc wymyśliłem sobie ten dywan pomyślałem, bo słowo znaczy dywan, pomyślałem o swoim dywanie, który u siebie miałem i pomyślałem sobie o samochodzie, który na tym dywanie rozjeżdża właśnie taki stanik i to jest bardzo…

To jest dziwna wizja ogólnie z tego względu, że jak ludziom się o tym opowiada, oni coś takiego zobaczą, to Ty w tym momencie możesz się zacząć zastanawiać „Dobra, ale ucząc się języka obcego, ja mam słów tego typu nauczyć się tysiące…” To to jest prawda tych słów jest tysiące, dziesiątki tysięcy tak naprawdę i pytanie potem pojawia się takie „Czy ja mam teraz w głowie potem mieć tysiące takich dziwnych wizji i za każdym razem jak chcę przypomnieć sobie słowo alfombra, że to był dywan, to ja mam myśleć o tej Alfie, która rozjeżdżała stanik na moim dywanie?”

Odpowiedź brzmi – zdecydowanie nie!

My używamy tych skojarzeń do tego, żeby zaczepić tę informację w głowie pierwszym momencie, co nam daje tą drastyczną przewagę, że my te słowa od razu przerzucamy do kategorii słów, które umiemy i możemy zacząć robić ich powtórki. Bo ja Ci nie będę kłamał, powtórek i tak trzeba robić w przyszłości, o tym jak te systemy powtórek robić i tak dalej to będziemy sobie mówili później, ale chodzi o to, że magii nie ma po prostu i nasz mózg jest straszliwie beznadziejny w zapamiętywaniu ogólnie, z czego pewnie sobie zdajesz sprawę. Są takie sztuczki różne techniki, którymi się posługujemy, żeby to zapamiętywanie wzmocnić, ale zawsze kończy się to na tym, że informacje trzeba powtórzyć ileż razy przyszłości, żeby ona chciała w tej głowie na dłużej zostać.

Kwestia właśnie jest tylko tego, że jak Ty wiesz, jedno słowo nowe usłyszysz, czy dwa tak jak teraz, to nie ma żadnego problemu, ale jak Ty chcesz się tych snów dużo naraz nowych, to te informacje w twojej głowie zaczynają się mieszać jedna z drugą i po prostu jest jeszcze trudniej i Ty wtedy wiesz, widziałaś tę informację takie słowo raz, drugi, trzeci, czwarty, widzi się po raz piąty i dalej nie wiesz co tam było. Jak to zrobić, tymi technikami pamięciowym, zobaczyć to słowo pierwszy, za drugim razem możesz jeszcze nie pamiętać przy niektórych, co tam było, ale za trzecim już będziesz na 100% pamiętał i Ty w tym momencie wchodzisz już w tę fazę szybkich i bezbolesnych powtórek, gdzie normalnie to Cię boli jak na coś patrzysz piąty, szósty raz i dalej nie wiesz co tam było, bo zbyt dużo informacji Ci się w głowie przewija, ale przez to, że dałeś ten znacie w postaci skojarzenia, takiego wyjątkowego skojarzenia dla danego słowa, no to od razu możesz to przerzucić właśnie do tych powtórek, które są już bezbolesne i jesteś w stanie to nie jako klepać automatycznie naprawdę w kolosalnych ilościach to słownictwo.

I to jest nasza przewaga tutaj w tym momencie, że mnie nie tracimy tego czasu, nie tracimy tej energii na to bezmyślne zakuwania i zastanawianie się, jak wrzucić tę informację do głowy. Kilka przykładów z języka angielskiego Ci teraz podam taki jeden z prostszych z „Simmer”. Simmer to znaczy „dusić”, ale nie dusić tak, tylko dusić coś na wolnym ogniu jak coś gotujemy na przykład. I pierwsze co mi przyszło do głowy, zawsze chcemy, to będzie hasło, które będzie się pojawiało zawsze w technikach pamięciowych, pierwsze co nam przyszło do głowy, ponieważ największą pułapką w jaką wpadają nowi użytkownicy technik pamięciowych, to jest próba wymyślania ładnych skojarzeń, takich pięknych, idealnie pasujących do sytuacji, gdzie jak się okaże później w wielu przykładach jest to po prostu niemożliwe, przychodzą nam do głowy totalne głupoty i też opowiem wam potem jak radzić sobie z rzeczami, którymi kompletnie nic nam nie przychodzi do głowy, bo z tym też sobie radzimy, z tym też trzeba sobie umieć radzić, ale to nie ma sensu, bo jak człowiek próbuje się zastanawiać nad tym, jak tu znaleźć coś ładniejszego, to zaczęła spadać w tę pułapkę, że zapamiętują z technikami pamięciowym, zapamiętuje wolniej, niż jakby zakuł to normalnie, stąd u niektórych osób pojawia się taka wizja potem, że to no fajne, ale to nie ma sensu, bo zapamiętuje się wolniej, a to nie chodzi o to żeby zapamiętywać wolniej.

Przecież jak my na zawodach zapamiętujemy przy użyciu technik pamięciowych, to my tam potrafimy takie kosmiczne wyniki osiągać, jak zapamiętywanie ciągów stu cyfr w piętnaście sekund, zapamiętanie losowo potasowanej talii kart w 12 sekund, więc to nie chodzi o to żeby zapamiętywać wolniej. Plus nie ma sensu się przejmować jakością tych skojarzeń z tego względu, że tak jak mówię, te skojarzenia mają nam funkcjonować tylko w pierwszym etapie uczenia się tego słownictwa, żeby zakotwiczyć je sobie jakoś w głowie, ponieważ Ty z czasem jak to słowo będziesz powtarzał, Ty przez jakiś czas będzie przypominał sobie te skojarzenia przy pierwszych powtórzeniach, ale po kilku powtórkach to skojarzenie jakby gdzieś Ci tam w tył głowy już wleci, a po odpowiednio długim czasie posługiwania się tym językiem, posługiwania się takim słowem, Ty to skojarzenie zaczniesz zapominać także po pewnym dłuższym czasie Ty nie będziesz już pamiętał nawet jakie to skojarzenie miałeś. Ja do słownictwa, którego uczyłem się rok, czy 2 lata temu, które znam, ja często-gęsto nie jestem w stanie sobie już nawet przypomnieć jakie tam było skojarzenie, bo to nie ma znaczenia, więc nie ma co tracić na to czasu. Kontynuujmy jeszcze jakiś jeszcze przykład interesujący, „gallin”.

Słowo gallin, to znaczy irytujący, taki męczący, irytujący. Gallin skojarzenie, bo też chciałbym żebyś się zastanowił nad tym, co Ci pierwsze przychodzi do głowy i teraz Ci powiem tak, nie ma czegoś takiego jak skojarzenia dobre i skojarzenia niedobre. Niedobre jest tylko i wyłącznie wtedy jak nic Ci nie przychodzi do głowy, bo cokolwiek Ci przyszło do głowy da się wykorzystać, używasz to szybko, wyobrażasz coś sobie z tym i lecisz dalej. Jak nic się przychodzi do głowy, to też nie ma tragedii, ponieważ jak człowiek nie posługuje się technikami pamięciowymi, to najczęściej znaczy po prostu, że jego mózg nie jest wyćwiczony w szukaniu takich skojarzeń, twój mózg nie jest nauczony po prostu, że jak on widzi nową informację do zapamiętania, to on ma Ci podsyłać jakieś skojarzenia, żebyś Ty chciał to zapamiętać. Więc jeżeli Ty masz teraz z tym problem i nic Ci nie przychodzi do głowy, to nie ma z tym absolutnie żadnego problemu długofalowo, bo jak Ty tylko chwilę poćwiczyć, chwilę to porobisz, nauczysz twój mózg o co Ci chodzi, to on Ci zacznie niejako sam te skojarzenia podsyłać.

Ja też wiem, że ja mam kolosalny problem z podawaniem, jakie użyłbym techniki pamięciowe, jakie zrobiłbym skojarzenia do informacji, które znam, do informacji, które po prostu umiem, więc jak ja podaje jakieś przykłady, to najczęściej są to słowa, które ja sam w pewnym momencie kiedyś technikami pamięciowymi musiałem się nauczyć, żeby to skojarzenie zrobić i ja Wam podaję prawdziwe którego naprawdę użyłem, bo mój mózg, jak widzę informację, z którą jestem zaznajomiony, on nie podsuwa skojarzeń żadnych, a ja też mam problem z wymyślaniem w skojarzeń na siłę. Gdzie to jest to, jak człowiek nowy zaczyna, może mieć właśnie ten problem, więc gallin to jest irytujący, moim skojarzeniem jak na to spojrzałem, to byli od sposobu jak to słowo jest napisane, Gal – Galowie z Galów doszedłem od razu skojarzeniem do Asteriksa i Obeliksa, którzy byli bardzo irytujący dla tych Rzymian prawda, więc pomyślałem sobie wyobrażałem sobie wizję Rzymian, którzy skarżą się sobie nawzajem, jak bardzo Ci Galowie Asterix i Obelix są irytujący, no i w taki sposób zapamiętałem to słowo. Mamy takie trochę trudniejsze słowo, pokażę Ci jak pracować, „uxoricide”, tu masz pisownię uxoricide, słowo tak się wymawia, to znaczy żonobójstwo, to może być użyte jako rzeczownik, może być użyte jako czasownik, a znaczy żonobójstwo. Przywołuje ten przykład, bo to jest takie słowo z kategorii, gdzie takie proste skojarzenie nawet nic nie da z tego względu, że pisownia jest dosyć dziwna i nienaturalna, więc jak dostaniemy taki przykład i koniecznie chcemy zrobić z nim coś więcej, to najczęściej kończy się na tym, że my to słowo rozbijany na sylaby i z tych sylab tworzymy jakąś dłuższą wizję. To się zdarza rzadko, słowa tego typu występują naprawdę rzadko, przy większości powiem wam z czystym sumieniem, przy zdecydowanej większości słów skojarzenie robi się jedno krótkie i lecisz dalej. Przy niektórych właśnie słowa stawią Ci opór i czasami trzeba się zatrzymać na tę chwilę dłużej i podzielić słowo na sylaby. Uxoricide – Axe, Sorry, Side – żonobójstwo.

Ja zazwyczaj w tworzeniu wizji łączę wszystko razem co mi przychodzi do głowy i tutaj nawet, że to jest angielski, a że mogę wykorzystywać inne słowa z angielskiego, które znam, mogę wykorzystywać cokolwiek, axe jak topór po angielsku, sorry, no sorry po prostu, no przykro mi, side na końcu końcówka w wymowie, to jest jak strona, więc wyobraziłem sobie faceta z toporem, który staje nad swoją żoną, mówi, że jest mu bardzo przykro i uderza ją w bok tym toporem. To się dzieje tylko w naszej wyobraźni, całe szczęście nie mam zbyt żywej wyobraźni, więc ja nie mam problemu z wyobrażaniem sobie takich rzeczy, bo właśnie to jest też ciekawy problem w tym momencie, bo przy tym zapamiętywaniu używa się cały czas sformułowań wyobraź sobie to, wyobraź sobie tamto, ale ja tak naprawdę nie tworzę żadnych żywych wyobrażeń co do tego, jakieś rzeczy nie widzę w żaden sposób, ja podejrzewam, że większość z was też tych rzeczy nie zobaczy w żaden sposób, bo interesujące w tych technikach pamięciowych jest to, że my do zapamiętywania tak naprawdę przy ich użyciu aktywujemy te obszary w mózgu odpowiedzialne za wyobraźnię, ale my przede wszystkim posługujemy się tutaj zdolnościami werbalnymi naszego mózgu i szukanie tych skojarzeń, te zdolności w naszym mózgu rozwija, więc tak naprawdę robienie tych skojarzeń nie polega faktycznie na w wyobrażeniu sobie tych rzeczy, można to zrobić, bo to coś tam nam pomoże, ale ludzie przy zapamiętywaniu szybkim to się obserwuje w sportach pamięciowych, gdzie my to robimy na najwyższym światowym poziomie, my to robimy na czas, my nie mamy czasu na wyobrażanie sobie rzeczy, więc to się robi tylko słownie przede wszystkim dla naszego mózgu jest to wystarczające, że Ty to w takie słowa sobie ubrałeś i poleciałeś dalej.

Często też jest nawet ok, bo zauważ, że to słowo jak się wymawia, jak się pisze, to jest różne moje skojarzenie, które tutaj stworzyłem, jeszcze trochę się inaczej wymawiałoby i pisało niż to co faktycznie tu jest… To nie ma żadnego znaczenia, bo to jedno z drugim nie musi się perfekcyjnie jeden do jednego pokrywać, to nie ma sensu w ogóle się nad tym zastanawiać w ten sposób i w tych kategoriach, tylko chodzi o to, że to co my sobie tutaj wymyślam, to co my sobie tworzymy, ma nam służyć do tego żeby nas nakierunkować na to, jak to słowo wyglądało. Dlaczego tylko nakierunkować? Ponieważ my mamy ten nasz mózg, tę naszą pamięć, która jest w stanie funkcjonować bez technik pamięciowych prawda, bo działa Ci pamięć bez technik pamięciowych, da się uczyć rzeczy bez technik pamięciowych, da się zapamiętywać rzeczy bez technik pamięciowych, więc techniki pamięciowe, te skojarzenia nie służą nam do tego, żeby zastąpić nam pamięć, żeby zamieniać informację jakieś skojarzenia jeden do jednego. Tak jak przy tym gallin zobacz, ja tylko Gal początek wziąłem do mojego skojarzenia, tylko chodzi o to żeby właśnie ten zaczep mam w głowie dać, żeby nas nakierunkowało na to, o co chodzi, taka pomoc sobie, to służy do rozwiązywania problemów, jeżeli w zapamiętywaniu czegoś nie ma problemów, to nie na technik pamięciowych.

Na przykład no słuchaj, słowo informacja jak mówię po polsku, po angielsku to jest information, no ile technik pamięciowych potrzebujesz do tego, żeby to zapamiętać?

Myślę, że okrągłe zero.

Po hiszpańsku słowo informacja to la informacion, ponownie ile potrzebujemy technik pamięciowych żeby to zapamiętać?

Absolutne zero!

Im więcej problemów w danym słowie, tym więcej skojarzeń na to nawalimy, jeżeli słowa niektóre są długie, mają skomplikowaną pisownię, rzeczywiście zrobimy tych skojarzeń więcej, rozbijemy to na sylaby, jeżeli słowa są proste, robimy jedno proste skojarzenie i zazwyczaj po prostu powtórzenie z tym jednym skojarzeniem potem tego słowa dwa-trzy razy, wystarczy nam żebyśmy to słowo zapamiętywali. Najfajniejsze jest w tym to, że to pozwala nam masowo się uczyć słownictwa, jak ktoś jest naprawdę salony i poćwiczy to trochę, to bez problemu można wziąć 100 fiszek z nowymi słowami, których Ty kompletnie nie znasz, przelecieć te wszystkie 100, tak naprawdę patrząc po dwie trzy sekundy na każde, to Ci zajmie 3-4, max 5 minut te 100 słówek i Ty po jednokrotnym przeleceniu już wchodzisz w fazę powtórek i możesz spędzić kolejne kilka minut powtarzając te 100 słów i Ty tak naprawdę większość z nich będziesz pamiętał po tym pierwszym spojrzeniu, po tym pierwszym zrobieniu tych pierwszych skojarzeń, a jak powtórzysz to jeszcze kilka razy to to wszystko utrwalisz sobie, bo parę razy każdą informację w głowie tutaj przetworzyłeś i to w Ty momencie będziesz te 100 słów znał. 100 słów idzie w takim momencie dosłownie 15 minut się nauczyć.

Ja Ci nie będę kłamał, że jak się w 15 minut się 100 słów nauczysz to będziesz je pamiętał do końca życia, bo to nie jest prawda, Ty je musisz potem przyszłości tam kilka razy jeszcze powtórzyć w różnych odstępach czasu, ale no to nam obrazuje mniej więcej w jaki sposób można to robić i na co to tak naprawdę pozwala. Ja wam powiem, że ja zazwyczaj 100 na raz nie robię, ja jak się uczyłem słownictwa, to robiłem to partiami po 50, taki trochę bardziej leniwy sposób, powiedziałbym troszkę mniej optymalny ale bardziej leniwy, bo w zapamiętywaniu tak naprawdę chodzi o to, że ono nie może Cię zniechęcać, czyli ja podczas takiej prawdziwej nauki już, jak nie robię tego też na czas na zawodach, tylko podczas prawdziwej nauki, w które chcemy wytrwać trochę dłużej, to ja daję sobie trochę na wstrzymanie i robię to w odrobinę bardziej leniwy sposób powiedziałbym, żeby po prostu no wytrwać w tym, żeby to było przyjemne, bo takie zapamiętywanie całkiem na czas, gdzie w sumie wszystko robić super optymalnie, to powiedziałbym, że męczące jest po prostu dla naszego umysłu.

Dobra jeszcze jeden szybki przykład „calm up”, to jest phrasal verbs, które są zawsze właśnie połączeniu z jakimś tam up’em, czy czymś innym i to bardzo łatwo tutaj, to znaczy tyle co zamknąć się w sobie, bądź wręcz zamknij się, można tak komuś powiedzieć, ale zamknąć się w sobie ogólnie. Clam samo w sobie ma znaczenie, ale mają tutaj skojarzeniem pierwszym była klamerka, jak to zobaczyłem, no bo nie obchodzi mnie co to znaczy tak naprawdę, klamerka i up, to jest góra. Więc ja wyobraziłem sobie, słowo znaczy zamknąć się w sobie między innymi, wyobraziłem sobie, że chwytam klamerkę, up, czyli biorę ją do góry i tak z pozycji odgórnej i tak możemy sobie na ustach, żeby pamiętać, że clam up to jest zamknąć się w sobie. I na zakończenie dzisiejszego video ja wam powiem tak, że teoria tutaj jest bardzo prosta, to wszystko to jest praktyka i ja Wam mogę w tym pomóc żeby pozwolić wam uniknąć błędów, które ludzie mają tendencję do popełniania na tej drodze, pokazać wam w późniejszym czasie co działa, a co nie działa dokładnie żebyście oszczędzimy sobie trochę czasu i od razu robili to skutecznie.

To to jest najfajniejsze w tym, to jest to, że nie trzeba uprawiać tutaj żadnego specjalnego ekstra treningu, tylko po prostu bierzesz to, zaczynasz z miejsca robić i zaczynasz z miejsca robić progres. Najśmieszniejsze w świecie poliglotów jest, bo ja się interesuję tym środowiskiem od dobrego roku, a w zasadzie jeszcze dłużej, że oni często i gęsto gimnastykują się na wszystkie sposoby przy tym swoim uczeniu się języka, jak uniknąć zakuwania słownictwa, bo to jest to czego ludzie najbardziej nie lubią, a uczenie się słownictwa języków obcych to tak naprawdę 80% sukcesu i 80% czasu poświęca się efektywnie na naukę słownictwa. I my dzięki technikom pamięciowym nie musimy się gimnastykować, jak uniknąć zakuwania przy zapamiętywaniu słownictwa, bo my po prostu mamy to cudowne narzędzie w postaci technik pamięciowych, więc możemy bezczelnie wziąć 1000 fiszek i zacząć je przerabiać przy użyciu tych naszych skojarzeń, co jest tak naprawdę zabawą w pewien sposób z tego właśnie względu, że ludzie lubią robić rzeczy, które im wychodzą, więc jak człowiek zaczyna robić coś takiego widzi, że to działa, widzisz, że to jest bezbolesne, jego mózg się trochę wprawi w podsyłaniu mu skojarzeń to się robi niejako samo. W dniu dzisiejszym to by było na tyle, ja dziękuję wam za obecność.

Za tydzień wytłumaczę Wam jak najlepiej uczyć się jak najwięcej języka w jak najkrótszym, a wręcz w rekordowym czasie, jak to innymi ja zacząłem swoją przygodę z tym. Jeżeli podobał Ci się ten film zostaw like’a, jeżeli chcesz podzielić się nim ze znajomymi koniecznie go udostępnij, a my się widzimy już przyszły poniedziałek o godzinie 20:00.

Ja dziękuję bardzo!

{ 0 comments }

Najbardziej Destrukcyjny Nawyk

Hej, jaki jest najbardziej destruktywny nawyk i to w Polsce występuje niestety bardzo gęsto, bardzo często i doprowadza do tego, że Polacy i Polska nie rozwija się tak, jak rozwijają się kraje zachodnie? O co chodzi?

Chodzi o porównywanie siebie do innych.

Dlaczego to jest destruktywne i dlaczego ma to wpływ na twoje życie? Najważniejsza sprawa jest taka, że może powiem Ci na przykładzie cytatu. Cytat Eleanor Roosevelt, tak się nazywała Pani, którą do dzisiaj uważają za jedna z mądrzejszych kobiet, która była zresztą żoną Prezydenta Stanów Zjednoczonych, właśnie Roosevelta, prawdopodobnie ona go tam popchnęła do tego, żeby został prezydentem i tak dużo osiągnął.

„Wielcy ludzie myślą o ideach, przeciętni o wydarzeniach, a mierni o innych ludziach.”

I to jest właśnie też miernota niestety, kiedy Ty zamiast myśleć o tym, jak Ty możesz być lepszy, myślisz o tym, co twój sąsiad ma, a czego Ty nie masz, co osiągnął twój konkurent, a czego Ty nie osiągnąłeś. Zobaczysz w social mediach jakiegoś faceta, który ma biceps 54cm, a Ty masz 42cm i się tym dołujesz. Kobiety zobaczą na Instagramie dziewczynę, która ma tam jakąś talię wyciętą i się dołuje, że ona nie ma, albo niema zrobionych warg. Właśnie, niema zrobionych warg…

Popatrz, to może kwestia Instagrama i porównywania swojego wyglądu. To, co widzisz w social mediach niema żadnego odniesienia do rzeczywistości. Jak znasz takie osoby, a na pewno znasz takie osoby, Które na Instagramie się tam pokazują, to wszystko jest obróbka programowa i jak zobaczysz te osoby w rzeczywistości a zobaczysz na Instagramie, to po prostu nie poznasz, że to są te same osoby. A jest cała masa osób, która chłonie tę wiedzę od rana do wieczora i myśli sobie „Jejku, jaki jestem beznadziejny!” porównując się do kogoś innego.

Widzisz, jaka jest właśnie różnica, kiedy Ty skupisz się na wielkich rzeczach? Czyli wymyślisz sobie siebie za 5 lat, jak będziesz wyglądać, co będziesz robić i zaczniesz porównywać swoje wyniki z wczoraj do dzisiaj. Jutro popatrzysz na siebie wczorajszego, co zrobiłeś lepiej, w czym jesteś lepszy od tego jaki byłeś wczoraj. To powinna być dla ciebie miara sukcesu i miara postępów, a nie to, co robi ktoś inny.

Dlaczego?

Dlatego, że każdy z nas jest inny, każdy z nas ma inne predyspozycje, każdy z nas nadaje się do czegoś lepiej, do czegoś gorzej. I jeśli wiesz, że w czymś jesteś rewelacyjny, to dąż i rozwijaj jak najbardziej to, w czym jesteś rewelacyjny, a twój sąsiad, czy twój konkurent w życiu Cię nie dogoni, bo Ty tak tutaj się rozwiniesz.

Żeby Ci dopomóc zrobię konkurs. W konkursie do wygrania będzie Geniusz, 3 osoby, które napiszą najciekawszy komentarz, który najbardziej mnie też przekona, dostaną Geniusza w prezencie. Za tydzień ogłoszę wyniki.

Dlaczego Geniusza?

Dlatego, że Geniusz podkręci twoje myślenie, są tutaj substancje, które o 8%, też kwestia badań naukowych, ale to za dużo by zajęło, żebym Ci dokładnie opowiadał, o 8% podkręcić twój umysł. To nie jest tak, że z dnia na dzień będziesz o wiele lepiej myślał, ja tego biorę 4 tabletki dziennie i biorę to od wielu, wielu lat, bo to sprawia, że po pierwsze umysł się uspokaja, te wszystkie głupie myśli się wyciszają, to jest działanie między innymi ashwagandy, a po drugie są tutaj substancje, które powodują, że zaczynają twoje połączenia w głowie lepiej funkcjonować i jeśli w przeszłości zobaczyłeś jedną rzecz, usłyszałeś drugą, coś innego Ci się jeszcze przytrafiło, to te połączenia neuronowe szybciej zaczynają funkcjonować i pojawia się cała masa fajnych pomysłów do realizacji.

8% z jednej strony to jest niewiele, ale z drugiej strony to jest bardzo dużo. Tak naprawdę ja widzę po klientach, którzy używają geniusza też od lat i mówią, że dopiero zauważają działanie, tak to jest ciekawe, dopiero zauważają działanie jak odstawiają geniusza. Czyli przestają go brać, znowu mija tydzień jak z organizmu to wychodzi i wtedy nagle „Ojejku co to było, brakuje mi słowa, brakuje mi czegoś tam…” Są substancje, które pomagają o wiele lepiej myśleć, więc 3 osoby dostaną Geniusza w gratisie. Tutaj jest 60 tabletek, więc na chwilę to wystarczy.

Dam Ci jeszcze a propos tego do myślenia, bo możesz pomyśleć, że to pewnie nie działa. Najpierw powiem Ci na przykładzie mojego jednego kolegi, który rozwijał się kiedyś w pewnej dziedzinie i naczytał się całej masy książek, całej masy wiedzy i potem robił wszystko dokładnie odwrotnie jak to, co eksperci mówili, co ma robić i okazało się, że w tej dziedzinie był rewelacyjny, naprawdę był rewelacyjny. Bo założył sobie, że faktycznie tak będzie i niekoniecznie będzie to robił stosując wiedzę innych. Więc wiedział co inni robią żeby osiągnąć wielkość, ale znał swoje silne strony, wiedział w czym on jest dobry i pomyślał sobie jak te swoje silne strony maksymalnie zrobić, wiedział co robi konkurencja i wiedział, że to co robi konkurencja powiedzmy, to nie jest dla niego najlepsza metoda.

Popatrzył na to ze swojej strony jak to zrobić lepiej, znając swoje silne strony. Ale jeszcze naukowo podam. W 1968 roku bardzo stare badanie, Rosenthal i Jacobson robili takie badanie w Stanach Zjednoczonych a propos właśnie rozwijania się dzieci w szkole i a propos właśnie wpływania na ich wielkość myślenia, do szkoły powiedziano w każdej klasie, że wybrano, powiedziano nauczycielom, że w każdej klasie jest piątka uczniów, którzy poczynią bardzo duże postępy, bo po prostu mają do tego duże zdolności, duże umiejętności i losowo wybrano po prostu 5 osób, nauczyciele o tym nie wiedzieli, że wybrano losowo, tylko powiedziano „Te 5 osób, z imienia i nazwiska, to są dzieci, które będą się niezwykle mocno rozwijać, ponieważ przeprowadziliśmy badania, ich umysły są niezwykle chłonne, mają super geny…”

I po roku okazało się, że faktycznie ta 5 dzieci losowo wybranych z każdej klasy miała ponadprzeciętne wyniki. Dlaczego? Dlatego, że nauczyciele mieli do nich nastawienie, że te dzieci są wyjątkowe, więc poświęcali im więcej czasu, albo mieli więcej cierpliwości, mieli zupełnie inne nastawienie. I teraz jak to się ma do Ciebie możesz zapytać?

Otóż ma się to tak, że jeśli Ty się porównujesz do innych i widzisz, że w tym jesteś gorszy, w tym jesteś gorszy, nie jesteś tak mądry, nie masz tak fajnego samochodu, nie masz tak fajnego domu, nie znasz tylu języków, nie masz tylu znajomości, to obniża się twoja samoocena. Sam o sobie zaczynasz myśleć, że jesteś gorszy, a skoro się obniża twoja samoocena, obniża się twoja pewność siebie, pojawia się destruktywne uczucie zazdrości i w tym momencie wpadasz w dołek. „Jestem gorszy, nie jestem tego wart, bo nie mam tego, tego i tego, bo inni są ode mnie lepsi…”

Jak to się ma do myślenia na wielką skalę, jak to się ma do tego, że byli Ci nauczyciele, którzy wiedzieli, bo im powiedziano, że 5 osób jest rewelacyjnych, a dla nich cała reszta klasy była słaba, zajmowali się tak jak przeciętniakami. I teraz Ty myślisz o sobie, jeśli robisz tego typu rzeczy, że jesteś przeciętniakiem, że nie jesteś godzien, nie jesteś wystarczająco dobry. Więc jak myślisz, czy dzięki temu osiągniesz więcej w życiu, czy mniej? Podsumowując, co z tym zrobić?

Najpierw popatrz na Stany Zjednoczone, które niezwykle mocno się rozwijały, dlatego że było odpowiednie nastawienie ludzi, zresztą jest do tej pory. Nie chodzi o to, że ktoś jest lepszy, tylko jak ktoś jest lepszy, to jest kwestia pogratulowania mu. Jak sąsiadowi idzie lepiej, to co ja takiego mogę zrobić, żeby mi też szło rewelacyjnie, a nie pójść nie wiem, do urzędu skarbowego i zrobić jakiś donos, albo wybić mu szybę, a niech ma.

Co możesz zrobić, żeby być lepszym? Co możesz zrobić, żeby w stosunku do wczorajszego dnia być lepszą wersją siebie? Przeczytać kawałek książki, zaplanować nawet dzisiejszy dzień, robienie dużych rzeczy, a robienie rzeczy pilnych… Jaka jest różnica jeśli robisz rzeczy, które muszą być zrobione, no bo tutaj są maile do odpowiedzenia, ktoś zadzwonił, trzeba odpowiedzieć, trzeba przejrzeć Instagrama, po prostu robienie małych rzeczy, a włożenie sobie do głowy dużej idei. Czyli na przykład stworzenie międzynarodowej firmy, albo to, że nauczysz się biegle 5 języków.

Możesz mieć jako główny punkt swojego życia „Znam i uczę się, rozwijam się, żebym biegle rozmawiał w 5 językach.” I teraz jeśli chcesz mówić biegle w 5 językach, ale siedzisz codziennie na Instagramie i przeglądasz jak wygląda Zuzia, Kasia, jak wygląda Marek, co robi twoja ciotka, jeśli masz powiadomienia na telefonie ile czasu spędzasz i ile tam poświęcasz czasu, okaże się, że dziennie 4-5h Ci ulatuje. Więc czy porównanie się do innych, spędzanie 5h czasu na to, żeby popatrzeć na to, co robią inni, pomoże Ci w tym, żeby znać 5 obcych języków i to biegle? Powiem Ci, że ja Instagrama nie oglądam w ogóle, Facebooka nie śledzę w ogóle, na YouTube praktycznie nie oglądam żadnych filmów… I żyję!

Co robią moi sąsiedzi, w ogóle mnie to nie obchodzi. To, że ktoś sobie kupił jakiś tam samochód, w ogóle mnie to nie obchodzi. Dobrze, śledzę, ale to już jest kwestia mojej pracy, jeśli chodzi o e-commerce, co kto sprzedaje, w czym komu idzie dobrze, ale widzisz, jest to dla mnie kwestia poszukiwania produktów, analizowania ewentualnie właśnie, co robi konkurencja, że im się dobrze sprzedaje, a nie myślenia „Ojejku, jaki ja jestem biedny, bo ktoś znalazł fajny produkt, super mu się sprzedaje, a ja tego nie mam…” Aha, skoro on był w stanie to zrobić, to ja jestem też w stanie to zrobić, a nawet o wiele lepiej, bo mam do tego wiedzę, mam doświadczenie, mam ludzi, mam całe zasoby jak to zrobić lepiej.

Ja się nie dołuję, że coś jest nie tak ze mną, ja nikomu nie zazdroszczę, ja nikomu niczego nie zazdroszczę!

Wiedz o tym, że każdy z nas dostał jakieś tam talenty, być może Ty jeszcze swojego nie odkryłeś, ale jesteś wyjątkowy, masz w sobie coś, czego nie mają inni, być może już dokładnie wiesz, co to jest. Oglądają mnie osoby w różnym wieku, jedni są młodsi, drudzy są starsi, im jesteś starszy, tym bardziej wiesz, w czym jesteś dobry, więc skoro wiesz, w czym jesteś dobry, to zacznij robić tak, żebyś był w tym najlepszy. Jeszcze raz – najlepszą wersją siebie masz być, a nie chodzi o to, że Józek jest w czymś tam lepszy od Ciebie.

Masz coś w czym jesteś wyjątkowy, pielęgnuj to i tylko to, jeśli skupisz się i dasz sobie powiedzmy tylko miesiąc czasu…

Czy jesteś w stanie wytrzymać miesiąc czasu, 30 dni na to, żeby w jakiejś dziedzinie życia być najlepszą wersją siebie? Siebie! Nie patrz na to, co robią inni, patrz na to, jak Ty się możesz w tym rozwinąć. Przemyśl sobie to jeszcze, jak ten film trafił do Ciebie, jest pod spodem możliwość przesłania do swoich znajomych, udostępnij im to, niech im to da do myślenia, bo chciałbym, żeby Polska, żeby Polacy byli tam, gdzie być powinni, żebyśmy wszyscy zarabiali lepiej, żeby nam się żyło lepiej, żeby sąsiad z sąsiadem nie konkurował, tylko myślał, co by tu zrobić, żeby się bardziej rozwinąć.

Jak myślisz, czy byłoby przyjemniejsze życie w takim kraju, czy nie?

Dziękuję!

{ 0 comments }

Jak Uczyć Się Języków Obcych

Chce się z wami podzielić innym spojrzeniem na naukę języka obcego i przygodę, w jaką mnie to zabrało.

Ja wierzę, że takie standardowy sposób nauki języka obcego, jakiego my doświadczamy przede wszystkim w szkołach, jest frustrujący, nieskuteczny, demotywujący i często sprawia, że my po tych kilkunastu latach uczenia się tego języka obcego, w zasadzie go nie znamy i się nim nie posługujemy i często nie mamy wręcz ochoty do tego, żeby potem do niego wracać, bo kojarzy nam się to tylko ze zbędnym bólem i mamy przed sobą tylko wizję nieskutecznego spędzania czasu, nawet tak na prawdę nie wiemy od czego zacząć i za co się zabrać tutaj, a ja wierze, że nauka języków i nie tylko języków, może być ekscytująca, może być przygodą.

Cześć, ja nazywam się Marcin Kowalczyk i jestem tutaj na specjalne zaproszenie od Jacka, za co bardzo dziękuję, żeby zabrać Was właśnie na taką przygodę, której doświadczymy tu sobie, na przestrzeni kolejnych tygodni, gdzie skupimy się przede wszystkim na językach obcych. Ale od początku, ja jestem 14 krotnym rekordzistą świata w układaniu kostek Rubika z zamkniętymi oczami, co czyni mnie jednym z najlepszych mnemonistów na świecie, czyli specjalistów od zapamiętywania, specjalistów od technik pamięciowych.

Część z was może mnie tu kojarzyć, ja się pojawiałem w przeszłości na kanale Jacka parę razy, część z was może kojarzyć mnie również z telewizji, ponieważ u szczytu mojej kariery sportowej, sportów umysłowych, bo to jest to, czym ja się zajmowałem, ja się pojawiałem w całej masie programów telewizyjnych, począwszy od „Mam Talent”, przez takie programy jak „The Brain”, oraz całą masę różnych innych wywiadów.

No ale czas leci słuchajcie, ja się robię stary, dobiłem już 30-stki, porzuciłem sporty umysłowe, żeby zacząć się zajmować czymś po prostu bardziej przyziemnym, trzeba było zmienić trochę hobby, wiecie, odszedłem stamtąd będąc na samym szczycie i ja zająłem się tym, czym najbardziej byłem zawsze prześladowany, pytaniami od osób, które nauczałem tych technik pamięciowych, których nauczaniem zajmuję się już w sumie dobre 8 lat myślę, tylko zawsze był ten jeden problem, ludzie pytali mnie o tę najbardziej interesującą ich rzecz – języki obce.

Jak uczyć się słownictwa języków obcych przy użyciu technik pamięciowych? I ja zawsze o tym opowiadałem, aczkolwiek nie byłem specyficznie ekspertem w tej kategorii, ponieważ jasne, ja się posługuję językiem angielskim, ale ponieważ nauczyłem się go w dużej mierze w czasie zanim byłem mistrzem świata w technikach pamięciowych, zanim byłem tak dobry w tym co robię, no to jakby nie było aż tyle prawdziwych przykładów życiowych z mojego życia do opowiedzenia. I to co się zmieniło, to to, że rok temu dałem się nabrać na taki challenge pod tytułem

„Ile nauczę się hiszpańskiego w przeciągu 10 dni”

i siedziałem i mieliłem hiszpański przez 10 dni, co potem rozwinęło się do prawdziwego hobby, gdzie ja siedzę i uczę się tego hiszpańskiego do tej pory, żeby po prostu się nim płynnie kiedyś posługiwać, bo okazało się po tych 10 dniach, że tak naprawdę mi się to podoba i na tym my możemy wszyscy zyskać, bo ja postanowiłem sobie, że zostanę poliglotą, jest to proces w toku w tym momencie, a wy skorzystacie na tym w ten sposób, że ja zyskałem finalnie to prawdziwe doświadczenie również z uczeniem się tych języków, co w połączeniu z moimi umiejętnościami technik pamięciowych, może dać wam dużo więcej, niż mogłem dać wam na ten temat w przeszłości.

I tym się przede wszystkim zajmiemy, bo nie oszukujmy się, na dzień dzisiejszy nieznajomość języka angielskiego, to jest czasami tak jak bez nogi by człowiek był, albo wręcz bez ręki, bo tak naprawdę wszystkie treści dostępne ludzkości na całym świecie, czy to w internecie, na do wolny temat są przede wszystkim po angielsku.

Ktoś nawet oszacował, że jak znamy angielski oraz hiszpański, w sumie to jest jeden z powodów, dlaczego wybrałem hiszpański, to my mamy dostęp do 60% treści pisanej znajdującej się w całym internecie na dowolny temat. 60% znając 2 języki, z czego znakomita większość jest w języku angielskim, no nie mówiąc już nawet o tym, że jak człowiek zna ten język angielski, to w tym momencie w znakomitej większości świata jest w stanie się samym tym jednym językiem porozumieć, poradzić sobie tam, odnaleźć się, nie zgubić się, zamówić taksówkę, ogarnąć hotel, ogarnąć się w restauracji, ogarnąć się we wszystkich sprawach życiowych, po prostu funkcjonować normalnie, czego nie zrobi posługując się jedynie językiem polskim, więc ja podejrzewam, jestem pewien wręcz, że prawie wszyscy z was tutaj w tym momencie, co mnie słuchają i tym językiem angielskim nie władają płynnie, chciałoby to zrobić, myślało o tym wielokrotnie i ja sądzę, że to będzie taki dobry moment w tym momencie, żebyście wy po prostu się ruszyli i zaczęli to robić, wykorzystując tę wiedzę, którą ja tutaj będę wam przekazywał na temat tych technik pamięciowych.

Poligloci, osoby specjalizujące się w językach, wszyscy się zgadzają, że dobre 80% nauki języka obcego to jest tak naprawdę nauka słownictwa, nie tylko siedzenie i mielenie fiszek, ale potem jakby obcowanie z tymi słowami, żeby je utrwalić sobie w głowie, ale tak na prawdę 80% tego, to jest nauka języka. Ja wiem, że tam czasami zwłaszcza w szkole, jak my to robiliśmy i ktoś nie sięgał po naukę języka obcego w sposób inny niż ten dostępny w szkole, to ma się potem wrażenie, że nauka języka to jest tam siedzenie z jakimiś gramatycznymi ćwiczeniami przede wszystkim i zajmowanie się nie wiadomo czym, co się okazuje w praktyce nie jest do końca prawdą, bo tutaj dużo osób w tym momencie posługująca się wieloma językami obcymi, poliglotów nawet, jest taka zbliżona do takiego jakby sentymentu, że języki tak na prawdę nie posiadają zbyt wiele gramatyki, jasne, ona jest istotna, ale 80% całej nauki to jest nauka słownictwa.

No i tutaj właśnie z buta wręcz wchodzą nam te techniki pamięciowe, których specjalizacją jest wkładanie do głowy dużej ilości Informacji na raz i zawsze w zasadzie, myślę, że nikt nie ma wątpliwości jak wam powiem, że umiejętność wkładania do głowy dużej ilości informacji tymi technikami pamięciowymi w sposób bezbolesny, trwały, po prostu dużo szybszy niż normalnie ludzie to robią, że jest jakąś przewagą. Ale zazwyczaj pojawiają się pytania

„W jakich dziedzinach to jest przewagą?”

I rzeczywistość jest w sumie taka, że tych dziedzin nie ma dużo, bo ja tak mogę z miejsca wymienić takie rzeczy jak prawo czy medycyna, gdzie zarówno na studiach trzeba się dużo edukować, dużo zapamiętywać i potem w życiu zawodowym jest kupa roboty, ja wiem, że to się w tych dziedzinach sprawdza świetnie, ale tak naprawdę w większości sfer życia niekoniecznie.

W nauce języka obcego natomiast okazuje się to być nieocenione, ponieważ my dzięki tym technikom pamięciowym zyskujemy możliwość pochłaniania tego słownictwa, po prostu zjadania go, w sposób bardzo szybki, ale przede wszystkim właśnie w ten bezbolesny, bardziej ekscytujący, trwały i taki, że my wiemy, że to będzie działać.

Bo największym problemem z uczeniem się nowych rzeczy jest to, że my czasami potrafimy coś robić przez jakiś czas, spędzamy nad tym ileś godzin i potem tak na prawdę nie czujemy, czy my się czegoś nauczyliśmy, czy my się czegoś nie nauczyliśmy, ale jak nauczymy się uczyć, jak nauczymy się zapamiętywać, to my zyskujemy tę pewność, że ten czas, który my poświęcimy danej dziedzinie, że on będzie owocny, że my będziemy z czasem stawać się tylko co raz lepsi, my nie będziemy musieli się zastanawiać jak się czegoś nauczyć, bo my to po prostu wszystko będziemy wiedzieć.

Po więcej na temat już samych technik pamięciowych, wykorzystywania ich w praktyce przy miłej i skutecznej nauce zapraszam Cię koniecznie w przyszły poniedziałek o godzinie 20:00 tutaj na kanał Jacka. Jeśli spodobało Ci się dzisiejsze wideo, kliknij łapkę w górę, jeżeli chcesz się nim podzielić, koniecznie udostępnij znajomym i my widzimy się w przyszłym tygodniu.

Dziękuję Wam za dzisiejszy poświęcony czas, do zobaczenia!

{ 0 comments }

Sprzedaż online cz1.

Witam, pierwsza lekcja, w ogóle dziękuję, że zapisałeś się na ten bezpłatny kurs.

Przede wszystkim najważniejsza sprawa jest taka, że wkrótce będzie długi live, gdzie opowiem masę super fajnych technik, a na razie chcę Ci dać zarys, więc dostaniesz teraz kilka nagrań wstępnych, żebyś zobaczył mniej więcej o co chodzi, a na tym długim live, na tej długiej konferencji będzie bezpłatne długie szkolenie, gdzie będzie tego o wiele więcej.

Pierwsza sprawa w momencie, kiedy przystępujesz do handlu internetowego, musisz, znaczy jeśli chcesz naprawdę na tym zarabiać, to dobrze by było, żebyś sobie wybrał niszę.

Czym takim jest nisza?

Ok, popatrzmy ogólnie na sport, powiedzmy na sport. Wymyśliłeś sobie, że dużo ludzi teraz uprawia sport, więc ogólnie nisza, czyli tak, nie jest to to, że sprzedajemy wszystko, tylko wybieramy sobie teraz taką działkę, która się nazywa sport, ale jak wiesz, sportów jest cała masa. I teraz tak, co będzie niszą? Niszą może być na przykład dział ogólnie piłki nożnej, tylko że piłka nożna, tam też jest cała masa rzeczy, które można sprzedawać i jeśli byś na przykład w przypadku piłki nożnej, chciał sprzedawać suplementy dla sportowców, ma to sens, dla piłkarzy. Ale popatrzmy, doskonałą niszą wydaje mi się, że były by buty dla piłkarzy.

Tak, buty dla piłkarzy. I to jest wtedy precyzyjna nisza. Powiedzmy, że specjalizujesz się w butach dla piłkarzy i masz w swojej ofercie tylko i wyłącznie to, w przypadku tego dropshippingu, w przypadku sklepu internetowego, dlaczego to jest ważne żeby wybrać sobie konkretną niszę? Bo twój umysł jest skupiony wtedy na tym konkretnym, a nie na wszystkim. W momencie kiedy masz bardzo precyzyjną specjalizację, twój umysł po prostu będzie działał o wiele lepiej.

I jeśli byś sprzedawał wszystko, to nawet w przypadku ogólnie sprzedawania rzeczy dla piłkarzy, jeśli sprzedajesz wszystko, to trudno Ci uzyskać dobry rabat od dostawcy, od hurtownika, bo sprzedasz może 30 sztuk, w momencie kiedy sprzedajesz wszystko, a w momencie kiedy się specjalizujesz na przykład konkretnie w butach, to sprzedasz tych butów 300 miesięcznie, więc masz wtedy zupełnie inną ofertę od producenta, czy od dostawcy.

Niema problemu jak już rozkręcisz tę niszę, żeby wtedy dokładać tam dodatki, ale na początku chodzi o to, żeby skupić się na jednym, bo wtedy wiesz dokładnie, komu Ty to sprzedajesz, kto jest twoim klientem, czego on potrzebuje, buty w takim a takim rozmiarze, takich a takich marek, pozbierasz to razem i wtedy masz piękną niszę. Popatrzmy dalej, wymyślasz sobie, że super by było sprzedawać produkty dla dzieci, więc wymyślasz sobie „O, to będzie nisza dzieci!”

Nie, nisza to na razie mamy jakąś grupę docelową, przy czym grupa docelowa w przypadku dzieci to nie są dzieci, tylko są rodzice, czy dziadkowie tych dzieci, bo same dzieci nie kupują. I pytanie teraz czy zabawki, czy ubrania? Właśnie niszą będzie to, że będziesz konkretnie specjalizował się powiedzmy w dzieciach 0-3 lat i będziesz sprzedawał dla nich zabawki. Więc widzisz, jest to zupełnie inny tak naprawdę klient docelowy, dziecko od 0 do 3 lat, jak dziecko w wieku 17-18 lat. To są zupełnie inne osoby, zupełnie inna jest narracja, zupełnie inne rzeczy się sprzedaje.

Jeśli chcesz sprzedawać ogólnie dla dzieci to zginiesz po prostu. Możesz robić takie rzeczy, ale zależy nam chyba na tym, żeby to robić jak najskuteczniej i jak najefektywniej. Popatrzmy jeszcze na taką niszę, jak powiedzmy są wakacje, znaczy generalnie w przeciągu roku zawsze ktoś ma wakacje i turystyka przez cały rok się rozwija, oczywiście jak są miesiące wakacyjne jest to mocniejsze, jak jest okres feryjny w zimie to jest więcej, ale możesz sobie założyć, że twoją niszą będą produkty luksusowe. Załóż sobie, bo tak faktycznie jest, że jest jakaś część klientów, którzy zarabiają powyżej 50.000zł miesięcznie, więc to jest klient, który też wybiera zupełnie inną ofertę, ale powiem Ci na przykładzie.

Mam znajomego, który prowadzi właśnie luksusowe biuro podróży i on ma oferty nastawione dla osób, po prostu to są luksusowe produkty, jak przychodzi tam „normalny” człowiek, zobaczy ceny za nocleg 30.000zł, to się śmieje, ale widzisz, są osoby, dla których to jest normalna cena. Jeśli Ty wymyślasz sobie, że twoją niszą będą luksusowe wakacje, to masz zupełnie innych klientów, zupełnie inny kontakt z tymi klientami, w zupełnie inny sposób się reklamujesz, pokazujesz tę ofertę, wtedy to wszystko jest zupełnie inne. Popatrz na przykład na bardzo popularne w Polsce wędkarstwo.

W Polsce każdy wędkarz jest najlepszy, złowił największą rybę, ale widzisz, nawet gdybyś się chciał wziąć za tego typu hobby, zresztą bardzo ogólnie polecam sprzedawać dla hobbystów, bo oni kupują nieograniczone ilości i nie patrzą na cenę, ponieważ jest to hobby. I w przypadku na przykład wędkarzy mamy rozmaite sposoby wędkowania, bo jedni wędkują spinningowo, inni gdzieś tam w przeręblu, inni pływają po oceanach, żeby tam znaleźć odpowiednią rybę, więc możesz sobie na przykład wymyśleć, że twoją grupą docelową będą osoby, które konkretnie…

Wybierzemy sobie nisze spinningowców i dla nich będziesz mieć wszystko, albo konkretnie wybierasz sobie niszę muszek czy tam przynęt. I wtedy Ty masz wszystko, jesteś w tym ekspertem, jesteś w tym specjalistą. Widzisz, jak to rozkręcisz, możesz to potem zautomatyzować, na dzisiaj to by za dużo było, żebym Ci to wytłumaczył, jak to wszystko działa, ale możesz to zautomatyzować i wtedy się wziąć za coś nowego. Żebyś wiedział, o co chodzi z wyborem niszy.

Mamy powiedzmy teraz trend duży na zdrowie, możesz sobie założyć, że dobrze, będę sprzedawać produkty dla ludzi, którzy chcą się zdrowo odżywiać, moją niszą będzie zdrowe odżywianie. Widzisz, to jest bardzo, ale to bardzo szerokie pojęcie, sugeruję sobie wybrać jedną rzecz, na przykład możesz sobie wybrać wegetarian i zbudować ofertę konkretnie dla wegetarian, książki dla wegetarian, jedzenie dla wegetarian, odżywki dla wegetarian, szampony do włosów dla wegetarian, jest cała masa właśnie tego typu produktów i chodzi właśnie o to, żeby je zebrać i tej grupie to zaproponować. Ale widzisz, jest to różnica, jeśli Ty nie wiem, obudzisz się w połowie lutego, bo są walentynki i wymyślasz, no to będę sprzedawać wszystko jak leci, albo obudzisz się w grudniu jak idą święta, czy tam Mikołaj i też wszyscy wszystko kupują, o to będę sprzedawać wszystko…

Słuchaj, zawsze możesz tak zrobić, ale oharujesz się, a twoje efekty będą mniejsze, o wiele mniejsze niż gdybyś sobie wybrał konkretną specjalizację. Jeszcze jeden temat, który dla mnie jest bardzo ważny i bardzo lubię temat samochodów. Widzisz, jest różnica, jeśli skupisz się na przykład na urządzeniach do zabezpieczenia przed kradzieżą, a sprzedażą opon, bo to są zupełnie inne nisze. Sprzedaż opon, a sprzedaż urządzeń do zabezpieczania samochodu.

Więc na razie sobie przemyśl to, przekalkuluj, co Ciebie tak naprawdę kręci, co Ty sam chętnie kupujesz, więc masz o tym jakieś pojęcie, albo w czym Ty chciałbyś być ekspertem, znać się na tym i zacząć wtedy tego typu rzeczy sprzedawać, bo się wtedy będziesz uczyć właśnie, co inni potrzebują, co Ty sam byś potrzebował, dlaczego to jest lepsze od innego.

Przypominam jeszcze raz, niedługo odbędzie się konferencja, gdzie będzie to ponad godzinę trwać, gdzie podam więcej szczegółów, za niedługo podeślę Ci kolejne wideo na temat tego, jak badać rynek, więc też odbierz mail, może warto w ogóle mojego maila sobie zapisać jako zaufanego, bo od czasu do czasu będę Ci przesyłać tego typu wartościowe treści i one są tylko i wyłącznie wysyłane do tych osób, które zapisały się właśnie na to bezpłatne szkolenie, więc zapraszam do korzystania.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Hej, co byś powiedział na to, że podałbym Ci mapę z konkretnymi strzałkami, jak dojść do miejsca, gdzie ukryty jest skarb?

Gdzie są ukryte marzenia, które do tej pory były tylko twoimi marzeniami, a kwestia zrobienia mapy, a raczej dostania jej ode mnie. Jeśli chcesz wiedzieć, jak to zrobić, przesłuchaj ten materiał do końca, to wytłumaczę Ci dokładnie co zrobić. To jest zarys takiej mapy. Najważniejsze może to usłyszysz teraz.

Dlaczego to zrobić dzisiaj jak tego słuchasz?

Dlatego, że w tym momencie są idealne na to warunki astronomiczne. Może Ci się wydawać dziwne, o czym Ty Jacek mówisz… Tak, kiedyś królowie, możnowładcy szukali u astronomów wiedzy, kiedy można robić pewne rzeczy, a kiedy nie. Zauważ, że rolnicy dzisiaj jak sadzą określone czy to ziemniaki, czy to buraki, niema znaczenia, ale patrzą też na fazy księżyca. Bo ma to pewien wpływ, nie będę o tym opowiadać, jak chcesz, poczytaj sobie więcej w internecie, ale teraz jest idealny moment właśnie na to, żeby przygotować właśnie tego typu mapę, bo działa to o wiele silniej, niż w pozostałych częściach roku.

Ta mapa jest oparta o zasady feng shui i to jest przygotowana tak zwana bagua właśnie feng shui i zaraz Ci wytłumaczę co po kolei trzeba zrobić. Zajmie Ci to może pół godziny, w zasadzie im więcej czasu na to poświęcisz tym lepiej, bo tym precyzyjniej wyobrazisz sobie, zwizualizujesz sobie o co chodzi, a reszta to już będzie magia.

Tak, mówię o magii dzisiaj.

Ok, mamy tutaj mapę marzeń, mamy jak widzisz, 9 pól i teraz powiem Ci, co ma być w konkretnym polu, teraz jest tylko kwestia taka, żebyś czy to wklejał tam zdjęcia, czy porobił grafiki, czy możesz to sobie zrobić na komputerze, możesz to sobie zrobić właśnie na takiej tablicy jak ja mam, możesz sobie to na ścianie wykleić, to niema znaczenia. Chodzi o to, żeby były zachowane te zasady.

I tak, patrząc od lewego górnego rogu mamy pole numer 4 – tutaj jest bogactwo, obfitość. I teraz wyobraź sobie nie to, czego nie chcesz, czyli nie, że już nie chcesz, nie wiem, pracować na etacie, że nie chcesz płacić kredytów, że nie chcesz płacić rachunków, nie.

Wyobraź sobie czym jest dla Ciebie bogactwo, wyobraź sobie sterty pieniędzy i poszukaj na przykład zdjęć w internecie stert pieniędzy, wydrukuj je sobie. Może dla Ciebie bogactwo to jest posiadanie, nie wiem, 50 domów, albo jednego domu, który ma milion metrów kwadratowych, to jest twoja wola, jak sobie wyobrażasz bogactwo i obfitość.

Więc sobie wyobraź co to i do czego Ty dążysz, co chcesz powiedzmy, czy to za rok, czy to za 5, czy za 10 lat, ale też sobie określ, czy ta mapa, jest twoją mapą na najbliższy rok. Więc co byś chciał, żeby w przeciągu roku wydarzyło się w twoim życiu?

I jak będziesz o tym myśleć i jak będziesz potem szukać tego, jaką treść tutaj wprowadzić, w sensie czy to zdjęć, czy to grafik, to wyobrażaj sobie, jak byś się czuł, jak byś Ty to już osiągnął, czyli powiedzmy, tu wyobrażasz sobie, nie wiem, milion dolarów, więc znajdź sobie zdjęcie w internecie, jak wygląda milion dolarów, przyklej tutaj ten milion dolarów i po prostu sobie wyobraź, że to Ty jesteś posiadaczem tego miliona dolarów. To nie chodzi o to, żebyś Ty pragnął, żebyś dążył do tego, żeby mieć ten milion, tylko że Ty go masz.

Kolejne pole – sława, reputacja. To, co robisz w swoim życiu, jesteś powiedzmy prawnikiem i chcesz być uważany za najlepszego prawnika w Polsce, więc czy to jest kwestia taka, że w jakimś czasopiśmie powiedzą, czy jest jakaś tam rada wielka prawnicza i uznają, że Ty byłeś najlepszym prawnikiem roku i wyobrazisz sobie siebie na okładce, nie wiem, magazynu jakiegoś, który zajmuje się prawem, albo nie wiem, wprost, polityka, cokolwiek, najlepszy prawnik w kraju i wklejasz sobie tutaj zdjęcie, czy możesz sobie wziąć np. politykę, wkleić tam swoje zdjęcie i napisać „najlepszy prawnik roku 2022” na przykład, ale to na czym tobie zależy. Więc widzisz, jest to kwestia, żeby troszkę usiąść, pomyśleć, co tam ma być.

Zanim opowiem o reszcie, to zrobimy sobie szybki konkurs, bo ostatnie konkursy bardzo Wam się spodobały. To najpierw co do wygrania? Do wygrania będzie książka mojego autorstwa „Lepszy”, a nawet 3 takie książki z autografem, pojadą do osób, które dadzą najciekawsze komentarze, co do dzisiejszego nagrania i w piątek jak wejdziesz na film piątkowy, to tam ogłoszę kto wygrał. Także myślę, że zasady dosyć proste, pod spodem jeszcze jest dopisane, gdzie to na forum na Facebooku, gdzie się zgłosić też, gdybyś o filmie zapomniał, dla kogo pójdzie nagroda, więc chyba warto.

Kolejne pole oznaczone jako 2 – partnerstwo, związki. Tutaj wyobraź sobie czy to kwestia twojego partnera, czy partnerki życiowej, jak Ty to sobie wyobrażasz, że będą relacje między wami wyglądać. Jak twoje związki… To widzisz, może być związek z twoim szefem, widzisz, to nie chodzi tylko o związek partnerski, tylko generalnie o relacje międzyludzkie, jak sobie to wyobrażasz, jak się ludzie odnoszą do Ciebie, jak Ty się do ludzi odnosisz, jak Ty się czujesz właśnie w takim towarzystwie, jak inni ludzie się czują wokół Ciebie, więc to jest też kwestia wyobrażenia sobie, jak to ma być.

Też możesz poszukać co do tego zdjęć, możesz sobie sam namalować, ale chodzi o to, żeby w twojej głowie powstałą myśl, jak to ma wyglądać. Popatrz, mamy na razie dopiero 3 pola, które przeszliśmy, ale mam nadzieję, że już w tym momencie zacząłeś myśleć właśnie, co byś chciał, żeby tu było i teraz popatrz, jak sobie zrobisz faktycznie taką tablicę i taka tablica codziennie będzie Cię gryźć w oczy, to już w tym momencie pomyśl sobie czy to będzie działać czy nie. Jeśli twój umysł, jeśli twoja podświadomość cały czas będzie kombinować, co by tu zrobić, żeby mieć ten milion dolarów, co by tu zrobić, żeby być prawnikiem numer jeden, co by tu zrobić, żeby mój związek partnerski był taki, jak sobie tam wymarzyłeś.

Teraz mamy kolejny punkt, mamy rodzinę. Rodzina, czyli tutaj możesz dać… Też ta rodzina, którą masz, też w jaki sposób wyobrażasz sobie najlepsze relacje jakie są między wami, możesz sobie popatrzeć na swoich rodziców, czy na swoje rodzeństwo i też sobie wyobrazić, jak byś chciał najlepiej, żeby to wyglądało, w najlepszy możliwy sposób. Pamiętaj, to jest mapa marzeń, to nie chodzi o to, co jest teraz, tylko chodzi o to, co Ty chcesz, żeby było. I to, żeby to było pozytywnie. Czyli jeśli na przykład nie wiem, ojciec Cię nie kocha, albo uważasz, że Cię nie kocha, to nie mów, żeby ojciec był dla mnie lepszy, tylko wyobraź sobie dokładnie jaki chcesz, żeby ojciec był wobec Ciebie, jakie mielibyście relacje. Możesz sobie wyobrazić, jak Cię ojciec przytula i mówi „Córuś/Synu kocham Cię”, albo to, na czym Ci naprawdę zależy. I sobie tu to zwizualizuj.

Słuchaj, powtarzam, po pierwsze to jest oparte na feng shui, tysiące lat tego, jak oni myśleli, jak zrobić tego typu rzeczy. Po drugie idealne warunki w tym momencie, jeśli chodzi o gwiazdy. Więc mogą wydarzyć się naprawdę cuda i możesz sobie wyobrazić tego typu rzeczy, bo twoja podświadomość zacznie szukać, co by tu zrobić, żeby faktycznie tak się wydarzyło.

I widzisz, to co powiedziałem Ci teraz a propos na przykład ojca, może masz taką sytuacje i może Ci się wydawać, że przecież to jest niemożliwe, bo przecież przez 50-60 lat było tak, a nie inaczej. Może się okazać, że przeczyta książkę, zobaczy film, coś mu się stanie i pomyśli sobie, „No nie, coś robiłem nie tak do tej pory w swoim życiu” Ale widzisz, to Ty możesz wygenerować swoim myśleniem to, że to się po prostu rozprzestrzeni, to jest coś jak może masz czasami tak, że jak ktoś do Ciebie dzwoni, Ty sięgasz po telefon, ale Ty już wiesz kto tam dzwoni, Ty nie masz wątpliwości co do tego, kto tam dzwoni, patrzysz i nawet nie myślisz czy to faktycznie jest ta osoba czy nie, bo Ty po prostu już wiesz. To jak nasz umysł działa, to są niepojęte rzeczy, takie, których nauka nie jest w stanie tak naprawdę zmierzyć.

Ale ok, idziemy dalej, kolejne pole, piąte – zdrowie, harmonia. Czym dla Ciebie jest bycie zdrowym? Czy to jest kwestia twojego odżywiania, czy to jest kwestia twojej budowy ciała, wyobraź sobie, co to dla Ciebie jest i jak to powinno być w najlepszy możliwy sposób dla twojego ciała, dla twojego zdrowia, dla twojego otoczenia.

Kolejny punkt, szósty – dzieci, kreatywność, pasja. Jak masz dzieci, też wyobraź sobie to, jakie chcesz, żeby były relacje, może poszukaj takich zdjęć w internecie, nie wiem, uśmiechnięci wszyscy, szczęśliwi, zadowoleni, może na wakacjach, może twoje dzieci, które nie siedzą tylko w telefonach komórkowych, może takie, które zaczęły być miłe, po prostu sobie to wyobraź. Kreatywność, pasja. Jeśli chodzi o pasję, twoje hobby, to w czym, nawet te rzeczy, które chciałbyś robić, ale ich nie robisz, to tutaj możesz sobie te rzeczy wkleić czy wypisać.

Wiedza, kontemplacja. Ok, tu są szkolenia jakie chciałbyś przebyć, to są książki, które chciałbyś przeczytać, to jest to, co chciałbyś jeszcze, żeby do twojej głowy wpadło, bo pewnie miałeś w życiu jakąś ideę, a dobrze by się było nauczyć tego, dobrze byłoby przejść takie szkolenie, to nawet może być prawo jazdy kat. C, albo nie wiem, na traktory. To jest twoja wola!

Teraz mamy tutaj przedostatnie pole – kariera, droga życiowa. Jak chcesz żeby to się potoczyło, w powiedzmy najbliższym roku. Możesz sobie tu nawet wyobrazić, ponieważ to jest droga życiowa, a nawet poszukać zdjęcia autostrady, jeszcze przed otwarciem, czyli wybudowali autostradę, zrobili zdjęcie i możesz zobaczyć 6 pasmową drogę pustą, która kilometrami biegnie przed siebie, czyli twoja droga życiowa jest otwarta dla Ciebie, niema tam żadnych przeszkód. Możesz sobie wyobrazić, poszukać zdjęcia, Giewontu czy Mont Everestu, jest droga na szczyt, ale to też sobie wyobraź, że Ty tam jesteś na szczycie, albo domaluj sobie siebie tam, gdzie chcesz być. Jak ma wyglądać twoja kariera? Zwizualizuj to sobie, poszukaj do tego zdjęć, porozpisuj sobie te rzeczy.

I ostatnie – podróże, przyjaciele, filantropia. Dokładnie tak samo jak w poprzednich punktach, tak naprawdę nawet jeśli poświęcisz teraz szybciutko tylko minutę na każdy z nich, w 9-10 min jesteś w stanie to zrobić i zostaw to sobie po prostu w widocznym miejscu. Najlepiej byłoby właśnie porobić zdjęcia i podopisywać sobie teksty, które tutaj chcesz mieć, bo jedno to jest to, jak działa na Ciebie napisany tekst, a drugie to jest to, jak działa na Ciebie zdjęcie. I możemy się spotkać za rok i zrobisz sobie analizę, jak twoja mapa marzeń wpłynęła na Ciebie.

I teraz prośba do Ciebie. Nagrałem dla Ciebie ten film, bo chcę Ci pomóc, chcę żebyś był lepszy, w związku z tym chciałbym, żebyś podzielił się tym filmem ze swoimi znajomymi, po prostu ich zainspiruj, niech im da do myślenia, „Aha, może coś w tym jest.” Więc jeśli Ty zauważyłeś, że może coś w tym jest i może dzięki temu twoje życie w końcu pójdzie tam, gdzie chcesz żeby poszło, to może tak samo wpłynie to na twoich znajomych. I teraz jeśli ten film zobaczy 20, 50, 100 tysięcy osób, to jak myślisz, czy w tym kraju będzie się żyło trochę lepiej, czy trochę gorzej?

Jeszcze jedna uwaga na koniec, chodzi o to, żeby ta mapa naprawdę gryzła Cię cały czas w oczy, bo to cały czas będzie wpływać na twoją podświadomość. Ja Ci sugeruję, albo właśnie zrobić tak jak tutaj zrobiłem, bo ja tutaj pracuję, więc kątem oka zawsze to będę widzieć. Z tych opcji najlepiej zastosować wszystkie. Weź sobie aparat z telefonu, zrób sobie zdjęcie i daj sobie to jako stronę początkową. I jak Ty będziesz otwierać telefon, to zawsze to zobaczysz i zawsze będziesz siebie widzieć, w którejś z tych sytuacji, w którymś z tych pól.

Jeśli przyjdzie taki moment, nie wiem, za 2 tygodnie, za miesiąc, za 3 miesiące, że to przestanie na Ciebie działać, że przestaniesz na to zwracać uwagę, to weź tę mapę, przestaw ją w inne miejsce i zrób sobie wtedy nowe zdjęcie, może tam doklej jakieś właśnie obrazki, coś podopisuj, żeby to dalej Cię inspirowało.

Dziękuję bardzo!

{ 0 comments }

Jaki eCommerce Zacząć od Zera

Jaki biznes e-commerce zacząć od totalnego zera?

Nigdy do tej pory nie miałeś do czynienia ze sprzedażą, ani ze sprzedażą online, a może Ci się zdarzyło coś tam sprzedać na Allegro i pomyślałeś sobie, że fajnie byłoby sobie dorobić jakieś pieniądze, bo słyszałeś, że inni na tym zarabiają, to może i Ty na tym zarobisz.

Więc co takiego robić, jaka jest najlepsza metoda na początek, żeby zacząć zarabiać pieniądze? Są sklepy oparte na WordPressie, jest Shopify, może słyszałeś o czymś takim, jest Amazon, jest Allegro, jest eBay, jest cała masa rozmaitych platform, tylko z takimi rozwiązaniami, z tego typu platformami, jest jeden podstawowy minus dla Ciebie, bo to wymaga sporo wiedzy. Sporo wiedzy, to jest kwestia czasu na dostawy, to jest kwestia też kosztów, jakie musisz ponieść, żeby zakupić towar, to jest dużo wiedzy na temat tego, jakie zrobić formalności, po prostu trzeba wiedzieć jak to zrobić.

Więc czy jest coś innego?

Tak, jest coś innego!

Jest coś takiego, co daje Ci krótkie czasy dostawy, praktycznie brak formalności, jest bardzo prosta rachunkowość, nie potrzeba kupować towaru, nie potrzeba go magazynować, nie trzeba wysyłać, płacisz za produkt dopiero wtedy, jak go sprzedasz. I to, co jest być może najcenniejsze dla wielu osób, nie potrzeba pieniędzy na start. Jeśli chodzi o zyski.

Zyski są… To zależy, może będzie tylko 10%, przeważnie są zyski w granicach 50%, ale są też takie produkty, gdzie ma się zysk w granicach 2000%. I miesięcznie można na tym zarobić, czy dorobić sobie do swojego budżetu bez wysiłku, 15-20 tysięcy, pracując tak naprawdę godzinę dziennie. Jak chcesz więcej o tym wiedzieć, to ja Ci dzisiaj troszkę opowiem, ale jeśli chcesz więcej wiedzieć, to w opisie podaję link do czegoś, co szykuję wkrótce, gdzie tam w detalach, w szczegółach opowiem, co to takiego jest, więc jeśli chcesz poznać w detalach, co to jest, to w opisie zapraszam kliknąć w ten link.

A co to jest za biznes tak ogólnie żebyś wiedział?

Przede wszystkim to jest cenne, że to jest dla każdego, nie ważne czy masz lat 15, czy masz lat 30, czy masz lat 40, czy 80, to jest dla każdego, bo nie trzeba specjalistycznej wiedzy, w ogóle żadnej jakiejś specjalnej wiedzy nie potrzeba, nie trzeba gotówki na start. Tak, sprzedaje się produkty, ale sprzedaje się takie produkty, na które jest bardzo duże zapotrzebowanie, więc jest to kwestia właśnie umiejętności, żeby wiedzieć, jak znajdować takie produkty, które się sprzedają, na które jest duże zapotrzebowanie. Ty te produkty sprzedajesz na takiej zasadzie, że nie potrzebujesz pieniędzy.

Wystawiasz ten produkt na sprzedaż, dopiero jak się on sprzeda, dopiero wtedy kupujesz, czyli masz pieniądze na to, żeby ten produkt kupić, nie musisz mieć pieniędzy po prostu na start. I odróżnienie jest od platform, szczególnie Amazon, na Amazonie miesięcznie płaci się opłaty, Amazon jest troszkę skomplikowany, dla początkującej osoby to już w ogóle nie ma mowy, żeby wejść na Amazon, a w przypadku tego, o czym mówię, to może robić nawet 6 latek rozgarnięty.

Tak, ja wiem jak brzmi to nierealnie, ale jest to prawdziwe i powiem Ci, że ok, ja to robię od wielu lat, więc mam to przepraktykowane na każdy możliwy sposób, niemniej żałuję, że nie wiedziałem, że można robić tego typu rzeczy 20-30 lat temu, bo po prostu bardzo dużo bym zmienił w moim biznesie i w sposobie zarabiania. Jeśli chodzi o sam rynek e-commerce, bo możesz się zastanawiać,

„Ojejku Jacek, ale nie wiem czy powinienem coś robić w tym e-commerce, bo może to się wszystko posypie, spadnie jakiś meteor na Ziemię i nie będzie internetu…”

Wiesz, na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że rynek e-commerce jest najszybciej rosnącym rynkiem na świecie, jeśli chodzi o sprzedaż. I w zasadzie jak popatrzysz po rozmaitych sklepach, nie musisz w Polsce, ale generalnie po świecie, to sklepy fizyczne likwidują się i przenoszą swoją działalność do internetu, bo właśnie przez pandemię, przez wirusa, ludzie byli pozamykani w domach i musieli te zakupy robić, więc nauczyli się robić zakupy przez internet, przyzwyczaili się do tego i tak to działa i na dzień dzisiejszy ten cały rynek e-commerce w Polsce to jest ponad 100 miliardów złotych rocznie. Na świecie to jest 6 bilionów dolarów, w ogóle abstrakcyjna niewyobrażalna kwota.

Więc chodzi o to, że jest tam kawałek miejsca dla Ciebie, to nie jest tak, że to jest zagospodarowane, bo to, o czym mówię, owszem, są osoby, które już to robią, ale mając odpowiednią wiedzę na początek, gdzie tej wiedzy to jest może 3h, której potrzebujesz, żeby dowiedzieć się, jak to robić, jesteś w stanie robić e-commerce, sprzedawać nie tylko w Polsce, a w Niemczech, w Hiszpanii, we Włoszech, w Brazylii, w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Meksyku, w Japonii, w Australii, w Chinach, tak naprawdę wszędzie na świecie, gdzie można wysłać przesyłkę, albo wszędzie na świecie, gdzie już e-commerce funkcjonuje i sprzedaż działa. I najlepsze jest to, że ten rynek rośnie co roku o 20%, więc to są po prostu niewyobrażalne kwoty i 20% rocznie nie dochodzi nowych sprzedawców do tego, żeby sprzedawać, bo jeszcze

„Czy to robić, czy nie robić, a może to jakiś przekręt…”

Nie, to jest wszystko w pełni legalne, niema tam nic takiego ani nielegalnego, ani czegoś, co by w jakiś sposób komukolwiek ujmowało. Nie! To jest coś, na co poświęcasz godzinę pracy dziennie i jak znasz metodologię, gdzie powtarzam, mniej więcej 3h trzeba na to, żeby się tego nauczyć i możesz działać. I dosłownie w przeciągu jednego, dwóch dni, już możesz wygenerować swoje pierwsze zyski. I mam takich podopiecznych, których uczyłem w przeszłości tego, gdzie potrafili w przeciągu dnia zarobić sobie 1800zł, ale mam też takich, którzy w przeciągu roku mają tysiące operacji w ten sposób robionych, tylko tam już pracują całe rodziny nad tym i oni mają po kilkaset tysięcy złotych zysku na tym, więc to są po prostu przeogromne możliwości.

Więc widzisz, jak wejdziesz na ten rynek, to masz szansę na to, żeby stać się rekinem w tym ogromnym oceanie, bo jak zrobisz to za 5-10 lat, to już po prostu będzie za późno i być może masz teraz jakieś takie wspomnienie, że ktoś Ci zaproponował kiedyś jakiś biznes, żeby coś zrobić, Ty tego nie zrobiłeś, a ten ktoś jest teraz milionerem, albo super mu się powodzi, a Ty nie, bo się nad czymś tam zastanawiałeś. Dzięki temu o czym mówię, będziesz mieć przede wszystkim więcej czasu dla siebie, na swoje hobby, na swoje przyjemności, będziesz mieć więcej czasu dla swojej rodziny.

Więc powtarzam, jeśli chcesz dostać pełną wiedzę na temat tego, o czym mówię, w opisie jest link, tam jest taka strona, gdzie dostaniesz więcej informacji o co dokładnie chodzi. A chcę Ci pokazać coś, co naprawdę odmieni twoje podejście do biznesu, podejście do, niektórzy się boją zakładania firmy, tu nawet na początek nie musisz zakładać firmy, a jak dojdzie do tego, że będziesz zakładał firmę, to zobaczysz, że nie będzie to dla Ciebie w ogóle stresogenne, bo powtarzam, do tego nie potrzebujesz żadnych drogich wydatków, nie musisz być informatykiem, nie musisz być grafikiem, nie musisz umieć robić stron internetowych.

Dobrze, jak teraz tak słuchasz, zakładam, że oglądasz mnie już od jakiegoś czasu, więc myślę, że ta wiedza, którą Ci do tej pory powiedziałem, zastosowałeś w praktyce, zobaczyłeś, że to działa, więc pozwól sobie, że pomogę Ci po prostu dorobić sobie czy to do pensji, czy nie wiem, masz jakiś fajny wydatek, wejdź w ten link pod spodem, zobaczysz, że będziesz zadowolony, zobaczysz, jak bardzo będziesz zadowolony, jak ogłoszę dokładnie co to jest, jak to działa.

Generalnie jeśli potrafisz zrobić zdjęcie, jeśli potrafisz napisać i wysłać wiadomość swoim telefonem, to to jest wystarczające do tego, żebyś mógł to robić. I będziesz potrzebować, powtarzam, dosłownie kilka godzin na to, żeby się nauczyć tego modelu biznesowego, będziesz potrzebować zrobić kilkanaście kliknięć myszką, umieć dodać zdjęcie, umieć napisać troszkę tekstu do opisu i startujesz. Niema tam żadnego magazynowania,

Niema tam żadnego pakowania, niema tam żadnego wysyłania, te wszystkie żmudne i trochę nudne rzeczy, nie musisz tego robić. To, co jest bezcenne dla Ciebie, to to, że niema tam żadnego stresu, niema bólu głowy, zaczynasz bez wkładu finansowego, wystarczy mała ilość czasu do tego, żeby to robić, możesz to robić z dowolnego miejsca na świecie, możesz mieszkać na Antarktydzie, bylebyś miał dostęp do internetu i bylebyś miał albo telefon, albo laptopa.

Więc jeszcze raz zapraszam, pod spodem link w opisie, bo ten temat przedstawię niedługo i ci, którzy poznają tę wiedzę już teraz, za kilka dni zaczną zarabiać pieniądze, jeśli będziesz chcieć poświęcić te parę godzin na to, żeby się tego nauczyć, a jeśli nie, no być może sobie będziesz pluć brodę, jak potem w komentarzach będą osoby pisać, że zapisały się na tę stronę, przekazałem im wiedzę i nagle voila, niema problemu z rachunkami, niema problemu z tym, żeby pojechać na wakacje trochę lepsze jak do tej pory, niema problemu z tym, żeby kupić paliwo, czy węgiel, czy się dostanie dotację na węgiel czy nie.

Po prostu to jest dla każdego, więc daję Ci taką możliwość, skorzystaj!

Dziękuję!

{ 0 comments }

Hej, oglądasz ten materiał prawdopodobnie dlatego, że masz swoje marzenia, plany, ambicje, ale utknąłeś w miejscu i nie do końca wiesz o co chodzi.

Dlatego to jest bardzo ważne, żebyś obejrzał to do końca, przedstawię Ci wskazówki jak temu zaradzić i jak odzyskać swoje życie. Najpierw zastanówmy się, jak ciągłe bodźcowanie wpływa na twoje życie. Co to znaczy bodźcowanie? Pierwsza sprawa – telefon komórkowy. I Samsungi i iPhone i zresztą inne oprogramowania wyświetlają na Androidzie, na Apple, ile korzystasz z telefonu. Niektórym wychodzi 8h, niektórym wychodzi 12h.

Tak, znam takie przypadki niestety!

Telefon to jest właśnie niestety to, co najwięcej odbiera ci, jeśli chodzi o bodźcowanie, jeśli chodzi o twoją dopaminę, bo non-stop zaglądasz, czy ktoś zadzwonił, co ktoś napisał, tu Instagram, tutaj Facebook, tutaj YouTube, coś tam i to nakręca właśnie i masz non-stop bodźcowanie. Może Ci się wydawać, że to przecież co z tego, przecież wszyscy tak robią. Więc widzisz, ciągłe bodźcowanie doprowadza po prostu do przegrzania twoich obwodów i czujesz się po pewnym czasie zmęczony, czujesz się właśnie przebodźcowany, za dużo się dzieje.

Bodźcowanie masz też wtedy, kiedy pracujesz przy komputerze i jak popatrzysz na stanowiska pracy swoje, jak popatrzysz na stanowiska pracy u siebie w biurze, jak popatrzysz, jak inni ludzi mają to zrobione: Komputer, jeden monitor, drugi monitor, czasami 4 monitory, telefon postawiony między komputerem a klawiaturą, żeby przypadkiem czegoś nie ominąć, czasami jeszcze laptop odpalony, czasami tablet, czasami jeszcze coś, żeby nic Cię nie ominęło.

Więc widzisz, non-stop jesteś atakowany z każdej strony wiadomościami, tutaj przychodzi powiadomienie, tutaj poczta, może masz WhatsApp’a na pulpicie zainstalowanego, może masz Skype, może masz inne programy i co chwilę coś Cię atakuje, twoja koncentracja znika, niema czegoś takiego jak koncentracja, patrzysz tu, patrzysz tam, co chwilę coś się dzieje i po pracy jeszcze do tego siadasz przed może Netflixem, może przed jakąś grą komputerową i też non-stop jesteś czymś atakowany. To wszystko wpływa na jakość twojego życia.

Ludzie są co raz bardziej zmęczeni, co raz bardziej rozdrażnieni, jak są robione badania w Polsce też na ten temat, 45% ludzi mówi, że od 1 do 3 dni w tygodniu czują się zmęczeni, czują się wyczerpani, nieważne czy poćwiczą, nieważne czy mają wysiłek umysłowy czy fizyczny, czują się potem wyczerpani. Jest coś takiego, co nazywa się „Zespołem Fazy Snu Opóźnionego”, ten zespół chorobowy bierze się stąd, że korzystamy z telefonów do bardzo późna.

Telefon daje niebieskie światło, a to niebieskie światło, to jest takie światło jak pojawia się o poranku, kiedy tak na prawdę człowiek się wybudza i zabiera się do działania, więc jeśli Ty wieczorem oglądasz telewizję, jakieś seriale, siedzisz przy komputerze, siedzisz przy telefonie, to wszystko ma na Ciebie wpływ, bo masz problem z zaśnięciem, nawet jeśli nie masz problemu z zaśnięciem, to twój sen jest o wiele gorszej jakości niż taki, jak to było przed erą, zanim pojawiły się właśnie smartfony, laptopy i zakłócacze naszego normalnego trybu życia, takie jakie jako człowiek mieliśmy przez tysiące lat, dlatego jesteś niewsypany.

Zanim dokończę, to konkurs z piątku Wam się bardzo spodobał, więc teraz dam konkurs na Sweet Dreams, 3 osoby wygrają Sweet Dreams, te które zostawią najciekawszy komentarz, w opisie jest napisane, co trzeba zrobić, musisz być subskrybentem, zalikeować ten film. Czym jest Sweat Dreams? Sweat Dreams jest między innymi rozwiązaniem, ale to jest częściowe rozwiązanie, bo zaraz powiem o detoksie dopaminowym, a to jest niejako do uzupełnienia detoksu, bo dzięki temu się będzie lepiej spać, ale jeśli będziesz przebodźcowany, to słuchaj, możesz brać najcudowniejsze, najwspanialsze piguły, wręcz środki na zasypianie, ale to nie o to chodzi.

Ale jeśli chodzi o Sweet Dreams, to na pewno pomoże Ci się wyspać, bo zawiera kwas gamma-aminomasłowy, tak to się nazywa, GABA jak sobie poczytasz na ten temat, zresztą możesz wejść na sukces.pl/sklep, tam jest ten suplement i dokładnie jest opisane co to robi, zawiera to walerianę, sporo magnezu, witaminę B6 i melatoninę i połączenie tego wszystkiego sprawia, że naprawdę o wiele lepiej się śpi, więc jeśli używasz na przykład aplikacji takich, które mierzą jakość snu, jak zaczniesz to zażywać, zobaczysz, że będziesz po prostu lepiej spać.

Ale najważniejsze jest to, żebyś zaczął analizować, co wpływa właśnie na wyniki, jakie osiągasz w życiu. To nie chodzi o to, żebyś teraz podnosił bardziej swój poziom energii, to nie chodzi o to, żebyś miał więcej wiedzy, bo Ty masz wystarczająco wiedzy, masz wystarczająco energii, tylko jest to zabite przez to, że jesteś przebodźcowany w związku z czym zalecam Ci zrobić sobie 7-dniowy detoks od dopaminy i zobaczysz po tym jak się będziesz czuć.

Dobrze byłoby mieć właśnie aplikację, którą dobrze byłoby zainstalować na telefonie, bo telefon będzie nasłuchiwał, albo jak masz może zegarek, który mierzy jakość snu, to Ci po prostu wyjdzie po tygodniu, jak poprawiła się jakość twojego snu. Zalecam Ci zrobić sobie raptem 4 punkty, które Ci wystarczą do tego, żeby zrobić sobie detoks.

Po pierwsze w telefonie ustaw sobie, a w każdym telefonie można sobie ustawić czas korzystania z telefonu, jest ochrona rodzicielska, tak to można nazwać, ustaw sobie, że będziesz korzystać z telefonu godzinę dziennie. Szok! „Jacek jak, przecież nie mogę, moja praca, Instagram, nie wiadomo co..” Słuchaj, jeśli zawodowo prowadzisz Instagrama, to jest inna sprawa, ale ja osobiście na przeglądanie Instagrama w miesiącu poświęcam może 2 minuty. Więc wierz mi, tam naprawdę niema nic takiego, z czym przez tydzień nie wytrzymasz, a robisz to dla wyższego celu, bo najprawdopodobniej jesteś przebodźcowany.

Nie osiągasz celów, nie ma w twoim życiu tego, co założyłeś sobie, że być powinno i zastanawiasz się, jaka jest przyczyna. Więc 7 dni możesz poświęcić tak, żeby przez godzinę używać tego telefonu dziennie, nie więcej. Dla mnie telefon służy do wysyłania wiadomości od czasu do czasu, do zrobienia sobie jakiejś notatki i tyle, ale i tak przechodzę co raz bardziej do tego, żeby notatki robić sobie w notatniku odręcznie, żeby telefon był jakimś tam dodatkiem. Kwestia zrobienia zdjęcia, kwestia nakręcenia kawałka filmu, ale nie do rozrywki, nie do zabawy. 7 dni. Oczywiście nie musisz robić nic, to jest twoja wola.

Druga niezwykle istotna sprawa to jest to, żeby odciąć YouTube do zera. Ja wiem, że możesz powiedzieć „Jacek, co Ty opowiadasz, przecież tyle jest fajnych filmików, nawet twój filmik teraz jest taki fajny, a Ty chcesz, żebym ja przestał oglądać YouTube, zaraz obejrzę coś na temat pewności siebie, na temat motywacji, jeszcze coś tam…”

Nie, mój drogi, moja droga!

Oglądasz to od dłuższego czasu i co?

I tak na prawdę nic z tego nie wynika. Oglądasz film za filmem, cieszysz się, że taką fajną wiedzę masz… Nie! Wiedza jest wtedy dobra, jak to co przesłuchasz, zrobisz w praktyce. Jeśli dzisiaj obejrzysz jeszcze 5-10 filmów, nic Ci to nie da, bo owszem, wejdzie Ci to do głowy, ale to nie chodzi o to, żeby Ci to wchodziło do głowy, tylko żeby to zacząć robić w praktyce. Więc tydzień bez YouTube wytrzymasz.

We wtorek możesz sprawdzić tylko, ale to na Facebooku podam na grupie kto wygrał, nie musisz nawet tutaj zaglądać, nawet jak sprawdzisz za 2 tygodnie, po 8 dniach, czy wygrałeś Sweet Dreams, to też się nic nie stanie.

Tak to działa, ja wiem, że na YouTube jest cała masa fajnej wiedzy, ale mogę Ci się przyznać, że ja z YouTube praktycznie w ogóle nie korzystam, jakoś w ogóle mnie to nie interesuje, o czym inni mówią. Tak, ja nagrywam filmy, ale nie tracę czasu, bo ja na to tak patrzę, jako tracenie czasu, jeśli ja potrzebuję naprawdę fachowej wiedzy, to idę albo na fachowe szkolenie, albo kupuję książkę tematyczną i wolę tam zagłębić się w te treści, a nie siedzieć na YouTube, oglądać reklamy, tracić po prostu czas na czyjeś lanie wody, proste.

Kolejna sprawa, którą warto sobie zacząć robić, jeśli do tej pory nie robiłeś, to zacząć robić medytację. Tak, zacząć robić medytację. 15 minut dziennie Ci wystarczy, jak zrobisz sobie 2 razy po 15 minut będzie w ogóle rewelacja. Nie musisz szukać znowu na YouTube informacji, jak zrobić medytację, to jest prosta sprawa. Masz skupić się tylko i wyłącznie na swoim oddechu i robisz sobie 4 sekundy wdech, zatrzymanie na 4 sekundy, 4 sekundy wydech, na 4 sekundy zatrzymanie oddechu i jedyne o czym masz myśleć przez te 15min, to jest to, jak oddychasz, gdzie idzie wdech, wydech, o niczym innym, to jest cała twoja robota, 15min. Po prostu chodzi o to, żeby przestać myśleć i też zobaczysz po 7 dniach, jakie będą wyniki.

I teraz ostatnia rzecz, która może Ci się wydać trochę straszna, może nawet trochę dziwna. Są filmy dla dorosłych, których na YouTube może nie zobaczysz, ale zobaczysz je wszędzie w internecie, cała wiedza jaka jest w internecie, na przykład też moje filmiki, walczy o prymat pierwszeństwa z filmami dla dorosłych, które to filmy są robione po to właśnie, żeby jak najbardziej Cię rozkojarzyć, żeby pokazać Ci rozmaite obrazki i żebyś Ty zamiast skupić się na tym, co powinieneś robić, żeby Cię idealnie rozproszyć.

I jeśli mówię o filmach dla dorosłych, mówię o tym, gdzie one się gdziekolwiek pojawiają w internecie, czy na telefonie, po prostu zrób sobie 7 dniowy detoks, nie potrzebujesz obserwować jakichś tam lasek na Instagramie, na Facebooku, to Ci nic nie da, na prawdę Ci nic nie da, nie poznasz tej dziewczyny przez to, że będziesz ją obserwować na Instagramie. Jak ona ma tam kilkaset tysięcy takich jak Ty, to traktuje Cię niezbyt dobrze, bo wie jakie dostaje wiadomości, jakie dostaje zdjęcia od facetów i jeśli będziesz kolejnym, takim samym jak kilkaset tysięcy, no to jesteś skończony na dzień dobry, więc filmy, obserwowanie tych dziewczyn, daruj sobie.

7 dni, zobacz co się stanie.

Jak zrobisz to przez tydzień, to całe to bodźcowanie, cała ta stymulacja twojego umysłu będzie wyzerowana. Po tych 7 dniach jak chcesz, możesz kontynuować, ale już po 7 dniach zobaczysz wyniki po jakości snu, po swoim samopoczuciu, więc sam będziesz dbał o to, że to, co zadziałało do tej pory, żeby utrzymać jak najdłużej.

W tym miejscu mogę Cię zaprosić do tego, żebyś zasubskrybował ten kanał, żebyś kliknął na dzwoneczek, zresztą to też jest warunkiem tego, żeby wygrać w konkursie, ale treści, które podaję na tym kanale, sprawiły, że mnóstwo osób osiągnęło sukces, jest mnóstwo osób, które zaczęło zarabiać bardzo duże pieniądze dzięki tej wiedzy, więc na prawdę warto to robić.

Możesz nawet ten filmik polecić swoim znajomym, którzy czują się zmęczeni, wyczerpani, wiesz, że oni właśnie są przebodźcowani, więc niech sobie tego posłuchają, niech im da to do myślenia, bo chodzi o to, żebyśmy byli lepsi, żebyśmy się rozwijali. Więc dzięki temu, co teraz Ci podałem, tak będzie.

Napisz proszę w komentarzu, jakie masz swoje doświadczenia, jeśli chodzi właśnie o przebodźcowanie, czy podjąłeś się tego wyzwania, a po 7 dniach napisz proszę, jakie masz wyniki, co takiego się wydarzyło. To może poczekam na to, co będziecie pisać za tydzień, a propos wyników, więc wyniki zrobię w przyszłym tygodniu w piątek i podam, kto dzisiaj wygrał Sweet Dreams.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Hej, zapewne zdarzało Ci się w życiu coś takiego, że chciałeś wyrobić sobie określone nawyki.

Może chciałeś schudnąć, może chciałeś zacząć pić więcej wody, może zacząć chodzić na siłownię. Gdzieś przeczytałeś usłyszałeś, że jest coś takiego jak reguła 21 dni, że trzeba sobie wyrobić się ten nawyk, żeby przez 21 dni robić to, ale mijało 5 dni, poddawałeś się, miało 2 dni i zostawałeś z tym co miałaś do tej pory i nawyków sobie nie wyrobiłeś.

Więc w tym materiale powiem Ci, co takiego zrobić, żeby ta samodyscyplina faktycznie zadziałała, żebyś złapał wiatr w żagle i poszedł do przodu. Jak to praktyce wyglądało, czy to u Ciebie, czy u innych do tej pory?

Kwestia ćwiczeń na siłowni.

Zapisujesz się na siłownię pochodzisz tydzień, pochodzisz dwa tygodnie i potem albo są zakwasy, albo jest jakaś impreza, albo coś się dzieje i nie idziesz jeden dzień, no to sobie odpuszczasz, a to jeszcze odpocznę drugi dzień. I w zasadzie kończy się na tym, że masz wykupiony karnet, ale na siłownię nie chodzisz. Kwestia sprzątania w domu. P

ostanawiasz sobie też według wszelkich reguł, jakie przeczytałeś gdzieś, zobaczyłeś, usłyszałeś, będę robić porządki w domu, będę mieć zawsze wysprzątane. Ustanawiasz sobie regułę co do porządków i znowu mija 5-6 dni i nagle się to wszystko sypie, po dwóch tygodniach masz totalny bałagan. Kwestia prostego picia wody, też usłyszałeś, żeby pić dużo wody, postanawiasz sobie, że będziesz pić tę wodę, mija dzień mija 2 dni i znowu coś nie wypala.

Dlaczego tak się dzieje?

Co takiego zrobić, żeby to jednak zadziałało i żebyś mógł sobie te nawyki wyrobić?

Tak po pierwsze jest to kwestia twoich chęci, te chęci masz, bo oglądasz ten materiał i dochodzisz do wniosku, że no pewnie inni ludzie też tak mają z tym problem. Tak, dużo ludzi ma z tym ogromny problem i nie wiedzą jak sobie z tym poradzić, ale widzisz to jeszcze popatrzymy na przyczyny, dlaczego tak się dzieje?

Wszystko na początku zaczyna się oczywiście od Twojej głowy i od Twojego wewnętrznego krytyka, bo kiedy zaczynasz chodzić na siłownię, masz wyobrażenie tego jaki będziesz, czy jaka będziesz potem wysportowana, wysportowany, jak będziesz się cudownie czuć, ale wymaga to wysiłku, wymaga zrobienia czegoś, czego do tej pory nie robiłeś, potem człowiek jest zmęczony, też musi pozmieniać sporo w swoim życiu i jest to po prostu niewygodne i twój wewnętrzny krytyk mówi Ci, a po co to robisz, a po co się męczysz, inni tak nie robią i sobie żyją, weź sobie usiądź odpocznij, wyluzuj.

I twój wewnętrzny krytyk załatwia Ci całą robotę, bo po prostu, jeśli masz odpowiednio dobrą wymówkę dlaczego tego nie robić, to po prostu przestajesz to robić, a znalezienie wymówki na cokolwiek, to nie jest żaden problem. Powiedzmy, że chcesz sobie wyrobić nawyk zdrowego jedzenia i wiesz, że pomoże Ci na przykład to, żeby spożywać codziennie suplementy.

I w związku z tym jeśli położysz sobie taki suplement, który zresztą kolorystycznie, no trudno go nie zauważyć, powiedzmy w kuchni w jakimś widocznym miejscu, albo jak rano wstajesz gdzieś przy łóżku, to jak spojrzysz na ten suplement, to będziesz wiedzieć, że mam to dzisiaj zjeść. Więc nie musisz się dużo wysilać, kombinować, co by tu zrobić, żeby być dzisiaj zdrowszym, żeby nie wiem, schudnąć, a w przypadku Beauty…

Akurat z Beauty zrobimy sobie dzisiaj konkurs, 3 osoby, które dadzą najciekawsze komentarz, dostaną Beauty. To szybko powiem Ci, czym jest Beauty, żebyś wiedział czy jest o co zawalczyć. Beauty to jest suplement, który jest suplementem, jak sama nazwa wskazuje do urody, bo zawiera nie tylko minerały, witaminy, które są niezbędne do tego, żeby twoja skóra się regenerowała, żeby Twoje oczy były w dobrej jakości, żeby Twoje włosy były mocne, żeby Twoje paznokcie były mocne, ale zawiera chociażby kolagen, zawiera kwas hialuronowy, co napina jeszcze skórę i wpływa bardzo mocno na Twoje włosy, które są po prostu gęstsze i mocniej rosą i oczywiście wszystkie najważniejsze minerały, witaminy w bardzo dużych ilościach, ja to sam stosuję od kilku lat i polecam też tobie.

Więc trzy osoby, które dadzą najlepszy komentarz, we wtorek dam ogłoszenie, kto to wygrywa. Popatrzmy w ogóle jak powstaje chęć tego, żebyś chciał cokolwiek zrobić, jakikolwiek nawyk.

Najpierw musisz mieć jakiś pragnienie, musisz wyobrazić sobie właśnie nagrodę, jaką będziesz mieć jeśli powiedzmy, kwestia sprzątania domu. Masz wieczny bałagan i chcesz mieć porządek, więc jaka będzie nagroda? Nagroda będzie taka, że wyobrażasz sobie na przykład, że czy to wracasz do domu, czy przychodzą do Ciebie znajomi i jest zawsze pięknie posprzątane, jest cudownie. Dla Twojej głowy pojawia się w Twojej głowie druga rzecz czyli właśnie kwestia pragnienia, jakby to fajnie było jakby coś takiego się pojawiło.

I postanawiasz sobie, że po prostu będziesz trzymać porządek, nie do końca jesteś w stanie określić jak to zrobisz, ale po prostu masz postanowienie, że będziesz trzymać porządek i faktycznie przez kilka dni masz ten porządek. Tylko, że widzisz, żeby była nagroda w postaci osiągnięcia celu czyli tego, żeby ten porządek był, no musiałbyś faktycznie ten nawyk w sobie wyrobić przez określony czas i kiedy nie będziesz mieć problemu, żeby to robić.

Tylko jeśli nie ustanowiłeś takich podstawowych reguł jak to, żeby ustawić sobie czas, kiedy Ty konkretnie będziesz robić porządki, na czym to będzie polegać. Jeśli ustawisz sobie regułę, że powiedzmy co sobotę od 8:00 do 10:00 robić porządek, w ten sposób sobie wyrobisz nawyk, że masz ustaloną konkretną datę, konkretną godzinę. I teraz jest to kwestia Twojej pracy na swoją wolą, bo zadzwonią do Ciebie koledzy o 9:00 w sobotę, jedziemy na wycieczkę rowerową. No i wiszę Tutaj zaczyna się sypać samodyscyplina, bo Ty w tym momencie miałeś postawione, że masz sprzątać ale pojawiła się pojawiła się alternatywa, która jest dla Ciebie o wiele bardziej ciekawa, więc twój wewnętrzny krytyk powie Ci: „Słuchaj, jedź, dotlenisz się, pojedź sobie na tych rowerach, spędzisz przyjemnie czas…”

Słuchaj nie ma problemu ale masz wtedy godzinę czasu, więc możesz albo przesunąć te porządki godzinę wcześniej, ale na pewno chodzi o to, że jak masz zaplanowane na konkretny czas, na konkretną godzinę, że masz zrobić coś to po prostu to zrób, żeby twój umysł miał przekonanie, że jesteś w stanie to robić. Ale jesteśmy ludźmi, więc w momencie kiedy coś się nam każe, my sobie nawet sami każemy, to pojawia się opór.

Więc możesz podejść do kwestii pracy nad sobą, bo jest to kwestia pracy nad sobą, żeby stać się lepszym, żeby wyrobić sobie lepsze nawyki po to, żeby właśnie swoje życie było w jakikolwiek sposób lepsze, to nie patrz to, że są rzeczy, które musisz zrobić, możesz po prostu popatrzeć na to, że masz wyzwania do zrobienia. Więc zupełnie inaczej wygląda „Muszę posprzątać, bo będzie brzydko, będzie śmierdzieć, nie wiadomo co…”

A pomiędzy „Mam wyzwanie, robię sobie wyzwanie 30 dniowe, będę utrzymywać porządek w domu, będę odkładać rzeczy w miejsce, gdzie to było zaplanowane i raz w tygodniu w sobotę od 8:00 do 10:00, nie wiem, odkurzę, pościeram kurze…” To jest kwestia po prostu pomyślenia sobie jako wyzwanie, nie jako coś, co musisz zrobić. Do wszystkiego też co robisz, możesz podchodzić na takiej zasadzie, że jest to eksperyment.

Nawet do tego sprzątania, nawet do chodzenia na siłownię – eksperyment, zobaczmy ile w stanie jestem wytrwać w tym. Zobaczmy co się stanie, na zasadzie zobaczmy co się stanie. Kwestia picia wody, żeby wypić codziennie powiedzmy 2 litry wody – Zobaczmy czy dam radę – wyzwanie, wtedy twój umysł podchodzi do tego zupełnie inaczej. Możesz zastosować jeszcze kolejne techniki, które Ci pomogą, jest to kwestia stosowania na przykład reguły jednej minuty.

Na czym to polega?

Powiedzmy, że masz się…

Znaczy „masz”, widzisz „masz”, nie jest to jako wyzwanie, tylko zmuszanie się do tego, żeby coś zrobić… Chcesz! Podjąłeś wyzwanie, że codziennie 15 minut poświęcisz na naukę języka obcego i przychodzi dzień 7, kiedy Ci się przestaje chcieć, więc pomyśl sobie, że siądziesz tylko na minutę. Siądziesz tylko na minutę do książki, do fiszek, do programu, do aplikacji, która pomaga Ci się uczyć, na jedną minutę.

W praktyce działa to tak, że widzisz, twój umysł jest zaspokojony, bo realizujesz dalej swoje wyzwanie, twój wewnętrzny krytyk jest też uspokojony, no bo tylko na minutę, a na minutę to dobra, to na minutę wewnętrzny krytyk pozwoli Ci usiąść i się zabrać za to, a w praktyce bardzo często jest tak, że jak zaczynasz już to robić, to na tyle Ci to wciągnie, że te 15 minut wytrwasz. Tak samo kwestia, powiedzmy, że postanowiłeś sobie, że będziesz czytać codziennie, powiedzmy, rozdział książki, czy 50 stron książki, takie postanowienie sobie zrobiłeś, wytrwałeś 3 dni, czwartego dnia wewnętrzny krytyk mówi: „A po co Ci to i tak masz taką masę wiedzy w głowie, nie potrzebujesz nic więcej!”

Więc Ty w tym momencie, pierwsza sprawa, ustawiasz sobie godzinę, kiedy to będziesz robić. Jeśli robisz to przed wszystkimi zajęciami, powiedzmy, 6:00 rano, ale widzisz, 6:00 rano może być problem, może być to zbyt trudne, żeby powiedzmy, zmusić się do wstawania, bo to konkretny kolejny nawyk, który musisz zrobić, żeby wstać o 6:00. To niech będzie 18:00. O 18:00 masz godzinę poświęconą na to, żeby czytać książki. Tylko widzisz, znowu powinieneś pomyśleć o tym, co Ci to da, wyobrażenie, dlaczego Ty chcesz czytać te książki, bo czytanie dla samego czytania nie ma sensu, jeśli za tym idzie to, że będziesz mieć określoną wiedzę, nauczysz się czegoś nowego, czy nie wiem, poznasz całą literaturę angielską, czy polską, miej cel, wyobrażenie, do czego to służy.

Kiedy robisz coś takiego, to właśnie pokonujesz swojego wewnętrznego krytyka i zaczynasz te rzeczy w praktyce robić i nie będzie dla Ciebie wyznaniem wielkim, żeby kolejnego dnia zrobić to samo. Na koniec ostatnia, chyba najważniejsza rzecz, to są tak zwane… Dobra ja to nazwę „przednawyki”. Żeby zapoczątkować wykonywanie tego, co powinieneś robić, trzeba swój umysł przygotować i dać mu sygnał. Jeśli na przykład postanawiasz, że będziesz się uśmiechać do ludzi, będziesz do ludzi uprzejmy, to potrzebujesz do tego wywoływacza i tym wywoływaczem może być na przykład to, że zobaczysz autobus. Jak zobaczysz autobus, zacznij sobie wyrabiać teraz nawyk, zobaczysz autobus i zaczynasz się uśmiechać, po prostu pomyśl, przypomnij sobie jakieś szczęśliwe wydarzenie ze swojego życia i się po prostu zacznij sam do siebie uśmiechać na wspomnienie tego radosnego czegoś z Twojego życia, zawsze jak zobaczysz autobus.

W ten sposób robi sobie nawyk.

Jeśli chcesz zacząć czytać o tej godzinie 18:00, to miej miejsce do czytania, na stoliku, czy tam na fotelu połóż książkę otwartą tam, gdzie masz zacząć czytać. I jak będziesz się gdzieś kręcić po domu, po mieszkaniu, zobaczysz, że jest tam książka, to w Twojej głowie, twoja podświadomość będzie pracować, „Aha tam o godzinie 18:00 jest ciąg dalszy tego co mam zrobić.”

Przednawyk.

W kwestii biegania. Jeśli chcesz zacząć biegać, codziennie postanawiasz, rano będę biegać, czy tam co drugi dzień będę biegać, czy nawet kwestia pójście na siłownię, to jest dość prosta sprawa zrobienia sobie przednawyków w postaci przygotowania wcześniej, powiedzmy butów, jakiegoś stroju do biegania i postawienia go przed wyjściem z domu, z mieszkania, żeby to po prostu stało na jakieś takie kupce, żebyś widział

„Aha to jest tutaj, więc nie muszę szukać też po całym domu, żeby znaleźć, gdzie są buty, gdzie są spodenki, gdzie co jest, tylko podchodzę do drzwi, przebieram się i wychodzę.”

Możesz to zrobić w ten sposób. To jest twoja praca nad sobą samym, więc to jest kwestia samemu pomyślenia jak to zrobić. Jeśli ten materiał Ci się spodobał i chcesz zobaczyć kolejne tego typu treści, zapraszam do subskrypcji, do kliknięcia na dzwonek, żeby przychodziły do Ciebie powiadomienia.

Jeśli ten materiał Ci się spodobał, nawet możesz dać like’a, a jeszcze lepiej, jeśli bardzo Ci się spodobał, możesz udostępnić u siebie w social media swoim znajomym, niech też z tego materiału skorzystają.

Dziękuję bardzo!

{ 0 comments }

Są takie chwile w życiu, kiedy człowiek ma wszystkiego dość, jest totalnie zmęczony, totalnie wypalony i tak naprawdę nie ma na nic ochoty.

Czy poddawać się temu, czy to zwalczać, co z tym takiego można zrobić?

Podam Ci kilka sposobów, co z tym zrobić, ale popatrz na to w ten sposób, bo jako człowiek żyjemy dokładnie tak samo jak są pory roku, jest wiosna, lato, jesień, zima, chociażbyś nie wiem co robił, nie jesteś w stanie być non-stop na pełnych obrotach, człowiek nie jest tak skonstruowany. Człowiek czasami potrzebuje po prostu odpocząć. Pomimo całej masy technik na motywację, na to, żeby się nakręcać, na ustalanie celów, na podnoszenie poziomu energii, rozmaite ćwiczenia, jest mnóstwo sposobów na to, żeby się nakręcić, ale człowiek potrzebuje w pewnym momencie odpocząć.

To, że na pewno Ci się zdarzało i zdarzy Ci się to, żeby się poczuć wypalonym, wykończonym, obawiam się, że niestety jest to normalne. Żyjemy w XXI wieku, gdzie mamy niesamowite oczekiwania wobec siebie samych, naoglądamy się zdjęć na Instagramie, na Facebooku, w telewizji, gdzie widzimy bardzo często sztucznie pokazywanych ludzi, którzy mają jakieś niesamowite osiągnięcia i wydaje nam się, że my też tacy powinniśmy być…

Nie!

Jeśli się nakręcasz na to, żeby mieć non-stop niesamowite osiągnięcia, żeby sprostać wymaganiom otoczenia, mamy, taty, najbliższych, żeby sprostać oczekiwaniom trochę dalszych ludzi, bo świat Cię obserwuje i wydaje Ci się, że musisz być super hipermenem, to tak nie działa. To jest prosta metoda do tego, żeby się zajechać, żeby się wykończyć. A w momencie, kiedy będziesz zajechany, wykończony, to dobije Cię stres, to się potem odgrywa na twoim zdrowiu, na twoim samopoczuciu, na twoim wyglądzie, na szybkim starzeniu się, a to nie o to chodzi.

Więc co takiego zrobić w momencie, kiedy czujesz, że jesteś wypalony, kiedy po prostu nie masz ochoty wstawać z łóżka?

Może Cię teraz zaskoczę, ale faktycznie wtedy powinieneś zostać w łóżku. Powinieneś zostać w łóżku, bo jeśli twój organizm tego potrzebuje, to mu to po prostu daj. Może to będzie u Ciebie kilka dni, może to będzie kwestia tygodnia, potrzebujesz zregenerować się, potrzebujesz się uspokoić, bo jest to właśnie ten moment, kiedy przechodzisz z lata do jesieni, po prostu następuje zmiana pory roku w twoim ciele, w twoim umyśle, więc to jest naprawdę czas na odpoczynek.

Masz ochotę zostać w łóżku – zostań w tym łóżku. Nie ciśnij się na to, żeby wyszukiwać sposobów na to, jak tu się nakręcić, bo jeśli dopadł Cię stan wypalenia, to jeśli teraz nie odpoczniesz, to dopadnie Cię to za dwa tygodnie, za miesiąc, za trzy miesiące, a lepiej przejść to tu i teraz za pomocą kilku tak naprawdę prostych kroków. Bo po pierwsze dajesz sobie luz.

Po drugie jak już weźmiesz się i pomyślisz sobie „No dobra, to może jednak coś zacznę robić ze swoim życiem.” Spokojnie. Naprawdę spokojnie, bo masz czas, lepiej jest poświęcić, tak jak powiedziałem, kilka dni i zregenerować swój umysł, zregenerować swoje ciało i potem przystąpić do działania, niż zajechać się tu i teraz. Masz kilka sposobów. Jak już wstaniesz z tego łóżka, to też nie ciśnij się i zadbaj po prostu o siebie, bądź tu i teraz.

Czyli zacznij zauważać te rzeczy, których do tej pory nie zauważałeś, nawet tak proste sprawy, jak skupienie się na swoim własnym oddechu. Nie wymagaj od siebie, nie wiem, żeby „No dobra, skoro zostanę w łóżku, to jednak będę czytać książki, będę oglądać filmy, jakoś ten czas wykorzystam.” Nie, to ma być reset. To ma być reset twojego ciała, ma być reset twojego umysłu.

W momencie, kiedy skupisz się na swoim oddychaniu, wtedy tak naprawdę robisz medytację, twoje ciało się uspokoi, twoje ciało się zrelaksuje, bo jedyne czego potrzebujesz, nad czym potrzebujesz pomyśleć, na czym potrzebujesz się skupić, to właśnie to, żeby oddychać sobie głęboko i swobodnie, to jest cała twoja praca.

Kolejną rzeczą, jaką możesz zaplanować, to to, żeby wyjść sobie na spacer, ale nie jakiś tam, nie wiem, w góry, nie wiadomo co, na początek zaplanuj sobie, że wyjdziesz na 5 minutowy spacer. To będzie w zupełności dla Ciebie na początek wystarczające. Jak zauważysz, że ten 5 minutowy spacer zrobił Ci dobrze, to kolejnego dnia możesz zaplanować, żeby pójść do lasu, jak masz niedaleko góry, może pojechać w góry, może pojechać nad morze, ale też nie ciśnij się na to, żeby od razu organizować jakąś wielką podróż, jakiś wielki wyjazd, tylko chodzi o to, żebyś pobył wśród natury.

Morze czy góry mają ten plus, że jest to po prostu majestatyczne otoczenie, jest zupełnie inna energia, jak jesteś w mieście, niema ludzi, po prostu możesz być naprawdę sobą, możesz odetchnąć pełną piersią.

Z bardzo cennych rzeczy, które możesz jeszcze zrobić, to wypisanie sobie po prostu rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Bo do tej pory byłeś niesamowicie nakręcony lub nakręcona do działania i bardzo często wtedy nie skupiamy się na tych rzeczach, które już mamy, dlatego świat nas ciśnie i wydaje nam się, że musimy być super bohaterami i czegoś nam non-stop brakuje, w czymś nie jesteśmy wystarczająco dobrzy, czegoś tam nie osiągnęliśmy.

Więc podziękuj sobie za te wszystkie rzeczy, które do tej pory Cię spotkały. Wdzięczność za to, że masz internet, masz dostęp do komputera, czy masz telefon, że jesteś zdrowy, mam nadzieję. Za to, że mieszkasz w cywilizowanym w miarę kraju, za to, że tak naprawdę nie masz ograniczeń, na przykład jeśli chodzi o podróżowanie. Nie masz ograniczeń co do rzeczy, które możesz czytać, co do rzeczy, których możesz się nauczyć, co do tego jak spędzasz czas na co dzień.

Za tak proste rzeczy powinieneś być wdzięczny. Za to, że masz dach nad głową, za to, że masz co zjeść, za to, że masz się w co ubrać. Większość ludzi na świecie ma z tym problemy, bo cała Afryka jest w niesamowitej biedzie, Ameryka Południowa, mnóstwo osób, które mieszkają w Azji, więc my mieszkając w Europie, jesteśmy naprawdę na topie ludzi na całym świecie, jeśli chodzi o to, co my mamy, tylko że my tego nie doceniamy, więc po prostu wyluzuj, możesz sobie wziąć kartkę papieru, tak, nie na komputerze, nie włączaj komputera, wyluzuj, bo komputer to znowu jest ciśnięcie rozmaitych wiadomości, informacji, znajomi, którzy będą gdzieś tam pisać…

Nie, miej po prostu czas dla siebie, weź sobie zeszyt, weź sobie długopis i po prostu sobie wypisz, za co jesteś wdzięczny. Za to, że dożyłeś tyle lat życia, za to, że może masz dom, może masz samochód, może masz znajomych, może masz jeszcze rodziców, może masz dzieci, z których jesteś dumny, które Cię cieszą. Po prostu wypisz sobie takie rzeczy, to są bardzo proste sprawy.

Kolejna sprawa, która też może Ci bardzo pomóc, to jest kwestia po prostu wybaczania. Może jest coś takiego, że w przeszłości ktoś Ci coś zrobił i przez to czujesz nadal się z tym niefajnie. Masz do kogoś wyrzuty i jest to zła energia, która gdzieś tam z Ciebie promieniuje, więc może, nie wiem, 20 lat temu ktoś Ci coś powiedział, może coś niefajnego się wydarzyło 30 lat temu – stare dzieje, nikt o tym nie pamięta poza Tobą.

Może czas po prostu położyć na tym kresę i zapomnieć, albo po prostu wybaczyć. Może od dawna nie odzywałeś się do mamy, do rodzeństwa, może masz jakiegoś starego przyjaciela, starego kolegę, koleżankę, weź telefon, zadzwoń i po prostu sobie porozmawiajcie, zresztą w ogóle takie rozmowy z bliskimi osobami też bardzo dobrze Ci pomogą, jeśli chodzi właśnie o wyluzowanie, jeśli chodzi o odpuszczenie.

Bardzo cenną rzeczą, którą możesz zrobić, którą ja akurat niedawno też zrobiłem, to jest kwestia pozbycia się zbędnych starych rzeczy. Nawet niekoniecznie starych, ale jeśli masz rzeczy, których nie używasz od 6 miesięcy, głównie będę mówić w tym momencie o ubraniach, ale dotyczy to tak naprawdę przejrzenia swoich jakichś starych zeszytów, starych zapisków, starej elektroniki, której nie używasz, to wszystko gdzieś tam leży u Ciebie w domu, w mieszkaniu i każda z tych rzeczy, które kiedyś kupiłeś, coś kiedyś zapisałeś, w każdą z tych rzeczy jest zaklęty kawałek twojej duszy, taki Horkruks z Harrego Pottera, kawałek energii.

Bo poszedłeś na zakupy, poświęciłeś na to czas, wydałeś na to pieniądze, jest tam energia – kawałek twojej energii. I w twoim domu jest cała masa takich rzeczy, w których jest zaklęta odrobinka twojej energii, ale jest tych przedmiotów setki, może nawet tysiące, może nawet masz problem, żeby to wszystko pomieścić i to wszystko ściąga z Ciebie po prostu energię. Masz może ochotę wyjechać gdzieś dalej, ale myślisz sobie, „No nie no, w domu mam to, to, to i to, ja bym chciał być tu i…”

No co, cieszyć się tymi rzeczami, których nie używasz?

Po prostu to być może jest czas na to, żeby zrobić sobie porządek w szafach, w garażu w piwnicy i wziąć te wszystkie rzeczy i wyrzucić. Jeśli się coś nadaje do tego, żeby sprzedać, to sprzedaj, jeśli coś się nadaje do tego, żeby rozdać, to rozdaj, ale pozbądź się tego ze swojego życia. Jeśli w twoim życiu pojawi się troszkę więcej przestrzeni, to zupełnie inaczej będziesz się czuć. Ja się pozbyłem niedawno tych rzeczy i naprawdę ja mam od razu zupełnie inne samopoczucie, bo przez lata, jak myślę dużo z nas, kupowało się rozmaite rzeczy, ładowało się do szafy, jakieś tam ubrania, spodnie, koszule, ale sylwetka też się zmienia, zmieniają się gusta, zmienia się moda, pewne rzeczy się po prostu też zużywają, albo nie leżą na tobie tak jak byś chciał, więc skoro tego nie ubierasz, tego nie nosisz, pozbądź się tego.

Pamiętaj, że jedyne co jest pewne w twoim życiu, to zmiana i te zmiany będą następować w przyszłości. Teraz miałeś sytuację, czy masz sytuację, kiedy jesteś wypalony, kiedy czujesz się beznadziejnie, bardzo dużo osób tak miało, jak były czasy wirusa, gdzie po prostu pozamykano w domach ludzi i ludzie byli odcięci od towarzystwa, więc też masa osób popadała w depresję, w stany niespecjalnie przyjemne. To jest właśnie ten czas, żeby przerobić to, o czym Ci dzisiaj opowiedziałem.

Skupić się na sobie, myśleć, być samolubnym co do siebie, po prostu jak jesteś zajechany, zostać w tym łóżku, zrelaksować się, a potem małymi krokami zaczynać żyć od nowa, małe wyzwania, małe kroki, mała podróż, bycie wśród natury. Uznaj, że po prostu to jest naturalne, bo to jest naturalne i najlepszym się tego typu rzeczy przydarzają.

Jest kwestia zastosowania właśnie tego, co Ci dzisiaj powiedziałem.

Zobacz w praktyce jak to działa, przerób sobie po kolei te wszystkie punkty, które Ci powiedziałem i zobaczysz, jakie będą zmiany. Zasubskrybuj ten kanał, jak podoba Ci się to, o czym powiedziałem, a jak masz uwagi, swoje przemyślenia na temat tej treści, napisz w komentarzu, podziel się z innymi, przejrzyj to, co inni piszą, może jeszcze tam znajdziesz coś, co dodatkowo Cię zainspiruje.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Chcę teraz, żebyś usiadł albo położył się w takim miejscu, gdzie najbardziej lubisz się relaksować, gdzie najlepiej Ci się odpoczywa.

Przed tobą medytacja na wywołanie nieprawdopodobnie potężnej energii, nastąpią duże zmiany w twoim życiu, być może to się stanie po pierwszym przesłuchaniu, być może będziesz potrzebować 5, 6, może 10 powtórzeń, raz na 2-3 dni, a potem po kilku tygodniach wracaj do tego nagrania i przesłuchuj je sobie ponownie i zobaczysz, że w twoim życiu nastąpią zmiany, będziesz mieć więcej energii, będziesz czuć się lepiej, twój związek będzie wyglądać lepiej, twoje otoczenie będzie reagować na Ciebie zupełnie inaczej, twoja kreatywność się podniesie, ale właśnie to, co najważniejsze – będziesz mieć sił, będziesz mieć więcej energii i będziesz mieć więcej ochoty na to, żeby poprawiać swoje życie, a jeszcze jest ciekawsze to, że te zmiany będą następować nie wiadomo dlaczego, a właśnie dzięki tej medytacji.

Dlatego usiądź sobie wygodnie i zacznij oddychać na 5 sekund wdech i na 5 sekund wydech. I twoim celem jest to, żeby wziąć jak największy wdech, więc policz sobie teraz wdech na 5 sekund i bardzo głęboko wydech, całe powietrze wypuść z płuc, też 5 sekund. I licz sobie teraz sam 5 sekund na wdech, 5 sekund na wydech, bardzo głębokie, weź tyle powietrza, ile tylko zdołasz do płuc, jak robisz wydech, całe powietrze wypuść.

W momencie kiedy oddychasz, możesz sobie jeszcze wyobrazić, ze w pomieszczeniu, gdzie jesteś powietrze ma specyficzną właściwość, kiedy bierzesz wdech, bierzesz nie tylko wdech powietrza, ale specjalnej substancji, która jest w tym powietrzu, która sprawia, że relaksujesz się jeszcze bardziej, ze odprężasz się jeszcze bardziej, każdy taki głęboki wdech powoduje o wiele mocniejsze odprężenie jak do tej pory mogło Ci się wydawać i pomyśl też sobie, że za każdym razem, kiedy wydychasz powietrze, wydychasz z ciała wszelkie napięcia, wszelkie problemu, wszelkie stresy, wszelkie niefajne rzeczy, które chcesz, żeby były z twojego ciała usunięte.

Więc jeszcze raz, oddychaj licząc 5 sekund na wdech, 5 sekund na wydech, wdychasz relaksujące, odprężające powietrze, wydychasz wszystkie złe, niefajne rzeczy ze swojego ciała. I kiedy oddychasz w ten sposób, możesz nawet zamknąć oczy, skup się na mięśniach swojego ciała, pomyśl sobie teraz o swoim czole. Czy twoje czoło jest rozluźnione, czy każdy mięsień jest rozluźniony? Jak jest z twoimi oczami, mięśnie wokół oczu, czy mięśnie wokół twoich oczu są odprężone i zrelaksowane?

Sprawdź teraz policzki, sprawdź żuchwę, sprawdź szyję, sprawdź kark, świadomie sprawdź czy wszystkie mięśnie są zrelaksowane. I zrób to teraz z klatką piersiową, z barkami, rozluźnij lewe ramię, całą lewą rękę, dłoń, przedramię, lewy bark i teraz prawy bark, prawe ramię, przedramię, prawą dłoń. Teraz sprawdź mięśnie pleców, czy mięśnie twoich pleców są odprężone? Jeszcze raz sprawdź kark, jeszcze raz sprawdź po kolei mięśnie pleców i przejdź do przodu, sprawdź jeszcze raz klatkę piersiową, mięśnie brzucha, mięśnie wokół miednicy, sprawdź, czy pośladki są rozluźnione, czy udo lewej nogi, sprawdź całą lewą nogę, łydka, stopa, aż po mały, zapomniany palec u lewej nogi.

I teraz to samo z prawą nogą, prawu pośladek, prawe udo, prawa łydka i prawa stopa. I teraz jak będziesz brać kolejny głęboki oddech, to zrób tak, żeby cały ten oddech, wyobraź sobie, że wchodzi do Ciebie to powietrze i idzie ono przez całe twoje ciało, aż do pięt i relaksuje po kolei każdy mięsień w twoim ciele.

Jak bierzesz głęboki oddech, całe twoje ciało relaksuje się jeszcze bardziej jak do tej pory i wydychasz wszelkie napięcia, wszelkie stresy, wszelkie złe wspomnienia, to wszystko wychodzi z twojego ciała. Teraz chcę, żebyś dodatkowo zaczął sobie liczyć w swoim tempie od 300 w dół. Zacznij od 300, 299, 298, 297 i z każdą liczbą wyobraź sobie, jak zapadasz się coraz głębiej, jak zaczynasz spadać coraz niżej, jak lecisz w dół. 296, 295, 294, lecisz, lecisz i spadasz, 293, 292.

Twoje ciało staje się coraz cięższe, 291, 290. Z jednej strony jesteś bardzo odprężony i zrelaksowany, ale z drugiej strony czujesz, że twoje ciało jest coraz cięższe i nawet gdybyś chciał poruszyć teraz palcem czy nogą, możesz mieć z tym problem, ale tak ma być. Twoje ciało ma stawać się coraz cięższe, a Ty masz być coraz bardziej zrelaksowany. I nawet możesz sobie teraz popatrzeć przez zamknięte oczy do góry, tak jakbyś patrzył przez sufit, ale masz taką możliwość, że jak patrzysz do góry to widzisz niebo nad sobą.

Więc cały czas odliczając w dół i spadając coraz głębiej zobacz, jak nad tobą wygląda niebo, czy to jest noc, czy to jest dzień, czy to są chmury, czy jest słońce, czy pada deszcz, zobacz jak to wszystko się nad tobą odbywa i cały czas oddychaj głęboko i swobodnie. Poczuj się jak najbardziej zrelaksowany. Bardzo głęboki wdech, bardzo głęboki wydech, a z każdym wdechem sprawdź jak mięśnie po kolei przez całe twoje ciało rozluźniają się coraz bardziej i coraz bardziej. I kiedy sprawdzasz jak twoje mięśnie rozluźniają się przy każdym twoim oddechu, tak że czujesz się coraz bardziej zrelaksowany i odprężony, możesz sobie pomyśleć teraz, że twoje ciało staje się 10x bardziej ciężkie, a Ty jesteś 10x razy bardziej zrelaksowany i odprężony.

I kiedy jest Ci tak dobrze, możesz sobie pomyśleć jak w życiu wyglądają twoje sprawy związane z uzyskiwaniem dużych, wręcz niesamowitych rezultatów i nie chodzi tutaj tylko o twoją wysoką energię, ale chodzi o uzyskiwanie dobrobytu, o posiadanie odwagi, o to, aby mieć dobry związek, o to, aby być osobą bardzo kreatywną. I chcę żebyś pomyślał sobie o sytuacji, w twoim życiu, kiedy poczułeś co to jest dobrobyt, przypomnij sobie sytuację ze swojego życia, kiedy poczułeś co to jest dobrobyt. Czy to ktoś ci dał pieniądze, czy to była twoja pierwsza wypłata, może sprzedałeś samochód, czułeś, że masz czy to pieniądze, czy dobrobyt spadł na Ciebie w jakikolwiek inny sposób.

Poszukaj jednego, drugiego, trzeciego, czwartego, piątego wspomnienia, możesz, jeśli nie masz takich wspomnień, możesz pomyśleć o jakiejś scenie z filmu, czy w jakimś filmie widziałeś coś, co kojarzy Ci się z dobrobytem. Więc przypomnij sobie też z jednego, drugiego, z trzeciego filmu, tak żebyś miał kilka takich scen.

Czym dla Ciebie jest dobrobyt?

I w momencie, kiedy myślisz o tym teraz, chcę żebyś wyobraził sobie jak wygląda wajcha, na pewno widziałeś w filmach, jak jest statek i jest na przykład wajcha do podnoszenia temperatury, albo ciśnienia w jakimś kotle parowym, który na statku pracuje i jest skala o 0 do 10, gdzie 0 oznacza, że nic się tam nie dzieje, a 10 to już jest kocioł rozgrzany do czerwoności, który zaraz omal nie eksploduje. I zobacz taką suwnicę, takie ramię, które można złapać ręką i przesuwać od 0 do 10, taka wajcha. I wyobraź sobie, że ta suwnica, że ta wajcha ma tak z metr wysokości, żebyś mógł dokładnie tę skalę zobaczyć. Zobacz skalę od 0 do 10, zero, jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć.

I w momencie, kiedy myślisz o dobrobycie i czy to masz swoje wspomnienia związane z dobrobytem, czy wspomnienia związane z tym, co obejrzałeś w jakimś filmie, czy na zdjęciach, skojarz sobie, że ta jakość dobrobytu jest na poziomie, którą możesz umieścić na poziomie 5. A cała wajcha jak popatrzysz na nią, na 10 na samym szczycie jest napisane „Dobrobyt”, a nas samym dole na 0 jest napisane „Ubóstwo”. I możesz sobie wyobrazić teraz, że ta suwnica z tą wajchą do przesuwania, w 100% jest zależna od tego, co Ty wybierzesz, czy chcesz żeby wajcha była na dobrobycie, czy chcesz żeby wajcha była ustawiona na poziomie ubóstwa. Bo to twoja myśl decyduje o tym czy w twoim życiu jest dobrobyt czy ubóstwo.

Jeśli wajchę przesuniesz na 0 na, ubóstwo, to tak się dzieje kiedy myślisz o tym że nie masz pieniędzy, że na coś Cię nie stać, że coś nie jest dla Ciebie, że nie jesteś godzien, że nie jesteś w wystarczający, że potrzebujesz jeszcze czegoś do tego, aby w twoim życiu pojawił się dobrobyt. Z kolei kiedy przesuniesz tę wajchę na szczyt na dziesiątkę, to w twoim życiu jest dobrobyt. Jesteś wystarczająco mądry, wystarczająco inteligentny, wystarczająco, komunikatywny, wystarczająco urodziwy, wystarczająco skomunikowany, wystarczająco wykształcony, to wszystko jest wystarczające, Ty jesteś wystarczający, w twoim życiu jest dobrobyt. Jedyne co decyduje o tym, czy to jest dobrobyt, czy ubóstwo, to twój ruch ręką na dźwigni od 0 do 10. Chcę jeszcze, żebyś do tej wajchy do tej suwnicy nadał sobie kolor, który kojarzy Ci się z dobrobytem.

Może to być na przykład kolor niebieski, błękitny, wybierz taki, który tobie najbardziej odpowiada. I tak jak do tej pory miałeś wyobrażenie na poziomie 5 odnośnie dobrobytu, tego co do tej pory Ci się przydarzyło w życiu, tego co zobaczyłeś w filmach, to przesuń teraz skalę tam, gdzie chcesz żeby ona była. Każde przesunięcie tej skali powyżej piątki górę na 6, 7, 8, 9, 10 powoduje, że w twoim życiu pojawi się więcej dobrobytu. Dobrobyt jest tym co sam uważasz za dobrobyt, czy to jest zdrowie, czy to są kontakty z ludźmi, czy to są pieniądze, czy to są inne dobra. W twoim życiu pojawia się dobrobyt.

Każde podniesienie wajchy w górę nawet o 1%, zmienia twoje życie na lepsze, więc pomyśl też co takiego możesz teraz zrobić, żeby podnieść tę wajchę wyżej o 1% i co możesz dzisiaj zrobić, żeby o 1% poprawić swoje życie? O 1% w stosunku do wczoraj, co takiego możesz zrobić, żeby w twoim życiu pojawił się dobrobyt? I ustaw sobie teraz tę wajchę w takim miejscu w jakim czujesz, że chcesz tak naprawdę być. W takim miejscu gdzie będą się pojawiać takie myśli, które będą Cię prowadzić do tego, na czym naprawdę Ci zależy.

A teraz chcę żebyś wyobraził sobie drugą suwnicę i drugą wajchę. Druga suwnica ma również dokładnie taki sam rozmiar, ma metr wysokości, powiedzmy, że będzie w kolorze czerwonym i na samym szczycie tam gdzie jest napisane 10 na skali, jest energia, jest siła, potężna energia potężna siła. A na samym dole tam gdzie jest 0, jest słabość, jest brak energii. I skojarz sobie teraz, przypomnij sobie ze swojego życia sytuację, kiedy miałeś mnóstwo energii, miałeś mnóstwo sił.

Czy jest takie wspomnienie z twojego życia, kiedy energia Cię rozsadzała, kiedy czułeś, że możesz przenosić góry, gdzie masz przepotężną moc? Jeśli nie masz takich wspomnień, to poszukaj w filmach jakie oglądałeś, osoby, bohaterowie, którzy brali udział w tych filmach, którzy mieli właśnie taką energię, czy taką siłę, którą Ty chciałbyś mieć. Być może jest jakaś osoba, którą znasz pośrednio albo bezpośrednio. Osobę, która ma przeogromną siłę i przeogromną energię i nadaj temu na swojej suwnicy na skali 5, to jest ta potężna energia, potężna siła. I Ty możesz i powinieneś władać od tego momentu tą suwnicą i tą wajchą i przesuwać ją w górę albo w dół. Gdzie 10 to będzie tak fenomenalna, rozpierająca energia, siła, której w życiu jeszcze nie znałeś.

Ale po drugiej stronie jest 0, gdzie jest słabość, gdzie są te rzeczy kiedy Ci się nie chce, kiedy odkładasz na później. Ty wiesz jakie to są momenty i od tej pory chcę żebyś to Ty decydował o tym, ile masz energii ile masz sił i świadomie żebyś łapał za tę wajchę i na suwnicy przesuwał na skali tam, gdzie chcesz naprawdę być. Czy chcesz być na poziomie 0 czy, na 2 czy, na 5 czy, na 10. To zależy od Ciebie. Jesteś w stanie teraz wyobrazić sobie i wiesz dokładnie, twoja podświadomość jest w stanie znaleźć wszystkie te rzeczy, które prowadzą Cię do tego, żebyś miał nieograniczoną energię i nieograniczoną siłę. Twoja podświadomość od teraz zacznie wyszukiwać tego typu informacji, wiedzy i z przeogromnej bazy danych, jaka jest w twojej głowie, z tych rzeczy, które zobaczyłeś, które przeżyłeś, które usłyszałeś, są wiadomości, są informacje i Ty wiesz co takiego zrobić.

Plus pojawią się na twojej drodze czy to osoby, czy zdarzenia, czy książki, czy filmy, czy coś innego, co podpowiedzi co jeszcze możesz zrobić, żeby mieć jeszcze więcej energii, jeszcze więcej sił i w momencie kiedy to Ty zdecydujesz o tym na, którym punkcie na suwnicy chcesz umieścić poziom swojej energii, to twoja podświadomość będzie wyszukiwać i dawać Ci wszystkie sygnały, co takiego masz zrobić, żeby być na poziomie 6, 7, 8, 9 albo 10. Chcę teraz, żebyś pomyślał sobie o kolejnej suwnicy, jaka będzie Ci niezbędna do tego, aby osiągać duże sukcesy i żeby mieć nieprawdopodobnie potężną energię życiową. Wyobraź sobie suwnicę w kolorze żółtym, ale możesz nadać inny kolor, który kojarzy Ci się odwagą żółty, czy to złoty kolor, albo inny kolor, który uważasz, że jest kolorem właściwym do odwagi.

I też zobacz suwnicę, która wisi gdzieś tam przy tobą i ma metr wysokości i na skali jest 10 punktów, 0 to strach, 10 to odwaga i myślę, że w tym momencie wiesz gdzie Ty jesteś na tej suwnicy od zera do dziesięciu. Ale też chcę, żebyś przypomniał sobie momenty ze swojego życia, kiedy byłeś naprawdę odważny, kiedy robiłeś rzeczy, które wydawało Ci się, że nie są dla Ciebie, a może ktoś z twojego otoczenia mówił Ci, że to nie dla Ciebie, a Ty jednak byłeś odważny i robiłeś to. Jeśli nie masz tego typu sytuacji, wspomnień, to pomyśl o filmach jakie oglądałeś w swoim życiu, o osobach, które w filmie miały przeogromną odwagę. Pomyśl przypomnij sobie, jakie to były osoby i wyobraź sobie jak to jest mieć przepotężną odwagę i nadaj temu wspomnieniu cyfrę 5 i umieść to na swojej suwnicy.

I sterowanie suwnicą należy w 100% do Ciebie. To od Ciebie zależy czy będzie na poziomie 0, poziomie strachu, czy może na poziomie 10 punktów, gdzie jest przeogromna odwaga. I Ty wiesz dokładnie, czym jest strach i wiesz czym jest odwaga i to od Ciebie zależy, gdzie będzie umieszczona ta suwnica, jak chcesz się tak naprawdę czuć, jak chcesz, żeby wyglądało twoje życie. Możesz sobie pomyśleć teraz, możesz zadać aby twoja podświadomość znalazła sposoby jak sprawić, abyś w swoim życiu robił rzeczy odważne, żeby strach, lęk przestał rządzić twoim życiem, żebyś to Ty decydował z poziomu odwagi o tym, co się dzieje w twoim życiu.

Niech twoja podświadomość od teraz zacznie wyszukiwać dla siebie takich zdarzeń, takiej wiedzy, takich ludzi, które podpowiedzą Ci, jak stać się jeszcze bardziej odważnym, jak pozbyć się lęku, jak pozbyć się strachu. I umieść teraz wajchę na tej suwnicy na takiej liczbie, jak teraz chcesz czuć się odważny. I chcę teraz, żebyś wyobraził sobie kolejną suwnicę, która stoi obok poprzednich, na przykład w kolorze zielonym. Będzie to suwnica związków, relacji to może być twój partner, twoja partnerka, mąż, żona, to mogą być twoi rodzice, to są twoje relacje z najbliższymi osobami, to mogą być też relacje z osobami dalszymi. To Ty decydujesz o tym, jak ludzie będą na Ciebie reagować.

I pomyśl sobie teraz czy jest dla Ciebie doskonała relacja, albo przypomnij sobie z przeszłości kiedy miałeś super relacje i jakie jest dla Ciebie wyobrażenie doskonałego związku, doskonałej relacji, doskonałej komunikatywności z innymi, czy to z partnerem, z partnerką, czy z ludźmi ze swojego otoczenia, z rodziną. I na suwnicy umieść cyfry od 0 do 10. 0 jest to dołujący związek, beznadziejne relacje, brak komunikacji. 10 jest to związek idealny, perfekcyjny, doskonała komunikacja, doskonałe porozumienie z otoczeniem, doskonałe porozumienie z rodziną, z partnerem, z partnerką życiową. I chcę teraz, żebyś na tej skali umieścił wajchę tam gdzie chcesz, żeby twoje relacje były.

Jeśli masz partnera, partnerkę życiową, umieść tę wajchę na tej suwnicy w takim miejscu jak chcesz, żeby te relacje były. A teraz podnieść to o 1 stopień wyżej, nawet jeśli dałeś na 10 to daj na 11, przekrocz wszystkie bariery jakie są możliwe do zrobienia i daj na 11. Co takiego możesz jeszcze zrobić, żeby twój związek był lepszy, żeby nawet o 1% był lepszy jak wczoraj, co takiego możesz zrobić?

Niech od teraz twoja podświadomość zacznie wyszukiwać, co takiego może się stać, żeby ta wajcha na suwnicy znalazła się możliwie jak najwyżej, albo po prostu tam nie chcesz, żeby była. I teraz chcę, żebyś pomyślał sobie o kolejnej suwnicy, o czymś co sprawi, że twoja potężna energia znajdzie ujście jeśli chodzi o realizację Ciebie jako człowieka, chodzi o twoją kreatywność, chodzi o to jak dobrze będzie Ci się żyło. I jeśli chodzi o kreatywność to może to być na przykład suwnica w kolorze fioletowym, umieść ją obok poprzednich suwnic, która ma też metr wysokości ma 10 punktów.

0 to jest życie z dnia na dzień, być może miałeś takie dni swoim życiu, kiedy żyłeś z dnia na dzień i wiesz jak to jest. Może masz też takie sytuacje w tym życiu, kiedy twoja kreatywność była nadzwyczajna, coś takiego wymyśliłeś, coś takiego powiedziałeś, że po prostu wszyscy patrzyli w szoku, że byłeś w stanie to zrobić. Bo w momencie kiedy skupisz się i pomyślisz, uwolnisz swój umysł, jeśli chodzi o swoją kreatywność, zaczynają się dziać rzeczy wręcz nieprawdopodobne.

I jeśli Ty uznasz, że twoja kreatywność powinna być na poziomie 10, to zaczniesz dbać o swoje otoczenie, o swój umysł, o to jak Ty się inspirujesz, kto Cię inspiruje, co Cię inspiruje, tak aby twoja kreatywność była na maksymalnym poziomie. Albo to może być twoja decyzja, przesunięcie wajchy na sam dół na 0, gdzie jest po prostu życie z dnia na dzień, gdzie każdy kolejny dzień wygląda dokładnie tak samo i Ty wiesz dokładnie, czym jest życie z dnia na dzień i może tylko się domyślasz, czym jest kreatywność na poziomie nr 10, ale być może widziałeś w jakimś filmie, być może znasz kogoś kto jest niesamowicie kreatywny, ale jeszcze nie wiesz jak to zrobić, więc jeśli Ty tę wajchę będziesz podnosić do góry, to twoja podświadomość od teraz zacznie wynajdywać, czy to śpisz, czy to pracujesz, czy odpoczywasz, twoja podświadomość będzie wyszukiwać, co by tu zrobić, żeby podnieść twoją kreatywność.

Dlatego ustaw dokładnie tam tę wajchę, gdzie chcesz aby znalazła się Twoja kreatywność. I popatrz jeszcze raz na te wajchy, które masz do tej pory, bo od tego momentu jest to twój panel zarządzania twoim statkiem, czy twoją maszynownią.

Masz wajchę, suwnice w kolorze niebieskim – dobrobyt.

Czerwona – energia, siła.

Złota – odwaga.

Zielona – dobry związek.

Fioletowa – kreatywność.

Popatrz na nie wszystkie, popatrz gdzie od zera do dziesięciu masz poustawiane wajchy i poustawiaj tam gdzie chcesz, żeby one były naprawdę, tam gdzie naprawdę chcesz, żeby było twoje życie i niech twoja podświadomość od teraz zacznie wyszukiwać zdarzeń, ludzi, wiedzy, które doprowadzą Cię do tego, że te wszystkie rzeczy zaczną się naprawdę dziać w twoim życiu. Niech ta cała wiedza zostanie teraz w tym miejscu w twojej głowie, gdzie dokładnie będziesz w stanie ją zapamiętać i twój podświadomy umysł będzie w stanie maksymalnie wykorzystać tę wiedzę. Możesz sobie wyobrazić, że każda z tych suwnic z tego koloru płynie do twojej głowy, jest połączona za pomocą jakby nici i na końcu jest taka kropeczka, która wpada w tym momencie w to miejsce w twoim umyśle, które decyduje o tym, że twój dobrobyt idzie w tym kierunku gdzie chcesz, gdzie Twoja energia, gdzie twoja siła rośnie.

Gdzie twoja odwaga jest jak największa. Gdzie twoje związki są rewelacyjne. Gdzie twoja kreatywność rośnie. Niech te wszystkie punkty trafią dokładnie w to miejsce twojego umysłu, aby wydobyć jak najwięcej z tego co jest ukryte w twojej głowie. Mało tego, niech te kolory suwnicy zaczną emanować wokół Ciebie tak, żebyś zaczął dosłownie świecić kolorem, który nadałeś poszczególnym suwnicom. Kolorem dobrobytu, kolorem energii, kolorem odwagi, kolorem dobrego związku, kolorem kreatywności. Niech wokół Ciebie będzie jakbym wir tych kolorów, niech one się mieszają ze sobą i niech wędrują dookoła spotykając ludzi, zdarzenia, które ściągną do Ciebie właśnie to, na czym najbardziej Ci zależy.

Niech tak się stanie od teraz i niech tak trwa. Zacznij od teraz codziennie świadomie regulować to, gdzie wajcha na poszczególnych suwnicach, na jakiej punktacji zatrzymuje się, bo to od Ciebie zależy twój dobrobyt, twoja energia, twoja odwaga, twoje związki, twoja kreatywność.

Kiedy zacznę teraz liczyć od 10 do 0 zacznij powoli wychodzić ze stanu relaksu i jak powiem „zero” otworzysz oczy, uśmiechniesz się i pomyślisz sobie jak wspaniałe życie na Ciebie czeka. 10, 9, 8, 7, 6 wybudzaj się coraz bardziej, jak powiem „trzy” możesz otworzyć oczy, 5, 4, 3, otwórz oczy, 2, 1, 0.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Hej, daje mi do myślenia to, że jest tyle ludzi, którzy mają wiedzę na temat tego, co zrobić, żeby odnosić sukcesy, mają do tego środki, ale nic się w życiu nie układa, nic się nie dzieje, nie chce się, proces się zapętla.

Miałem ostatnio możliwość dowiedzenia się co nieco na temat tego, jak hoduje się konie wyścigowe i dało mi to do myślenia a propos tego, co jesteśmy w stanie zrobić dla koni wyścigowych, dla swoich samochodów, a co robimy dla siebie samego. I według mnie jest tutaj spore pole do tego, żebyś się zastanowił, jak to u Ciebie wygląda.

W sensie – dbanie o siebie.

Ale po kolei, jeśli chodzi o konie wyścigowe, nie wiem czy wiesz, jak to wygląda.

Po pierwsze, konie wyścigowe mają swoje własne suplementy, koniowi takiemu nie daje się byle czego do jedzenia, po pierwsze są dla nich suplementy, czyli nie karmi się ich tylko jakimś tam owsem, tylko dostają specjalnie dla siebie przygotowane minerały, witaminy i to, co dla konia jest najlepsze. I te suplementy dla koni są bardzo drogie, bo jeśli masz konia, który jest wart kilka milionów, to nie dasz mu byle czego, żeby Ci nie zdechł. I już wtedy miałem pierwszą myśl – „Wow”. To po pierwsze, ile jest ludzi, którzy w ogóle nie wezmą żadnych suplementów, bo uważają, że to jest największe zło.

Po drugie jedzą śmieciowe jedzenie i według nich jest to wystarczające do tego, żeby ich organizm dobrze funkcjonował, żeby ich umysł dobrze i sprawnie pracował. A na konie warte fortunę, wydaje się też fortunę, żeby faktycznie wyciągnąć z nich cały potencjał i wyobraź sobie, że są SPA dla koni. Nawet pomijając to, że można zawieźć konia do spa, ale przeciętny koń wyścigowy ma swojego psychologa. Tak, ma swojego psychologa, żeby koń czuł się jak najlepiej, są seanse robione dla koni, żeby się konie zrelaksowały, jest im puszczana odpowiednia muzyka, są w odpowiednich boksach, gdzie są też odpowiednie kolory, żeby koń czuł się dobrze, żeby koń czuł się jak najlepiej.

To jeszcze nie jest wszystko!

Koń ma swojego fizjoterapeutę, koń ma swojego masażystę, który dba o niego, mają całe jacuzzi, są hydromasaże dla koni. Konie mają swoje baseny, gdzie koń idzie praktycznie codziennie po to, żeby się zrelaksować, bo jedno to jest to, że ma trening, bo tak, ma zaplanowany też konkretny trening, co ma robić, to jest dokładnie to samo, co się dzieje z zawodowymi sportowcami, tak samo traktuje się konie. I teraz tak popatrz sobie na to i pomyśl, co Ty robisz dla swojego zdrowia.

Po pierwsze, kwestia jakichkolwiek ćwiczeń, czy poświęcisz w przeciągu dnia nawet 15min czasu na to, żeby się po prostu odrobinę poruszać, jakieś ćwiczenia aerobowe, nawet pójść szybciej na spacer? No to odpowiedz sobie sam, jak to wygląda.

Ile czasu spędzasz przed telewizorem, czy przed komputerem, czy to nie jest tak, że siądziesz przy jakimś serialu 4h i Cię niema, a twoje ciało po prostu leży i marnieje?

W przypadku konia wyścigowego niema opcji na takie rzeczy.

Jak wygląda właśnie twoja dieta, czy masz w ogóle zaplanowaną jakąś dietę, rzeczy, które jesz, których nie jesz?

Kiedyś byłem też zaskoczony jak było spotkanie z Mister Olympia w Warszawie, czyli z najlepszym kulturystą świata, nie pamiętam do dzisiaj jak ten pan się nazywał, taki blondynek. I była godzina 18, a Pan powiedział „Przepraszam, czas na jedzenie.” I było tam kilkaset osób, które chciały go zobaczyć i usłyszeć, Pan zrobił przerwę, wyciągnął, wypakował swoje jedzenie, 10min zjadł co miał zjeść i wrócił do ludzi, bo są rzeczy ważne i są rzeczy ważniejsze.

Konkretnie dieta zaplanowana, o tej i o tej godzinie mam zjeść tyle węglowodanów, tyle białka, tyle tłuszczy, do tego jest konkretna suplementacja, także powinno Ci to dać do myślenia. Powinno Ci to dać do myślenia, że żeby koń wyścigowy pobiegł sobie gdzieś tam na torze, osiągnął jakiś wynik, to nie jest tak, że on się po prostu urodził, z dobrymi genami i to wystarczy do tego, żeby on tam osiągał wyniki.

To, żeby koń wyścigowy biegał na wysokim poziomie, musi być traktowany w odpowiedni sposób i Ty jako człowiek, żebyś osiągał odpowiednie wyniki, żebyś po pierwsze czuł się dobrze, żeby twoje ciało funkcjonowało dobrze, żeby twój umysł był bystry, to też musisz być traktowany w odpowiedni sposób.

Co to znaczy odpowiedni sposób?

Powiedziałem Ci o śmieciowym jedzeniu, myślę, że dokładnie wiesz, co to jest śmieciowe jedzenie i nie muszę Ci tłumaczyć. Ale może jesteś na wyjeździe, nie chce Ci się, widzisz, ja też teraz jestem na wyjeździe, to nie jest tak, że mi się akurat nie chce poszukać, tylko mi się chce poszukać, bo wiem, że jak ja dzisiaj zjem jakieś właśnie śmieciowe jedzenie, to ja na drugi, na trzeci dzień będę się po prostu źle czuł, będę po prostu o wiele gorzej myślał, a dla mnie jest to niezwykle istotne, żebym był po prostu sprawny.

Widzisz jestem teraz na Goodwood Festival, gdzie pokazują najlepsze samochody na świecie i też patrzę na te samochody i patrzę na właścicieli tych samochodów. I niestety właściciel samochodu zadba o niego tak, że samochód błyszczy, świeci, pod maską wszystko zadbane, cudowne, rewelacyjne, bo są tutaj właściciele prywatni i firmy, ale mówię o właścicielach prywatnych, którzy na samochód wydadzą ostatnie pieniądze, a im samym przydałoby się właśnie porobić sobie badania, pójść do dentysty, już nie mówię o ubraniu się, ale po prostu ludzie nie dbają o siebie, a dbają i wydają grube pieniądze na swoje samochody, ale nie myślą o tym, co jest tak naprawdę najważniejsze.

A najważniejsze dla Ciebie mój Drogi jesteś Ty, moja Droga tak samo, to Ty jesteś dla siebie najważniejszą osobą. I w przypadku Pań, to nie jest tak, że zadbasz o siebie w momencie, kiedy sobie zrobisz fryzurę czy paznokcie, to chodzi właśnie o to, co Ty jesz i jak to potem wpływa na twoje ciało, jak to potem wpływa na twoje samopoczucie.

Kiedy nawet zwykła sprawa pójścia do dentysty, kiedy ostatnio byłeś u dentysty, żeby Ci zrobił przegląd, czy tam wszystko jest w porządku?

Kiedy sobie zrobiłeś zwykłe badanie krwi?

Czy w ogóle zrobiłeś sobie od czasu do czasu jakieś inne, większe badania, które sprawdzą, czy wszystko jest w porządku w twoim ciele?

Kiedy zadbałeś o to, żeby pójść na saunę?

Są sauny dla koi wyścigowych! Jak to zobaczyłem, to już… Sauna dla konia wyścigowego… Raz w tygodniu, Ty jako rasowy koń wyścigowy, powinieneś pójść sobie na saunę, po to, żeby oczyścić swój organizm. Konie są też w odpowiedni sposób nawadniane, w przeciągu dnia na kilogram ciała powinieneś pić 30ml wody.

Ile wody pijesz?

Czyli dla mężczyzn jest to mniej więcej 2,5L wody dziennie tak przeciętnie, dla niektórych więcej, dla kobiety grubo ponad 1,5L.

Dlaczego to jest ważne?

Widzisz, jestem w niby ładnej miejscowości, ale nie pokazuję Ci syfu, jaki tutaj jest niestety tak naprawdę na ulicy i dookoła, bo dbamy o coś, żeby ładnie tak mniej więcej wyglądało, ale jak przyjrzymy się w detalach, to jest po prostu strasznie i tak samo jest z naszym organizmem, bo jest zanieczyszczone powietrze, w jedzeniu jest cała masa chemii, cała masa toksyn, a my to niestety jemy, bo nie mamy wyjścia, takie jest pożywienie, więc właśnie miedzy innymi dzięki wodzie jesteś w stanie się tego pozbyć. Widzisz, tutaj sobie co niektórzy potrenują, pobiegają, to właśnie to są rzeczy, które wpływają na samopoczucie. Jak opowiadałem, jak spędzałem kilka lat temu dużo czasu w Dolinie Krzemowej, zawsze uderzało mnie to, godzina 5-6 rano, a tam to nie jest tak, że tak jak tutaj przebiegnie się jedna czy dwie osoby na kilka minut, tam z rana biegały dosłownie całe tabuny ludzi, bo oni wiedzieli, że…

Zresztą zacznijmy od tego, że do San Francisco, do Doliny Krzemowej przyjeżdżają najmądrzejsi ludzie na świecie, bo wiedzą, że tam dostaną najlepsze warunki, jeśli chodzi o swoje zarobki, o wykorzystanie swojego umysłu i wiedzą jak ich umysł jest ważny, dlatego między innymi właśnie wstają rano i biegają, żeby pobudzić swój organizm, żeby mieć więcej energii, żeby krew płynęła, żeby limfa płynęła w ciele.

Ale to przede wszystkim wpływa na samopoczucie, bo jak Ty z rana właśnie się dotlenisz, dodasz sobie energii, nawet słuchaj, jak twój dzień wygląda tak, że 4h siedzisz przed telewizorem i teraz Ci mówię o tym, żebyś rano zaczął biegać, ja wiem, że to jest niemożliwe. Ale możesz zacząć od tego, żeby jak obejrzysz ten film, zaplanować, że kolejnego dnia jak rano wstaniesz, zresztą film jest puszczany dzisiaj w piątek, więc jak wstaniesz w sobotę, możesz sobie pomyśleć „Nie no, dzisiaj zostanę dłużej w łóżku…”

Słuchaj, zamiast zostać dłużej w łóżku, przygotuj sobie ubranie, w które się ubierzesz i rano wyjdź sobie po prostu na spacer, 20min spacerku, 10min w jedną, 10min w drugą i na dzień dobry nie musisz nawet o niczym myśleć, po prostu zrób sobie spacerek, żeby się dotlenić, pooglądaj sobie okolicę, jeśli masz możliwość, żeby to było właśnie gdzieś…

Dobra niewiele osób mieszka nad morzem, ale może masz gdzieś jakiś park, może masz gdzieś jakiś lasek, żeby tam pójść, żeby naprawdę troszkę załapać oddechu. A jak się poczujesz dobrze po jednym takim dniu, to mam nadzieję, że zrobisz sobie taką rutynę, że codziennie zaczniesz chodzić. Mamy lato, jest pięknie, więc warto z tych rzeczy korzystać, a jak dołożysz do tego…

Jak już chcesz oglądać te seriale, to może weź sobie to na telefon i wyjdź do lasu… Pan nam tutaj hałas robi… Jak już chcesz oglądać te seriale, to wyjdź z domu i po prostu zrób to gdzieś na wolnym powietrzu. Mamy mniej więcej do września-października, powinna być fajna pogoda, więc jest to czas, żeby nałapać energii, nałapać słońca, zadbać o swoje ciało.

Jest na YouTube cała masa filmików na temat tego, jak są traktowane konie sportowe, poszukaj sobie takiego filmu i potem popatrz, co Ty robisz dla siebie samego. Zresztą zastanów się nad tym, ile wydajesz pieniędzy na swój samochód, jak dbasz o swój samochód, a jak dbasz o siebie?

I to myślę, powinno Ci dać do myślenia a propos tego, czy osiągasz sukcesy, czy czujesz się szczęśliwy, czy czujesz się spełniony, czy czujesz się pełen energii. Albo może wspominasz teraz, że taki byłeś, jak byłeś nie wiem, w szkole podstawowej, czy w szkole średniej, a potem to wszystko siadło.

No tak…

Bo im byłeś starszy, tym bardziej to Ty rządziłeś, a nie twoi rodzicie tym, co Ty jesz, jak Ty się zachowujesz, więc po prostu sobie folgowałeś i to folgowanie potem przejawia się, że co roku przybywa 1-2kg, minie 10 lat i nadwaga 15-20kg, to wszystko przekłada się na twoje samopoczucie.

Zadbaj o siebie, naprawdę zadbaj o siebie, jesteś dla siebie najważniejszą osobą na tym świecie.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Hej, pokażę Ci jak się jeździ Lamborghini Urus, jak to wygląda, więc posłuchaj.

Najpierw posłuchaj silnika. Od środka i to jeszcze wiesz, w mieście jestem, więc nie będę nie wiadomo jak szaleć, czyli w ogóle nie będę szaleć, ale jest zacnie. Wczoraj sobie troszkę pojeździłem tym samochodem, żebym mógł Ci dzisiaj więcej wrażeń powiedzieć.

Na wstępie powiem Ci, że jestem naprawdę zachwycony, bo prowadzenie tego samochodu, jego dźwięk, jego zachowanie na zakrętach, jego reakcja na pedał hamulca, na pedał gazu, na to jak skręcam, samochód skręca. Jedyny minus to jest jego waga, no ale taki urok SUV-ów. Jeszcze jedna ciekawostka, popatrz, tutaj i na tylnej szybie jest kamerka i to jest o tyle ciekawe, że jest to kamerka, którą produkuje Lamborghini. Ok, ono opakowuje to pewnie jakąś chińską, nie wnikam, chociaż może jakąś niemiecką, ale jest to kamerka Lamborghini. Skrzynia biegów jest niezwykle szybka.

Aż też jestem ciekaw, może ktoś w komentarzu napisze, czy oni pod to robili, a wątpię, żeby robili specjalną skrzynię biegów, czy zaadaptowali z tych mniejszych modeli, tylko że tu jest kwestia taka, że ten samochód jest ciężki, więc ta skrzynia też ma większe obciążenia, więc ciekaw jestem, jak to zrobili. Chociaż pewnie jest ta, która jest z Q8, tylko jest poprawiona.

Dźwięk silnika, strzały, ok podejrzewam, że część z tych dźwięków, strzały są na pewno z wydechu, ale część z tych dźwięków podejrzewam, że idzie z głośników, bo to jest taki dźwięk… Nie do końca jestem pewien, że w 100% ten dźwięk jest z układu wydechowego.

Rozejrzyj się, potem Ci jeszcze dokładnie nagram wnętrze.

Cena jest totalnie abstrakcyjna. Jak wszedł do produkcji w 2017 roku, ceny były jeszcze przyzwoite jak na tę klasę samochodu, bo w Europie 200 tysięcy euro + podatki, w Stanach było dokładnie tak samo, więc samochód można było tak naprawdę w odpowiednich warunkach kupić nawet przeliczeniu za 800 tysięcy złotych z kawałkiem. Na dzień dzisiejszy jak się przejrzy oferty, ceny są z kosmosu, ceny są abstrakcyjne, widziałem z 2019 roku, jest oferta wystawiona, 90 tysięcy kilometrów przebiegu i cena 1.400.000zł.

Zamówienie tego samochodu na dzień dzisiejszy, praktycznie nie da się go kupić, bo po tym, jak stosunkowo niedawno, kilka miesięcy temu zatonął statek, który płynął do Ameryki Południowej, gdzie było 1000 tych Urusów, oni muszą najpierw to odbudować zanim zaczną przyjmować nowe zamówienia, więc czas oczekiwania to jest mniej więcej 2 lata, żeby taki samochód nowy kupić.

Ale tak, muszę patrzeć na ograniczenia prędkości, bo nie czuć w ogóle prędkości, siedzi się wysoko, jak to w SUV-ie, ale i tak jest to wyżej, bo pokażę Ci może za tydzień SUV-a, jakim jeździ moja żona, który jest…

Dobra, Urus już nie jest tak do końca Lamborghini włoskim samochodem, pokażę Ci Maserati w przyszłym tygodniu, gdzie jest też usportowiony samochód, ale daleko mu do tego, bo ten ma skromne 650KM, 850Nm, 3,6s do 100km/h, parametry są jak samochodu naprawdę sportowego, to jest szybsze od 911.

Niektórzy twierdzą, że tym się da jeździć po torze, według mnie to dość grubo przesadzają, bo to jednak waga robi swoje i tej wagi się w mieście nie czuje, ale przy jakiejś tam jeździe na bardzo krętych drogach, no to jednak robi to swoje. Ale są bardzo duże hamulce, naprawdę lekkie dotknięcie i samochód dosłownie staje w miejscu.

Pokażę Ci go zaraz wewnątrz, na zewnątrz, ja Ci powiem, jest naprawdę bardzo zacnie, oczywiście dla mnie to nie jest warte tyle, ile teraz sobie za to życzą, może za te 2 lata, ale to myślę, że w przeciągu 2 lat zrobią jakiś upgrade tego modelu.

Niemniej jestem pod dużym wrażeniem, naprawdę, a pokażę Ci jeszcze zaraz w detalach. Obejrzyjmy sobie wnętrze. Kierownica, powiedziałbym, że jak w typowym Lamborghini, tylko że przełączniki kierunkowskazów nie są na kierownicy, tylko są tak, jak w normalnym samochodzie. Powiem Ci, że jeśli jeździłeś Audi, wsiądziesz do tego samochodu, to jest tutaj bardzo dużo elementów, które są wspólne powiedzmy. Odpalę silnik, który odpala się też jak w normalnym Lamborghini, czyli podnosimy sobie klapkę i mamy „Start”.

W odróżnieniu od zwykłego Lamborghini, jak tam Aventador, czy Huracan, mamy tutaj troszkę więcej opcji, bo to jest SUV, więc mamy tak: Normalną jazdę, sportową jazdę, Corsa, która jest niby torowa, to jest na piach i przy okazji zmieniają się ustawienia tutaj na wyświetlaczu. Tutaj pokazuje nam ustawienie, gdybyśmy gdzieś po wydmach, powiedzmy, jeździli.

Teraz przełączę na Terrę, czyli na jeżdżenie jakby po bagnach, czyli teraz mamy 2% pochylony samochód. Teraz przejdziemy na śnieg i popatrz, zmienia się też wyświetlacz, od razu tam na biało pokazuje, jakbyśmy faktycznie na tym śniegu byli i zmieniają się oczywiście ustawienia samochodu. Tak, generalnie napęd jest stały na 4 koła, ale jest 80% na tył i 20% na przód, dopiero jak się coś mocniej jedzie, to się wyrównuje, ale można sobie tutaj to wyregulować, tak samo układ kierowniczy, zawieszenie, a w ogóle zawieszenie jest zawieszeniem gazowym, jest ustawień tego samochodu, można by siedzieć i naprawdę godzinami ustawiać tak, żeby on był dopasowany tak, jak Ci pasuje.

Wykończenie samochodu to nie jest tak, że jest piękne, ale naprawdę jest przepiękne, bo skórka tutaj widzisz, w dwóch kolorach, karbon, ale skóra jest nawet tutaj, tutaj na progach jest wyłożone skórą. Ok, ta jasna skóra, może ona nie jest biała, ale jest kremowa, ale w przypadku, gdybyś jeździł w jeansach, podejrzewam, że to może się zabawiać, na pewno ona jest tutaj zaimpregnowana, ale jak dla mnie to mam zawsze opór przed takimi jasnymi tapicerkami, bo bardzo łatwo się brudzą, ale to, że jest biała, to w środku robi się o wiele więcej miejsca.

Jeśli jeździłeś kiedykolwiek Audi, wsiądziesz do tego samochodu, to znajdziesz dużo podobnych elementów, albo dokładnie tych samych elementów, jak na przykład, jak jeździłeś Audi, to dokładnie znasz te elementy, tak samo to jest żywcem wyjęte z Audi, ale to już nie o to chodzi. Chodzi o to, że czuć tutaj luksus, tutaj skórka, na podsufitce skórka, widzisz, tutaj jest panoramiczny dach, który jest odsuwany na wszystkie możliwe strony, akurat ta opcja, którą tu pokazuję, to jest najwyżej wyposażona, tu jest wszystko, co tylko może być, łącznie z tymi głośniczkami, znawcy wiedzą dokładnie o co chodzi.

Jeśli chodzi o zarządzanie tym samochodem, mamy wszystko na tych 2 ekranach, to jest ekran bardziej do tego, co się dzieje z samochodem. Fotele są wentylowane, są podgrzewane, są tutaj masaże. Dosyć oryginalnie jest zrobione zarządzanie biegami, bo tak, żeby ruszyć, tutaj widzisz, nigdzie nie ma gałki, trzeba przycisnąć manetkę na kierownicy, wtedy włączy nam się jedynka, zresztą popatrz, mamy jedynkę. Jeśli chcesz bieg wsteczny, to tutaj trzeba pociągnąć to całe do góry, wtedy nam wskakuje wsteczny.

Tutaj parkowanie, tutaj jest tryb manualny, a widzisz, no i włączył nam się tryb, którego wybitnie nie znoszę w samochodach. Popatrz na siedzenia, skóra jest naprawdę bardzo wysokiej jakości, ale powiem Ci też, że jak patrzę na to wykończenie, to mi dokładnie przypomina to, co mam w Audi RS7, zresztą silnik w sumie też jest z Audi RS7, ale fachowcy mogą mnie poprawić, bo ja generalnie samochodami jeżdżę i podziwiam je, a nie zaglądam im specjalnie aż tak pod maskę, bo tu jest 4-litrowy silnik, w Audi jest też 4-litrowy silnik w RS7 i w RS6, tylko tu jest po prostu mocniejszy, o wiele mocniejszy.

To może zajrzymy pod tę maskę. Maska poszła do góry i mamy upchane wszystko dość dokładnie, więc jedyne co tak naprawdę kierowca potrzebuje, to znaleźć, gdzie dolać płyny, czyli mamy tutaj płyn do spryskiwaczy i płyn chłodniczy trzeba by…

Dobrze, olej to łatwo znaleźć, tu mamy płyn chłodniczy i w zasadzie cała obsługa normalnego kierowcy na tym się kończy. „V8 turbocompresso ordine di accensione” i nie wiem co ten numer oznacza (kolejność zapłonu 1-3-7-2-6-5-4-8). Przy obecnych cenach paliwa nie jest tak źle, bo nie wymaga Pb98, ani Pb100, więc pod względem ekonomiczności, troszkę się zaoszczędzi, to jeśli od razu zapytasz o spalanie, to 15L/100km trzeba liczyć, ale to jeszcze sprawdzę, wydaje mi się, że ma tak samo jak w Audi, odłączane 4 cylindry.

Powiem Ci, że jak ja jadę RS7 to spalanie potrafi mi zejść nawet poniżej 8L/100km, w momencie, kiedy jedzie się w takim ruchu, gdzie po prostu się jedzie samochód za samochodem, to spalanie potrafi być szokująco niskie. Jak tak na niego popatrzeć, to on nie wygląda na tak duży samochód, jak jest w istocie, on ma 5m długości, to jest naprawdę potężny samochód.

Jak się wsiądzie do środka, jest kawał miejsca, co prawda to jest tylko na 4 osoby samochód, ja tu popełniłem bardzo duże faux pas, ponieważ mam włożony fotelik dla bobasa z firmy niestety konkurencyjnej, nie wiem co na to Lamborghini, bo fotelik jest z Ferrari, ale powiem Ci, że bobasy bardzo się cieszą jeżdżąc tym samochodem.

Popatrzymy może z drugiej strony, bo tam bezie widać, jak to wygląda. Ale popatrz w ogóle felgi, jakie tu są potężne felgi, jak projektanci dołożyli starań, słuchaj generalnie jak wychodził Urus, to był oczywiście wielki hejt, jak to można tak psuć markę, wypuszczać tego typu samochody, a na dzień dzisiejszy każda duża marka sportowych samochodów zaczęła to robić, bo i McLaren wypuścił swojego SUV-a, Maserati ma swojego SUV-a, Porsche to zapoczątkowało w ogóle, ale jak Ferrari zrobiło nawet swojego SUV-a…

Tył, popatrz, wąskie światła, teraz wszędzie jest technologia LED, ale w ogóle jaki jest piękny lakier, tu jest jeszcze folia położona zabezpieczająca, żeby go nie można było zarysować. I popatrzmy tutaj jeszcze, jest naprawdę kawał miejsca, jak z tyłu może ja usiądę, żebyś zobaczył. Jak siadam, ja mam 180cm wzrostu, przede mną jest widzisz, cała masa miejsca, gdybym miał u góry, nade mną jest jeszcze z 5cm, więc myślę, że nawet jak ktoś ma ponad 200cm, może całkiem swobodnie podróżować. Do środka wejdzie 5 osób, przy czym to środkowe miejsce jest wydaje mi się troszkę za karę…

Przez to, że jest jasne wnętrze, że jest ten dach panoramiczny, jest tutaj naprawdę masa miejsca. Wszystkie zagłówki są poobszywane logotypem, gdybyś przypadkiem zapomniał, że jedziesz w takim samochodzie, ale wierz mi, nie da się zapomnieć, bo jak jedzie się przez miasto, to dosłownie wszyscy się za tym samochodem oglądają, bo jest duży, bo jest naprawdę bardzo ładny moim zdaniem, projektanci dołożyli masę pracy, żeby faktycznie ten samochód robił wrażenie, do tego robi masę huku, więc jedziesz przez Warszawę i całe miasto się za tobą ogląda.

Do tego w każdym miejscu podkreślają i dają te swoje…

Nie da się nie zauważyć, że jest to Lamborghini, każde takie miejsce, gdzie tylko się da, ma znaczki wskazujące na to, że to jest Lambo. To na koniec zdradzę Ci tę jedną jego wadę i nie chodzi tylko o cenę. Chodzi o to, że zmieniając biegi na początku łapie się za przełączanie wycieraczek, bo po prostu jest to jedno za drugim, jest to w małej odległości i tutaj to jest jedyna rzecz, która mi tutaj się nie podoba.

Poza tym samochód – bajka, naprawdę!

Miałem Porsche Cayenne wiele lat temu i nie umywa się do tego. Ale ok, ja tam miałem wtedy 3,6L silnik, on też ładnie pracował, ale wnętrze nie było tak spektakularne jak to, on się tak nie prowadził jak ten. O Maserati Levante opowiem Ci w przyszłym tygodniu.

Wiele osób mówi, że tak naprawdę jest to Audi Q8, które jest ubrane w ładniejsze ciuchy. W sumie to tak jest, ale to jest dokładnie taka sama różnica, jaka jest między Audi R8 i Lamborghini Huracanem – jest przepaść. I jednym i drugim jeździ się świetnie, jednak między R8 a Huracanem jest totalna przepaść, jest totalnie inna charakterystyka, jest zupełnie inne zachowanie i tak samo między Urusem a Q8 tak samo jest przepaść, Q8 w wersji RS.

Dziękuję bardzo, zapraszam za tydzień!

{ 0 comments }

7 Osób, Zarobili Milion w Rok

Hej, jak zostać milionerem i to w przeciągu roku?

Mało tego, zrobić to w dolarach, czyli mieć jakieś 4,5 mln złotych, w zależności jak się waha kurs złotówki albo dolara.

Podam Ci przykłady 7 osób, które zrobiły to właśnie w przeciągu roku i powiem Ci, co tak naprawdę spowodowało, że te pieniądze zarobili. Nie są to metody typu wygraj w totka, nie są to metody klikania w reklamy, a są to konkretne metody biznesowe. Posłuchaj do końca, bo samo posłuchanie tych przykładów nic Ci nie da, tak naprawdę da Ci wytłumaczenie, skąd to się bierze.

Ok i po kolei:

Pierwszy Pan, który mnie też kiedyś mocno zainspirował w 2008 roku jeszcze, Pan nazywa się Alex Tew z Anglii. Studiował sobie, miał wtedy 21 lat, nie miał pieniędzy na opłacenie czesnego i tak sobie myśli, co by tutaj zrobić, żeby szybko zarobić pieniądze. I wymyślił, że zrobi stronę internetową, gdzie będzie można wykupić reklamę, nic nadzwyczajnego, bo pomimo tego, że to już dawno temu było, to wtedy internet już całkiem nieźle funkcjonował i na reklamach też się zarabiało.

Wymyślił sobie, że zrobi stronę, która będzie mieć 1000 pikseli na 1000 pikseli i będzie każdego piksela sprzedawał za $1, więc 1000×1000 daje milion, milion pikseli i dał ogłoszenie do BBC, że robi taką akcję. Okazało się, że tak to się ludziom spodobało, masa osób wchodziła na tę stronę, żeby właśnie zobaczyć, media podchwyciły temat, więc firmy domyślały się, że skoro tyle osób wchodzi, to to będzie mieć sens, więc zaczęli faktycznie wykupywać te reklamy i okazało się, że w przeciągu 3 miesięcy wyprzedał całą powierzchnię na tej stornie.

Czyli w przeciągu 3 miesięcy chłopak, student, bez specjalnej wiedzy, wykształcenia, bez pleców, bez nie wiadomo czego, tych rzeczy, które ludzie sobie wymyślają, zarobił milion dolarów.

Inspirujące?

Kolejne. Na dzień dzisiejszy niekoniecznie już Ci się uda zrobić coś takiego, ale też niech Ci da do myślenia.

Na przykład domena „pizza.com” została kupiona przez jednego pana w 1994 roku o ile pamiętam i w 2008 została sprzedana… Została kupiona za $20, czyli została zarejestrowana jak jeszcze były początki internetu w zasadzie. Za $20 została kupiona, a została sprzedana w 2008 r. za $2.600.000. Także spora przebitka.

Na dzień dzisiejszy tych domen już jest tak dużo, że to jeszcze ma sens bawienie się domenami i liczenia na dobry zarobek, jak wychodzą jakieś nowe technologie, więc też możesz się temu przyjrzeć, zainteresować się, bo domenę teraz kupisz za 9zł, a w promocjach za 5zł sprzedają. Co prawda co roku trzeba to odnawiać, ale to cały czas jest dla niektórych źródło dochodu i to całkiem niezłe.

Kolejny pan, trzeci, pan się nazywał Gary Dahl o ile pamiętam i ten pan zaczął sprzedawać kamienie, ja o nim kiedyś opowiadałem już wiele lat temu i tak, ten pan sprzedawał kamienie.

Może Ci się wydawać szalone, a nawet bardzo, otóż to były kamienie dla psów. I on to jeszcze zrobił w latach 70′, zaczął sprzedawać kamienie dla psów, bo ludzie kupowali rozmaite maskotki i on sobie wymyślił „No dobrze, ale może zaproponuję coś innego.” I zrobił w przeciągu roku swój pierwszy milion sprzedając kamienie dla psów.

Możesz sobie to wyobrazić?

I mało tego, jak się wejdzie dzisiaj na Amazon, to cały czas te jego kamienie są sprzedawane, jest do tego teraz specjalne opakowanie dodawane, widziałem niektóre aukcje, gdzie dodają do tego jakieś e-booki, ale cała sztuka polega na tym, że facet bierze po prostu znad rzeki kamienie, czyści je i sprzedaje je na Amazonie. Nie tylko na Amazonie, bo zaczynał widzisz w latach 70′, to nie było jeszcze Amazonu, ani YouTube’a… Cytując jednego niedoszłego polskiego prezydenta: „Nie było nic…”

Ok, kolejny pan wymyślił Dogle, czyli wymyślił okulary dla psów. Bo zobaczył problem jaki ma jego pies, kiedy go oświetlało słońce, kiedy go raziło słońce, więc po prostu wymyślił mu gogle, żeby pies się nie męczył. I okazało się, że w przeciągu pierwszego roku sprzedał tych okularów za $3mln.

Więc Ty też możesz w tym momencie popatrzeć i pomyśleć „Jejku, no przecież ja też mam jakiś pomysł taki…” I co by się stało, gdybyś te pomysły swoje zaczął wdrażać w życie?

Kolejny pan, tym razem 9-cio latek, tu rodzina mu pomogła, bo EvanTubeHD założył kanał, gdzie robi recenzje zabawek. I co roku zarabia ponad $1mln 9-cio latek, no dobra teraz już nie jest 9-cio latkiem, ale już w pierwszym roku swojej działalności miał swój pierwszy milion zarobiony przez to, że testuje zabawki.

Pan, który też sobie wymyślił, że niema według niego dobrej strony, gdzie można kupić krzesła biurowe, tylko rzecz w USA się działa, założył stronę BizChair.com i w przeciągu pierwszego roku sprzedaży miał $14mln obrotu na tej stronie. 14 milionów w przeciągu roku. Ale to też Ci mówię o tym, żeby Ci pokazać jednak, jaka jest różnica między rynkiem w USA, a jaka jest różnica między rynkiem w Polsce chociażby, czy w ogóle w Europie.

PostSecret.com to jest strona, gdzie właściciel przyjmuje kartki pocztowe, pocztówki wysyłają do niego pocztą i on te pocztówki publikuje na stronie internetowej. Na tej stronie internetowej niema żadnych reklam, więc wydawać by się mogło, na czym on zarabia, albo na czym zarobił ten pierwszy milion, a pierwszy milion zarobił na tym, że wziął takie najbardziej hardcore’owe sekrety, jakie ludzie mu wysyłali w tych kartkach i opublikował to w książkach. Wydał tam ze 6 książek, sprzedał to i zarobił pierwszy milion w przeciągu roku odkąd zaczął to robić.

Więc widzisz, zarobienie pierwszego miliona nie jest tak straszne. Tylko żeby ten milion zarobić, trzeba sobie uświadomić kilka prawd. Po pierwsze żyjemy w kraju, gdzie wmówiono nam, że pieniądze są złe, że pierwszy milion trzeba ukraść, że bogaci ludzie są źli, że Janko Muzykant też zginął i dlatego umarł, bo bogaty nie dał pieniędzy.

I jesteśmy non-stop tłuczeni tego typu informacjami, idziemy do szkoły, gdzie uczą nas o pantofelkach, o innych głupotach, których potem w życiu się nie wykorzystuje do niczego, ale nie nauczą nas jak zrobić budżet, nie nauczą nas ekonomii, nie nauczą nas rachunkowości, niema tego. Nauczą nas oczywiście jak wziąć kredyt, ale nie nauczą nas jak ten kredyt spłacić.

Będą Cię cisnąć, że tak naprawdę idź na studia, ale to nie ważne w sumie co będziesz studiować, byle tylko to była medycyna albo prawo, ale generalnie idź za swoimi pasjami. Słuchaj, to że ktoś wpada na pomysł, jak zrobić jakiś biznes i zarabia te pieniądze, to się z czegoś bierze. Bierze się to z tego, że ktoś ma takie nastawienie. Tak, ktoś ma przede wszystkim takie nastawienie i idzie spać, myśli o tym, co by tu zrobić, żeby znaleźć produkt czy usługę, która da mu, tak jak temu pierwszemu chłopakowi, milion dolarów na tych reklamach.

Po prostu miał duży problem, potrzebował pieniędzy na konkretny cel, więc kombinował, wymyślał co by tu zrobić. I teraz tak, jeśli Ty zaczniesz kombinować, wymyślać co by tu takiego zrobić, to objawią Ci się rozmaite pomysły, niektóre będą totalnie głupie, totalnie od czapy, ale będą też takie, które może Ci dadzą 50 tysięcy zarobku, może 500 tysięcy, a może 5 miliardów.

Bo popatrz, jak mamy nawet YouTube, mamy generalnie wszystkie platformy social media, to ktoś wpadł na pomysł, że ludzie potrzebują dzielić się czy to zdjęciami, czy to filmami, czy to wspomnieniami, czy to po prostu sobie napisać coś od czasu do czasu. I z czegoś takiego powstały miliardowe biznesy. Potrzeba wymiany informacji, potrzeba wymiany kontaktów, zdjęć, wspomnień i tak dalej. To nie tylko powstały miliony ale powtarzam, powstały z tego miliardy. I zdaję sobie sprawę, że w tym momencie może Ci się w głowie pojawić cała masa wymówek dlaczego to nie jest dla Ciebie. Bo nie masz wiedzy, wykształcenia, pieniędzy, bla bla…

Przypomnę Ci, obejrzyj sobie film od początku, to nawet Ci nie muszę przypominać, obejrzyj sobie jeszcze raz te historie, o których Ci powiedziałem, a takich historii jest tysiące, osób, które właśnie znalazły rozwiązanie czyjegoś problemu, bo nawet to, że ktoś się chce zareklamować, to jest problem dla jakiejś firmy, że potrzebuje nowych klientów, więc ta firma szuka sposobów, jak by tu do nich dotrzeć, więc wykupuje powierzchnię reklamową.

Kolejny Pan, od krzeseł, ludzie potrzebują krzesła do firm, więc zamiast wchodzić do sklepów, gdzie są krzesła wszelkiego rodzaju, tracić czas, wchodzą na stronę, gdzie są konkretnie krzesła tego typu, biurowe. Chłopak wymyślił, jak tu testować zabawki i na tym zarabiać pieniądze.

Tylko od razu powiem Ci tak:

Kopiowanie na dzień dzisiejszy tego, co ktoś zrobił 10-20 lat temu niema sensu. Codziennie ludzie za to mają nowe problemy, na które szukają rozwiązania, więc zamiast kopiować rzeczy, które ktoś zrobił 20 lat temu i robić stronę typu Post Card, czy reklamę na milion pikseli, zacznij myśleć, zacznij kombinować, co by tu jednak zrobić innego.

I widzisz, to też a propos tego, że tak naprawdę pieniądze, to nie chodzi o to, że to jest coś fizycznego, czy to gdzieś na twoim koncie, bo pieniądze, przynajmniej ja to tak postrzegam, to jest energia. I mogę Ci powiedzieć tak, że jak więcej wydaję pieniędzy na dobre cele, albo na takie rzeczy, które potem powodują, że ja rosnę, to potem pieniądze do mnie wracają wielokrotnie. Więc ja na to patrzę, że to jest swego rodzaju energia, ja to daję, do mnie to wraca.

I jeśli Ty myślisz, że nie możesz być bogaty, bo ilość pieniędzy jest na przykład na świecie ograniczona i po prostu dla Ciebie brakło… Otóż nie!

Inną sprawa jest to, że dodrukowują non-stop pieniądze, ale ilość pieniędzy na świecie jest nieograniczona. Jak starano się określić ile tych pieniędzy jest to wychodziło gdzieś tam koło 48 zer, to tak naprawdę do końca nie wiem jaka to jest liczba, gdzie jest 48 zer, to jest nieskończona liczba. I to nie jest tak, że pieniądze są tylko dla jakiejś określonej tam grupy ludzi, to nie jest tak, że musisz być super mądry.

Powtórzę Ci, możesz być niespecjalnie inteligentny, możesz być urodzony w biedzie, możesz nie mieć wykształcenia, możesz nie mieć pleców, możesz nie mieć kontaktów, a pomimo tego zasługujesz i możesz być bogatą osobą. I teraz tak, też się komuś może teraz pojawić, jak to mówię, myśl „Ojejku Jacek, ale mówili, że jak ktoś jest bogaty, to na pewno jest zły, jak ktoś jest bogaty, to musiał ukraść, jak ja będę bogaty, to będą tak myśleć o mnie…”

Dobrze, powiedz mi co było złego w tych przykładach, które dziś opowiedziałem, że te osoby zarobiły te pieniądze. Czy one kogoś okradły? Czy one kogoś oszukały? Czy one były złe? Czy oni byli super wykształceni? Czy mieli jakieś mega kontakty?

Nie.

Mógłbym prześledzić Ci teraz listę najbogatszych Polaków, najbogatszych ludzi na świeci i też Ci pokazać, bo to nie jest w żaden sposób ukrywana wiedza, kto się na czym dorobił, kto jaki miał początek, jak startował i okazuje się, że większość z tych ludzi dorobiła się zaczynając tak naprawdę z niczym. Przepraszam, to nie jest tak, że zaczynali z niczym, bo oni zaczynali z nastawieniem, że chcą być bogatymi osobami. Ja dzisiaj mówię na temat bogactwa, gdybym mówił na temat zdrowia, wygląda to dokładnie tak samo.

Gdybyś chciał być najzdrowszą osobą na świecie, to jest po prostu kwestia twojego nastawienia, to jest kwestia tego, jak wygląda twój dzień, ile ćwiczysz, ile jesz, co jesz, jakiej jakości jest to jedzenie, jak Ty się regenerujesz, jakim powietrzem oddychasz, ile jesteś na słońcu, ile wody pijesz i tak dalej. I to jest składowa tego, jak Ty jesteś zdrowy.

Tak samo jest ileś tam składowych na to, żeby być bogatą osobą. Tak samo jeśli chcesz być mistrzem w kulturystyce, to jest też składowa tego, co Ty będziesz robić, a czego nie będziesz robić. Jeśli chcesz być najlepszym pisarzem świata, to też jest składowa tego, co Ty będziesz robić, a czego nie będziesz robić.

I nie ważne, że w tym momencie możesz nie mieć w ogóle żadnego talentu pisarskiego, ale jesteś w stanie go posiąść, nauczyć się tego. Jedna z bogatszych angielek, Pani Rowling, która napisała Harrego Pottera, ona nie była pisarką, nie była artystką, jak kiedyś tam napisała jakąś tam książkę, to schowała ją do szuflady, bo sama się wstydziła, że była tak straszna, ale sytuacja ją zmusiła do tego, żeby stworzyć coś, co historia pokazała, jak to na dzień dzisiejszy wygląda.

Więc powtórzę – zasługujesz na bogactwo i to, że Ci mówili, że Ty musisz ciężko pracować od poniedziałku do piątku, to jest bzdura. Ty możesz pracować tak, jak chcesz, od poniedziałku do niedzieli, czy od poniedziałku do wtorku, jeśli sobie tak zażyczysz, bo to jest twoja wola, czy będziesz pracować 2 dni, czy będziesz pracować 7 dni.

A w przypadku umysłowych rzeczy, o których w tym momencie mówimy, to tak naprawdę im mniej będziesz pracować, tym lepiej, bo to chodzi o to, żeby twój umysł generował pomysły i jeśli ktoś jest biznesmenem i zajmuje się pracowaniem, to obawiam się, że nie jest żadnym biznesmenem, jest po prostu zwykłym pracownikiem. Jeśli chcesz robić biznesy, jeśli chcesz tworzyć, jeśli chcesz zarabiać pieniądze, chcesz być bogatą osobą, to zacznij używać swojego umysłu i rób wszystko, co się da, żeby ten umysł pracował jak najlepiej, a za tym idzie kwestia diety, kwestia ćwiczeń, kwestia tego, co Ty czytasz, kwestia tego, co Ty słuchasz.

To dzięki temu w twoim życiu pojawią się pieniądze, więc zapraszam na mój kanał do posłuchania, warto zasubskrybować, jak będę w przyszłości jeszcze tę tematykę kontynuował, żeby przypadkiem Cię nic nie ominęło.

Ale najważniejsze jest to, że te osoby, które subskrybują ten kanał, odnoszą sukcesy. Jak poczytasz sobie komentarze i są osoby, które piszą, że 4, 5, 2 lata po tym, jak zaczęły mnie słuchać, pojawiły się duże zmiany w ich życiu.

Duże i pozytywne jeśli chodzi o zarobki, jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, jeśli chodzi o samopoczucie, jeśli chodzi o poziom energii, jeśli chodzi o zdrowie, bo ta tematyka, właśnie ją tak dobieram, żebyś Ty rósł, żebyś osiągał sukcesy.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Zabijasz Tak Swój Potencjał?

Hej, jakie są twoje myśli?

Nie mam pieniędzy, mam długi, jestem zajęty, nie mam czasu, nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha?

Co non-stop sobie powtarzasz, czy w ogóle zwracasz uwagę na to właśnie, jakie myśli na co dzień pojawiają się w twojej głowie?

Tak, jest to bardzo ważne, bo te myśli generują jakiś twój obraz w twoim ciele. I wytłumaczę Ci dzisiaj dokładnie, jak to na Ciebie oddziałuje, jak to oddziałuje na twoje otoczenie, jak to oddziałuje na twoje zdrowie, jak to oddziałuje na to, jak jesteś szczęśliwy, na to, jak jesteś zrealizowany.

Zacznę od tego, że tę myśl, którą o sobie kierujesz, to tak naprawdę tworzy swego rodzaju jakby obraz Ciebie w przyszłości. Bo jeśli non-stop powtarzasz sobie „Nie mam pieniędzy.” Jest non-stop twoje wyobrażenie „Nie mam pieniędzy” i widzisz cały czas jakbyś szedł i wyświetlał się przed tobą obraz, powiedzmy kinowy, non-stop jest obraz „Nie mam pieniędzy”. Jak masz kredyt, non-stop jest myśl „Mam długi, muszę coś zrobić, żeby te długi spłacić.”

Twój umysł nie jest wolny i to cały czas jest przed tobą generowane. Jeśli popatrzysz do lustra i widzisz tam jakąś fałdkę, nie podoba Ci się twój tyłek, albo coś tam i mówisz źle na swój temat. Powstaje dokładnie to samo, twoja myśl generuje to, co się potem tak naprawdę wydarza w twoim życiu, bo to idzie do twojej podświadomości i twoja podświadomość nawet wyszukuje dookoła zdarzenia, ludzi, którzy Ci potwierdzą, że jesteś beznadziejny, że nie masz pieniędzy, że jesteś non-stop zajęty.

Tymczasem mój drogi właśnie przez to generowanie tych myśli jesteś Ty i tylko Ty w 100% odpowiedzialny za to, co spotyka Cię w twoim życiu. Za to właśnie ile zarabiasz pieniędzy, czy masz debet, czy masz kredyty, czy może jesteś szczęśliwy, może jesteś radosny, może jesteś zdrowy, bogaty i wszystko Ci sprzyja.

Możesz sobie pomyśleć, że „Jacek, no przecież to nie ode mnie zależy, bo taki się urodziłem, to mam w genach zapisane, albo taka jest polska, takich mam rodziców…”

Otóż mój drogi, każda myśl w twojej głowie to jest twoja myśl, to Ty jesteś za nią odpowiedzialny. To Ty jesteś odpowiedzialny za to, co Ty robisz danego dnia, z kim się spotykasz, jakie treści oglądasz, co wchłaniasz do głowy. To wszystko potem wpływa na to, co się dzieje z twoim życiem, z twoim zdrowiem, z twoim szczęściem, z twoimi zarobkami, z wszystkim.

Jest taki doktor z Uniwersytetu Stanforda, który zrobił badania na temat tego, jak geny wpływają na komórki, bo do tej pory, czyli gdzieś tam do 2003 roku, zanim odkryto genom, jak wygląda, uważano, że jeśli się urodziłeś, jeśli masz takie geny, to po prostu jesteś skazany na to i nie możesz nic z tym zrobić. Tymczasem niejaki doktor Bruce Lipton robił badania na ten temat i wyszło z tych badań, że jest dokładnie odwrotnie, że to komórki reagują na otoczenie.

Genom podąża za tym, co mu podają komórki, co mu daje otoczenie, czyli jakby sytuacja, która Ciebie spotyka. Sytuacja taka jak Ty na nią reagujesz. I jeśli Ty produkujesz w sobie non-stop złe myśli, ograniczające myśli, negatywne myśli, ma to wpływ na twój organizm, a przez organizm wpływa to na twoje geny i wpływa właśnie na to, co się dzieje z twoim zdrowiem.

Mało tego, wpływa to nawet na twój umysł, bo zacznijmy od tego, że twoje negatywne myśli, albo ograniczające myśli na swój temat, jak non-stop je sobie produkujesz, tworzą swego rodzaju przekonania, czyli: „Nigdy nie będę bogaty.” „Mam beznadziejne zdrowie.” „Nic mi się w życiu nie układa.” I tak dalej i tak dalej…

Więc tworzą Ci się tego typu negatywne przekonania. Te przekonania powodują po prostu nawyki myślowe, jak ktoś Ci zaproponuje coś fajnego, coś dobrego, to Ty masz po prostu swoje przekonanie, że Ty się do tego nie nadajesz, bo… I masz tutaj całą litanię wymówek do tego. Z kolei te negatywne nawyki myślowe prowadzą Cię tak naprawdę do chronicznego stresu i jesteś non-stop wyczerpany, jesteś non-stop przemęczony.

Z czego to wynika?

Z myśli, które sobie sam wygenerowałeś. Idźmy dalej. W momencie kiedy jesteś w stanie ustawicznego stresu, ma to jednoznaczny wpływ na twoje ciało. Bo jeśli Ty jesteś w stresie, to twój organizm reaguje z automatu, dopływ krwi jest kierowany do twoich kończyn, bo jak organizm się boi, to chce uciec, więc krew płynie do twoich kończyn, krew jest odcinana od twojej głowy, od twojego umysłu, od twojego układu odpornościowego, od twojego układu trawiennego. I za tym idą kolejne konsekwencje…

Po pierwsze zaczynasz gorzej myśleć, bo krew nie dopływa do umysłu. Po drugie zaczynasz gorzej trawić, zaczynają się problemy żołądkowe. I masz jeszcze duży kolejny minus, twój układ odpornościowy nie działa prawidłowo, wiec non-stop zapadasz na jakieś infekcje, choroby.

Czy to ma wpływ na twoje życie?

Oczywiście! I ta spirala się zapętla. Powtórzę jeszcze raz, każda myśl tworzy twoją rzeczywistość. To jaką Ty myśl generujesz, nawet na temat tego, co teraz powiedziałem, jakieś myśli Ci się pojawiły, może że nie wierzysz, może „Jacek, co Ty opowiadasz, powiedziałeś jakieś tam badania, ale nie, na pewno jest inaczej.” Słuchaj, poczytaj sobie jak odkryto genom w 2003 roku, poczytaj sobie o badaniach, powtarzam, doktor Burce Lipton Uniwersytet Stanforda, o ile pamiętam, 2013 rok, wtedy robił te badania, oczytaj sobie na ten temat, naukowo udowodnione.

Dlatego zastanów się jeszcze raz, jaką myśl wysyłasz non-stop do swojego ciała, do swojego umysłu? „Jestem biedny.” „Mam kredyty, mam długi.” „Jestem beznadziejny.” Zastanów się nad tym, to są twoje myśli, to Ty jesteś odpowiedzialny za te myśli i to Ty teraz świadomie możesz te myśli zmieniać. I jak już zaczniesz zmieniać te myśli, możesz sobie pomyśleć „Chcę być bogaty, chcę być zdrowy i tak dalej…”

Słuchaj, jeśli do swojej podświadomości w ten sposób prześlesz myśl „Chcę być” to znaczy, że teraz nie jesteś, no w sumie nie jesteś, ale jak mówisz „Chcę być”, to jest to, że kiedyś tam może, jakieś nie wiadomo co. „Chcę być bogaty” No to każdego dnia, każdej minuty chcesz być bogaty, czyli to jest odkładane cały czas na jakąś tam nieokreśloną przyszłość. Więc jak będziesz określać swoje myśli, to popatrz na to, co masz w tym momencie, bo to, co masz w tym momencie może sprawić, że właśnie bez jakichś sztucznych rzeczy, bez sztucznego wymyślania umysłowego, będziesz w stanie powiedzieć sobie, że jesteś bogaty. Jest to kwestia zastanowienia się nad tym, co do tej pory w życiu osiągnąłeś.

Masz internet, masz przynajmniej telefon komórkowy, w tym momencie jesteś bogatszy od mniej więcej 80% ludzi na świecie. Jak sobie to uświadomisz, to będziesz na to inaczej patrzył i wystarczy taka prosta myśl, nawet na podstawie tego co Ci powiedziałem, że dzisiaj coś zjadłeś, już jesteś lepszy od 80% ludzi na świecie. „Jestem bogaty.” Już sobie możesz tak myśleć i to tworzy ten portal, tworzy to wyobrażenie twoje, że Ty idziesz i masz przed sobą ramę, w której jest obraz z wyobrażeniem Ciebie jako bogatej osoby, bo zjadłeś, bo masz gdzie mieszkać, bo masz internet, bo masz komputer, bo masz telefon.

Więc zacznij od tego, żeby nauczyć się być wdzięcznym i pierwsze ćwiczenie jakie możesz zrobić, żeby zatrzymać ten krąg, który do tej pory nakręca te twoje myśli w twojej głowie, to jest siąść sobie dzisiaj przy komputerze, przy kartce i wypisz wszystkie rzeczy, wypisz 150 punktów, za co jesteś wdzięczny. Ja mogę być wdzięczny teraz za to, że jestem w Krakowie, piękny widok za mną, mogę mówić, jestem zdrowy, mam ręce, mam oczy, wszystko jest u mnie na swoim miejscu, mam widocznie jakiś dar, że potrafię Ci przekazać jakąś wiedzę, potrafię ją zebrać, potrafię ją przekazać, potrafię przyciągnąć tysiące osób i ja za to jestem wdzięczny. A Ty pomyśl sobie o tych wszystkich rzeczach, które do tej pory się wydarzyły w twoim życiu i właśnie rozpisz każdą z tych rzeczy, jako swoją wdzięczność.

Mało tego, dopisuj do tej listy codziennie 5 rzeczy, za które jesteś wdzięczny, co Cię dzisiaj spotkało. Zjadłeś obiad dobry, spotkałeś kogoś znajomego, było piękne słońce, jesteś za to wdzięczny. Oddychałeś – masz możliwość oddychania, ile jest ludzi, którzy leżą gdzieś tam w szpitalu, na podtrzymaniu na respiratorze, bo nie mogą po prostu oddychać, a Ty możesz, więc bądź wdzięczny za tak drobne rzeczy, w ten sposób odkręcisz tę negatywną spiralę, która powoduje negatywne myśli w twojej głowie i to wszystko potem przyciąga całą masę innych negatywnych spraw.

Kolejną szybką rzeczą, jaką możesz zrobić natychmiast, to jest kwestia kontrolowania swojego oddechu. Może jak znajdę link, to wkleję tutaj u góry jak się pokaże, to kliknij sobie, obejrzyj na temat oddychania. Jak oddychanie wpływa na to, żeby Cię odstresować? Jest to po prostu kwestia uspokojenia oddechu, bo w momencie, kiedy jesteś zestresowany, właśnie kiedy krew odpływa do twoich kończyn, zaczynasz też automatycznie szybciej oddychać, więc jak Ty świadomie uspokoisz oddech, głęboki wdech, zatrzymanie troszkę, głęboki wydech, to twoje ciało się automatycznie też uspokoi, więc rób sobie tego typu ćwiczenia.

I trzecia sprawa jest związana, może to zabrzmieć dla Ciebie troszkę zabawnie, ale przetestuj to sobie. W miejscu gdzie pracujesz umieść sobie lustro, takie żeby siebie widzieć. Nie po to, żeby tam nie wiem, poprawiać sobie urodę, w przypadku Pań, tylko żeby w momencie, kiedy popatrzysz na to lustro, powiedzieć sobie coś miłego. Nawet te rzeczy związane z wdzięcznością, które wypisałeś wcześniej, możesz sobie popatrzeć na siebie i sobie pomyśl po prostu „Fajny koleś z Ciebie, lubię Cię!”

Możesz sobie powiedzieć „Kocham Cię!” Możesz nawet zrobić coś tak szalonego i pocałować się w rękę i powiedzieć „Kocham Cię (twoje imię)”. Jak robisz tego typu rzeczy, to komórki w twoim ciele zaczynają inaczej reagować. Jak zaczynają inaczej reagować, to stres odpływa, pojawia się radość życia, a za pojawieniem się radości życia idą konsekwencje w postaci automatycznej czy to poprawy stosunków z otoczeniem, czy to poprawy twoich zarobków, poprawienia twojego myślenia, więc jeśli teraz nabrałeś długi, inflacja poszła niesamowicie w górę, znajdziesz pomysł, co by tu zrobić, żeby temat rozwiązać.

Więc postaw sobie tak lustro, żebyś po prostu mógł sobie powiedzieć coś miłego, ale nie mów na zasadzie „Nie jestem dzisiaj gruby.” Bo to nie zadziała, to jest tak, jakbym Ci powiedział „Nie wyobrażaj sobie, że za mną jest różowy słoń, nie wyobrażaj sobie w ogóle, że tu jest różowy słoń.” Jak Ci powiem, żebyś sobie nie wyobrażał różowego słonia, to musisz najpierw zwizualizować tego słonia różowego, żeby potem sobie pomyśleć, że masz o nim nie myśleć, ale przez ułamek sekundy on się pojawi.

Więc jak Ty chcesz sobie powiedzieć „Nie chcę więcej palić, nie chcę więcej pić, nie chcę więcej narzekać.” To tak nie zadziała, mów sobie konkretnie co chcesz, a nie czego nie chcesz. I sytuacja po prostu rozwali nie tylko twój umysł na takiej zasadzie, że się przestawi na pozytywne tory myślenia, ale rozwali dosłownie twoje otoczenie, które będzie patrzeć na Ciebie i nie będzie Cię poznawać i zobaczysz, że bardzo szybko zaczną napływać do twojego życia dobre rzeczy.

Jeśli do tej pory miałeś mniejsze albo większe problemy ze zdrowiem, to zaczną one po prostu znikać przez samo twoje myślenie.

Dziękuję bardzo, hej!

{ 0 comments }

Hej, umysł milionera, umysł osoby, która osiąga duże sukcesy.

Co takiego musi być w twojej głowie, żebyś był czy to genialnym sportowcem, czy to genialnym biznesmenem?

Jak popatrzeć na listę najbogatszych ludzi na świecie, bardzo łatwo można wychwycić tego typu rzeczy, bo po prostu się powtarzają. Zaraz Ci pokażę te listy, listę najbogatszych Polaków, listę najbogatszych ludzi na świcie. Podobnie jest ze sportowcami. Mamy u nas kilku mistrzów w Polsce, mamy dostęp do informacji na temat mistrzów na zachodzie, więc ta wiedza jest zebrana.

Najważniejsze to jest kwestia przebojowości.

Tak, jest to kwestia przebojowości, bo jeśli tobie się nie chce, a nie chce Ci się, bo nie masz powodu, nie masz odpowiedniego „Dlaczego”. Dlaczego masz być osobą sukcesu, dlaczego miałbyś być osobą, która zarabia bardzo duże pieniądze?

Jeśli niema w twojej głowie wizji, albo na siebie, albo na ludzi wokół Ciebie, to jesteś zwykłym, przeciętnym zjadaczem chleba, bo zadowala Cię to, co masz. A w momencie, kiedy pojawiają się jakieś problemy, no to ponieważ niema wielkich wizji, niema dążenia do celu, to się albo poddajesz, albo zajmujesz się czymś zupełnie innym. I szybko spójrzmy na listę najbogatszych Polaków może na początek.

Mamy tak:

Na pierwszym miejscu Zygmunt Solorz, Pan, który dorobił się od zera, sprzedawał w ogóle na początku znicze na cmentarzu, takie były jego początki.

Mamy Tomasza Biernackiego, czyli właściciela sieci Dino, o tym Panu akurat nie za wiele jest informacji, bo skrzętnie to ukrywa.

Michał Sołowow, dopiero na trzecim miejscu, to też ciekawe.

To są osoby najbogatsze za 2021 rok, według tygodnika Wprost, więc być może jest tam ktoś, kogo tutaj nie ujęli, bo są też takie osoby, które skrzętnie chowają się, żeby przypadkiem nie trafiły na tę listę, wiadomo, kwestie bezpieczeństwa, albo inne sprawy biznesowe.

Dominika Kulczyk i Sebastian Kulczyk, widzisz, dopiero 4 i 5 miejsce, mamy osoby, które majątek odziedziczyły.

Mamy Piotra Szulczewskiego, to jest chyba ten Pan, który zrobił portal e-commerce Wish w Stanach Zjednoczonych.

Jerzy Starak.

Łukasz Nosek to jest ciekawa postać i to, że jest wpisany na listę Wprost, to też jest ciekawe, bo bardzo dawno temu wyjechał do Stanów Zjednoczonych i tam z Elonem Muskiem najpierw w PayPal’u, a potem w SpaceX tworzy projekty, jest współwłaścicielem, ma tam udziały, jest na 8. miejscu.

Potem są Juroszkowie, to są zdaje się Panowie, którzy mają firmę budowlaną z Cieszyna chyba.

I Rafał Brzoska udziela się w mediach, więc myślę, że wiesz, kim on jest.

I jak popatrzysz na historię każdego z nich, za każdym z nich idzie widzisz duży cel, zrobienie czegoś wielkiego.

Sieć Dino. Od jednego sklepu sieć teraz, dobrze nie wiem czy oni są więksi od Biedronki, ale przepotężna sieć generująca jak widzisz, temu Panu to, że jest… No z Zygmuntem Solorzem tam niewielkie różnice są, bo to jest 13,5mld zł, a tam jest 13,6mld zł.

To i tak w ogóle kwota niewyobrażalna 13 miliardów, że ktoś potrafił zgromadzić, ale spokojnie, to jest też tak, że oni nie mają tych pieniędzy na koncie, tylko na tyle jest wyceniana ich firma. Gdyby tę firmę chcieli sprzedać na giełdzie akcje, no to by tyle nie uzyskali, niemniej ranking na jakiejś podstawie jest tworzony.

Jak popatrzysz na listę…

Ale zanim prześledzimy listę na zachodzie, to druga cecha, która łączy osoby sukcesu, łączy milionerów, miliarderów.

Jest to nastawienie na ciągły rozwój.

Ja nie mówię tutaj o tym, że oni chodzą od jednej szkoły do drugiej, bo nie. Na początku na pewno szukają wiedzy, rozwijają się, czytają książki, a nawet jeśli nie czytają książek, to dbają o swoje kontakty towarzyskie, więc dbają o to, żeby poznawać nowych ludzi. Ciągły rozwój. Oni nie siedzą na kanapie i nie czekają na to, że im spadnie z nieba. Oni nie czekają na to, że np. rząd im „da” 500+ i dzięki temu się wzbogacą.

To jest nastawienie na ciągły rozwój. To widzisz, jak ktoś ma już duża firmę, to i tak myśli na temat rozwoju tej firmy, bo myśli na temat tego, jakich zatrudnić lepszych menadżerów, jakich zatrudnić lepszych pracowników, jak tu wejść na nowe rynki, jak to znaleźć ludzi, którzy znajdą odpowiednie produkty, żeby ta firma rosła.

Przecież nawet Steve Jobs to nie jest tak, że on stworzył iPhone’a, on miał właśnie wizję, to co powiedziałem w pierwszym punkcie, miał wizję, miał ideę, żeby zrobić coś wielkiego. I miał do tego zatrudnionych ludzi, to nie jest tak, że on siedział i wynajdywał, co to ma być zrobione, niemniej po tym, jak pojeździł sobie po rozmaitych targach, pospotykał rozmaitych ludzi, zobaczył, że są tego typu urządzenia, gdzie tu jest taki system dotykowy, tutaj jest telefon…

I pomyślał jakby z tego zrobić jedno?

I wziął do tego ludzi, zapłacił im pieniądze, żeby oni to dla niego wynaleźli. Więc widzisz, to jest nastawienie na rozwój.

Co Ty robisz jak wstałeś dzisiaj? Czy myślałeś o tym, co by tu zrobić, żebyś dzisiaj był lepszy jak byłeś wczoraj? Czy miałeś w ogóle taką ideę czy nie? Czy po prostu kolejny dzień, idę do roboty, robię swoje, wrócę, obejrzę sobie jakiś serial, albo siądę sobie przy grze komputerowej.

Więc widzisz, to jest zasadnicza różnica między osobami, które osiągają duże sukcesy, a które tych sukcesów nie mają.

I teraz bardzo ważna rzecz, dzisiaj podam Ci w sumie 8 takich najważniejszych cech, przy czym podam Ci 4 cechy tutaj na YouTube, a kolejne 4 cechy będą dostępne tylko i wyłącznie dla osób, które wejdą na ten link pod spodem i tam będzie dalszy ciąg nagrania, więc jeśli chcesz usłyszeć wszystkie te cechy, to pod spodem jest link do całego nagrania.

Popatrzmy teraz na listę najbogatszych ludzi na świecie, ja to nagrywam 7 czerwca, jest to lista z 7 czerwca i mamy tak:

Elon Musk no to wszędzie o nim, myślę, że niema osoby, która by o nim nie słyszała. Tak, ma niesamowitą przebojowość, ma niesamowitą wizję, a propos pierwszego punktu.

A propos drugiego punktu, kwestia ciągłego rozwoju, nawet dzisiaj czytałem informację, że pokazał jakiś nowy typ statku kosmicznego, więc non-stop ciśnie swoich pracowników, ciśnie swoje firmy po to, żeby szukali nowych rozwiązań.

Można o nim powiedzieć wiele złych rzeczy, niemniej zrobił też dużo bardzo dobrych rzeczy, które zrewolucjonizowały świat. Ok, to nie jest też tak, że on stworzył PayPal’a, że on stworzył Teslę. On te firmy tak naprawdę kupił, albo miał po prostu tam udziały, ale na tyle wpływa na tych swoich ludzi, na te swoje firmy, że tworzą wielkie rzeczy i Pan jest dzisiaj najbogatszym człowiekiem na świecie.

Mamy Jeffa Bezosa, który stworzył, no zaczynał od księgarni i w ogóle Bezos jest o tyle ciekawy, że w momencie, kiedy pracował jako konsultant, gdzie zarabiał bardzo duże pieniądze, zobaczył raport, z którego wynikało, że książki przez internet dadzą chyba $2mld zysku, że taki to jest potencjał, więc wszedł w to. Zrezygnował z dobrze płatnej pracy i założył firmę. Ok zajęło mu to sporo czasu, niemniej ta firma na dzień dzisiejszy, w ogóle jego wartość $149mld, to w ogóle w głowie się nie mieści.

Mamy tak, Billa Gatesa, historia znana.

Warren Buffet też.

Larry Page.

Sergey Brin.

Mukesh Ambani.

Te wszystkie pierwsze 10 osób…

11. Carlos Slim.

Mark Zuckerberg.

Dopiero na 16. miejscu jest Jim Walton, Rob Walton, czyli synowie Sama Waltona, który stworzył sieć Walmart. Też miał wizję, mówię o ojcu, czyli o Samie Waltonie, który stworzył Walmarta, miał wizję, żeby w małych miejscowościach ludzie mieli dostęp do sklepów, gdzie będą tanio mogli kupować produkty i zawojował w ten sposób całe Stany Zjednoczone, w Stanach Zjednoczonych sieć numer jeden, jeśli chodzi o sprzedaż.

Za każdą z tych osób stoi ich właśnie ciągły rozwój, ciągłe myślenie, jak to zrobić, żeby ta firma była lepsza. Jeśli chodzi o Sama Waltona, to co on robił, to było absolutnie niesamowite, jeździł, a raczej już latał od jednego sklepu do drugiego, nie swojego, ale konkurencyjnego, dokładnie tak samo było jak gdzieś jeździł po świecie i dosłownie z miarką, z linijką podchodził do półek, sprawdzał jakie są przejścia w sklepie, zastanawiał się, jak to jest…

On jako główny szef, wtedy już był miliarderem, Był najbogatszym człowiekiem w USA, potrafił jeździć z miarką po sklepach, żeby sprawdzać, jak to się dzieje, że w danym sklepie jest lepsza sprzedaż jak u niego, co tam takiego jest, czy to jest kwestia kolorów, czy to jest kwestia ułożenia towarów, w jaki sposób to jest ułożone, czy to jest kwestia obsługi klienta.

Co takiego sprawia, że w tym sklepie jest rewelacyjna sprzedaż?

Nawet raz został w Brazylii za to aresztowany, bo jak ludzie zobaczyli, że on tam z miarką coś tam chodzi, zadzwonili na policję, coś tu jest podejrzanego i musiał go potem prawnik wyciągać z aresztu. Jak u Ciebie to wygląda, ciągłe nastawienie na rozwój?

Ja nie mówię tu nawet o tym, żebyś codziennie czytał książki, bo to jest kwestia na przykład szukania tego typu filmów jak ten, gdzie pokazuję Ci, co takiego musisz zrobić, żeby twoja głowa pracowała inaczej. Jak już siedzisz na Netflixie, to tam nie tylko są seriale, ale są filmy na temat właśnie pracy mózgu, na temat tego, jak ludzie, którzy osiągają duże sukcesy, co oni takiego zrobili, że te sukcesy osiągają, więc niekoniecznie musisz oglądać seriale, ale jest to kwestia twojego nastawienia na rozwój, żeby być lepszym.

Czy to sobie zrobisz dzisiaj te 100 pompek, czy nauczysz się troszkę języka obcego, chodzi o to, że wstaniesz jutro i żebyś był odrobinę lepszy jak jesteś dzisiaj, a jak do tego dołożysz tę przebojowość, dołożysz to, żeby mieć ten wielki cel, żeby mieć tę wielką wizję i za wszelką…

No dobra, może nie za wszelką cenę, bo to nie chodzi o to, żeby robić to po trupach, ale żeby stawać się jak najlepszą wersją siebie. I im większe będziesz mieć „Dlaczego”, im bardziej będziesz do tego dążyć, to będziesz po prostu rósł, będzie rosło też twoje otoczenie, bo będą widzieć twój przykład, być może ich porwiesz za sobą i stworzycie…

Widzisz, to że powstała firma Apple i była tak duża, to była kwestia po prostu założyciela, który miał taką charyzmę w sobie, że potrafił porwać za sobą ludzi. Ale widzisz, tego też można się nauczyć, bo to są techniki pracy tak naprawdę nad swoim charakterem, nad swoją osobowością i jakikolwiek dzisiaj jesteś, za tydzień, za dwa, za trzy tygodnie, za miesiąc, może zajmie Ci to 5 lat, żeby być osobą charyzmatyczną, ale są programy na to, są techniki, są psychologowie, którzy mogą Cię poprowadzić od punktu A do punktu B.

Więc jeśli naprawdę będzie Ci na tym zależeć, czyli masz dużą wizję kim Ty chcesz być w życiu, to jesteś w stanie to osiągnąć.

I teraz jest trzecia, niezwykle istotna sprawa, to jest właśnie umiejętność pokonywania przeszkód, bo zawsze będzie tak, że będą problemy, coś się będzie sypać. I jeśli Ty uznasz, że przegrałeś bitwę, więc tym samym wszystko się posypało, no to nie osiągniesz w życiu sukcesu. To musi być takie twoje nastawienie, że jedna przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny.

A wojna dla Ciebie to powinien być cały czas mieć wizję, mieć wyobrażenie tego, gdzie Ty chcesz być, do czego Ty chcesz dojść, co Ty takiego chcesz robić w życiu. Ja mam nawet taką teorię, że świat specjalnie będzie Ci podkładał rozmaite problemy, ja bym to nazwał „wyzwania”, czy Ty sobie poradzisz, czy Ty zasługujesz na to, żeby dojść na ten poziom, w którym chcesz być.

Dokładnie tak samo jest ze sportowcami, bo przytrafiają im się kontuzje, przytrafiają im się rozmaite dziwne sytuacje, gdzie sędziowie będą przeciwko nim i nie będą robić… Będą właśnie sypać im kłody pod nogi. Jak Ty na to będziesz reagować? Czy się poddasz, „A nie, tego się nie da…” Czy zaweźmiesz się i „A jednak ja wam pokażę jak to się robi!”

Czwarta rzecz w przypadku osób, które osiągają sukcesy biznesowe, to jest to, żeby ten biznes w ogóle posiadać, to jest absolutna podstawa, co takiego zrobić, żeby być osobą sukcesu. Jeśli będziesz pracownikiem etatowym, ok, być może jedna osoba pośród stu milionów będzie w stanie być milionerem, czy bardzo bogatą osobą, bo jeśli pracuje na przykład w Amazonie na bardzo wysokim stanowisku kierowniczym, dostała też pakiet akcji, to wtedy ma na to szansę, jeśli zostałeś dyrektorem BMW, albo dyrektorem Mercedesa, to też będziesz zarabiać całkiem nieźle.

Ale żeby dostać tego typu etat, to po pierwsze musisz ze 20 lat pracować w takiej firmie, po drugie musisz mieć całą masę rozmaitych znajomych „pleców”, którzy Cię tam wypchną na górę, to nie są takie proste sprawy. O wiele prościej jest zostać Ci właścicielem biznesu, nawet jeśli ten biznes upadnie, to możesz otworzyć drugi.

Słuchaj, jak kiedyś było robione badanie, do telewizji w USA zaproszono chyba 34 milionerów i pytano ich właśnie, co takiego sprawiło, że oni osiągnęli sukces, jak to się stało, że zostali milionerami. I prowadzący zapytał ich o to, ile razy każdy z nich zbankrutował. Jak potem podliczyli średnią, okazało się, że zanim oni zostali milionerami, to każdy z nich średnio zbankrutował 17 razy.

Więc jeśli Ty 5 lat temu, 10 lat temu otworzyłeś jakiś biznes i coś Ci nie wypaliło, słuchaj, to nic nie znaczy, to jest kwestia tego, żebyś starał się, próbował od nowa. Powtarzam, cel, wizja, która jest przed tobą, do której będziesz dążyć, która będzie Cię nakręcać. Jeśli nie wiesz, co to ma być, to możesz podpatrzeć, co robili do tej pory najwięksi na świecie.

Nawet możemy jeszcze raz przejrzeć tę listę najbogatszych ludzi na świecie:

Elon Musk, jego wizja to to, że skolonizujemy Marsa.

Jeff Bezos – stworzenie największego sklepu na świecie, już to stworzył, mało tego, zrobił do tego to, że wysyła teraz ludzi też w kosmos jako podróże turystyczne, żeby sobie polecieć w kosmos. To jest jego firma.

Bernard Arnault – torebki dla kobiet, kosmetyki, tego typu rzeczy, jakoś mnie to nie pociągało, więc się nie interesowałem jego dążeniami, jego pragnieniami.

Bill Gates – przez sprawy związane z wirusem bardzo ciemna postać, więc sobie pominiemy.

Warren Buffet – to jest w ogóle też ciekawa postać, ile razy on zbankrutował, dopiero jak miał chyba 42 albo 43 lata, tak naprawdę wziął się wtedy porządnie za swój biznes, niemniej pierwsze kroki robił jak był nastolatkiem, gdzie szukał wiedzy właśnie na temat inwestowania.

Larry Page – stworzył przeogromną firmę, dobrze nie dotarłem, albo nie interesowałem się aż tak tym, co on robi, więc może Ty napiszesz w komentarzu jakie były jego dążenia.

Larry Ellison – czyli mamy tutaj z Google, to aż dziwne, że dopiero jest na 11. miejscu.

Mark Zuckerberg na 13. miejscu – były najmłodszy miliarder, teraz i tak jest najmłodszym na liście miliarderów. Ale popatrz też na Marka Zuckerberga, wiem, że wiele osób go nienawidzi, wiele osób go kocha, ale Mark Zuckerberg jak żył jeszcze Steve Jobs, jeździł do niego, męczył go, żeby mu powiedział jak to się robi,

„Steve jak Ty to zrobiłeś, że stworzyłeś taką potężną firmę, że twoje produkty są tak rozpoznawalne, firma jest tak kochana?!”

I jeździł, spotykali się, rozmawiali i ten mu po prostu zaczął to opowiadać, więc widzisz, dążenie do wiedzy. Te wszystkie punkty, które do tej pory Ci powiedziałem, to wszystko się non-stop powiela.

Pozostałe 4 punkty powtarzam, będą dostępne w nagraniu poniżej, więc kliknij na ten link i wyślę Ci dostęp. Niestety nie cała wiedza jest dostępna na YouTube za darmo.

Jak Ci się ten film spodobał, nawet możesz dać like’a, możesz przekazać innym, żeby im dać do myślenia, skąd się biorą sukcesy, skąd się biorą ludzie sukcesu, skąd się biorą milionerzy. To nie wypada po prostu jak Filip z konopi, tylko za tym idzie cała masa cech charakteru, nad którymi się pracuje.

Tak, bo do każdej z tych cech jesteś w stanie dojść!

Nieważne, że dziś jesteś tutaj, to gdzie będziesz za miesiąc, za rok, za 10 lat, to jest wszystko w twoich rękach mój drogi, moja droga!

Więc czas wziąć się za siebie!

Dziękuję!

{ 0 comments }

Lamborghini EVO – Najlepszy Supercar?

Myślę, że nie musze nic mówić, wystarczy, że popatrzysz na moją twarz. Ten samochód to jest najlepsze, jak dla mnie, co jeździ w tym momencie w Supercar Clubie.

Ten samochód to jest cudeńko!

To jest Evo, Huracan, jest głośny, jest niebezpieczny, jest szybki, hamuje genialnie, skręca genialnie, to jest samochód sportowy! Popatrz, co tu się dzieje.

Co tu się dzieje?! Odlot!

Jeśli miałbym mówić o esencji jazdy sportowej, o wyczynie, ale przede wszystkim – przyjemności z jazdy, ten samochód jest genialny! Oczywiście jak zwykle jakieś Ferrari nam zagradza drogę. Sama radość! Spadł teraz trochę deszczyk, ale samochód klei się do drogi. W ogóle chyba pada deszcz, ale my tego nie czujemy, bo jedziemy dość szybko, ale leje już konkretnie, zaraz trzeba będzie…

No bo przy tej prędkości, to już nam zacznie, o już na nas pada…

Właśnie zaczął padać deszcz, nie tak padać, ale lać, dach udało się złożyć, ale dzięki temu jest trochę ciszej, więc może będzie słychać co mówię. Więc powtórzę jeszcze raz, samochód jest cudowny! Dzięki temu jeszcze, że ma napęd na 4 koła, w takich warunkach można się nim bezpiecznie, no bo 4 koła robią robotę. Ale przede wszystkim dźwięk tego silnika, dźwięk wydechu, Który jest oryginalny, nie jest jakoś tam…

Widzisz, w Ferrari musi być dokupiony specjalny wydech, żeby on cokolwiek brzmiał, ale nie brzmi. To jest samochód bez turbiny, naturalny, V10. No po prostu dla mnie sam zachwyt, ale cieszy mnie przede wszystkim to, że ludzie są w stanie zrobić tego rodzaju cacka, które potrafią dać tyle przyjemności.

Więc mój drogi, moja droga, po to się zarabia pieniądze, żeby chociażby móc przeżyć tego rodzaju emocje, żeby pojeździć sobie takimi samochodami, bo to nie jest tak, że to jest tylko dla nielicznych, ale jeśli się będziesz starał, będziesz dążyć do tego, będziesz mógł jeździć takimi samochodami. Myślałem, że 911 jeździ super, ale to jest…

Nie wiem czy to kwestia tego dźwięku, czy to, jak to się prowadzi, ale coś pięknego!

Naprawdę coś pięknego…

Ten samochód hamuje w miejscu, ten samochód zachowuje się jak samochód torowy. Jeśli kiedykolwiek jeździłeś po torze i wiesz o czym mowa i chcesz mieć podobne wrażenia z jazdy na ulicy, na drodze, w sensie zachowania samochodu i to ma homologację drogową, to to jest właśnie to czego potrzebujesz. Dobrze, damy mu po prostu na sport, bo za dużo hałasu mamy.

I do tego na zewnątrz bardzo ładny, wewnątrz super się tutaj siedzi, tutaj jest alcantara, która jest również na fotelu, we wnętrzu jest dużo elementów z alcantary. Więc ten samochód w porównaniu do Aventadora, na zewnątrz nie wygląda tak ładnie, ale w środku wygląda o wiele lepiej od Aventadora.

Spalanie właśnie sprawdziłem, wychodzi 28,2L/100km przy naprawdę konkretnej jeździe, więc wydaje mi się, że jak na emocje, których dostarcza, nie jest tak źle. Przypomnę Ci, jeśli nie oglądałeś moich starszych filmów, jak miałem jeden samochód torowy, to on palił 100L/100km…

Na małych uliczkach, na wąskich uliczkach, gdzie jeszcze jest pełno „leżących policjantów”, poruszanie się tego typu samochodami nie jest może najwygodniejsze, ale są fantastyczne reakcje ludzi, bo na przykład dzisiaj mieliśmy sytuację, gdzie taka babuszka, babcia, stanęła i wiwatowała i brawo biła, że jadą takie samochody, więc mieszkańcy są naprawdę przyjaźni, cieszą się, że my się cieszymy.

Trójeczka i zakręcik, no po prostu połyka, pięknie to idzie.

Pojeździłem po suchym, pojeździłem po mokrym – rewelacja! Niema wielkiej różnicy dla tego samochodu.

Oczywiście słuchaj, te wszystkie rzeczy, które ja Ci opowiadam, to pamiętaj, że po pierwsze jeździłem całą masą ilości samochodów, wygrałem parę razy Power Stage Bednary, mam wicemistrzostwo Polski w wyścigach samochodowych, więc ja powiedzmy troszkę więcej ogarniam samochody jak przeciętny śmiertelnik, więc być może moje opinie nijak się mają do twojego poczucia tego, do czego samochód może służyć, ale z obowiązku tego, co tu teraz robię, z mojej perspektywy opowiadam Ci, który według mnie samochód jest najlepszy i dlaczego.

Parametry techniczne: 640KM, to jest tyle ile w topowej wersji Huracan Performante, a to zrobiono w tym momencie w Evo. Silnik jest taki jak w Audi R8, poza tym, poza tym, bo to jest 5,2L V10. Przyspieszenie producent podaje 2,9s do 100km/h. Waga jest bardzo niska – 1422kg, więc w porównaniu do R8, która waży 1695kg, a to 1422kg, załóż sobie na…

Załóż sobie na plecy 200-250kg i zobaczysz jaka jest różnica, a w przypadku samochodu jest to przepaść, więc naprawdę w odczuciu jazdy jest przepaść.

Mogę powiedzieć jak to Włosi: Magnifique, tutto bene!

Odrobina danych technicznych: Inne są dla wersji Spider, czyli ta, którą my jedziemy, bo jest po prostu cięższy, ten wazy 1509kg, jak jest wersja z twardym dachem, waży tylko 1422kg, więc naprawdę niezwykle lekki. Wersja Coupé ma 2,9s do 100km/h, ten z racji tego, że jest troszkę cięższy, ma 3,5s, ale do 200km/h ma tylko 6,1s chyba dokładnie, ale to po prostu czuć, naprawdę to czuć, jak to się zbiera.

Bardzo szybko otwiera się dach, bo to jest też kwestia tam 17s. Samochody te cenowo zaczynają się od 175.000€, w praktyce to jest, jak doda się w Polsce akcyzę, doda się VAT, to cena wychodzi od 1.500.000zł za Coupé, do tam w granicach 1,75mln zł plus, za wersję z otwieranym dachem.

Czy warto?

Tak, niekoniecznie rejestrując w Polsce, bo w Polsce doliczą Ci właśnie akcyzę – 18,6%, VAT – 23% i to VAT, który nie odliczasz sobie w Polsce. Jak to zarejestrujesz na Niemcy czy na Czechy to masz 43% tańszy samochód…

Więc jeśli wiesz…

No niestety, podatki w Polsce tak wyglądają, rząd ma przeświadczenie, że przedsiębiorcy to złodzieje, więc trzeba ich łupić.

Ale chyba sobie taki kupię!

Element, który dla mnie jest bardzo ważny, bo spędzam z nim dużo czasu, czyli kierownica. Ta jest taka troszkę kwadratowa, można by powiedzieć, wyłożona alcantarą, więc ręce się nie ślizgają, w dotyku powiem Ci, że lepsza według mnie była w Ferrari, bo w Ferrari był jeszcze lepszy uchwyt, tutaj można było tak fajnie złapać od spodu palcami, niemniej jest ok.

W Ferrari jest fajne to, że jest u góry ten wyświetlacz, który pokazuje jeszcze obroty. Tu jest bardzo proste przełączanie pomiędzy trybem Strada, zresztą słyszysz, teraz jadę w trybie Strada, Sport – zupełnie inne basy, Corsa, na której nie słyszę teraz przy 2500obr/min różnicy, ale całym samochodem bardzo prosto można nawigować właśnie z poziomu kierownicy, a te wszystkie dodatkowe rzeczy, są tak naprawdę mało istotne w tym samochodzie.

Trzeba się przyzwyczaić do kierunkowskazów, bo wszystko się dzieje pod lewą ręką i to jest kwestia przyzwyczajenia, zresztą Ferrari tak samo inaczej jak w normalnym samochodzie zmienia się kierunkowskazy, to też jest po prostu kwestia do przyzwyczajenia.

Bardzo fajne są te łopatki, bo są takie długie, one są na sztywno przymocowane do kolumny kierownicy i w momencie, kiedy się tutaj kręci jakieś ostre zakręty, to ręce zawsze wiedzą gdzie trafić, żeby ten bieg zmienić. Jeśli chodzi o wizualnie właśnie to, że jest to taki carbon, ale taki, no nie podoba mi się, tak wygląda, jakby był plastik, który jest brudny. A podejrzewam, że to kosztowało sporo funduszy, więc ja bym po prostu tego nie kupił.

Ale widzisz, w momencie, kiedy z tobą rozmawiałem, kilkanaście sekund i szybko otworzył się dach, tutaj ludzie okoliczni siedzą w kafejkach i patrzą na atrakcje jakie im dostarczyliśmy właśnie, że ściągamy dachy. No powiem Ci, jednak ma urok to, że jest kabriolet, ja nigdy nie przepadałem za kabrioletami, ale w tych warunkach…

Ryk silnika słychać zupełnie inaczej, powietrze, które tutaj jest we Włoszech w górach w Toskanii, no jest to zupełnie inna jakość jazdy.

Ale widzisz, to jest kwestia taka, czy ten samochód będziesz miał w Polsce, czy go będziesz mieć za granicą. Bo w Polsce kabriolet – no nie jestem pewien…

Ale zawsze można zapakować się w samochód i wyjechać do Włoch!

Jest pięknie! Tutto Bene!

{ 0 comments }

Hej, temat niestety dosyć przykry, bo widzisz, co się dzieje na stacjach paliw, widzisz, co się dzieje w sklepach, potężna inflacja, paliwo powyżej 8zł.

Co się dzieje?

Więc wytłumaczę Ci dzisiaj, co się dzieje, dlaczego tak się dzieje, a ważniejsze jest to, że powiem Ci na koniec, co Ty z tym możesz tak naprawdę zrobić.

Pierwsza sprawa jeśli chodzi o konsekwencje tego i dlaczego tak mnie to też zszokowało, dlatego robię ten filmik. Wczoraj idę sobie do fryzjera, w mieście Dębicy, gdzie od 30 lat wiem, gdzie są jakie sklepy i na przestrzeni 300m zobaczyłem, że 3 sklepy, które tam działy od 30 lat, są zamknięte, zlikwidowane i miejsce do wynajęcia. Super lokalizacja, jeden sklep rowerowy, jeden obuwniczy, jeden jakiś tam z wszystkim i niczym – zniknęły.

Jak to się stało?!

Ano właśnie tak to się stało, że niestety w państwie naszym jest tak, że… Wytłumaczę Ci, jak państwo nas niestety okrada, nazywajmy rzeczy po imieniu. Pocieszę Cię, to czy to jest ta partia polityczna, czy będzie potem kolejna, będą nas też okradać i też Ci wytłumaczę dziś dlaczego to tak działa.

Ważniejsze jest to, co z tym zrobić, żeby tak naprawdę się tym za bardzo nie przejmować?

Bo jak idziesz do sklepu, albo jedziesz na stację benzynową, to może Ci się scyzoryk w kieszeni otwiera. Więc tak, pierwsza sprawa związana z cenami ropy. Jak nas państwo buja? Zobacz, to jest wykres cen ropy od ponad 20 lat. Obecnie rząd tłumaczy to tak, że ceny są wysokie, ponieważ są zakłócone dostawy, zakłócony jest łańcuch dostaw w związku z sytuacją za wschodnią granicą i dlatego podnoszą ceny. I tłumacza cenami ropy, tłumaczą całą masą innych rzeczy.

Popatrzmy sobie najpierw na jedną sprawę. Obowiązkowe ustawowe zapasy paliwa w Polsce są takie, że nawet gdyby nie przypływało żadne paliwo rurociągiem, beczkowozem, czymkolwiek, do Polski, to przez półtora roku, tak, przez półtora roku całe państwo nasze może funkcjonować z paliwa, które mamy zmagazynowane.

Przez półtora roku!

Więc żadne łańcuchy dostaw, żadne tak naprawdę ceny paliwa jakie są, ropy naftowej, nie mają w pływu na to, co już jest. Więc to, co teraz robi tak naprawdę największa firma w Polsce, to z cen paliw, które kupili przed wojną wywalili marżę, a zaraz Ci powiem dlaczego wywalili, jak to tłumacza, wywalili marżę maksymalnie ile się da, po to, żeby tak naprawdę nas złoić.

Po co nas złoić?

No widzisz, idą wybory, więc potrzebne są pieniądze państwowej firmie na to, żeby finansować potem odpowiednie rzeczy. Ale ok, popatrzmy jeszcze na tłumaczenia rządowe, że ceny ropy są wysokie i w związku z tym są wysokie ceny paliwa. Popatrz, to jest aktualne, a ja to nagrywam 3 czerwca, jest godzina 15:50 i teraz dokładnie w tym momencie ropa kosztuje $117 za baryłkę, a jak popatrzysz tutaj, najwyżej cena była $139, 2 czerwca 2008 roku, czyli to był rok potężnego kryzysu, który wybuchł na zachodzie, upadały wtedy banki, cuda się działy, ale to mamy ten rok.

Wtedy cena w Polsce nie wynosiła 8zł tak jak teraz, nawet nie 7zł, nawet nie 6zł…

Popatrz, co się potem działo, potem ta cena spadła i w zasadzie tutaj mamy od 2010 do 2014, przez 4 lata ok, były wahania tej ceny, ale to mniej więcej było widzisz w przedziale i trzymało się mniej więcej w okolicy $100 powiedzmy i tak możemy liczyć. Więc jeśli teraz jest $117 i cena jest wywalona na 8zł, to ewidentnie to nie jest kwestia ceny baryłki ropy. Powtarzam, są zapasy na półtora roku, mało tego, tych zapasów jest tak dużo, że te zapasy za darmo były wysyłane na Ukrainę.

Za darmo powtarzam!

Paliwo z Polski było wysyłane na Ukrainę, więc my tak naprawdę sponsorowaliśmy wojnę tam, żebyś miał świadomość tego, bo tak, z twoich pieniędzy to było. Ok, to myślę, że już Ci wyjaśniłem, że cena ropy tutaj niewiele ma znaczenia. Tak jeszcze można sobie tutaj popatrzeć, jest dynamika notowań, w przeciągu tygodnia cena wzrosła o 1%, z czego jak mnie nie było w Polsce teraz z 2 tygodnie, popatrz, w przeciągu miesiąca poszła o 8%, a ceny paliw poszły o o wiele więcej.

Wczoraj jechałem, była cena Pb95 za jakoś 7zł, a jak wracałem, to już była o 1zł wyższa cena. I teraz popatrzmy dalej. Popatrz, to jest jakaś reklama, to ją przesunę, mamy tutaj artykuł ze strony finansowej, z firmy Bankier i mamy: „Modelowa marża rafineryjna grupy Lotos w marcu 2022 r. wzrosła do $39 z $6 od lutego.” Czyli w przeciągu miesiąca z 6 dolarów poszło na 39. Razy sześć.

Mało tego, popatrz, w pierwszym kwartale, dobrze, to jest bardziej ciekawe, popatrz, w IV kwartale 2021 roku, marża była na poziomie $0,2 z baryłki, a w marcu $39. Gdzieś miałem też podgląd na to, co Orlen robi, a miał zazwyczaj marżę na poziomie $4-5, maksymalnie im tam do $9 dochodziło i w marcu była jeszcze podawana marża…

To są firmy giełdowe, one muszą te rzeczy podawać, bo jak nie, to są sprawy sądowe i duże kary. Więc w marcu to było $4, a w maju wzrosło do ponad $30 za baryłkę. Jak to się stało i z czego to wynikło? Nic się nadzwyczajnego nie stało, bo przecież wojna wybuchła jeszcze w lutym, a powtarzam, że zapasy mają na 1,5 roku obowiązkowe, jakie muszą mieć.

Teraz popatrzmy co na to zachód mówi. Jest taki biuletyn paliwowy, który pokazuje, jak wzrosły ceny właśnie od lutego do maja w Europie, kwestia 3 miesięcy wojny Ukraina-Rosja i mamy: We Włoszech o 1%, a przelecimy sobie przez te wszystkie kraje, 35% wzrosło to w Polsce. Zaraz Ci wytłumaczę dlaczego to tyle wzrosło, bo porozmawiałem sobie z właścicielami stacji paliw…

Jeszcze tak, to jest strona Orlenu, gdzie pokazane są hurtowe ceny paliw, to jest cena z wczoraj, bo do dzisiaj się to jeszcze nie zmieniło, to są ceny obowiązujące na ten moment i Pb95 jest za 7,50zł na okrągło i to jest cena netto.

Co ciekawego się wydarzyło?

Otóż wybuchła wojna i wtedy ceny poszybowały na 8-9zł, Orlen to zobaczył, że takie ceny są, mało tego, zobaczył, żel udzie kupują i była wtedy totalna panika, zresztą robiłem wtedy nagranie a propos tej paniki, w przeciągu jednego dnia zniknęło paliwo, na wschodniej granicy nigdzie nie można było kupić, przy zachodniej granicy Niemcy wypompowali, więc tylko gdzieś tam w centralnej Polsce, Warszawie trochę było tego paliwa, więc Warszawiacy może tak tego nie odczuli, ale na południu, na wschodzie paliwa brakło i przez 2-3 dni nie było w ogóle paliwa.

To nie dlatego, że paliwa brakło, tylko dlatego, że ilość cystern w Polsce jest ograniczona, tak samo kierowców, którzy mają uprawnienia do tego, żeby jeździć cysterną, więc potrzebowali 2-3 dni na to, żeby dowieźć to paliwo z centrali. Więc powtarzam Ci, paliwa jest na 1,5 roku. Ale widzisz, panika wybuchła, Orlen zobaczył, że ludzie ochoczo są w stanie płacić takie pieniądze i właściciele stacji benzynowych, jak sobie rozmawiałem z nimi, to mówią mi, że na dzień dzisiejszy popyt jest mniej więcej 10-15% większy od tego, co było właśnie kilka miesięcy temu.

Nie potrafią tego do końca wytłumaczyć, tłumaczą sobie tak, że przez to, że non-stop medialnie jest informacja na temat tego, że jest inflacja 14%, 15% inflacji, to spodziewają się, że te ceny jeszcze bardziej wzrosną, więc jadą na stacje, tankują do pełna, bo może cena wzrośnie i nakręcają…

Tak, Ty nakręcasz swoją paniką to, że ceny rosną, bo jeśli sprzedawałbyś 5 jabłek, masz tylko Ty jabłoń w swojej miejscowości i masz 5 jabłek, więc każde jabłko możesz sprzedawać za 10zł i każdy klient, który przyjdzie, to będzie przeszczęśliwy, bo za 10zł może kupić jabłko, ale jeśli zobaczysz, że dotychczas miałeś 10 klientów, ale przyjechała wycieczka, gdzieś tam niech będzie z Turcji, przyjechało 50 osób i wszyscy chcą kupić od Ciebie te 4 jabłka, więc Ty wtedy podnosisz cenę na 20, 30, 40, 50zł i niema problemu, bo klienci się i tak garną. Takie są prawa popytu i podaży.

Do tej pory było tak, że firmy transportowe, komunikacja miejska, miały i mają nadal zbiorniki swoje paliwowe, gdzie jechali do hurtowni, do Płocka, tankowali paliwo, powiedzmy, że brali 10.000L, zalewali te swoje stacje własne, gdzie ich TIRy, ciężarówki tankowały i rozliczali się bezpośrednio z hurtownikiem, a po tej panice pierwszej, Orlen zamknął taką możliwość, więc te wszystkie firmy przeszły na flotę, czyli nie mogą kupić tak żeby zalać sobie swoje zbiorniki, tylko jeżdżą po prostu na stacje Orlenu, żeby tam zatankować.

W związku z czym tego paliwa więcej ubywa na tych stacjach, tak?

I nie wiadomo dlaczego tak się dzieje, ale tak się dzieje, coś co nakręca, możesz w komentarzu napisać, może masz jakąś swoją własną teorię na ten temat. Z czego wynikają dla samego największego naszego producenta ropy te podwyżki ceny?

Jestem pewien, że dostali szept z góry, żeby ceny podnieść, bo po prostu przyjechało te 3 miliony Ukraińców, rozdają im pieniądze, a do tego chcą podnieść z 500+ na 700+, żyjemy w państwie socjalnym, więc ktoś musi za to zapłacić, albo się dodrukowuje pieniądze, albo się łupi przedsiębiorców. Zmniejszono VAT o 8%, niby super, hiper fajnie, tylko że tak naprawdę firmy transportowe zapłacą więcej, bo odliczały sobie do tej pory koszty, VAT odliczały sobie jako koszt uzyskania przychodu, więc suma summarum płaciły mniej za to paliwo, bo to było po prostu paliwo firmowe, a w tym momencie mają Mniejszą możliwość odliczenia, wiec koszty wzrosły.

Więc jeśli zamawiasz coś na Allegro i jest przesyłka kurierska, jak do tej pory kosztowała powiedzmy 12zł, a teraz kosztuje 16zł, no to wiesz, z czego to wynika. Co do samych stacji paliw, od których właścicieli też dowiedziałem się o ciekawej praktyce stosowanej przez Orlen przez ostatnie mniej więcej 2 miesiące, kiedy to ceny hurtowe, ceny w hurtowni Orlenu były wyższe od cen, jakie były na stacjach firmowych Orlenu.

Zresztą jakiś czas temu, chyba w tamtym roku, Orlen dostał za to sporą karę, w tym roku jakoś cisza… I właściciele stacji paliw mieli naprawdę niezły zgryz, co by tutaj zrobić, żeby po prostu przeżyć. Popatrz jeszcze tutaj, mamy tutaj co składa się na cenę litra benzyny. I tutaj tak samo olej napędowy, LPG, ale popatrzmy na najczęściej zużywaną – benzyna bezołowiowa, koszt zakupu w rafinerii to jest 3,27zł, to jest cena paliwa.

Mamy do tego doliczone to, co państwo sobie bierze, opłata akcyzowa – 26%, podatek VAT – 8%, opłata paliwowa – 3%, opłata emisyjna – 1,5% i marża detaliczna stacji jest to raptem 1%.

Ja do prawdy nie wiem jak te stacje funkcjonują, podejrzewam, że zarabiają bardziej na tym, co jest w sklepach, a niekoniecznie na paliwie. Wiem, że stacje paliw dobrze zarabiały, jak wybuchł wirus, bo wtedy paliwo spadło do 4zł, więc oni sobie mogli spokojnie dać 4,60-4,80zł za paliwo i wyglądało to wszystko wspaniale.

Tak, wyobraź sobie, że kiedyś paliwo kosztowało 4,60zł, a mało tego, ja pamiętam, jak na studia chodziłem, to paliwo kosztowało 2,50zł, jeszcze żeby było ciekawiej, jak byłem w styczniu w Dubaju, to tam paliwo kosztowało 2zł, podrożało teraz, kosztuje więcej jak 2zł, niemniej daje do myślenia. Teraz kolejna sprawa, która może być dla Ciebie interesująca, to jest kwestia cen prądu, skąd się wzięło i to jak państwo nas łupi, nazywajmy sobie rzeczy po imieniu, po to, żebyś po prostu miał świadomość.

Powtórzę, ja tutaj w nikogo nie uderzam, po prostu stwierdzam fakty, pokazuję Ci to na konkretnych liczbach. Jeśli przyjdzie kolejny rząd z innej partii, podejrzewam, że jak już rzeczy zastaną, to zrobią dokładnie to samo.

Więc jest właśnie kwestia czegoś więcej, to może Ci wytłumaczę teraz czego jest kwestia więcej, a na razie chcę jeszcze Ci powiedzieć, że opowiem Ci o cenach energii i jeszcze Ci powiem o inflacji. Więc zanim Ci o tym powiem, to o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi?

Popatrz, to może przypomnę Ci historię, ci którzy mnie oglądają od dawna, to znają tę historię, a ci którzy nie, to opowiem jeszcze raz. Jak robiłem nagranie, tutaj u góry dam link do konferencji, jaką nagrywałem na temat e-commerce kilka dni temu, przypomniałem tę historię, ale to jeszcze szybciutko.

Jak zaczynałem mój biznes, kupiłem będąc na studiach nową Toyotę Corollę i przeczytałem wszelkie możliwe książki na temat zarabiania, oszczędzania i było napisane, żebym ja zbił majątek, to muszę oszczędzać, bo inaczej się nie dorobię. I wtedy z tym przekonaniem sprawdzałem dokładnie ile ta moja Toyota pali, paliła mniej więcej 5L/100km, tak wtedy samochody były o wiele lżejsze i paliły też mniej jak teraz, benzynowa, to było 1,3L pojemności silnik.

Jak miałem możliwość kupienia bardzo fajnych felg aluminiowych, które były szersze od tych stalowych, które miałem do tej pory i okazało się, że samochód zaczął potem więcej palić. I jak zaczął więcej palić, to palił jakoś 5,8-5,9l, więc stwierdziłem, że 20% prawie wzrosły mi koszty utrzymania, a ja samochodem wtedy bardzo dużo jeździłem do klientów, to przecież tak nie może być, bo ja się w życiu nie dorobię, bo przecież w książkach pisali, że trzeba oszczędzać, bo inaczej nici z biznesu, nici z bycia bogatą osobą. Więc sprzedałem ten samochód.

Samochód, który uwielbiałem, mój pierwszy kupiony w salonie samochód, sama radość, wolność, jeśli pamiętasz jaki był twój pierwszy samochód, to właśnie tak miałem. I moje przemyślenie było, że coś tu jest nie tak, bo w życiu przecież nie chodzi o to, żeby cierpieć i oszczędzać pieniądze po to, żeby kiedyś tam być bogatym, tylko to trzeba zrobić jakoś inaczej. I wtedy sobie pomyślałem, że to nie chodzi o to, żebym ja bardziej oszczędzał, tylko bardziej chodzi o to, żebym ja wymyślił, jak by tu więcej zarabiać.

I powiem Ci, że wszystko wtedy w moim życiu się zmieniło, bo ja zmieniłem nastawienie, to nie jest tak, że zacząłem szastać pieniędzmi, bo już nie muszę oszczędzać, ale moje nastawienie było, nie żeby oszczędzać, tylko żeby zarabiać więcej.

Więc mój drogi, rusza mnie w tym momencie to, że ceny rosną, niemniej jak człowiek pojedzie na zachód i widzi, że tam ceny paliw są podobne, wraca tutaj i widzi, dobra, są potężne wyzyski, ale ceny są podobne, to może Cię to tak nie ruszy, ruszy Cię to wtedy, kiedy zarabiasz w Polsce. Jeśli zarabiasz za granicą, niema to dla Ciebie znaczenia, ale jeśli zarabiasz w Polsce, a w Polsce zarabiasz średnio 4x mniej od sąsiadów z zachodu.

Więc tedy Cię to rusza, bo jeśli do tej pory wydawałeś np. 400zł miesięcznie na paliwo, a teraz Ci idzie 2x tyle, no to jest różnica w budżecie domowym. Ale powtarzam, to jest czas, żeby zacząć zarabiać więcej i zacząć to robić też na zachodzie i to nie chodzi wcale o to, żeby wyjechać do Niemiec na Saksy i tam sobie dorobić, tylko posłuchaj, jeszcze raz Ci daję ten link, albo dam go w opisie, jeszcze raz obejrzyj sobie tę konferencję, ona jeszcze będzie przez kilak dni dostępna. I tam pokazuję, to jest darmowa konferencja, pokazuję Ci, jak zacząć zarabiać więcej.

Więc jeśli chcesz się przestać przejmować cenami prądu, paliw i tak dalej – zacznij zarabiać więcej. Będzie Cię to ruszać, będziesz o tym dyskutować ze znajomymi, ale tak naprawdę, to róbcie sobie co chcecie, tak sobie pomyślisz o naszym państwie i też nie będziesz mieć problemu z tym, że jak Ci się coś nie spodoba, to weźmiesz rodzinę zapakujesz i wyjedziesz sobie w dowolne miejsce na świecie. Ale żeby mieć taką swobodę, trzeba zarabiać więcej.

I nie mów mi teraz, że mieszkasz w małej miejscowości, gdzie wszyscy piją, bezrobocie, niema co robić, bo to jest twoja wymówka. Bo to od Ciebie zależy, jakie będą twoje zarobki jutro. Wybrałeś ten film, zainteresował Cię pewnie ze względu na tytuł albo jeszcze coś innego, teraz chodzi o to, żebyś pomyślał i faktycznie zaczął robić tak, żeby zarabiać więcej.

Ale popatrzmy dalej, ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. To jest strona wysokienapiecie.pl i są wyliczenia, w 2019 r. są podane ceny i od 2019 do 2022 r. ceny wzrosły o 50%, w Polsce głównie prąd mamy z elektrowni węglowych, to może być problem i problemem jest, ale nie tak jak nam podaje państwo, tylko problemem tak naprawdę jest to, że zamiast Polacy, jako państwo, tworzyć, myśleć przyszłościowo, to polskie rządy myślą od wyborów do wyborów.

Gdyby polskie rządy myślały naprawdę przyszłościowo, to by już dawno był węgiel atomowy, na każdej górce byłaby elektrownia wiatrowa i ceny prądu byłyby zupełnie inne. Ale to też nie o to chodzi. Ja tutaj mocno mogę ubolewać, że mieszkam niestety w kraju, gdzie liczą się interesy partyjne, liczą się interesy, wpływy rządowe, żeby właśnie przetrwać do następnych wyborów, żeby się nachapać kasy, a nikt nie patrzy na to, co będzie za 10, 15, 20 lat.

Mnie to smuci.

I mam tutaj przykład ceny paliw, gdzie dotuje się ogromne pieniądze właśnie w górnictwo, żeby nie było, nie mam nic do górników, bo patrzę na to z innego poziomu, ale w praktyce wygląda to tak: Dotuje się górnictwo zamiast skupić się na tym, żeby prąd pozyskiwać z innych źródeł. Chociaż akurat ceny węgla, jak się popatrzy na ceny akcji, jeśli chodzi o firmy polskie giełdowe, które zajmują się wydobyciem, to szaleństwo totalne.

A, jest jeden plus, bo są też elektrownie, które korzystają z gazu, a ceny gazu spadły. Tak, wyobraź sobie, że ceny gazu akurat spadły i to dzisiaj i wczoraj spadły i są niższe od tych, które były przed wybuchem wojny na Ukrainie.

Dlaczego?

Bo Chiny zdecydowały, że będą bardziej korzystać właśnie z węgla, więc transporty gazu, które płynęły do Chin, płyną teraz do Europy i tego gazu jest na tyle dużo, że ceny spadają. Ceny ropy prawdopodobnie też spadną, chociaż jeszcze raz popatrzę na to, co się dzisiaj dzieje, teoretycznie dzisiaj powinny spaść ceny, ale nie spadły.

Ale myślę, że niedługo spadną, a powiem Ci zaraz dlaczego.

Pierwsza sprawa jest taka, że to, co powoduje wzrost teraz ceny, to jest to, że ogłoszono sankcje na Rosję, że tam tankowce nie mogą pobierać ropy, nie mogą wysyłać. Rurociągami dalej to płynie na zachód, ale tankowce nie mogą, wiesz, taka ściema ciekawa puszczona…

Ale OPEC miał wczoraj obrady, to jest taka organizacja, gdzie są kraje arabskie, najwięksi wydobywcy ropy na świecie i ustalili, że zwiększą znacząco wydobycie tej ropy, tylko że zrobią to dopiero za jakiś czas.

Więc jeszcze ropa pewnie będzie na wahaniach, ale sądzę, że powinna niedługo spaść i to mocno. Popatrz, co się stało tutaj. 2 czerwca 2008 r. – $139, minął niecały rok i runęło to na $41, no bo zaczął się bardzo poważny kryzys. Tutaj masz też w 2014 roku przepotężny spadek cen ropy.

Popatrzmy jeszcze na ciekawe rzeczy z tym prądem.

Więc ceny prądu wzrosły, tak jak tutaj Ci pokazałem, o 50% i nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że pod koniec stycznia i w lutym pokazały się w telewizji, widzisz w centrum Warszawy bilbordy, które mówiły o tym, że jakoby, tak jest napisane, opłata klimatyczna Unii Europejskiej to aż 60% kosztów produkcji energii. Tak tam było to reklamowane, w telewizji było dokładnie tak samo reklamowane.

Zapłaciły za to największe firmy polskie, które produkują prąd. Tak, za tę reklamę. Wyszła ta reklama, ta inicjatywa od ministerstw polskich, jest to opisane w tych artykułach, mogę Ci pokazać, bankier.pl pisał o tym, biznesinsider.pl, „Kontrowersyjna kampania kosztowała 12mln zł, będzie kontynuowana.”

I teraz tak, dlaczego kontrowersyjna?

Dlatego, że podawane jest, że to przez Unię Europejską, czyli to nie „my” jesteśmy winni, tylko „oni”, Unia Europejska podniosła opłatę klimatyczną i dlatego 60% wzrostu ceny, które mamy, to jest wina Unii. Tymczasem okazało się, że eksperci z forum energii wyliczyli, że uśredniony koszt właśnie tego, co Unia nakłada, to jest „zaledwie” około 23%, mało tego, jest to też potwierdzone w wynikach giełdowych, bo te firmy energetyczne, które są notowane na giełdzie, muszą wykazać tego typu informacje.

Więc widzisz, jest różnica między 60% wzrostów kosztów przez Unię Europejską, a 23%, ale ściema, propaganda robi swoje. 12 milionów złotych wydano na to, żeby Cię okłamać, żeby zwalić winę na „nich”, a to nie była ich wina, mało tego, wczoraj przyjechała pani kanclerz z Unii Europejskiej i mówi o tym, że dostaniemy teraz dotację, że w końcu po roku się dogadali przez sprawy sądowe, może nie tyle sprawy sądowe, co to, że sądownictwo w Polsce jakie jest, to co niektóry wiedzą, ale to niekoniecznie chcę dzisiaj o tym opowiadać.

W każdym razie dostaniemy z Unii dotację między innymi właśnie na to, żeby poprawić energetykę polską. Podczas gdy wcześniej polski rząd zlecał hejt na Unię Europejską, po prostu jatka, co tam się dzieje, jazda na całego. Ale ok, to tak, żebyś miał jasność, że wzrost cen prądu, nie wynika bynajmniej z tego, co w telewizji Ci mówią.

Mamy kolejną sprawę.

Mamy sprawę związaną z inflacją. I teraz jeśli nie wiesz dlaczego inflacja ma dla Ciebie znaczenie, to powiem Ci bardzo prostą rzecz: Inflacja tak naprawdę to jest dodatkowy podatek. Tak, inflacja jest tak naprawdę dodatkowym podatkiem, bo zabiera Ci pieniądze! Jeśli miałeś na koncie odłożone 100.000zł, jak jest inflacja 15%, to masz 85 a nie 100 tysięcy.

Czy to jest jasne?

Jak miałeś milion, myślałeś, że jesteś milionerem, nie jesteś, zostało Ci 850.000zł, kropka. Z czego to się wzięło? Jeśli studiowałeś ekonomię, albo przeczytałeś sobie jakąkolwiek książkę o makroekonomii, to doskonale wiesz o co chodzi, jeśli nie, to Ci wytłumaczę.

W momencie, kiedy się wypuszcza do obiegu pusty pieniądz bez pokrycia, jeśli jest go bardzo dużo na rynku, ceny prędzej czy później urosną, takie są podstawowe prawa ekonomii. I teraz popatrzmy, dodrukowano, jak wybuchł wirus, to tak jak ludzie stali, jak wybuchła wojna, stali też pod bankomatami po pieniądze i stali po paliwo, to jak była akcja wirus, w pierwszych dniach ludzie masowo wypłacali pieniądze z bankomatów, było ograniczenie do 1000zł, pamiętam jak musiałem wybrać wtedy, żeby zapłacić za towar pieniądze, to musiałem się ostać naprawdę w chwilę przy tym bankomacie, żeby wybrać te pieniądze.

Niemniej wtedy zaczęto masowy dodruk pieniądza, tłumacząc, żeby po prostu nie brakło w bankomatach. I dodrukowano pieniędzy za 283 mld złotych… 283 miliardy…

O 50% zwiększono liczbę gotówki, która jest w obiegu, rozumiesz to? O 50%! Jak myślisz, czy ma to wpływ na ceny, na inflację dzisiaj, czy nie? Mogą tłumaczyć, że wszędzie tak na świecie jest?

Słuchaj, to że wszędzie tak na świecie jest, to dlatego, że wszyscy też zaczęli drukować pieniądze. Bo niestety nie tylko polski rząd jest taki inteligentny, ale na zachodzie jest podobnie. Niemniej 15% to jest prawie to, co było jak była hiperinflacja w Polsce przed 2000 rokiem i oczywiście rząd twierdzi, że niema problemu, nic się nie dzieje, płace rosną, wszystko jest w porządku.

Nie jest w porządku!

To jest chora sytuacja, każda osoba, która cokolwiek wie na temat ekonomii, wie, że to jest chora sytuacja. Dlaczego inflacja jest korzystna dla rządu? Dlatego, że wtedy dochody do budżetu rosną.

Z czego?

Z podatków.

Mało tego, od tego roku wszedł nowy podatek, w tamtym roku był ZUS, a w tym roku po prostu to się nazywa podatek ZUS, bo składki ZUSowskie w tamtym roku przedsiębiorcy mogli sobie odliczyć od podatku, a w tym roku nie mogą, mało tego, zostały dwukrotnie podniesione, czyli jak do tej pory przedsiębiorca przeciętny płacił, mówię o mikro przedsiębiorcach, płacił 19% podatku, to teraz płaci go 27%, bo jest 19% podatek dochodowy, mamy 9% ZUSu, mamy już 27%, ale to jeszcze nie jest wszystko, bo doszło teraz jeszcze 15% podatku w postaci inflacji, bo o tyle tak naprawdę są mniejsze zyski.

I jak dodasz do tego jeszcze wysokie ceny paliw, wysokie ceny prądu, to ja się wcale nie dziwię, że firmy, które działały od 30 lat poupadały. Wiceminister finansów w Senacie opowiadał o tym, że dzięki inflacji dochody, a w tamtym roku była inflacja 5,1%, dzięki temu, że była taka inflacja, to dochody do budżetu wzrosły o 55mld zł, a dzięki inflacji, konkretnie stricte dzięki inflacji, to było 9,2mld zł.

Dziewięć miliardów złotych…

Ale i tak to jeszcze jest mało, bo dzięki temu realnie spada zadłużenie państwa. Zadłużenie naszego państwa prawdopodobnie wynosi 1,5 biliona złotych. W momencie, kiedy jest inflacja 5%, to zadłużenie automatycznie zmalało o mniej więcej 80mld zł, a za 80mld zł to można…

No słuchaj, gdybyś miał 80mld zł, nie wiem, jakbyś miał 8mln to już byś był przeszczęśliwy, 80mln, 800mln, ale 80 miliardów to jest kwota niewyobrażalna. Nawet nie wiem do czego porównać 80mld, bo pewnie by zrobić autostradę jak A1 po krzyżu w Polsce, autostradę A10 ją nazwijmy.

A dziesięć (X), żeby był iks.

I teraz tak, jeśli w tym roku jest 15%, czyli oni nie będą mieć, oni – rząd, nie będą mieć 80mld oszczędności na kredytach, które wzięli, tylko będzie x5, a może to jeszcze wzrośnie do 20%, bo twierdzą, że niema problemu!

To są straszne pieniądze… Dostali do tego jeszcze pieniądze z Unii Europejskiej.

Ale powiem Ci, że dalej nie rozumiem, dlaczego łupią przeciętnego przedsiębiorcę. Po co im aż tyle łupić ludzi?! Oni by sobie mogli nawet na to paliwo dać 6,50zł, ludzie by jakoś to przeżyli, ale nie muszą cisnąć aż na 8zł. Tak samo ceny prądu po kiego licha aż tyle to podnosić i wynajmować agencje reklamowe, płacić za druk bilbordów, żeby wytłumaczyć ludziom, żeby im wcisnąć ściemę.

Po co aż tak?!

Nie wiem, chyba że ludzie są aż takimi debilami i tego nie dostrzegają, nie rozpoznają, nie widzą…

Nie wiem.

Wiem tylko, że kiedyś w Polsce było tak, że jak były tego typu rzeczy, ludzie wychodzili na ulice. A teraz? Siedzą w domach, ponarzekają, ale nic się nie dzieje… Sprawy są dla mnie zastanawiające…

Jak w Kazachstanie podnieśli im tak ceny paliw, ceny prądu, ludzie wyszli na ulice i było wesoło. Nie wiem czy pamiętasz, to było kilka miesięcy temu. Teraz jedzie tam nasz premier i się bardzo cieszy z tego, że się dogaduje a propos ropy, więc widzisz, czy kupowanie od jednego kata, czy od drugiego, nie wiem, czy to jest takie fajne i dobre…

Widzisz, zrobiłem to nagranie właśnie po to, żeby Ci pokazać, że państwo polskie, zresztą tak naprawdę obawiam się, że w większości krajów, gdzie pojedziesz, to wszędzie fiskalizm wzrasta, wszędzie będą Ci podatki podnosić, albo powiedzą Ci, że Ci podatki obniżą, ale widzisz, jak to się stało, że ceny mandatów wzrosły, jak tutaj niby Ci dadzą, ale tutaj Ci zabiorą.

Mam nadzieję, że sobie to przemyślisz, przekalkulujesz i dojdziesz do wniosku, że dobro twoje i twojej rodziny zależy od tego, żebyś zaczął zarabiać więcej. Więc zacznij teraz kombinować, co by tu zrobić, żeby zacząć zarabiać więcej.

Na moim kanale masz całą masę filmików na temat tego, jak to robić i możesz sobie pooglądać właśnie tę konferencję sprzed kilku dni, żebyś zaczął myśleć. Widzisz, ja robię e-commerce i dzięki temu, że sprzedaję na całym świecie, to ta sytuacja tutaj nie do końca mnie rusza, bo jeśli ja zarabiam w euro, zarabiam w dolarach, w rozmaitych walutach, to mi się to wszystko równoważy.

Ale jeśli Ty jesteś na etacie w jednej firmie i robisz tam jedną rzecz, to mój drogi jest źle…

Więc zrób coś z tym.

Dziękuję!

{ 0 comments }

Ferrari F8 – jak jeździ w praktyce

Hej, mamy ciąg dalszy testowania samochodów na superkrętych drogach, gdzie też jest parę szybkich odcinków, ale to jest właśnie to miejsce, gdzie można naprawdę przetestować jak samochód się sprawuje.

Tydzień temu nie zostawiłem suchej nitki na Maserati i potwierdzam, Maserati MC20 dla tych, którzy chcieli hejtować mój hejt, sorry, to jest beznadziejny samochód. Jadę teraz Ferrari F8, które jest naprawdę porównywalne do tego, co pokazywałem 2 tygodnie temu, Porsche 911 Turbo S, prowadzi się to rewelacyjnie, znaczy od razu jak wsiada się do Ferrari, gdzieś w tamtym roku robiłem całą recenzję tego samochodu, czyli F8, to gdzieś tam link dam Ci, żebyś sobie obejrzał, ale wsiadam i od razu czuję moc tego samochodu, czuję jak hamulce są doskonałe, każdy zakręt, to jest perfekcja samochodu, gdzie ja czuję się super pewnie, gdzie samochód reaguje dokładnie na to, co ja mu powiem, żeby robił, jak ja skręcam, to on skręca, jak ja hamuję, to on hamuje.

Porównam do Maserati. W Maserati MC20 jak dla mnie skręt kierownicą jest trochę jak w ciężarówce, zanim on wykona moje polecenie, trochę mija, a ten jest super zwarty, jest o wiele twardszy od Turbo S, co się przekłada na komfort jazdy, ale dzięki temu też to, jak on wchodzi w zakręty, przed nami jedzie Lambo, więc trochę hałasuje, więc przejadę tak z 200km i powiem Ci więcej, ponagrywam w międzyczasie parę rzeczy a propos jazdy, bo bardzo dużo przejechałem 488, czyli poprzednim modelem, a F8 tyle, co jest na nagraniu gdzieś sprzed roku, więc poczekaj, w dalszym ciągu filmu będzie więcej na temat tego, jak naprawdę jeździ F8.

Jedna duża różnica, miedzy Porsche Turbo S, a Ferrari: Ferrari jest bardzo szerokie, ma to plusy jeśli chodzi właśnie o branie szybkie zakrętów, przy czym Porsche robi to na tyle skutecznie, że tak naprawdę nie musi być aż tak szerokie, w związku z czym Porsche o wiele łatwiej manewruje się na takich krętych ulicach, po prostu jest takie bardziej zwarte, lepiej można gabaryt tego samochodu poczuć, a tu w Ferrari muszę uważać, bo po prostu jest szerokie, jak wchodzę w te ciasne zakręty, to musze uważać, gdzie jest koniec drogi, żeby tutaj o słupki nie zahaczyć, albo o inną trawę, a w Porsche po prostu tego niema. Po przejechaniu sporego dystansu taka ciekawa uwaga na temat Ferrari: Jedziemy bardzo szybko, bardzo krętą drogą i powiem Ci, że trochę mi się ziewać chce…

Tak, to co myślałem, że będzie w Porsche 911, że będzie nudne do prowadzenia, okazało się, że niestety Ferrari jest nudne, bo je tak poukładali, że wiesz, ja mogę, no może nie zasnąć, ale jechać sobie jedną ręką na bardzo krętej górzystej drodze i ten samochód tak po prostu jest poukładany, że mi nawet serce szybciej nie zabiło…

Jedzie przed nami Huracan Evo, który ryczy, który słychać, co chwilę co tam się dzieje, tylko tak, on odjeżdża, robiąc te huki i ryki, a ja lekko dodam gazu i go dochodzę, więc nie wiem gdzie bym musiał jechać, co bym musiał robić, żeby ten samochód wzbudził jakieś większe emocje…

Więc teraz mam dylemat co myśleć o Ferrari. Na pewno prowadzi się tak rewelacyjnie, jest różnica do 911, bo bardziej się jeszcze klei drogi, ma lepsze hamulce, lepiej skręca, niemniej nie daje emocji.

Naprawdę, moja żona, to niebieskie co widzisz, to moja żona, to nie jest, żeby była ufoludkiem, ale ziewa, ona ziewa, a ja tak wiesz, w sumie oglądam widoki, ale wiem, że chłopaki, którzy jadą z przodu i z tylu, też super furami, dwoją się i troją, żeby się utrzymać też na drodze, a Ferrari po prostu jedzie się i…

Niemniej samochód genialny naprawdę!

{ 0 comments }

Pewność Siebie

Hej, temat pewności siebie, tylko ujęty troszkę inaczej.

Jeśli masz w tym momencie problem z tym, żeby czuć się pewny siebie, to z czego to wynika?

Może to jest pierwszy element nad którym warto popracować, czyli jest to kwestia szacunku i miłości do siebie samego. Bo jeśli coś w twoim ciele Ci się nie podoba, to jak spotykasz innych ludzi, to gdzieś tam w głowie krąży myśl, że coś jest ze mną nie tak. Nie masz szacunku do siebie, więc jeśli Ty nie masz szacunku do siebie, to ludzie, którzy widzą Ciebie po prostu odczuwają to i czują, że czegoś Ci brakuje. I to powoduje właśnie, to jest pierwsza sprawa, która powoduje twój brak pewności siebie.

Więc co zrobić, żeby pokochać tak naprawdę siebie? Ok, jeśli chodzi o fizyczność, to tak naprawdę w dzisiejszych czasach z dostępną wiedzą, z dostępną suplementacją, jesteś w stanie zrobić absolutnie wszystko. Jak chcesz, możesz wyglądać jak supermodelka, jak chcesz możesz wyglądać jak supermodel, to wszystko jest kwestia tylko i wyłącznie twoich chęci, to jest tylko i wyłącznie kwestia twojego „Dlaczego”.

Oczywiście ogranicza Cię genetyka, ale nie aż tak, jakby Ci się wydawało. I możesz wypisać w komentarzach tysiące wymówek dlaczego nie chcesz super wyglądać. Ja nie mówię o tym, żebyś super wyglądał, ja mówię, żebyś wyglądał tak, żebyś czuł się pewny siebie, żebyś miał szacunek do siebie samego, żebyś stając nago przed lustrem, mógł sobie pomyśleć „Podobam się sobie, kocham siebie, kocham swoje ciało.” Więc zaczynamy od tego.

Kolejna sprawa jest związana tak naprawdę z wiedzą, jaką masz. Gdybyś był osobą, która jest bez żadnego wykształcenia, bez żadnej edukacji, bez żadnej wiedzy na temat świata i wchodzisz między ludzi, którzy mają tę wiedzę, mają tę edukację, to twoja pewność siebie legnie w tym momencie w gruzach, bo uświadamiasz sobie, że po prostu nie jesteś czegoś wart, że czegoś Ci brakuje.

Więc zdobywanie wiedzy nie jest po to, żeby mieć jakiś tam tytuł profesora, magistra, ale jest po to, żebyś czuł się zaspokojony jako człowiek, że masz wiedzę a propos tego gdzie Ty żyjesz, jak ten świat funkcjonuje, żebyś spotykając się z rozmaitymi ludźmi, był w stanie porozmawiać z nimi o tym, jak wygląda ten świat, o tym, do czego Ty dążysz, o sprawach, które dotyczą Ciebie, dotyczą innych.

Więc potrzebujesz do tego wiedzy i to nie musi być wiedza, którą wyuczysz sobie w szkole, nie musi to być taka wiedza podstawowa, nie musi to być też wiedza profesorska, ale musi to być twoje zainteresowanie w poszukiwaniu tej wiedzy. I widzisz, jest tutaj kolejna sprawa, trzecia, związana z budowaniem twojej pewności siebie. To jest kwestia tego, żebyś non-stop podejmował jakieś starania, żebyś podejmował jakieś wyzwania, żebyś starał się być lepszy.

Dlaczego?

I tutaj widzisz, od razu odpowiedź dla tych, którzy mnie czasami pytają w komentarzach „Jacek, po co Ty to wszystko robisz, po co Ty robisz tego YouTube, skoro jesteś wolny finansowo, po co Ci te firmy, po co Ci to wszystko?!” Więc widzisz, ja to robię po to, żeby czuć się właśnie spełniony jako człowiek, bo jeśli ja bym leżał na plaży i nic nie robił, ja bym po prostu gnuśniał, ja bym wiedział, że jakaś moja cząstka umarła.

Jeśli ja nie mam celów, ja nie mam wyzwań, jeśli ja po prostu żyję z dnia na dzień, to kończy się życie jak dla mnie, a na pewno kończy się moja pewność siebie, bo coś mi brakuje. Więc to, że ja czytam książki, to że ja chodzę na rozmaite szkolenia, to że robię dla Ciebie te filmy, to że czytam książki, poznaję ludzi, zwiedzam świat, to jest po to, żebym ja czuł, że rosnę jako człowiek, że się rozwijam.

Więc pomyśl jakie wyzwania, jakie cele możesz podjąć, co możesz takiego zacząć robić, żebyś właśnie czuł się lepiej z tym, że podejmujesz jakieś wyzwanie i je realizujesz. Popatrz w tym momencie jestem na Gibraltarze, kiedyś widziałem to tylko gdzieś tam na mapie jako punkt, myślałem sobie, że fajnie byłoby pojechać, ale do tej pory tu nie dotarłem. Niemniej miałem zapisany cel, żeby to zrealizować i zrealizowałem to.

Rozmawiałem wczoraj akurat z moim znajomym, który mając dwadzieścia kilka lat, wypisał sobie listę celów, kiedyś Ci mówiłem o tym, żeby sobie wypisać taką listę 120 celów, które chcesz w życiu zrealizować, żeby mieć właśnie koło napędowe i on opowiada o tym, że miał na przykład taki cel, żeby kupić sobie motor. I kupił go sobie teraz, kupił go sobie teraz, bo to nie tylko chodzi o to, że go na to stać, ale ma czas i popatrzył na swoją listę celów, że kiedyś pragnął żeby to zrobić.

Mam znajomego, który chciał zacząć latać samolotem, minęło ileś tam lat życia, kiedy robił inne rzeczy i też przypomniał sobie o tym, żeby to zrobić i zaczął latać samolotem, zrobił sobie na to licencję. Kiedyś robiłem wywiad ze Sławkiem Muturi i on opowiadał, jak miał kiedyś wypisaną listę zawodów, które by chciał wykonywać w życiu i opowiadał mi na przykład jak został tramwajarzem, w sensie prowadził tramwaj, bo miał kiedyś takie marzenie, żeby pracować jako tramwajarz.

Wtedy jak ja z nim się spotkałem jak był ten wywiad, opowiadał, że pracuje w tym momencie w kwiaciarni, to było już parę lat temu, pracuje w kwiaciarni, bo jego marzeniem kiedyś było też to, żeby po prostu zobaczyć jak to jest. Więc to są właśnie rzeczy, które budują twoją pewność siebie. To jak Cię kiedyś zachęcałem do tego, żeby przebiec maraton, żeby robić sobie właśnie tego typu wyzwania fizyczne, to właśnie temu służy. Robisz coś, co w tym momencie jest dla Ciebie niemożliwe. Jak Ty to zrobisz, to popatrzysz na to miejsce, kiedy do tej pory to było dla Ciebie niemożliwe, a Ty to zrobiłeś. I w twojej głowie wszystko się zmienia.

Twoja pewność siebie leci do nieba.

I teraz każde kolejne wyzwanie, każda kolejna sytuacja w twoim życiu staje się prostsza, bo znowu masz kolejną rzecz, która jest dla Ciebie niemożliwa, ale robisz krok po kroku, być może widzisz pod sobą przepaść… Popatrz, jak pode mną jest przepaść pewnie na 200m. Widzisz przepaść, ale wiesz, że jak będziesz to robić krok po kroku, to dojdziesz i zrobisz to, bo wcześniej Ci się zdarzało robić rzeczy, które były niemożliwe.

I dlatego właśnie ponowię temat przebiegnięcia maratonu. Ja się na mój zapisywałem, o ile pamiętam, w połowie sierpnia, więc maraton w Atenach jest pod koniec listopada, będziesz mieć teraz więcej czasu jak ja na przygotowanie, bo więcej jak 2,5 miesiąca, będziesz mieć prawie pół roku jak zrobisz to teraz, tylko o ile naprawdę Ci zależy na tym, żeby rosnąć jako człowiek, żeby robić rzeczy, które były do tej pory dla Ciebie niemożliwe.

I jeśli codziennie w swoim życiu robisz tylko to, na czym się znasz, co umiesz, nie wykraczasz ani krok poza granice tego, co już poznałeś, to mój drogi nie będziesz rosnąć, nie będziesz się rozwijać, nie będzie rosła twoja pewność siebie, bo nie ma do tego podstaw.

Więc powtarzam, zacznij od miłości do siebie samego, musisz kochać siebie, przede wszystkim musisz kochać siebie, musisz kochać swoje ciało, musisz kochać swój umysł, swojego ducha. Potem jest to kwestia zdobywania wiedzy, a potem jest to kwestia robienia tego, może nie tyle kwestia robienia tego, co jest niemożliwe w tym momencie dla Ciebie do zrobienia, ale robienie sobie wyzwań, wychodzenie ponad to, co w tym momencie jest dla Ciebie możliwe.

To mogą być nawet tak proste rzeczy jak zrobienie sobie teraz 100 przysiadów.

Być może nigdy w życiu nie zrobiłeś do tej pory 100 przysiadów, zrób sobie 100 przysiadów, a jeśli zrobiłeś 100, słuchaj, zrób 200 i zobaczysz jak umysł Cię oszukuje, bo zrobisz 100 i pomyślisz sobie, że już więcej nie dasz rady, ale widzisz, to twój umysł Cię blokuje, bo wydaje Ci się, że coś jest dla Ciebie niemożliwe, ale jak mu powiesz, „Mam zrobić 200 przysiadów!”

Ok, jutro się nie ruszysz, ale to niema znaczenia, Ty zrób to teraz po to właśnie, żeby pokazać swojemu umysłowi, że Ty jesteś ponad niego, bo twój umysł jest po to, żeby słuchał Ciebie, a nie żebyś Ty słuchał swojego umysłu, który Ci podpowiada, co jest dla Ciebie, a co nie.

Przemyśl to sobie, przekalkuluj, możesz nawet dać like’a pod tym filmem, możesz nawet zasubskrybować ten kanał, jeśli chcesz więcej tego typu wiedzy, a potem popatrz jeszcze, jak tu jest pięknie.

I do usłyszenia!

{ 0 comments }

Audi R8 – Wrażenia z Jazdy

Przesiadłem się do Audi R8, zobaczymy jak to się będzie sprawować, jeździłem tym ostatnio chyba ze 3 lata temu, też gdzieś tam dam link do mojej recenzji, ale nie jeździłem po tak krętych drogach jakie są w Toskanii, więc zobaczymy, co się będzie dziać.

Teoretycznie jest to grzeczniejsza wersja Huracana, ogólnie w tej stawce, jak dzisiaj jeździmy, jest najsłabszy, ale od razu, bo dawno nim nie jechałem, więc od razu widzę, że jest najwięcej miejsca z tych samochodów, którymi jeździłem przez ostatni czas. Może to kwestia Audi, bo Audi w sumie miało takie założenie, żeby konkurować z 911, bo to jest samochód przeznaczony do jazdy na co dzień, jego zawieszenie, jego komfort jest taki, żeby można pojechać i na zakupy i jak się chce mocniej pojechać, to żeby dawał frajdę. Jak to się dokładnie sprawuje, przejadę znowu ze 100km i Ci powiem, a na razie szukam tylko gdzie się zmienia ustawienia. Jest Dynamic, jest Manual…

Jak na samochód, który ma już ładnych parę lat, bo ten jest chyba z 2018 roku, kierownica bardzo ładna, widoczność świetna.

Teraz jest najlepsze, dźwięk silnika, to co ja słyszę w środku, jest o wiele lepszy jak w Ferrari F8. Może to jest kwestia tego, że to jest wolnossący silnik, nie no naprawdę, przynajmniej jest co posłuchać, jak się jedzie kabrioletem, to przynajmniej dźwięk robi ten efekt…

Ciągnie bardzo ładnie, hamuje lepiej od Maserati MC20, zobaczymy jeszcze jak zakręty. Trzyma się dobrze. Jednak hamulec dość głęboko bierze… Zobaczymy jeszcze parę zakrętów. Ok, jednak on jest bardziej stworzony do takiej jazdy miejskiej, bo nawet widzę po manetkach do zmiany biegów – one są malutkie, a i w Ferrari, i w Porsche, i w Lamborghini te manetki są o wiele dłuższe, czyli są przygotowane pod taką bardziej ekstremalną jazdę, typu pojechać na tor i żeby wiedzieć, gdzie to znaleźć.

Niemniej fajnie strzela na redukcjach.

Nie no, powiem Ci, że do takiej jazdy jak teraz jesteśmy w Toskanii, do pooglądania pięknych widoków, kabriolet, który nie jest specjalnie drogi, bo podejrzewam, że w cenie BMW serii 5 można już kupić taki 4 letni egzemplarz, co na pewno… No dobra, nie jest to samochód rodzinny, bo niema miejsc dla dodatkowych pasażerów, ale do takiej przyjemnej jazdy jest fajny.

Za chwilkę ciąg dalszy.

Po kilku latach, jak nie jeździłem tym samochodem, nie miałem z nim do czynienia, powiem Ci, że jestem naprawdę mile zaskoczony tym, jak ten samochód jeździ, bo ostatnio jeździłem nim bardzo dawno temu i wtedy coś mi nie pasowało z układem zawieszenia, nie wiem, czy przez te parę lat coś zostało w nim pozmieniane, muszę się dowiedzieć, bo mam o wiele większą przyjemność, taką zwykłą przyjemność z jazdy R8, jak Ferrari F8. Tak!

W F8 ja ziewałem, moja żona ziewała, a tutaj jest dźwięk silnika, są fajne przegazy, dobrze się trzyma, może te hamulce nie są takie dobre jak w Ferrari. Tego, że ja coś tym samochodem faktycznie mogę porobić, bo Ferrari po prostu jedzie samo. Więc naprawdę teraz mogę powiedzieć, że bardzo mi ta R8 pasuje, tym bardziej jeszcze w tej wersji Cabrio, w tych warunkach otoczenia.

Powiem Ci, że naprawdę miło mi się jeździ R8, być może 4 czy 5 lat temu, jak ją nagrywałem, moje umiejętności jazdy z napędem na tył były troszkę na innym poziomie, bo teraz mam mega frajdę, przed nami jedzie Ferrari i Ferrari muszę poganiać, bo są samochody sportowe i są samochody, które dają frajdę kierowcy, więc Ferrari jest fajne, żeby się pokazać, jest niesamowicie skuteczne, ale to, co daje samochód typu R8, typu Lamborghini Evo, to są zupełnie innego rodzaju emocje, bo jest przyjemność z jazdy, nie mówię, że z Ferrari niema przyjemności z jazdy, ale tutaj jest taka totalna przyjemność prowadzenia, bo Ty naprawdę masz kontrolę nad tym samochodem, a to nie jest tak, że elektronika w samochodzie robi wszystko za Ciebie.

Przy bardzo mocnej jeździe super jest też Porsche 911 Turbo S, bo fantastycznie się klei i cudownie się trzyma drogi i powiem Ci jak myślałem kiedyś o tym, żeby kupić sobie Ferrarkę, to teraz mam co do tego duże wątpliwości, bo ok, ona jest piękna, to jest Ferrari jakby nie patrzeć, ale jak się kupuje samochód sportowy, to chciałoby się po prostu mieć też banana na twarzy, a jadąc Ferrari ja banana na twarzy nie miałem. Mało tego, jest test taki, który jak jadę, robię na mojej żonie. W sensie jeśli jej klapki z nóg spadają, to jest dobrze, więc w tym 2 zakręty, klapki spadły, a tylko w Ferrari tego nie było i nie było tego w Maserati MC20, więc po tym jestem w stanie poznać, który samochód daje radę.

Albo gdybym sobie włączył kamerkę przez pierwsze 20min jazdy, jakiego mam banana na twarzy. Więc niekoniecznie jak dla mnie powinno się kupować samochody dla ich wyglądy, tylko dlatego jaką dają frajdę z jazdy.

Kila parametrów technicznych odnośnie Audi R8, jedyne czego Ci nie powiem, to spalanie, bo ono jest zależne od twojej fantazji. Prędkość maksymalna 328km.h, tak podaje producent, przyspieszenie do 100km/h zajmuje 3,3s, 610KM, napęd na 4 koła, ponad 80L wchodzi tutaj do baku, bardzo sprawna skrzynia biegów. Jedyny duży minus jego to jest jego waga, bo 1695kg to jest naprawdę dużo…

W sumie to jest porównywalne do tego, co jest w 911, ale 911 ma o wiele mocniejszy silnik, więc tę wagę bardziej czuć przy hamowaniu, bo te hamulce, jak tutaj jeździmy po tych krętych drogach, już czuję, że się przegrzewają i trzeba je schładzać, trzeba uważać na te hamulce, no jednak jest kawał masy. Niemniej powtórzę, super się tym jeździ, dla mnie się tym jeździ o wiele lepiej jak Ferrari, o Maserati już w ogóle nie wspomnę…

Jak w ogóle rozmawiałem tutaj z chłopakami a propos Ferrari jeszcze, bo jak był odcinek, gdzie mówiłem odnośnie tego, że mi Ferrari nie podeszło, bo nic się nie dzieje, niema emocji, ziewamy jak nim jedziemy, chłopaki dokładnie to potwierdzają, że czują się jakby jechali w wykastrowanym samochodzie, bo jedzie, ale no wiesz, nie czujesz tego, że jesteś w sportowym samochodzie. Niema po prostu emocji z jazdy.

W Audi jak najbardziej to jest.

Także taki kilkuletni egzemplarz jak kupisz, ten którym jadę był produkowany, to jest chyba 2018 rok produkcji i to jest II generacja i on był produkowany 2015-2018, a w 2019 pozmieniali coś przy zawieszeniu i pozmieniali coś przy układzie kierowniczym i on miał się sprawować lepiej, nie wiem, nie jeździłem tym poprawionym, a tym się jeździ tak jak mówię, emocje dostarcza. Jedyne co jest problematyczne i na co trzeba uważać, to są hamulce, a może ja po prostu tak jeżdżę, że samochód wymaga dobrego hamowania.

I to żeby to nie było tak, że coś jest nie tak z hamulcami, bo hamulce są w porządku, ale porównując do tych samochodów, którymi jeździłem do tej pory, jak pokazywałem Ci przyjemność z jazdy, to w innych po prostu jest to skuteczniejsze.

{ 0 comments }

aHej, kontynuacja tematu zarabiania przez internet, zarabiania na e-commerce.

Zanim zacznę, to chcę, żebyś zastanowił się czy znasz, albo słyszałeś o osobach, które są powiedzmy mało rozgarnięte, ale zarabiają duże pieniądze. Bo ja znam sporo takich osób, które naprawdę, ani nie mają wykształcenia, ani nie mają tak naprawdę specjalnych predyspozycji, a mają wielomilionowe firmy.

Jak to się stało?

Czytając komentarze pod tym, co w tamtym tygodniu mówiłem na temat zarabiania bez wkładu własnego, widzę mnóstwo problemów, jakie sobie wymyślacie, zanim cokolwiek zrobicie, już mnóstwo osób widzi tysiące problemów, co się może wydarzyć złego i najgorsze scenariusze jakie mogą się przytrafić. Słuchaj, w momencie kiedy dojdzie do twojej głowy to, że chcesz zarabiać pieniądze i zaczniesz działać, ale naprawdę zaczniesz działać, to problemy będziesz rozwiązywać jak się będą pojawiać.

A mnóstwo osób nie robi nic, bo tak ich przeraża to, że widzisz, jest tam jakaś przepaść, już sobie wyobrażają, że spadają, a nawet nie doszli do tej przepaści. Więc mój drogi, moja droga, zanim zaczniesz szukać dziury w całym, zanim zaczniesz szukać wymówek, to zacznij cokolwiek robić. Jak założysz firmę, a dzisiaj o tym będzie mowa, żeby założyć swoją własną firmę…

„Ojejku Jacek, jaka firma, przecież to jest takie straszne!”

Słuchaj, założenie firmy, wymaga od ciebie kiwnięcia palcem, bo musisz kliknąć na klawiaturze, albo na myszce, bo teraz banki zakładają w twoim imieniu, klikniesz po prostu nawet na mBank, nawet mogę Ci dać link, gdzie to w mBanku, w opisie gdzieś tam dam, klikniesz po prostu i mBank założy to za Ciebie, zresztą inne banki tak samo zakładają. Jak boisz się przez bank zakładać, to są strony internetowe rządowe, gdzie też założenie firmy to jest dosłownie 30 sekund. Jeśli prześpisz się w nocy i stwierdzisz, że jednak nie podołasz temu, jutro rano możesz wstać i zawieszenie działalności albo zamknięcie jej to jest 2 kliknięcia na określonej stronie. P

owtarzam: Założenie firmy to jest 30 sekund, likwidacja, albo zawieszenie działalności to jest kilka kliknięć przez internet. Tak, dokładnie to jest taki straszne!

Więc tak, co teraz zrobić, żeby zacząć zarabiać konkretniejsze pieniądze? Potrzebujesz firmę, jak już widzisz, nie jest to takie trudne, żeby założyć, jeśli chcesz spółkę założyć, to wiesz, jest cała masa doradców podatkowych, to Ci podpowiedzą gdzie i jak to zrobić. Jak jednoosobowa działalność gospodarcza – bez problemu to robisz. I teraz masz możliwość żeby zacząć importować produkty, a o tym jak to robić i jak na tym dalej zarabiać, pójdę w absolutnie piękne miejsce i stamtąd Ci nagram resztę. Jestem w miejscowości Ronda, tu jest miejsce, które ma wiele wspólnego z tymi którzy zaczynają e-commerce, którzy zaczynają firmy, bo tutaj odbywają się walki byków, torreadorzy walczą powiedzmy, że o przeżycie, ale tak samo jest na początku z twoim biznesem, Ty będziesz walczyć o przeżycie, a twoją areną będzie Allegro, czy to Amazon, czy inna platforma.

Jest dużo uczestników, powiedzmy, twoim bykiem, twoim przeciwnikiem będzie twój potencjalny klient, żeby on wchodząc na przedmiot, który masz do sprzedania, czy usługę, którą masz do zaoferowania, żebyś go na tyle zachęcił i tak wpłynął na jego głowę, żeby on to kupił. Ale widzisz, te osoby, które przychodzą do Ciebie na aukcję, powiedzmy na Allegro, one tam przychodzą po to, żeby kupić, to nie są ludzie, którzy przychodzą tylko, żeby pooglądać sobie. Powiedzmy, że byłbyś właścicielem serwisu typu Onet.pl.

Codziennie wchodzą tam miliony osób, ale one tam przychodzą po informacje, a jak ktoś przychodzi na Allegro, na Ebay, na Amazon, przychodzi po to, żeby coś kupić. I skoro on trafia do Ciebie na aukcję, to znaczy, że jest tym produktem zainteresowany. I teraz jest widzisz tylko kwestia po pierwsze, mieć produkt, który tego klienta naprawdę zainteresuje. Ok, tutaj ludzie przychodzą po rozrywkę i tę rozrywkę dostają i teraz w związku z tym, co sprzedawać? Jak zaspokoić tego klienta, jak sprawić, żeby on kupił to u Ciebie?

Popatrz, jeśli w tym miejscu sprzedawałbym wodę, no to raczej nie miałbym problemu z tym, żeby mieć na to klienta, ale gdybym w tym miejscu chciał sprzedać np. narty, to czy w tym miejscu będzie ktoś, kto będzie chciał ode mnie kupić narty? Ale widzisz, to jest jeden z podstawowych problemów, z którymi spotykam się u osób, które zaczynają handel na Allegro, właśnie nie wiedzą jak zacząć, nie wiedzą co zacząć sprzedawać, a to są bardzo proste rzeczy. Sprzedawaj to, czego ludzie tak naprawdę w tym momencie potrzebują.

Nie sprzedawaj im w środku lata nart. Zresztą mówiłem o tym tydzień temu, niedługo mamy dzień matki, niedługo mamy dzień dziecka, więc z tych okazji klienci będą kupować rzeczy, dla swojej mamy będą kupować…

No właśnie, co będą kupować?

Pomyśl sobie, albo możesz poszukać na forach dyskusyjnych, możesz sobie wejść na Google Trends i przeanalizować co tam było w tamtym roku fajnego. To nie jest tajemnica wielka do odkrycia, co takiego kupuje się matkom, na co teraz jest powiedzmy zapotrzebowanie, bo ludzie o tych tematach dyskutują na forach, dyskutują u cioci na imieninach i tak samo jest z dziećmi. Jak nie wiesz, nie masz dzieci, a niema w twoim otoczeniu dzieci, to zobaczysz na ulicy kogoś z dziećmi, albo nawet pójdź do przedszkola, które zresztą same kupują całą masę prezentów, ale chodzi o to, żeby dotrzeć do rodzica, a nie jest problem, bo idzie ulicą rodzić z dzieckiem, więc możesz po prostu podejść i zapytać:

„Przepraszam bardzo, zajmuję się handlem w internecie i chciałbym jakieś fajne prezenty sprzedawać dla dzieci, co pana dziecku by się najbardziej spodobało z tych rzeczy, które Pan (czy tam Pani) mu kupiła?”

A teraz możesz pomyśleć: „Nie, Jacek, przecież ja w życiu nie podejdę do obcej osoby na ulicy…” Słuchaj, powtórzę to, co mówiłem tydzień temu, jeśli chcesz zacząć zarabiać pieniądze i nie chcesz tego robić na etacie, musisz zacząć robić te rzeczy, których do tej pory nie robiłeś. I albo będziesz mieć wymówki, albo będziesz mieć wyniki, to jest bardzo prosta sprawa. Jeśli znajdziesz sobie wymówki, dlaczego tego nie robić, no to nie miej pretensji, że ktoś inny to robi i zarabia na tym pieniądze, po prostu tak to działa.

Jeśli to, co robiłeś do tej pory się nie sprawdziło, zacznij robić coś innego. Idziemy w kolejne miejsce, gdzie dokończę temat. To, jak wielki sukces odniesie twoja firma, od tego zależy wiele czynników. Na pewno to jest kwestia szczęścia, na pewno jest to kwestia tego, jak tobie będzie bardzo się chcieć, może Ci to zajmie 3 lata, może 10 lat, a może nigdy tego nie zrobisz, bo zakochasz się tak w swoim produkcie, czy usłudze, a ludzie po prostu tego nie będą chcieć kupować. Popatrz, jak tutaj jest ten most, ten most był budowany 34 lata. Raczej jeśli w przeciągu 2-3 lat nie będziesz czuć przyjemności i pieniędzy z tego, co robisz, to sobie daj spokój i weź się za coś innego.

A jeszcze wracając do momentu startu. Polska dofinansowuje bezrobotnych i można dostać w granicach 35.000zł, oczywiście jest to kwestia tego, jakie to jest województwo, więc jeśli na przykład jesteś na etacie, który Ci bardzo nie pasuje, zawsze możesz przejść na bezrobocie, tylko trzeba by sprawdzić dokładnie jakie są warunki na dzisiaj, bo to też się zmienia i nie wiem, tam chyba ze 3 miesiące jest, jak jesteś bezrobotnym, możesz się potem starać o dotację i też kwestia jakie województwo, nawet 35.000zł jest do zgarnięcia, nie mówiąc potem o rozmaitych dotacjach unijnych, jest też masa osób, która buduje swoje firmy na zasadzie korzystania z innych pieniędzy, zawsze możesz założyć spółkę, czy to akcyjną, czy z ograniczoną odpowiedzialnością i podzielić udziały między udziałowców, nie musisz tego sam robić, możesz się dogadać z kolegą, z koleżanką, z kimś, kto zna się na tym, na czym Ty się nie znasz i wtedy ryzyko niejako dzielicie na kilka osób, ale też w kilka osób czasami jest tak, że co jeden nie wie, to wiedzą inni.

Popatrz, te największe w tym momencie firmy technologiczne, które wywodzą się z San Francisco, start-upy, zaczynają firmę, rozkręcają ją, potem szukają doinwestowania i potem okazuje się, że finalnie ta osoba, która zakłada tę firmę ma 5-10% udziałów w firmie, a całą resztę mają inwestorzy, jest na giełdzie, ale widzisz, te 10% udziałów daje im miliony, a nawet miliardy wyceny, bo wiesz, jedno to jest to, ile firma jest warta, a drugie, ile się ma w kieszeni. Niemniej powtarzam, jeśli nie zaczniesz, nie będziesz wiedzieć o co chodzi.

I to, o czym powiedziałem na początku, jest cała masa ludzi, którzy nie mają o niczym pojęcia, ale mają zapał, chcą coś robić i bez wiedzy, bez wykształcenia tworzą firmy i z tego co wychodzi w trakcie, szukają rozwiązań problemów, po prostu działają, bo to jest podstawa, żeby po prostu zacząć działać. A w e-commerce sprawa jest bardzo prosta, zaczynasz od jednego produktu, jak jeden Ci się będzie sprzedawać, kupujesz kolejny…

Popatrz nawet jak powstawała firma Nike, był jeden właściciel, który po prostu tak sobie wymyślił, żeby produkować buty dla sportowców, ale żeby to nie były tylko buty dla sportowców, tylko żeby w butach sportowych zaczęli chodzić normalni ludzie. I widzisz, z pomysłu, z idei, z zera, z pieniędzy pożyczonych od ojca powstała firma, która jest numerem może nie jeden, ale jest w topowej…

Tak naprawdę nie wiem co jest większe, czy Nike, czy Adidas, czy jeszcze inne sportowe firmy, ale są to czołowe firmy światowe i w zasadzie jak Ci markę powiedziałem, to wiesz co to jest, a właściciel jest też w pierwszej 15 najbogatszych ludzi na świecie. Powtarzam, zaczynał od pieniędzy pożyczonych od ojca i zbudował coś tak wielkiego i teraz do którego miasta nie pojedziesz, do którego państwa, jest jego produkt, a zaczęło się od pomysłu, zaczęło się od idei.

Tak zaczyna się twój biznes, tak zaczyna się twoja droga do wolności, bo z czasem zaczniesz zatrudniać ludzi, którzy będą robić to, czego Ty nie lubisz, albo nie chcesz robić, albo po prostu jest kwestia automatyzacji, żeby firma rosła, po prostu musza to budować ludzie. Przemyśl to sobie, no i po prostu zacznij działać.

Hej!

{ 0 comments }

Maserati MC20, czy jest warte 1,3 mln?

Hej, przetestujemy Maserati MC20, nowość od Maserati w końcu, bo Maserati dawno nie wypuściło nowego samochodu, a zwłaszcza sportowego.

Pierwsze wrażenia odnośnie jazdy:

Ponieważ przesiadłem się z samochodu, który pokazywałem tydzień temu, czyli Porsche 911, przesiadłem się do tego i w porównaniu do Porsche w środku skromnie bardzo, bardziej tutaj czuć samochód sportowy na takiej zasadzie, że jest bardzo ciasno, jest napęd na tył, więc ten samochód zupełnie inaczej się zachowuje, inaczej skręca, w sensie ja tutaj… Dobrze, będę go porównywał do Porsche, dlatego że jeździłem przed chwilką Porsche, mimo tego, że tydzień temu to dopiero pokazywałem, ale widzisz, takie uroki YouTube.

Jest bardziej sztywny, jadę na trybie GT, jego przyspieszenie, kurczę, jakoś tak jak się jedzie w Porsche, to wszystko jest takie zwarte, wszystko wiadomo co robi. Na początku czuję się w nim trochę dziwnie, bo po pierwsze szyba jest taka… Jest głęboko tutaj wypuszczona podsufitka i żebym ja widział szybę, tak całą szybę, to musiałbym się pochylić i po prostu widoczność mam tutaj mocno ograniczoną. Do tego lusterko wsteczne, to nie jest normalne lusterko wsteczne, tylko to jest kamera, więc ja to co widzę za sobą, widzę w kamerze i po prostu tak dziwnie mi się focusuje na tym, teraz podjeżdża do mnie jakiś samochód, ja go widzę jakby wjeżdżał dosłownie we mnie, więc jakoś na razie jest kwestia przyzwyczajenia.

W porównaniu do Porsche jeśli chodzi o jego zbieranie się, ok jak dla mnie jest słabszy, jadę teraz na mokrej nawierzchni, więc wiadomo, że to jest inna jazda jak samochodem z napędem na 4 koła. Jadę teraz na trybie Wet, więc teoretycznie samochód sobie powinien doskonale radzić, jest ok, dźwięk silnika jest słabiutki, żeby nie powiedzieć beznadziejny, reakcja na gaz…

Obawiam się, że samochód mi się nie podoba, już mogę powiedzieć, ten samochód mi się nie podoba, w środku, jeśli chodzi o jazdę, jeśli chodzi o przyjemność z prowadzenia, w porównaniu do Porsche niestety tragedia.

Mówię to z przykrością trochę, bo na zewnątrz ten samochód wygląda naprawdę spektakularnie, drzwi są podnoszone do góry, jest dopracowany pod względem stylistycznym, wygląda naprawdę zacnie, ale jeśli chodzi o prowadzenie… Tylko że widzisz, mam teraz porównanie do 911 Turbo S, po prostu to nie jest to. Ma takie ciekawostki ten samochód, samo nadwozie z włókna szklanego waży 100kg, ale jak całe wszystko razem dodamy to jest jakieś 1500kg, więc jest to naprawdę niezły wynik jak na tego typu samochód.

Przyspieszenie 2,9s do 100km/h, dobrze, na mokrym nie jestem w stanie do końca odczuć tego przyspieszenia. Prędkość maksymalną producent podaje 325km/h, jestem na krętej drodze, więc też tego nie sprawdzę, jak będę miał możliwość w Niemczech sprawdzić to zobaczymy. Plusem tego samochodu jest to, że ma centralnie umieszczony silnik, więc jest on fajnie wyważony, chociaż niestety ja w jeździe, no tak jak powiedziałem, niestety ten samochód mi jakoś nie podchodzi.

Maserati mówi o opatentowanej technologii z Formuły 1, która została zastosowana w tym oto samochodzie, w tym oto silniku, V6 630KM, samochód ma 4 tryby jazdy, ma na deszcz, jest GT, jest Sport i jest tryb Corsa, oczywiście przy każdym trybie możesz sobie osobno regulować zawieszenie, w sensie jego sztywność, ma też tutaj taki przycisk do regulacji wysokości zawieszenia z przodu, to nie jest duża regulacja, ale tak jak tutaj mijam co jakiś czas w miejscowościach „leżących policjantów”, to może się przydawać, albo jeśli się wjeżdża do jakiegoś parkingu, gdzie może się samochód zahaczyć, to się przydaje.

W środku niema nic analogowego, wszystko jest cyfrowe, w sensie są 2 wyświetlacze, oba mają nieco ponad 10 cali przekątnej, ok jednym to się może podobać, innym może to się nie podobać. Ok, jak teraz spadł deszcz, to na przykład wyjdzie się popatrzeć na zewnątrz i widać całą masę brudu, który zbiera samochód z asfaltu, jedziemy tutaj w grupie, gdzie jedzie kilka czarnych samochodów, są to samochody sportowe i ten brudzi się najbardziej, więc Maserati twierdzi, że bardzo dużo czasu poświęciło na aerodynamikę, żeby był duży docisk, no nie wiem… Łatwo jest w materiałach reklamowych napisać pewne rzeczy, a potem w praktyce wychodzą inne…

Powiem Ci jakie są moje odczucia po przejechaniu dłuższego odcinka tym samochodem:

Nie czuję się tutaj komfortowo.

Ok, ja rozumiem, że to jest samochód sportowy, więc ma być ciasny, niemniej lusterko wsteczne, które jest za duże, ono jest tak duże, że naprawdę mi przesłania, ja tutaj z prawej strony w zasadzie widzę tylko przed siebie, a na prawo już nie widzę nic. Jest tutaj dość ciasno, ok jest samochód sportowy, niema problemu, może być ciasno, ale jak porównam to do Ferrari, porównam to do Lamborghini, z którymi ten samochód chce konkurować, no to jest bardzo ciasno.

Nie podobają mi się do końca fotele, bo nie mają żadnej regulacji, ale ok, w Ferrari też są takie fotele, więc tutaj nie mam się co do czego przyczepić, niemniej na dłuższe trasy, na bardzo długie trasy, czyli jakbym chciał sobie zrobić takie GT, podejrzewam, że by to było już niewygodne, bo są bardzo krótkie te siedziska i noga tak jakby, no może to nie jest jak na taborecie, ale nie jest to według mnie tak do końca komfortowe.

Gdyby przypadkiem się zdarzyło, że kupiłbym za 1/4 ceny, bo jak dla mnie ten samochód jest wart może 650.000zł, a nie tyle, ile podaje producent, to wyrzuciłbym w ogóle to lusterko, bo nic nie widać i to, że to jest kamerka, w którą tak dziwnie się patrzy – to nie jest fajne. To, że producent zaoszczędził na kosztach i dał ekrany zamiast, przynajmniej prędkościomierza, który powinien moim zdaniem być tradycyjny, bo jednak jest to samochód sportowy i wypadało by, żeby coś tutaj było takiego z tradycyjnego, normlanego samochodu sportowego.

Z trybów jazdy, teraz sobie może przełączę na Corsę, bo na tym trybie jeszcze nie jeździłem, może to coś poprawi, bo jak na razie reakcja na gaz była… Hamulec się nie zmienił, hamulec bardzo głęboko bierze i ja muszę nacisnąć tak z 3-4cm zanim coś się zaczyna dziać z hamulcem, w samochodzie sportowym to powinno być pyk i już powinno być hamowanie. Więc to mi się nie podoba, tym bardziej, że wywodzę się ze sportów motorowych, z wyścigów i tam niema miejsca na takie rzeczy, żeby hamulec tak słabo hamował.

Ok, zaraz może chłopaki przyspieszą, to zobaczymy zachowanie na tym trybie Corsa. Niby powinno być zawieszenie bardziej utwardzone i faktycznie w zakrętach teraz troszkę lepiej się sprawuje. Na pewno plusem jest to, że jest ten silnik umieszczony centralnie.

Ok, jest lepsza reakcja na gaz na tej Corsie, ale to, co jest na tej Corsie z reakcją na gaz, powinno być w standardzie, a nie, że ja muszę przełączać na niby najbardziej hardcore’owy zakres, żeby dodając gazu, żeby samochód reagował na ten gaz. Dobra, na razie jedziemy jeszcze dość wolno, więc trudno ocenić mi, co tu jeszcze się dzieje. Ok, na trybie Corsa samochód zaczyna jechać, bo i zaczyna skręcać i zaczyna przyspieszać, więc do poprawy na pewno jest hamulec.

Jest kwestia dla mnie jeszcze wnętrza, bo na zewnątrz samochód jest bardzo duży jak się tak na niego patrzy, a w środku tego miejsca jest na prawdę niewiele, to jest o tyle ciekawe, że jeśli wejdzie się do Ferrari, które ma podobne parametry, to w Ferrari jest naprawdę masa miejsca w środku. To są w zasadzie te same firmy, więc wydawać by się mogło, że powinni pracować inżynierowie, którzy znają tę całą technologię, więc to, że jest tak mało miejsca, to nie wiem z czego wynika, ale wiesz, ja nie jestem jakoś specjalnie duży, ale samochód…

Nie wiem, chyba że go zaprojektowano dla kobiet.

Plusem jest to, na co ja zwracam dużą uwagę – kierownica. Kierownica jest bardzo fajna, obszyta alcantarą, nie jest aż taka gruba jak w BMW M3 czy M4, ale naprawdę bardzo przyjemnie leży w dłoni. Podejrzewam, że nie będę mieć możliwości żeby pojechać tym na tor, więc trudno mi ocenić jeszcze jak to się będzie sprawować na torze. Na razie mogę Ci powiedzieć tak: Na trybie tym najmocniejszym – Corsa, samochód zaczyna jeździć, ale to powinien być jak dla mnie tryb podstawowy w tego typu samochodzie.

Ale wiesz, tak ogólnie od strony technicznej patrząc, myślę sobie, że naprawdę niesamowity postęp zrobiła technologia, ludzkość i motoryzacja, że w 2 lata od zera są w stanie zrobić samochód sportowy, bo kiedyś samochody nie dość, że się projektowało ze 4-5 lat, a potem jeszcze ze 2 lata testowano jak to się będzie zachowywać… Więc teraz nie wiem, czy się bać, jak samochód zrobili w 2 lata, to ile mieli czasu na testowanie…

Wiesz, tym bardziej nie kupił tego samochodu, bo oni się chwalą tym, że zrobili to w 2 lata, ale jeśli coś się robi tak szybko, to przypomina mi się gra Cyberpunk, która miała być tak cudowna, miała być tak wspaniała, a wyszło tak, jak wyszło… Więc nie wiem czy z tym samochodem tak samo nie będzie. Wiem, że w Polsce jest ze 4 sztuki tego samochodu, więc jeśli faktycznie na cały świat wyprodukowano 400, a w Polsce jest już 4, to ja bym go bardziej traktował jako samochód kolekcjonerski, a niekoniecznie samochód do tego, żeby nim jeździć. Ok, wyszło teraz słońce, jest troszkę szybciej, na tym trybie Corsa da się jeździć, ale coś by trzeba zrobić z dźwiękiem silnika, bo dźwięk ma tragiczny.

Więc nie wiem, można go kupić chyba tylko dlatego, że jest to limitowana wersja, a jeśli chcesz mieć naprawdę fajny sportowy samochód do jazdy – nie kupuj tego. Ujmę to tak, to jest samochód po to, żeby się pokazać, że masz ładną furę, ale za te pieniądze wolałbym sobie kupić Ferrari 488 2 letnie, a nie kupować nowe Maserati. 3 litrowy silnik, podejrzewam, ten dźwięk jest taki dziwny, nie wiem czy ten dźwięk nie wydobywa się przypadkiem gdzieś z głośników, nie jest gdzieś generowany. Ja wiem, że jeśli się interesujesz tematem, interesujesz się motoryzacją, może sobie obejrzałeś gdzieś zdjęcia, filmy, wydawało Ci się, że samochód jest piękny, cudowny i w ogóle nie wiadomo jaki – nie kupiłbym go.

Nie kupiłbym go, a za te pieniądze wolałbym sobie kupić Porsche Turbo S, które daje niesamowitą frajdę z jazdy, a Maserati ma to do siebie i zawsze miało to do siebie, że traciło zawsze mocno na wartości.

Sam miałem 2 Maserati, teraz mam jedno Maserati, tylko jako SUV’a, jako SUV jest fajne, zrobię kiedyś o nim filmik, ale ten MC20 nie skradł ani trochę mojego serca, bo po prostu jest słabo…

Dzięki!

{ 0 comments }

Hej, jak zacząć zarabiać na Allegro?

Ogłoszę dzisiaj konkurs z bardzo cenna nagrodą, ale przede wszystkim powiem Ci, jak wejść na Allegro i jak zacząć tam zarabiać. Więc jeśli ten temat Cię interesuje, to posłuchaj dalej.

W ogóle dlaczego zacząć zarabiać na Allegro?

Być może już to robisz, być może dopiero o tym myślałeś, być może wydaje Ci się, że to nie jest dla Ciebie, ale skoro wszedłeś na ten film, to widocznie Cię to interesuje. Popatrz, mamy w tym momencie dwucyfrową inflację, te rzeczy, które kupowałeś rok temu, dwa lata temu, są o wiele, wiele droższe, nawet 70-100% droższe w stosunku do ubiegłego roku.

Więc jak idziesz do sklepu, po prostu brakuje na to pieniędzy, więc zgodzisz się ze mną, że warto zarabiać trochę więcej pieniędzy, czy to jako dodatkowe źródło dochodu, czy po prostu zrobić z tego całkiem nowy, fajny biznes. Dlatego przez najbliższe 2-3 tygodnie będę opowiadał o tym, jak właśnie wejść na Allegro i jak to zrobić, żeby zacząć faktycznie tam zarabiać.

Może najpierw, a to jeszcze taka myśl, bo popatrz, do tej pory robiłeś pewnie jakieś rzeczy w swoim życiu i dawały Ci jakieś tam pieniądze, ale doszedłeś do jakiejś tam ściany i potem jest problem. Więc widzisz, skoro te rzeczy, które do tej pory robiłeś, nie działają, to widocznie jest czas zacząć robić coś nowego. Jak najbardziej sobie rób tam dalej te rzeczy, które robiłeś do tej pory, ale nieważne czy studiujesz czy uczysz się, czy pracujesz na etacie czy nawet masz własną firmę, to jest czas na to, żeby pomyśleć o czymś nowym.

Bo widzisz, wszystko się zmienia, nadchodzą czasy kryzysu, właśnie potężna inflacja, dzieje się średnio. A widzisz, czasy kryzysu od lat, od wieków, powodowały, że jedni ludzie biednieli, a inni ludzie niesamowicie się bogacili. I popatrz, 2 lata temu pojawiła się akcja wirus, było mnóstwo firm, mnóstwo osób, które zbankrutowały, które upadły, ale powstało też mnóstwo nowych fortun, była cała masa ludzi, którzy się po prostu dorobili na wirusie. Widzisz, tak jak teraz gospodarka siada, to też jest moment na to właśnie, kiedy Ty możesz ten czas wykorzystać po to, żeby się dorobić.

Więc nie wiem czy Cię to interesuje?

Najpierw zasady konkursu. Konkurs zaczyna się teraz. Ogłoszenie wyników patrzę teraz na kalendarz, zrobimy sobie w piątek 3 czerwca, bo w piątek 3 czerwca będzie akurat nagranie, to będę mógł wtedy pokazać zwycięzców. To może najpierw, co jest do wygrania? Do wygrania jest szkolenie ze mną na sali z Allegro, całodniowe szkolenie, które odbędzie się 11 czerwca, czyli tydzień po skończeniu konkursu, przyjedziesz do Warszawy, jak wygrasz, będziesz mieć bilet gratis na całodniowe szkolenie ze mną z Allegro.

Ja generalnie na sali nie lubię robić szkoleń, bo to jednak jest duży wysiłek dla mnie, ale stwierdziłem, że idą wakacje, jest właśnie dużo osób, które chce sobie dorobić, zresztą były tego typu prośby po tym, jak zrobiłem w tamtym roku takie szkolenie, żeby je ponowić, więc 11 będzie takie szkolenie.

Zasady konkursu są takie:

Zapisujesz się na Allegro zakładając nowe konto, nawet jeśli masz 50 kont teraz, zakładasz nowe konto konkretnie pod ten konkurs, żeby wszyscy mieli dokładnie takie same warunki na start. Potrzebuję też, żebyś miał konto na Instagramie, bo wyniki będziesz mi po prostu przesyłał na Instagrama, albo u siebie na Instagramie, to jeszcze tydzień przed ogłoszeniem wyników dokładnie powiem, jak to będzie najlepiej, bo zobaczę też, ile osób będzie uczestniczyć.

Więc to jest tak: Zakładasz konto na Allegro, zakładasz konto na Instagramie, jak już masz na Instagramie, to nie musisz zakładać, ale w komentarzu napisz, że bierzesz udział, żebym mniej więcej ocenił ile osób bierze w ogóle udział w tym konkursie.

Nagrodę już znasz.

Aha, polub moje konto na Instagramie, tak, to jest też warunek – polubić moje konto na Instagramie i zapisać się na stronę „coterazdziala.pl/live”.

Dlaczego?

Dlatego, że tam też podaję triki odnośnie e-commerce i to, co będę mówić na YouTube to jest jedno, drugie to jest to, co tam będzie. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie w środę zrobię taką dłuższą około 1,5h konferencję, gdzie też będę opowiadać na temat tego, jak zarabiać na Allegro i żebyś po prostu to przeszedł, żebyś miał większe szanse na wygraną.

Aha, kto wygrywa?

Wygrywa ta osoba, która najwięcej zarobi. Czyli start jest dzisiaj, jest 3 tygodnie czasu.

Powiem Ci na czym zarabiać dzisiaj, co takiego wystawiać na to konto Allegro. Co do samego wystawienia siebie na Allegro, założenia konta. Słuchaj, to są tak podstawowe rzeczy, myślę, że i tak masz konto, więc wiesz, że to nie jest problem i tak naprawdę potrzebujesz tylko maila. Maila i konto bakowe po to, żeby założyć konto na Allegro. Jeśli masz firmę, załóż konto firmowe, jeśli nie masz firmy, może być konto indywidualne, masz do 1505zł w tym momencie, jest tak, że jest kwota wolna od podatku i nie musisz mieć firmy, jest to coś takiego jak nierejestrowana działalność gospodarcza, więc do 1505zł (przychodu) nie musisz mieć firmy, żeby sprzedawać na Allegro.

Więc myślę, że zasady są proste.

Działamy od teraz, kto najwięcej zarobi z nowego świeżo założonego konta, ten wygrywa, prosta sprawa, zapraszam go na szkolenie wtedy.

I teraz tak, no dobrze, mamy konkurs, tylko nie masz pojęcia na temat tego, co sprzedawać, jak sprzedawać, jak to wszystko działa, więc jak na tym zarobić pieniądze?

Powtarzam, po pierwsze zapisz się na to „coterazdziala.pl/live”, tam będziesz mieć już pewne informacje, ale teraz ja Ci podam podstawy Allegro, nieważne, czy to będzie Allegro, bo w przyszłości może będziesz chcieć handlować na Amazonie, na Ebayu, na dowolnej innej platformie. Generalnie w sprzedaży rozchodzi się o to, że to nie chodzi o to, że Ty chcesz coś sprzedać, tylko żeby znaleźć grupy osób, które chcą coś kupić.

I teraz możesz powiedzieć: „Nie no ale na Allegro jest wszystko, jest tyle rzeczy, to co ja mógłbym tam sprzedawać, nie no takie ceny są…”

Więc mój drogi, teraz na przykład jest czas komunii. Jak jest czas komunii, to ludzie kupują rozmaite prezenty na komunię, po prostu jest moment taki w roku, kiedy kupuje się określone rzeczy. To, na czym Ty możesz w tym momencie prawdopodobnie najwięcej zarobić, albo w ogóle zarobić, to jest to, że za 2,5 tygodnia będzie Dzień Dziecka. Dzieci wiedzą, że rodzice dostają pieniądze, że dostają 500+, albo inne tam państwo szasta naszymi pieniędzmi, bo to, że państwo Ci daje 500+, to najpierw musiało komuś zabrać z podatków tak, bo rząd co prawda produkuje pieniądze, bo drukuje ich nadmiar, z czego masz inflację, ale to wszystko idzie na rozdawnictwo, więc z czegoś ta inflacja wynika.

Ale to problemy makroekonomiczne, niech oni się martwią…

Dzień Dziecka. Na Dzień Dziecka dziadkowie, rodzice, bliscy dziecka, kupują prezenty i teraz jest kwestia dla Ciebie, żeby się wstrzelić. I najprostszą metodą będzie to, żeby wystawić powiedzmy codziennie jedną aukcję, więc masz około 3 tygodni, więc masz 21 dni na to, żeby powystawiać na przykład codziennie jedna aukcję nowego przedmiotu, możesz wystawiać dziennie 50 aukcji nowego przedmiotu. Ale teraz jest problem, jak tę aukcję wystawić i jaki znaleźć przedmiot. Ja Ci powiedziałem tak, po pierwsze są komunie, po drugie są walentynki, po trzecie będzie dzień matki niedługo, więc też będą kupowane rozmaite rzeczy na dzień matki, poza tym zaczął się też sezon ogrodniczy, więc po prostu wystarczy myśleć.

Wystarczy myśleć, co teraz ludzie potrzebują.

Bo jeśli Ty zaczniesz teraz sprzedawać kurtki puchowe, no to jak myślisz, będą się sprzedawać, czy nie? No raczej nie. Czy narty się teraz będą sprzedawać? No raczej nie. Ok, jest jakiś tam mały odsetek osób, które w tym momencie pojadą na narty, bo są trasy narciarskie, które są czynne przez cały rok, ale to jest mały procent. Ale widzisz, jeśli robi się na przykład sezon urlopowy, bo za miesiąc nadejdzie sezon urlopowy, ludzie będą kupować rozmaite rzeczy na wyjazdy, dmuchane materace, żele jakieś do opalania, kremy do opalania, kąpielówki, cała masa takich pierdołek, łącznie ze słynnymi polskimi parawanami.

Możesz nawet patrzeć na to, co Ty w tym momencie potrzebujesz i takich osób jak Ty w Polsce będzie w tym momencie powiedzmy 50.000 osób, więc jeśli będziesz mieć jedną rzecz, na której zarobisz powiedzmy 10zł, a masz 50.000 osób, które tego potrzebuje i niech 500 osób od Ciebie z tych 50.000 osób, które w tym momencie potrzebują, nie wiem, dmuchanego materaca, niech będzie 50 osób, które kupi go u Ciebie. Ty masz na jednym materacu powiedzmy 10zł zarobku, no to robi się z tego kwota. A wystawienie tak naprawdę dobrej aukcji, jest to kwestia poświęcenia godziny pracy, żeby to zrobić naprawdę dobrze. Za tydzień na nagraniu powiem Ci, jak zrobić dobrze aukcję, a na razie dzisiaj powiem Ci o tym, co sprzedawać.

I teraz patrzę na przykład na kamerę, którą nagrywam, bo jest cała masa fotografów, filmowców, YouTuberów, Instagramerów, TikTokerów, którzy potrzebują rozmaitego sprzętu fotograficznego i to jest sprzęt często bardzo drogi. Potrzebują lamp, potrzebują statywów, potrzebują mikrofonów, potrzebują tysiąca pierdołek, o których w tym momencie sobie nawet sprawy nie zdajesz, bo temat Cię nie interesował. Tak samo jak na przykład ktoś jest wędkarzem, potrzebują krzesełek, potrzebują wędek, potrzebują tysiąca pierdołek i oni to kupują, bo jest to ich pasja i niema problemu, żeby wydać na to pieniądze.

Jak startowałem w mistrzostwach w wyścigach, to tyle pieniędzy ile się wydaje się na wyścigi, to tak naprawdę niema ograniczeń, bo i opony i hamulce i elektronika i też kamerki do nagrywania, płyny. Tak, jak Ty wymieniasz płyn w silniku na rok powiedzmy, to w samochodzie wyścigowym wymienia się go raz na dwa tygodnie, a nawet częściej. Widzisz, są jakby hobbyści, są osoby, które mają jakieś tam hobby.

Gdybyś na przykład hodował rybki akwariowe, to odkładałbyś pieniądze na to, żeby coś tej rybce tam dokupić, żeby to akwarium było ładniejsze, albo żeby jakąś tam rybkę kupić i niema wtedy dla Ciebie ograniczeń co do wydawania pieniędzy na to. I widzisz, po pierwsze właśnie zdaj sobie sprawę z tego, że są właśnie pewne grupy osób, do których Ty powinieneś dotrzeć, jeśli chcesz, żeby oni coś kupowali i jeśli pójdziesz do Eskimosa, żeby mu sprzedać lodówkę, to jest oczywiście trudniej sprzedać Eskimosowi lodówkę, jak pojechać do Afryki i powiedzieć jakiemuś tam wodzowi, żeby on kupił od Ciebie lodówkę.

Musisz sobie przede wszystkim to uświadomić.

Druga sprawa, to dokładnie wyobraź sobie fizycznie osobę, której chcesz coś sprzedać. Znaczy Ty nie chcesz jej nic sprzedać, Ty rozwiązujesz problem tej osoby, zacznij tak na to patrzeć. Ty rozwiązujesz problemy ludzkie, bo jak ktoś jedzie na wakacje, i potrzebuje materaca, to on potrzebuje materaca po coś. Po co właśnie potrzebuje materaca? Nie po to, żeby kupić materac, tylko po to, żeby się lepiej opalić, żeby nie musieć kupować na miejscu i płacić o wiele więcej, żeby lepiej wypocząć.

Pomyśl jakie powody ma ta osoba, która jest tam po drugiej stronie monitora, żeby kupić ten produkt i jak wystawisz dzisiaj, bo chcesz wygrać w konkursie i wystawisz dzisiaj, założysz dzisiaj konto… Dobra, aktywowanie konta na Allegro teoretycznie to jest jedna doba, ale nie wiem jak oni w sobotę czy niedzielę pracują, być może dopiero w poniedziałek będziesz mógł ruszyć to konto, ale wszyscy mają te same warunki.

Więc masz czas, jeśli dopiero w poniedziałek ruszy Ci konto, masz czas do poniedziałku, żeby znaleźć już dzisiaj jeden produkt, jutro sobota, niedziela, poniedziałek, na poniedziałek już powinieneś jak dla mnie, jeśli chcesz naprawdę zacząć działać, wystawić 4 aukcje. I pomyśl sobie o dniu dziecka, o komuniach, o dniu matki, możesz nawet pomyśleć o tych wędkarzach, żeby po prostu znaleźć dla nich produkt.

Ok i teraz możesz powiedzieć tak: „No dobrze Jacek, znalazłem produkt, tylko że wszędzie gdzie nie popatrzę to ceny są takie niskie, że jak ja to mogę zrobić?!”

Słuchaj, możesz zrobić najprostszą rzecz, za tydzień pokażę Ci to dokładnie w praktyce, na razie powiem Ci w zarysie jak to robić. Wygląda to tak: Na Allegro jest ponad 100.000 sprzedawców i jest powiedzmy sprzedawca, który sprzedaje… Od razu jedna uwaga, bo miałem Ci pokazać telefon, ale telefonów nie sprzedawaj, bo telefony Allegro może Ci zbanować konto, jeśli nie będziesz mieć faktycznie tego telefonu.

Ok, mam tu jakiś gadżet do kręcenia filmów – statyw i powiedzmy że na jednej aukcji on kosztuje 100zł, a na innej kosztuje 50zł, tak, są takie przepadki, że są takie różnice. Akurat ten jest jakiś firmowy, więc pewnie będzie kosztować drożę, ale do dzisiaj nie pamiętam, niema znaczenia. Powiedzmy, że ten zestaw kosztuje 100zł na jednej aukcji, ale jak dobrze poszukasz, to na innej znajdziesz za 50zł. I co teraz zrobić?

Bierzesz i używasz swojej inteligencji wybitnej, swojego sprytu i wystawiasz ten sam przedmiot, co ktoś wystawia za 50zł, Ty wystawiasz za 99zł powiedzmy. I bez problemu jesteś w stanie znaleźć właśnie takie fajne przedmioty, bo jak powiedziałem, jest 100.000 sprzedawców i ceny na jeden przedmiot potrafią się bardzo różnić. Jeśli nie na Allegro, to szukasz tego po sklepach internetowych, bo może jest jakiś sklep internetowy dla właśnie fotografów, gdzie to kosztuje 30zł.

Jak chcesz dokładnie się dowiedzieć jak wyszukiwać takie przedmioty, jak to robić, jeszcze raz powtarzam, w środę prawdopodobnie będę robił konferencję, gdzie powiem dokładnie, jak takie rzeczy się robi, więc zapisz się na „coterazdziala.pl/live”, to pokażę Ci dokładnie jak to się robi. I teraz tak, jest to w 100% legalne, wystawiasz to za 99zł, znajdujesz gdzieś, gdzie kupisz to powiedzmy za te 50zł. Naprawdę w 3-4min można znaleźć tego typu produkty i takie różnice, gdzie zarobisz 50zł na produkcie.

I teraz tak, ktoś kupuje od Ciebie za 99zł, Ty tego nie musisz mieć u siebie na magazynie, Ty to wystawiłeś za 99zł, ktoś kupuje od Ciebie za 99zł, te pieniądze trafiają do Ciebie na konto i wiesz gdzie kupić za 50zł, kupujesz za 50zł i podajesz dane do wysyłki, żeby to było wysłane do tego klienta, który kupił u Ciebie. Czyli nie wysyłasz do siebie, tylko wysyłasz na adres twojego klienta, czyli zamawiasz i podajesz adres klienta twojego. Różnica, minus oczywiście prowizja jaką bierze Allegro, zazwyczaj około 10%, czyli mamy 99zł – 9zł, czyli zostaje 90zł, a to minus 50zł, za które kupiłeś i 40zł trafia do twojej kieszeni.

I w tym momencie masz 40zł.

Czyli masz pierwszy krok do tego, żeby wygrać szkolenie na sali u mnie, gdzie poznasz setki jeśli nie tysiące trików na temat tego jak zwiększyć swoją sprzedaż. Jak chcesz na razie poznać kilkanaście trików, jeszcze raz przypominam o konferencji w środę. I czas start! Kto pierwszy, komu bardziej będzie zależeć, słuchaj, to nawet nie chodzi o to, że weźmiesz udział w szkoleniu, gdzie poznasz mnie, gdzie poznasz całą masę ludzi, to chodzi o to, że nauczysz się czegoś nowego, zarobisz sobie dodatkowe pieniądze, a na co je wydasz, to jest twoja wola, ale rozwiniesz się.

Możesz korzystać oczywiście z majówki i siedzieć cały dzień na zewnątrz, a możesz siąść 1-2h przy komputerze i zacząć robić te rzeczy. Odłóż serial, który do tej pory oglądałeś, odłóż grę telewizyjną, siądź 1-2h, zrób dziennie 1 aukcję, znajdź fajny produkt, wystaw tę aukcję najlepiej jak tylko potrafisz, a ja za tydzień powiem Ci, jak robić aukcje tak, żeby one sprzedawały się lepiej.

Dziękuję!

{ 0 comments }

W najbliższych tygodniach opowiem Ci o tych samochodach, co tydzień o innym, jak to jeździ w bardzo wymagających warunkach na krętych drogach, więc zapraszam co niedzielę od teraz przez najbliższych kilka tygodni, jeśli chcesz wiedzieć, który warto kupić, który jest naprawdę sportowy, który jeździ beznadziejnie, który jeździ cudownie.

Zapraszam!

Hej, moje pierwsze metry jak na razie, nową 911 Turbo S.

Dużo słyszałem na temat tego samochodu, jeszcze go poustawiam sobie… Dużo słyszałem i dobrych i złych rzeczy i nawet rewelacyjnych, bo są tacy, którzy mówią, że to jest najlepszy samochód sportowy, jaki w tym momencie jest dostępny na rynku, jeśli chodzi o parametry jezdne. Złe rzeczy jakie słyszałem to to, że jest ociężały, że niema takiej frajdy z jazdy pod kątem prowadzenia, z tego względu, że zachowuje się trochę jak Panamera, czyli niewiele odczuwa z drogi, po prostu się jedzie.

No ale zobaczymy, na razie go musimy troszkę rozgrzać, gdzie tu ma tryb sportowy, a tu jest manual… Tu na kierownicy ma tryb sport i sport+. Spoiler wysunięty, zmniejszony prześwit. Potem Ci pokażę wszystko jak to w środku wygląda, na razie się sam rozejrzę, bo jest zacnie, jest tutaj „Tak jakby luksusowo”, nie no, jest całkiem luksusowo, wszędzie skórka, wszędzie ładnie, musimy na razie poczekać, aż się rozgrzeje, przejadę nim dzisiaj jakieś pewnie 300-400km, więc zrobię nagranie za kilka godzin, bo jestem w miejscu, gdzie jest masa krętych, świetnych dróg w Toskanii, więc będę mógł…

Na razie mogę powiedzieć Ci, że jest cicho, jest bardzo cicho, ale to taka specyfika Porszaków, damy mu na tryb normal, bo teraz są takie mocno nierówne drogi, więc by nas tutaj wytłukło. Odezwę się, jak sprawdzę w trasie jego sprawowanie się, zobaczysz na zewnątrz jak wygląda, a na razie mogę Ci powiedzieć to, co dla mnie jest bardzo ważne w samochodzie – kierownica, bo jak zawsze narzekałem na kierownicę Porsche, to zobaczymy co tutaj będzie, ale wydaje się, że…

Oho, już mają jeden minus, bo jest system Start-Stop w sportowym samochodzie, no nie… Są rzeczy, których nie rozumiem, no ale pogadamy później.

Wrażenia z jazdy: Samochód jedzie jak po sznurku, wchodzę w zakręt, jest tak genialna przyczepność, myślę, że to jest kwestia i dopracowania zawieszenia i opony, po prostu coś fenomenalnego! Przed nami jedzie Ferrari F8, ale w ogóle nie ma szans z tym, co ten samochód robi, on się tak genialnie trzyma drogi! Jestem pewien, że jest o wiele mocniejszy, bo Porsche ma taką przypadłość, że podaje katalogowo jakąś tam cyfrę, a w istocie ma o wiele więcej, z tego co usłyszałem, to jak się Turbo S weźmie na hamownię, normalnie Porsche mówi, że ma 650KM, a seryjny ma zazwyczaj w granicy 730KM i to czuć.

To naprawdę czuć!

Na każdym biegu ten samochód się tak niesamowicie zbiera. Powiem Ci, że ok, jeździłem praktycznie każdym sportowym samochodem, nie jeździłem tymi Bugatti, Koenigseggami, więc trudno mi się odnieść do takich hipersamochodów, ale jeśli chodzi o supercary, to jest mogę powiedzieć najlepszy samochód jakim jeździłem. Lepiej się tym jeździ jak Ferrarką i ok, jak chcesz mieć samochód do pokazania się – kupujesz Ferrari, jeśli chcesz mieć samochód, którym pojeździsz sobie na co dzień, normalnie można nim jeździć na co dzień, jak go zaparkujesz, to Ci go ludzie nie wyślinią, nie będą robić zdjęć na masce, bo to Porsche.

Jak kupujesz Ferrari, no to po pierwsze Ferrari niestety nie pojeździsz jak tym, no niestety, nie wiem jak to się dzieje, ale dobra, ja tutaj mówię o F8, bo SF90 czy mocniejsze modele zapewne jest nimi inna jazda, ale też ten samochód ma napęd na 4 koła, a jak ma napęd na 4 koła, to spadnie deszcz i niema problemu, spadnie śnieg – niema problemu.

Ferrarką jak spadnie deszcz, no to musisz naprawdę umieć jeździć, żeby sobie kuku nie zrobić, bo ma napęd na tył. Kupisz Evo no to też nie będzie samochód na co dzień, tylko będzie samochód od właśnie wypraw tego typu, więc będę się teraz poważnie zastanawiał nad tym, czy by sobie nie kupić takiej zabawki, bo w środku jest pełen luksus, pełen komfort, wszystko jest w skórce, jest inna kierownica, którą się super trzyma.

Wybory trybów pracy, gdzie się nie obejrzeć to jest alcantara, w ogóle fotele są z wentylacją, z ogrzewaniem, to jest normalny samochód do jazdy na co dzień, ale jak masz ochotę, jedziesz na tor, szalejesz i to objedzie Ferrari, objedzie Evo. Jestem naprawdę pod ogromnym wrażeniem tego samochodu!

Ponieważ jestem na stacji paliw, to możemy jeszcze szybko technicznie popatrzeć.

Najpierw spalanie. Porsche podaje, że 12 litrów średnie, a przy takiej jeździe mocnej, bardzo mocnej wychodzi mi tutaj 22,8l/100km.

Silnik ma 3,75L pojemności.

Waga 1640kg, więc jest ciężki, ale powiem Ci akurat, że jak dla mnie jest to plusem ta jego waga, bo przez to naprawdę się dociska super do drogi i powtórzę jeszcze raz:

Na dzień dzisiejszy jest to najlepszy Supercar z jakim miałem do czynienia. Może nie wygląda na taki z zewnątrz, ale jakbyś wsiadł, przejechał się, coś wspaniałego.

Jeszcze tak szybko: 2,7s do 100km/h podaje producent i 330km/h prędkości maksymalnej, nie sprawdzałem tego w praktyce, na pewno jest cała masa innych filmików.

O teraz jeszcze mi się kamerka 360 stopni pokazała jak ktoś się pojawił w obrębie samochodu, więc naprawdę, na co dzień dla małej rodziny, bo tu nawet z tyłu są miejsca na 2 dzieci, jest Isofix, bagażnik jest powiedzmy symboliczny, niemniej na dojazdy na co dzień super samochód.

Po przejechaniu mniej więcej 100km powiem Ci – Cudeńko!

Ten samochód to jest cudeńko, to jak to się trzyma drogi, to jak to hamuje, to jak to się prowadzi… Jestem zachwycony, naprawdę! Podstawowa cena 1.145.000zł, ten podejrzewam, że kosztuje z 1,3 miliona, bo ma wszystko co tylko się da, ale wart jest każdej złotówki, bo dawno nie jechałem tak dobrze prowadzącym się samochodem.

Spadł przed chwilką mocny deszcz i Ferrari nie jedzie, Aston Martin, który jedzie przed nim też nie jedzie, bo napęd jest na tył. Widzisz, ja tu jestem super bezpieczny, bo napęd na 4 koła daje robotę, taka różnica.

Ciągle tu jakieś Ferrari zagradza drogę…

Dzięki!

{ 0 comments }

Chcesz Więcej Energii?

Hej, jak mieć dużo energii?

Być może masz coś takiego, a ma to większość osób, że godzina 15/16, czasami 17 i generalnie koniec życia, koniec energii, wracamy do domu czy to po zajęciach gdzieś tam szkolnych, czy po pracy i niema życia, zjedliśmy obiad około 14 i około 15 niema życia.

Dlaczego?

Więc powiem Ci dzisiaj kilka sposobów na to, co zrobić, żeby jednak mieć dużo energii, mało tego, powiem Ci, co nie zadziała, ale zanim Ci to opowiem, to dam Ci troszkę do myślenia. Bo jak widujesz może czasami, a może masz dzieci, które mają tam 3-6 lat, to jest generalnie wulkan energii. Jak się patrzy na takie dzieci, to człowiek chciałby mieć też tyle energii, a przynajmniej ja jak patrzę na takie dzieciaki, to sobie myślę

„Wow, jakbym miał tyle energii, to co bym dopiero byłbym w stanie robić?!”

I zanim Ci podam te najważniejsze rzeczy, które prowadzą do tego, żeby mieć więcej energii, to powiem Ci dlaczego dzieci mają tyle energii. Dlatego, że są ciekawe świata. Tak, Ty im jesteś starszy, tym twoja ciekawość życia po prostu jest mniejsza bo już tyle poznałeś, tyle zobaczyłeś, tyle doznałeś, więc niekoniecznie chcesz się zrywać rano z łóżka, żeby zobaczyć, co nowego się dzieje, no bo wyglądasz, a tutaj mgła. Dobra, ja akurat jestem w środku nie tyle mgły, co chmury.

Ok, co do energii, pierwsza podstawowa sprawa. To, co Ci powiedziałem odnośnie ciekawości Ty możesz bardziej przekuć na realizację swoich własnych celów, ale o celach mówiłem, myślę, że to do tej pory, skoro do Ciebie to nie dotarło, że trzeba mieć swoje cele, żeby mieć po co zrywać się rano z łóżka, to skoro do tej pory tego nie zrobiłeś, to już nie zrobisz, ale jest to niezwykle ważne, żeby mieć po co żyć.

Jak piloci myśliwców przechodzili kiedyś na emeryturę w wieku chyba 35 lat, albo nawet 34 lat, to była bardzo duża śmiertelność, bo w przeciągu 3 lat mnóstwo z nich umierało, bo po prostu nie mieli wyzwań, nie mieli co robić i 37 lat i mnóstwo z tych pilotów niestety odchodziło. Ale pierwsza podstawowa sprawa dla Ciebie jest to kwestia odżywiania. Tak, jest to kwestia odżywiania, bo możesz robić najrozmaitsze ćwiczenia, dbać o sen, o picie, być cały czas w nasłonecznionym miejscu, ale jeśli nie masz odpowiedniej diety, to to jest podstawa, która wpływa na twoje samopoczucie.

Więc to, co Ci powiedziałem odnośnie godziny 14/15, kiedy jesz obiad i co się potem dzieje. Potem jesteś zazwyczaj zamulony, jeśli jesz kuchnię polską. Widzisz, ja teraz jestem po tygodniu bardzo intensywnym, gdzie codziennie robiliśmy bardzo mocne jazdy w Toskanii samochodami, wczoraj przejechałem przez pół Włoch samochodem po beznadziejnych autostradach, więc generalnie dziś powinienem być totalną dętką, ale pilnuję właśnie tego co jem…

Dobra może dzisiaj wyglądam jak totalna dętka, co mój wygląd zewnętrzny niekoniecznie odpowiada mojemu stanowi wewnętrznemu, bo za swój stan wewnętrzny jestem w stanie jak najbardziej odpowiadać.

Właśnie pierwsza sprawa – jedzenie. Jeśli stosujesz polską dietę, gdzie zjesz sobie rosołek, gdzie zjesz sobie całą masę tłuszczu, zjesz sobie goloneczkę, schabowego, to są wszystko rzeczy, które zapychają twój układ trawienny. I w momencie, kiedy dostarczasz sobie czy to takie bardzo tłuste rzeczy, czy bardzo dużo węglowodanów, ojesz się chleba, też norma polska, ojesz się ziemniaków, to po prostu ok, przez pierwsze pół godziny będzie fajnie, bo Ci podskoczy poziom cukru, ale potem to siądzie, a jak to siądzie, to niestety siądzie za tym też twoje samopoczucie i w zasadzie koniec chęci do życia.

Pierwsza sprawa, którą Ci polecę, bo ja nie uważam się ani trochę za jakiegoś tam eksperta odnośnie diety i mogę Ci opowiadać rozmaite rzeczy, które sam stosuję, które na mnie działają, ale poprosiłem mojego kolegę, z którym kiedyś robiłem wywiad i właśnie byłem w szoku, ile ona ma energii – Irek Pochwała, może pamiętasz, on po prostu tryskał energią, jest w ogóle mistrzem świata w sporcie sylwetkowym i jak z nim rozmawiałem, to za każdym razem on powtarza to, że dla niego podstawa w życiu do robienia czegokolwiek, to jest wysoki poziom energii.

I poprosiłem Irka, żeby on poukładał dietę i tę dietę, jeśli chcesz, możesz naprawdę za stosunkowo niewielkie pieniądze w porównaniu do tego, co na rynku teraz jest, zamówić, więc wejdź sobie na „sukces.pl/sklep” i tam jest kilka typów diet, które Irek poukładał, bo to właśnie to… Popatrz, mogę ponarzekać, że teraz jest beznadziejna pogoda tutaj, jestem w tym momencie w San Marino, gdyby było słoneczko, byłby piękny i cudowny widok, mógłbym się obudzić rano

„O, przyjechałem tak daleko, niema słońca, no to dzisiaj jest powód do narzekania, beznadziejne życie.”

Mogę tak zrobić, ale widzisz, jeśli po pierwsze zadbałem o to, żeby jeść odpowiednie rzeczy, które będą utrzymywać mój poziom energii wysoko, po drugie zrealizowałem jeden z moich celów, bo nie dotarłem nigdy do tej pory do San Marino, a teraz jestem, więc zrealizowałem mój cel, w związku z tym czuję się z tym bardzo dobrze. Dobrze, tutaj niema słońca, ale poziom energii, jeśli chodzi o słońce mogę sobie zrównoważyć po prostu ruchem fizycznym. To jest nawet kwestia tego, co Ty też możesz zrobić, dobra to jest właśnie kwestia tego, wiedzieć a robić…

Popatrz, jeśli ja sobie, a Ty możesz teraz ze mną, zrobić sobie po prostu tak z 10 podskoków, to twój poziom energii skoczy do góry. Więc nie trzeba naprawdę nie wiadomo jak wymyślnych rzeczy robić, żeby robić to, co robią te 4 letnie dzieci. Więc jeszcze raz powtórzmy: Dieta i to dieta możliwie nisko węglowodanowa, żeby twój poziom, żeby spalanie tego pokarmu w twoim organizmie było na stałym poziomie, żeby to nie były takie wyskoki jak zjesz dużo cukru, zjesz dużo węglowodanów i się po prostu zatkasz, tylko żeby to było…

Dobra, nie będę tłumaczył spraw związanych z indeksem glikemicznym, bo musiałbym Ci całe wykłady robić, a niekoniecznie po to przyszedłeś na to wideo. Więc tak, dieta i naprawdę zamów sobie dietę od Irka, super sprawa. Druga sprawa, kwestia nastawienia, czyli jeśli masz powód, dlaczego chcesz mieć dużo energii, czyli wyznaczenie sobie fajnego celu. Jeśli moim celem było na przykład to, żeby dotrzeć do San Marino, wcześniej moim celem było to, żeby sobie pojeździć fajnymi samochodami po Toskanii, więc to są rzeczy, które nakręcają.

Teraz mam kolejne cele, które chcę zrealizować dzisiaj, w kolejnych dniach, więc ja wiem, że potrzebuję dużo energii, więc nie będę robić głupich rzeczy typu pójdę się najeść słodyczy, bo wiem, że jak to zrobię, to mi energia siądzie i będę potrzebować potem ze 2-3 dni, żeby to odbudować. To jest kwestia dla mnie w tym momencie właśnie pilnowania poziomu energii przez moje dotlenienie i właśnie przez ćwiczenia.

To nie jest tak, że ja będę dzisiaj biegał tam 10-20km, bo to suma summarum jest męczące, a wystarczy właśnie zrobić sobie te 10 podskoków 3-4 razy dziennie, zrobić sobie intensywne takie ćwiczenia typu pompki, typu przysiady i to jest właśnie to, co da na dzień dobry power. Ok, powiedziałem Ci o tych podskokach, zrobiłeś, czy nie zrobiłeś? Chciało Ci się, czy nie chciało? Jeśli Ci się chciało i zrobiłeś 10 podskoków, to jestem pewien, że od razu zauważyłeś, że masz o wiele więcej energii. Jeśli zrobisz sobie teraz 10 przysiadów, będzie dokładnie ten sam efekt.

I teraz tak, jeśli na obiad mama Ci poda miskę rosołu z makaronem, to po prostu podziękuj jej i nie zjedz tego, po prostu powiedz „nie”, bo zobaczysz, że jak zrobisz coś takiego, czyli nie zjesz rzeczy, które niesamowicie obciążą twój układ pokarmowy i po którym będziesz mieć po prostu zjazd energetyczny, no chyba że trenujesz i wyciskasz na siłowni 200kg i wtedy Ci energia potrzebna, ale przy normalnym trybie życia rosół z makaronem i jeszcze schabowy na drugie danie po prostu Cię zabije.

Ok, mam nadzieję, że to, co powiedziałem, troszkę dało Ci do myślenia i nie będziesz mieć takiego efektu jak widzisz tutaj dookoła, chciałem Ci pokazać piękne miejsce, ale Ci nie pokażę, no bo jest zamulone tak, jak właśnie niestety mnóstwo ludzi. I popatrz, możesz sobie patrzeć na ludzi, którzy osiągają duże sukcesy, Elon Musk, sportowcy, biznesmeni, to są osoby, które naprawdę dbają o swój poziom energii, bo wiedzą, że jak będą się nieodpowiednio odżywiać, nie będą dbać o proste ćwiczenia, które utrzymują ich organizm na wysokich obrotach, jak nie będą sobie wyznaczać celów, nie będą tych celów realizować, to po prostu to jest prosta droga do zejścia z tego świata.

A nawet jeśli nie dosłownie, żeby umrzeć, to jest zejście z tego świata na takiej zasadzie, że przestaje Ci się chcieć cokolwiek robić i to, co robisz, siedzisz przy grach komputerowych, siedzisz przy serialach, bo Ci się po prostu nie chce nic innego robić.

Więc krótko mówiąc: „Rusz Dupę”, przesłuchaj sobie, bo może trochę chaotycznie mówię, to co do tej pory usłyszałeś, ale przesłuchaj sobie jeszcze raz i wyciągniesz z tego to, co sprawi, że naprawdę za tydzień za dwa, za trzy tygodnie będziesz fruwać.

Dzięki!

{ 0 comments }

Jak Tanio Podróżować

Hej, temat zbliżającej się majówki, potem wakacji, jak to zrobić, żeby tanio podróżować, gdzie podróżować, żeby było faktycznie tanio, samolotem, czy innym środkiem transportu.

Gdzie spać i jak to zrobić, żeby to naprawdę wyszło tanio, żeby nie jechać tak jak wszyscy nad polskie morze, albo do zakopanego, bo „nie stać nas na to”. Stać, jeśli wiesz, gdzie szukać i jak to robić!

Najprostsza metoda – samoloty.

I a propos samolotów podam Ci parę stron, ale tak na razie szybko rzucę Ci, jak się ma dostęp do odpowiednich miejsc, ile co gdzie kosztuje. Ok, jak wiesz gdzie szukać, a zaraz Ci powiem gdzie, to mamy na przykład tak, podróże do Londynu, Luksemburga, Mediolanu, Zagrzebia, Malty z Krakowa albo z Katowic za 736zł, czyli w obie strony, 1-18 sierpnia. Ok, to są do Londynu…

Od biedy jesteś w stanie samochodem super, hiper oszczędnym zajechać tam, ale lot trwa 2h, a samochodem będziesz jechać cały dzień albo i dwa dni. Warszawa-Wenecja 148zł na sierpień. Do Paryża – 118zł w maju. Na Rodos akurat jakiś droższy, to tego Ci nie będę podawać, ale to jest z noclegiem, jedzeniem i lotem za 1893zł, 18-25 lipca. I teraz popatrz, jeśli chcesz pojechać nad polskie morze, za tydzień, wydasz prawdopodobnie więcej, a jest chyba różnica miedzy pojechaniem do tego Władysławowa czy Kołobrzegu a pojechać sobie na Rodos. Więc widzisz, jest kwestia szukania.

Gdzie szukać tego typu ofert?

Po pierwsze są specjalne strony typu: fly4free, wakacyjni piraci i wystarczy tam po prostu regularnie sobie wchodzić i zawsze jesteś w stanie zobaczyć fajną ofertę. Jest oczywiście cała masa zasad czy trików szukania tanich podróży przez serwisy typu skyscraper, momondo, tylko to już jest kwestia czasu i ja wolę popatrzeć na gotowe oferty, a nie czyhać na to, że się pojawi akurat w tym momencie na jakiejś stronie internetowej oferta, żeby jak najszybciej tam wejść, żeby zarezerwować, po prostu szkoda na to czasu.

Są strony, które podają błędy lotnicze, bo czasami ktoś źle wpisze jakieś dane, parametry lotu i dosłownie można polecieć sobie do Szanghaju czy do Rio za 400zł. Osobiście CI nie polecam tego typu rzeczy, bo po pierwsze jest to moim zdaniem, niezbyt zdrowe oszukiwanie, jakby nie patrzeć wykorzystywanie luk w liniach lotniczych…

Z racji tego, że wirus się skończył, co raz więcej linii lotniczych zaczyna działać pełną parą, tym samym te ceny biletów zaczynają spadać, ale co do biletów lotniczych. Po pierwsze możesz szukać na tych stronach, a po drugie możesz latać naprawdę za małe pieniądze jeśli będziesz korzystać z programów typu Miles And More, niestety polskie linie lotnicze skończyły ten program, ale ten program jest w Niemczech, więc możesz mieć zawsze kartę kredytową z banku niemieckiego, wydawać pieniądze na tę kartę i w Polsce było tak, że za każde 4zł była 1 mila do przelecenia, więc jeśli dużo latałeś, to mogłeś naprawdę za grosze podróżować potem po świecie, bo płaciło się tylko opłaty lotniskowe, czy jakieś tam podstawowe podatki.

Jeśli chcesz podróżować gdzieś dalej po świecie, warto lecieć na przykład do Singapuru, generalnie kierunki azjatyckie są bardzo fajne, Hongkong lub Singapur, bo stamtąd są bardzo tanie połączenia w inne miejsca. Więc jeśli na przykład chciał byś polecieć do Stanów Zjednoczonych, to może się okazać, że o wiele taniej będzie Ci polecieć do Hongkongu i stamtąd wziąć lot do USA. Jest to jeszcze o tyle fajne, że jak podróżujesz…

Tak, akurat tramwaj jedzie…

Jak podróżujesz na wschód, to nie ma jetlaga, nie wiem do końca jak to działa, ale jakoś tak działa, że jak się leci samolotem w drugą stronę to niema jetlaga, czyli przylecisz na miejsce i niema tak, że się do niczego nie nadajesz. Z Hongkongu i Singapuru jest cała masa miejscowych azjatyckich linii lotniczych, gdzie możesz polecieć do Australii, do Nowej Zelandii, generalnie cała Azja, Japonia, więc warto tego typu kierunki wybierać.

Fajne do przesiadek jest i w ogóle korzystanie z linii lotniczych czy to z Dubaju, czy z Kataru, bo oni mają po prostu tanie paliwo i nie było problemu obecnego z Rosją, to dobrze się też latało Aeroflotem, bo Rosjanie też mieli tanie bilety, albo stosunkowo tanie i fajnie było latać nimi na przykład na daleki wschód. Co do spania. Gdziekolwiek nie pojedziesz, są serwisy typu Airbnb, gdzie możesz po prostu wynająć sobie stosunkowo tanio apartament.

Ja osobiście korzystam z Booking.com, bo jak się dużo tam rezerwuje, to ja mam w tym momencie z 30% rabatu, więc to już jest nieźle. W sensie jak popatrzysz na stronę internetową hotelu, oni podają tam powiedzmy 500zł za nocleg, a jak się to robi przez Booking, to 30% rabatu to już się robi nieźle, jak zostajesz kilka dni.

W przypadku linii lotniczych jeszcze bardzo ważny trik Ci podam.

Jak będziesz szukać biletu, to zawsze szukaj to w trybie prywatnym, jeśli chodzi o komputer, to jest CTRL + SHIFT + P, zazwyczaj się otwiera takie okno, gdzie nie są pamiętane twoje ustawienia, twoje pliki cookies, więc linie lotnicze, czy portale, które pokazują ceny, nie pamiętają tego, że Ty tam wcześniej wchodziłeś, bo jak szukasz na normalnym profilu, to niestety wygląda to tak:

Wchodzisz i wejdziesz za godzinę, za dobę, a ceny będą rosły, to nie jest tak, że ceny rosną, tylko przeglądarka rozpoznaje, że Ty jesteś zainteresowany tym kierunkiem, więc dla Ciebie podnosi cenę, ale jak sobie włączysz ctrl + shift + p, wchodzisz na tryb prywatny (incognito), to wyszukiwarka nie pamięta, że Ty to jesteś Ty i za każdym razem masz taką cenę, jakbyś wchodził od początku. Możesz naprawdę zaoszczędzić przez to dużo…

I to się tyczy i biur podróży i serwisów typu Momondo, Kayak i tak dalej. Bardzo prosty sposób, dzięki któremu jesteś w stanie bardzo dużo zaoszczędzić. I jeszcze co do linii lotniczych. Jak ja rezerwuję lot, to robię to dosłownie dzień przed wylotem. Jeśli korzystam z jakiegoś biura podróży, robię to też w zasadzie na ostatnią chwilę.

Zawsze można znaleźć jak jest linia lotnicza, która jest powiązana z danym biurem podróży, można spróbować sprawić ile mają miejsc w samolocie, więc jeśli widzisz, że zostało 4 miejsca w samolocie, to biuro podróży ma cenę powiedzmy 2000zł za wyjazd gdzieś tam, a jak zostaną 2 miejsca, to już nie będzie 2000zł, tylko będzie powiedzmy 1700zł. Ale widzisz, jeśli wyjeżdżasz kilka razy do roku czy kilkanaście razy do roku, to się uzbiera. Jeśli wyjeżdżasz z całą rodziną, no to masz 300zł razy 3-4 osoby i robi się duża różnica.

Więc robi się to po prostu na ostatnią chwilę. Inna sprawa jest jeszcze taka, że dużo właśnie biur podróży, jak wykupuje cały samolot, to zostaje im czasami te kilka miejsc i można polecieć super tanio na przykład do Tajlandii możesz polecieć za 800zł, albo i nawet za mniej, bo zostaje im kilka miejsc w samolocie, więc zamiast to lecieć puste, to oni na swoich stronach internetowych dają informację na temat tego, że jest miejsce wolne i ceny są super, hiper atrakcyjne.

Więc naprawdę można super tanio, super komfortowo podróżować i jak kiedyś opowiadałem, że do Dubaju poleciałem za 300zł, cała moja rodzina, to był właśnie lot za mile, ja zapłaciłem tylko jakieś tam podatki, jakieś tam podstawowe opłaty, ale lecieliśmy wszyscy pierwszą klasą za mile, które były zdobyte jak jeszcze Miles And More w Polsce funkcjonowało. Być może teraz jak się trochę te loty rozkręcą, wrócą do tego, po prostu załóż sobie u nich kartę kredytową Miles And More, o ile to będzie działać, a jak nie, to w Dubaju też są fajne karty z fajnymi promocjami.

Widzisz, tak naprawdę jest to kwestia twojego zainteresowania się tematem, twojego poszukania, bo jest cała masa i portali, które… Ale tutaj w Budapeszcie policja ma bardzo ciekawe sygnały…

Dobrze, kończę, jak masz swoje własne…

Jeśli masz jakieś swoje własne sposoby na wyszukiwanie tanich podróży, napisz w komentarzu i niech inni też skorzystają, żeby nie było turystyki koszalińskiej, tylko jedźmy i oglądajmy świat, bo jak widzisz, świat jest piękny i podróżować jak najbardziej trzeba po to, żeby zobaczyć, że jest inna kultura, są inni ludzie, którzy mówią nie tylko w innym języku, ale zachowują się inaczej, jest inne jedzenie.

Jak pojedziesz do Budapesztu, nie szukaj schabowego, tylko spytaj co tutaj mają na miejscu dobrego, niekoniecznie gulasz po węgiersku.

Po to właśnie jest podróżowanie, żeby poszerzać trochę twoje horyzonty, więc po prostu zacznij to robić. Ok, Polskę sobie jak najbardziej objedź, ale świat jest piękny i naprawdę tanio można go zobaczyć.

Dzięki!

{ 0 comments }

Dałeś Się Złapać w Tą Pułapkę?

Hej, temat przechodzenia z etatu na swoją własną firmę.

Zbiorę razem w tym odcinku to wszystko, co mówiłem do tej pory na rozmaitych konferencjach, w innych odcinkach, żebyś miał do myślenia. Jeśli jesteś w tym momencie na etacie, co z tym zrobić, a może studiujesz i zastanawiasz się nad pójściem do pracy na etat.

Najpierw dam Ci tak obrazowo do myślenia. Za mną widzisz jest cała masa osób, które uczą się surfować, jak troszkę bardziej w lewo popatrzysz, są samotne wilki, wymiatacze, którzy pływają bez opieki instruktora, po prostu zasuwają ile się da. I widzisz, zacznijmy od tego, że wszystko co robisz, w momencie kiedy jesteś u siebie, na swojej własnej działalności, to jest to, że ogólnie jesteś tym surferem, bo jesteś wolny, jesteś niezależny, możesz robić co chcesz, kiedy chcesz, niema bata nad tobą, tak to nazwijmy.

W momencie kiedy jesteś na etacie, nie tylko chodzi o to, że Cię bardzo często nie stać w ogóle na wyjazdy w tego typu miejsca, a surfing pewnie raz do roku, więc nie wygląda to najlepiej. Ale popatrzmy od podstaw. Tak, to co piszecie w komentarzach, to prawda, nie wszyscy będą mieć swoje własne firmy, ale nie wszyscy też oglądają ten kanał, jak wiesz, to jest kanał na temat sukcesu, na temat tego, jak być lepszym, w większości ludzi te tematy nie interesują, interesuje ich to, żeby dobrze zjeść, żeby obejrzeć sobie telewizję i to wszystko. Ale widzisz, jest część osób, którym zależy na tym, żeby wyrwać się z tego wyścigu szczurów.

Więc to, żeby prowadzić swoją własną firmę, żeby mieć swoją własną działalność, ale to nawet nie jest kwestia działalności, bo może to jest kwestia tego, że będziesz autorem, może będziesz malarzem, może będziesz po prostu zajmować się… Będziesz mieć wolny zawód, ale nie typu prawnik, tylko może będziesz uczyć innych jak pływać na falach, ale to Ty będziesz wtedy decydować o tym, gdzie to robisz. Dla przykładu, mam kolegę, który pracował przez kilkadziesiąt lat w bankowości i w końcu rzucił to w diabły, bo stwierdził, że nie będzie po prostu pracował pod krawatem w biurze, tylko zaczął świadczyć usługi consultingowe i firmy płacą mu grube pieniądze, banki płacą grube pieniądze, jeździ sobie po całym świecie za ich pieniądze i jeszcze oni mu płacą za to, że on podpowiada jak jakieś procesy zrobić lepiej.

Więc tak, prowadzenie swojej własnej firmy jest dla osób, które są głodne. Jeśli chodzisz na etat i twój szef jest dla Ciebie cudowny, firma Ci płaci tyle, że jesteś z tego zadowolony, to oczywiście nie rzucisz tego etatu, bo jest Ci dobrze. Ale jeśli widzisz, że twój szef jest głupszy od Ciebie, że pracujesz dla kogoś, gdzie jego syn czy córka za twoją harówę rozbija się po świecie i żyje sobie jak król, a Ty na to harujesz i po prostu wkurza Cię to, więc szukasz wtedy rozwiązań. I tak, nie dla każdego jest firma, bo są tacy, którym po prostu będzie źle, będzie beznadziejnie, ale będą pracować na etacie.

Ale zakładam, że skoro oglądasz ten film, to pewnie nie chcesz być taką osobą. Ok, może się zastanawiasz tak: „Jacek, no masz rację, nie podoba mi się mój szef, nie podoba mi się płaca, nie podoba mi się to, że jestem uwiązany do biurka, że muszę wstawać rano, jechać 1,5h do roboty, mam beznadziejne życie, ale boję się.” Słuchaj, jestem pewien, że Ci, którzy tutaj pływają też się bali, ale czują zew przygody, więc możesz to potraktować na zasadzie „Zobaczmy co się stanie.” Możesz też popatrzeć w ten sposób, że jesteś 8h na etacie, 8h śpisz, 8h masz wolnego. Nawet jeśli masz rodzinę, masz hobby, rozmaite zobowiązania, to jesteś w stanie wykroić 2h w przeciągu doby na to, żeby zacząć robić coś nowego.

To jeszcze nie musi być firma, bo na początek masz w Polsce coś takiego jak nierejestrowana działalność gospodarcza, do 1505zł chyba na dzień dzisiejszy przychodu, nie musisz zakładać firmy, ale jest też cała masa opcji, bo są inkubatory przedsiębiorczości, możesz się podpiąć pod firmę wujka, ciotki, możesz tę firmę zarejestrować za granicą, gdzie jest o wiele mniejsza biurokracja jak w Polsce, więc jeśli się tym zainteresujesz, 2h dzisiaj jeśli poświęcisz na to, jak by tu zrobić, żeby zacząć działać, to już da Ci efekty. A potem jest kwestia taka, możesz sobie myśleć: „No nie, jednak nie dam rady, bo nie znam się na księgowości, nie znam się na sprzedaży, nie wiem jak pozyskać klienta…” Ale masz jakiś pomysł.

Powiem Ci jak to robią w Dolinie Krzemowej. Kolebka, stamtąd tak naprawdę największe firmy świata pochodzą i jak zaczynają? Jest jeden Pan, który zna się powiedzmy na programowaniu, jest drugi Pan, który zna się na księgowości, jest trzeci Pan, który zna się na czymś innym i się po prostu spotykają razem i razem robią deal. Na początku nawet nie zakładają firmy, tylko robią start-up, jeśli ten start-up wypali, po pierwsze, że się dogadają, po drugie, że ten produkt czy usługa będzie miała swoje zapotrzebowanie na rynku i jak dopiero to zadziała, to zakładają wtedy formalną firmę.

Jak to może wyglądać u Ciebie? Może w podstawówce, może w szkole średniej, może na studiach, miałeś jakiegoś kolegę, który był genialny właśnie w sprzedaży, w kontaktach międzyludzkich, może masz kogoś właśnie takiego znajomego, kto jest rewelacyjny w księgowości, więc możecie po prostu założyć spółkę i wtedy ta odpowiedzialność nie spoczywa tylko na twoich barkach, tylko rozkłada się na kilka osób. A też jak jest kilka osób to suma summarum tworzycie efekt synergii, czyli 2 osoby jak są razem, to w sumie dają efekt jakby były 3 osoby, a może nawet 4 osoby, bo jest połączona siła waszych mózgów i jeśli zbierzesz sobie tego typu grupę, to możesz stworzyć właśnie spółkę, możecie stworzyć spółkę, podzielić się udziałami i twoje ryzyko jest o wiele mniejsze, nie musisz robić tego wszystkiego sam.

Popatrz, jak ja robię od czasu do czasu kurs z e-commerce, gdzie szkolę osoby, które chcą wiedzieć jak to zrobić, żeby zarabiać przez internet, żeby móc podróżować sobie, to to też nie jest tak, że mój 3 miesięczny kurs jest dla wszystkich. Zanim ktoś tam będzie zapisany, jest sprawdzany, czy jest zmotywowany, czy on się w ogóle do tego nadaje, ale widzisz, pomimo tego, że są dość gęste sita, żeby w ogóle się zapisać, żebym mógł kogoś nauczyć jak to się robi, to i tak nie wszyscy odnoszą sukces, bo zawsze będzie ktoś, komu się nie będzie chciało, kto się podda, bo zawsze będą jakieś problemy, zawsze będą wyzwania, na przykład trzeba będzie wystawić aukcję, zrobić stronę internetową i nagle 2 lewe ręce, nie da się, pomimo tego, że jest się kogo zapytać o pomoc, to się tego nie robi, bo lepiej się poddać.

Jest część osób taka, która się poddaje, ale jest też taka część, gdzie ja jestem naprawdę zachwycony tym, jak z tak totalnie beznadziejnych sytuacji życiowych potrafili stworzyć wspaniałe życie i firmy, które generują miliony złotych. Powiem Ci, że ja jestem dumny z takich osób i mam na przykładach osób, z którymi mam do czynienia prawie że na co dzień, przykłady, że jak się chce to się da. Więc widzisz, podstawa w tym wszystkim to jest zadanie sobie odpowiedniego pytania „Po co Ty to robisz?”

Po co?

Jeśli nie masz odpowiedniego „Po co?” to po prostu nie będziesz tego robić, ale jeśli chcesz się wyrwać z miejsca, gdzie jesteś, z otoczenia, gdzie jesteś, albo masz odpowiednie „Po co”, żeby na przykład mieszkać sobie na pięknej wyspie, pływać sobie na surfingu, a może chcesz nie wiem, poznawać po prostu codziennie nowych ludzi, może chcesz właśnie podróżować dookoła świata, może chcesz mieć pieniądze na to, żeby pomagać innym, to jest twoje „Po co”, więc jeśli twoje „Po co”, twoje „Dlaczego” będzie odpowiednio duże, to będziesz po prostu te rzeczy robić. Zakładamy tę firmę, zaczynasz działać i

„Ojejku jejku tyle tego wszystkiego jest, jak aj sobie poradzę?!”

Słuchaj, to jest bardzo prosta sprawa, bo są przede wszystkim inne firmy, które mogą Ci sprzedać schematy a propos tego, jak coś robić w firmie, a możesz sobie to sam wypracować i potem delegować te zadania na swoich pracowników. Co to są schematy? Powiedzmy w przypadku e-commerce, to, co ja uczę osoby, które przychodzą do mnie na mentoring. Po kolei mają rozpisaną listę… O, jakaś pszczoła mnie atakuje…

Mają rozpisaną listę prawie 40 punktów, co zrobić, żeby aukcja była idealna. I po kolei, pierwsza, druga, trzecia, czwarta, co po kolei trzeba zrobić, nagrane wideo – aha, to trzeba tak poskładać, to trzeba tak, to tak, wszystko jest rozpisane, więc jak Ty dostajesz coś takiego, albo kupisz od kogoś, albo sam do tego dojdziesz, to to wtedy nie jest trudne. I wtedy zatrudniasz kogoś, kto przychodzi pracować, robić to, czego Ty nie chcesz robić, albo chcesz powiększyć zasięgi. To zatrudniasz 10 osób, którym dajesz te same schematy i w Tym momencie to nie jesteś Ty sam, tylko twoja firma się rozrasta, bo jest 10 albo 100 albo 1000 osób, które dostają schematy, które powielają, które pokazują im, co mają robić i dzięki temu budują twoją wolność, budują szczęście i zarabiają pieniądze dla Ciebie, dla twoich bliskich, dla twojej rodziny.

Możesz mieć jeszcze jakieś tam blokady, możesz sobie myśleć „Ojejku mam kredyt do spłacenia, mam rodzinę na głowie, no nie wiem Jacek, nie wiem, boję się troszkę…” Słuchaj, ja to doskonale rozumiem, że się boisz, powtórzę, jeśli twoje „Po co”, twoje „Dlaczego”, będzie odpowiednio duże, to jesteś w stanie wykroić te 2 godziny dziennie na to, żeby się zająć tym czymś, co chcesz stworzyć, pracuj sobie dalej na etacie. Te 2 godziny, jak poświęcisz, może Ci to zajmie 3 miesiące, może Ci to zajmie pół roku i te 2 godziny dziennie da Ci ten sam dochód, co z etatu, więc wtedy nie będziesz mieć problemu z tym, żeby podziękować szefowi i skupić się w 100% na swojej działalności.

Jak widzisz, nie jest to tak naprawdę takie straszne, nie jest taki diabeł straszny, jak tam się to wydaje. To powtórzę, popatrz jeszcze raz na tych ludzi tam, oni się uczą, oni popełniają całą masę błędów, dokładnie tak samo jak Ty uczyłeś się jeździć na rowerze, jak nawet uczyłeś się chodzić. Czy jak pierwszy raz robiłeś pierwsze kroki, zrobiłeś 2-3 kroki, wywróciłeś się, to rodzice Ci powiedzieli „Słuchaj, Ty jesteś taka fajtłapa, Ty zostań tam, Ty już w życiu nie będziesz chodzić!”

Nawet jeśli ta pierwsza firma Ci nie wypali, coś się nie uda, to nauczyłeś się co robić, a czego nie robić, więc jak weźmiesz się za kolejną rzecz, to pójdzie Ci to o wiele łatwiej, więc nawet jeśli się przewrócisz, to nie jest powód do tego, żeby się poddawać, to jest nauczka, że coś zrobiłeś nie tak i tyle.

Warto, jeśli ten film Cię jakkolwiek zainspirował, jeśli cokolwiek Ci otworzył oczy czy uszy, przekaż go swoim znajomym, niech też czerpią trochę wiedzy, trochę nauki.

Dziękuję bardzo!

{ 0 comments }

KONIEC WOJNY!

Hej, a propos końca wojny zaraz coś Ci opowiem.

Ale najpierw dam Ci troszkę do myślenia, być może wiesz, że istnieje coś takiego jak Rząd Światowy, może nie wiesz, że jego obrady były całkiem niedawno temu, bo dwa tygodnie temu mniej więcej pod koniec marca, odbywało się to w Dubaju i Rząd Światowy generalnie jest zarejestrowany formalnie jako organizacja i działa w Dubaju, ale to nie o to chodzi.

Chodzi bardziej o to, że mają realny wpływ bardzo bogaci, bardzo wpływowi ludzie z całego świata, można sobie znaleźć w internecie nagrania z tego, co tam się odbywało, jacy ludzie tam byli i mnie troszkę zainteresowało to, do czego ten Rząd Światowy dąży, więc na dzień dobry chcę Ci dać troszkę do myślenia, bo Rząd Światowy dąży do tego, z tych przemówień, które tam się odbywały, żeby wywołać na świecie głód po to, żebyśmy musieli się rejestrować w określonych systemach rządowych, tak jak kiedyś były kartki, w Polsce za czasów PRL były kartki, więc teraz dokładnie chodzi o to, tylko te kartki nie będą papierowe, tylko będą elektroniczne, tylko chodzi o to, żeby być zarejestrowanym w systemie.

Czemu to ma służyć?

Ma to służyć pełnej kontroli i generalnie wszystko to, co się odbywa przez ostatnie lata mój drogi, moja droga, służy do pełnej kontroli.

Czy wojna w związku z tym się skończyła?

Wiesz co, tego typu wojna, kiedy my mamy być nie tyle mięsem armatnim, ale generalnie robić to, co jakaś tam garstka ludzi chce nami w określony sposób rządzić, to po prostu ten plan skutecznie realizuje. Więc pierwsza sprawa jest a propos głodu. Możesz mi nie wierzyć, wejdź sobie w internet, wpisz sobie obrady Rządu Światowego streaming, kilka godzin nagrań jest i można sobie te rzeczy odsłuchać, to nie jest żadna tajemnica.

Druga rzecz, do której dąży Rząd Światowy, jest związana z tym, żebyś nie miał gotówki, żeby wszystkie operacje, jakie tylko są odbywały się cyfrowo.

Dlaczego?

No bo też chodzi o pełną kontrolę, gdzie Ty wydajesz pieniądze, na co Ty wydajesz pieniądze, wszystko na twój temat jest w jednym systemie, nawet teraz jest w jednym systemie, bo pójdziesz do pierwszego lepszego banku, już w Polsce jak chcesz, żeby Ci dali na przykład kredyt, to Pan czy Pani, która wpisze sobie twoje dane, ma wyświetlone wszystko na twój temat, co tylko się da, a to do czego ma rząd dostęp, jest tego o wiele więcej wiedzy, a tak naprawdę chcą mieć absolutnie pełną kontrolę co do twoich szczepień, co do twoich zarobków, co do twoich wydatków. A co do twoich wydatków, to wierz mi, jeśli kupujesz na kartę kredytową, jeśli kupujesz przez konto bankowe, to dokładnie bank to wie. A komu bank jeszcze udostępnia te informacje? Nie wiadomo…

Ale widzisz, dalej możesz wątpić, że to, co mówię może nie jest prawdą, a jakbyś sobie też dobrze poszukał w internecie, po tygodniu po tym, jak wybuchła wojna rosyjsko-ukraińska powiedzmy, to już najwyższe władze ukraińskie oficjalnie podawały w telewizji informacje o tym, że jak wojna się skończy, czyli nie zakładają, że państwo zostanie podbite, po tygodniu już, była mowa o tym, że będzie udostępniany system internetowy, do którego trzeba się zarejestrować, żeby dostać odszkodowanie za zniszczenia wojenne, ale trzeba być zaszczepionym, bla bla bla…

Ale generalnie musisz być w systemie elektronicznym. Troszkę słabo to wygląda pod kątem naszej wolności i tak naprawdę o tym głównie chciałem dzisiaj porozmawiać a propos wolności. Bo widzisz, dostęp do informacji jest, to o czym Ci teraz powiedziałem, nie jest to jakaś tam wiedza super zakazana, po prostu jest do tego dostęp i jak ktoś się interesuje, to nie ma problemu z tym, żeby do tego dojść.

Skoro wiemy do czego świat dąży, to możemy już teraz się do tego przygotować, bo jest to kwestia tego właśnie, w co Ty będziesz inwestował i jak Ty będziesz wydawał swoje pieniądze i jak zadbasz o to, żeby nie mieć problemu z głodem, żebyś nie musiał się rejestrować w jakichś tam systemach. Widzisz, jak kilka lat temu rząd, nie jest to też informacja specjalnie ukrywana, jak były szef Microsoftu mówił, że przydałby się jakiś wirus, bo ludzi jest troszkę za dużo, żeby to przetrzebić…

Ale ok, nie będę już w ten temat wnikał. Widzisz, jak dla mnie ta wiedza prowadzi mnie do tego, żebym mógł uzyskać wolność, ale widzisz, wolność to jest na zasadzie tego, żebyś robił to, co Ty chcesz, a nie to, co tobie każą. Jeśli oglądałeś moje nagranie sprzed tygodnia a propos zawodu „niewolnik”, to wiesz o co chodzi, a jeśli nie oglądałeś, to sobie obejrzyj, bo tak, niestety jesteśmy w dużej mierze niewolnikami, a dla mnie to jest właśnie kwestia wolności. Każdy z nas przyszedł na ten świat w jakimś celu, po coś tu jesteś.

Jeśli uważasz, masz takie wewnętrzne przekonanie, że twoim celem, po co przyszedłeś na ten świat, jest to żeby leżeć cały dzień na kanapie i nie robić nic i to daje Ci szczęście, to jest twoja wolność, że po prostu możesz to robić, więc to rób. Widzisz, dla mnie wolnością jest to, że realizuję się w tematach, które mnie interesują, że rozwijam się, że każdego dnia staram się być lepszy, od tego, co było wczoraj, przedwczoraj i tak dalej. To jest moja wolność, to jest moja wolność wyboru, to nie jest kwestia tego, że jest jakiś tam prezes Kaczyński, który mi powie, że mam coś robić, albo mam czegoś nie robić. Jeśli przesadzi prezes czy tam jego podwładni, to ja po prostu powiem

„No sorry, nie dogadujemy się i sobie wyjadę w inne miejsce.”

Zresztą i tak większość czasu spędzam poza granicami Polski. Więc powtórzę, wolność mój drogi, moja droga, to jest to, żebyś robił czy robiła to, co Ty chcesz, a nie to, co Ci każą, albo to, co wypada, co się powinno robić… Widzisz, pierwsza sprawa to jest to, że mieszkami w Polsce, mamy też określone tradycje, teraz to nagrywam w Wielki Piątek i też są określone wymagania co do Ciebie, co Ty powinieneś robić, a czego nie powinieneś robić jako chrześcijanin i jest cała litania tego. Podejrzewam, że gdybyś się tak naprawdę zastanowił nad wieloma aspektami, to byś doszedł do wniosku, że ktoś przesadza, wymagając od Ciebie pewnych rzeczy, których Ty absolutnie nie masz ochoty robić, albo nie chcesz robić.

Powtarzam, przyszedłeś na ten świat w jakimś celu, być może masz jakieś przeczucie, co to za cel jest, być może już się w tym realizujesz. Jak nawet właśnie w tamtym tygodniu z Monako robiłem filmik, to potem w komentarzach widziałem tego typu teksty; „Jacek, ale przecież Ty jesteś niewolnikiem, no bo musisz prowadzić tę firmę, musisz myśleć o tych swoich samochodach, o których tam mówiłeś, że ktoś Ci tam porysuje, albo nie porysuje, w ogóle musisz podróżować…”

Więc widzisz mój drogi, moja droga, ja nie muszę nic. To, co ja robię, albo nie robię, jest to mój wybór i do tego dążyłem przez całe życie, żeby to był mój wybór, a nie kwestia wyboru nauczycieli, rodziców, społeczeństwa.

Ok, ja kieruję się określonymi zasadami, tylko niekoniecznie są to zasady, które zostały mi narzucone przez kogoś jako obowiązek, bo jak dla mnie, a mówiłem to w innych nagraniach, życie nie jest po to, żeby być właśnie niewolnikiem, żeby być podwładnym, żeby robić to, czego inni od Ciebie wymagają, tylko życie jest po to, żeby żyć. I co do moich podróży, widzisz, to co pokazuję na filmach, jeżeli od czasu do czasu gdzieś tam robię nagranie zza granicy, to nie jest tak, że ja muszę to robić, żeby Ci pokazać, że jadę w ładne miejsca, albo robię green screen i pokazuję się na tle czegoś tam.

Ja jestem po to, żeby odkrywać nowe miejsca, żeby doświadczać życia i w moim przekonaniu to jest właśnie to, co między innymi powinienem robić. To, że uwielbiam sportowe samochody, to że uwielbiam doświadczać jazdy takimi sportowymi samochodami, to że mam kilka tego typu samochodów, to że startowałem w Mistrzostwach Polski i wielu innych zawodach, to jest kwestia mojego wyboru.

I a propos komentarzy, jak ktoś mi tam mówił, że jestem tak przywiązany do samochodów, że się boję, że ktoś mi je porysuje. Mówiłem o tym, że Polska jest biednym krajem i bogaci nie rysują samochodów, tylko to biedni rysują samochody bogatych, bo im żal dupę ściska, że oni mają, a oni nie mają. A co do moich samochodów, po pierwsze mam ich kilka, a po drugie jak mi jeden porysują, to mam jeszcze parę, więc nic wielkiego się dla mnie nie stanie, inna sprawa, że gdybym tak bardzo kochał te samochody, to bym nie wyjeżdżał na długo, niekiedy na kilka miesięcy i nie zostawiał ich w garażu, żeby stały i marniały, a w sumie tak to wygląda, bo stoją sobie i może nie rdzewieją, bo są dobrze zabezpieczone, ale po prostu czekają na ten moment, żebym ja poczuł moją wolność, poczuł moją radość, że wsiadam do fajnego samochodu, który ma 600-700 koni, fajnie brzmi, doskonale się prowadzi.

I od razu jeszcze odpowiem a propos tych, którzy czepiają się, a raczej żal im dupę ściska co do na przykład moich samochodów. I co do w ogóle jakiegokolwiek pokazywania samochodów, jeżdżenia nimi i w ogóle cieszenia się. Jeśli jeździsz Skodą Octavią, albo innym VW Golfem, to mój drogi, moja droga, w życiu nie będziesz wiedzieć co to znaczy prowadzić samochód sportowy, czy samochód wyścigowy, który ma właśnie 600-700KM, a nawet ma tylko 400, ale ma za to cudowny silnik, wspaniale trzyma się drogi, jeszcze lepiej hamuje, to są rzeczy, które dają ludziom wolność. Ok, ta wolność jest skutecznie ograniczona na drogach publicznych, dlatego ścigam się na torach zamkniętych… Powiem Ci, że a propos wolności, co raz bardziej zaczynam się zastanawiać, żeby sobie polatać samolotem, bo tam nie muszę jechać na tor wyścigowy, tylko po prostu sobie pojadę na lotnisko, wezmę samolot i sobie oplatam bez ograniczeń, bez policji, bez mandatów i to jest to.

To jest właśnie to – Wolność!

Więc pomyśl, co takiego chciałeś, czy chciałaś robić, ale ktoś Ci powiedział, że to nie jest dla Ciebie, że Ty to powinieneś robić to, a nie to, nie to, co Ci w duszy gra. Po coś tu przyszedłeś. Przyszedłeś po to, żeby czegoś doświadczyć, czego Ty chcesz, a nie to, co rodzice, otoczenie, nauczyciele Ci mówili, że to jest dla Ciebie. Niestety w związku z tym marnuje się mnóstwo talentów. Patrzę na przykład na Kubicę, który pewnie gdyby urodził się w innej rodzinie, nie doświadczyłby tego co jest mu obecnie dane, czyli ścigać się w najlepszych seriach wyścigowych świata. Gdyby jego ojciec nie poszedł za tym, co zobaczył, że syn pragnie, nie wywiózł go do Włoch, gdzie mógł tak naprawdę rozwinąć skrzydła, to po prostu by tego nie doświadczył.

My, albo przynajmniej ja, nie miałbym takiej frajdy wtedy z oglądania rodaka, który robi rzeczy niewiarygodne za kierownicą, gdzie tak naprawdę jest niepełnosprawny, powiedzmy sobie to szczerze. Mnóstwo osób niestety marnuje swój potencjał, marnuje swoją przyszłość, bo się boi, bo opanował ich strach o przyszłość. A co będzie jeśli nie wyjdzie? A co będzie jak coś usłyszę, jak ktoś im powie, że coś zrobiłem, że ktoś powie coś takiego, że twoja miłość własna ucierpi? Wiesz co, to może zacznę co do strachu jeszcze odnośnie tego, o czym zacząłem w tym filmie odnośnie Światowego Rządu, odnośnie tego, jak to strasznie będzie, co do tego głodu, co do tego, że pełna kontrola…

Wiesz co?

I tak uważam, że żyjemy w najlepszym okresie jakikolwiek był w historii cywilizacji, nigdy ludziom nie było tak dobrze jak teraz. I ostatnie 30 lat to już chyba było najlepsze w historii ludzkości, teraz to się zaczyna sypać, zobaczymy co z tego wyniknie, niemniej jeśli skupisz się tak naprawdę na swoim życiu, nie będziesz patrzeć na to, co się dzieje na Ukrainie, co się dzieje gdzieś tam na świecie, to wszelkiego rodzaju kryzysy tak naprawdę nie będą Ciebie dotyczyć. Robiłem konferencję i opowiadałem w tematach na przykład zarabiania i pokazałem Ci, że możesz tak naprawdę, o ile byłeś na tej konferencji, zarabiać na całym świecie, więc to, że będzie kryzys…

Jeśli w tym momencie zarabiasz powiedzmy tylko w Polsce, to możesz myśleć, że jest problem, albo mieszkasz w Stanach Zjednoczonych i tam też głoszą, że będzie teraz wielki kryzys. W momencie, kiedy w tym momencie zarabiasz w Polsce, ale rozszerzysz swoją działalność na cały świat, mając dostęp do internetu możesz to zrobić, a wręcz powinieneś, to nie obchodzi Cię to, że będzie w Polsce kryzys, nawet to, że będzie w Stanach kryzys, bo jeśli w tym momencie masz dostęp do rynku, gdzie jest tam 30-parę milionów ludzi, a przez wejście na cały świat będziesz miał nie dostęp do 30-paru milionów ludzi, tylko będziesz mieć dostęp naprawdę do całego świata.

To, czy w związku z tym będzie Cię dotyczyć kryzys? Skoro gdybyś na przykład zajmował się e-commerce i zamiast sprzedawać codziennie… Gdybyś sprzedawał jakiś suplement, tutaj mam taki fajny suplement, gdybyś sprzedawał tego typu suplement i sprzedawał go tylko na Polskę, sprzedawał byś go pewnie z 20szt. dziennie, ale przez kryzys, który może nadejdzie, może nie nadejdzie, stwierdzasz, że będziesz to robić na cały świat i nagle zaczynasz sprzedawać w Stanach Zjednoczonych, w Kanadzie, w Meksyku, w całej Europie, w Japonii, w Chinach, w Australii, w Nowej Zelandii, a może jeszcze nawet w Afryce, w krajach arabskich i nie będziesz tego sprzedawał 20szt. dziennie, tylko będziesz sprzedawać 2000szt., dlatego że zacząłeś to robić na cały świat.

To powiedz mi, gdzie tu jest kryzys, gdzie tu jest strach, gdzie tu jest martwienie się i zamartwianie się o to, czy będziesz głodny, czy nie? Rozumiemy się? To jest kwestia twojej wolności, wyboru, czy dalej zostajesz na etacie i martwisz się, czy Cię zwolnią czy nie, czy bierzesz sprawy w swoje ręce. I też jak robiłem konferencję a propos zarabiania, słyszałem od was komentarze o właśnie strachu,

„Jacek, ale co będzie, Urząd Skarbowy mnie dopadnie, ZUS, skąd ja wezmę klientów, jak to wszystko zrobić, jak założyć firmę, jak sprzedać w ogóle cokolwiek?!”

To wszystko to jest po prostu wiedza. Nawet założyciel Amazonu, w tym momencie drugi najbogatszy człowiek na świecie zaczynał kiedyś od niczego, nie miał ani strony internetowej, nie miał sklepu, nie miał nic. Podjął bardzo ryzykowną decyzję, kiedy odszedł z dobrze płatnej pracy i założył księgarnię internetową i okazało się, że w tym momencie jest największym sprzedawcą na świecie.

To wszystko zaczyna się od myśli, tylko widzisz, gdyby taki Elon Musk mieszkając w RPA, w południowej Afryce, wystraszył się, że jak wyjdzie do ludzi i zaproponuje im swoje produkty, czy swoje usługi, to na pewno go wyśmieją, na pewno Urząd Skarbowy go dopadnie, to czy dzisiaj byłby najbogatszym człowiekiem na świecie?

Czy założyłby najpierw PayPal’a, czy w ogóle na dzień dobry, to co pierwsze zrobił, stworzyłby firmę, nawet nie firmę, bo najpierw napisał grę komputerową, którą to sprzedał. Bawił się w domu, znaczy może nie w domu, ale na podwórku, puszczając sobie rakiety i sprawdzając co się dzieje. Jeśli to, co robisz w życiu jest kierowane strachem o to właśnie, co sobie ktoś pomyśli, że obrazisz czyjeś uczucia, że tobie coś się stanie, to obawiam się, że właśnie tracisz swój potencjał. Ktoś, jakiś Stwórca sprawił, że znalazłeś się na tym świecie po to, żebyś coś zrobił.

Po to, żebyś coś osiągnął, po to żebyś realizował swoje talenty, więc po prostu zacznij to robić i pomyśl sobie o tych rzeczach, o które do tej pory się obawiałeś, ile z nich się spełniło. Gdybyś sobie tak naprawdę wziął kartkę papieru i spisał czego się bałeś do tej pory, albo czego się boisz w tym momencie i gdybyś sobie tak popatrzył, „Kurczę, czy to naprawdę ma sens się spełnić?”

A nawet gdyby się spełniło, to co?

Jaka najgorsza rzecz może się wydarzyć? Robiłem na ten temat filmik. Jeśli sobie wyobrazisz najgorszą możliwą rzecz, jaka może Cię spotkać, to po prostu twój umysł i twoje ciało odpuści, „Aha, skoro jeśli założę firmę i ona zbankrutuje, to co wtedy?” No w sumie nic, nic się nie stanie, poza nowym doświadczeniem, będziesz już wiedzieć, że tak się nie robi. Może jestem w błędzie z moim myśleniem, niemniej moje myślenie zaprowadziło mnie, wydaje mi się, do całkiem fajnego życia, do całkiem fajnych wspomnień i do całkiem fajnego rozwoju, który mam nadzieję nigdy nie przeminie i jeśli zadaje się, mam kontakt z osobami, które osiągają większe sukcesy nawet ode mnie, to widzę, że wygląda to u nich tak samo, ten proces, jeśli chodzi o odnoszenie sukcesu.

Więc dojdziesz, mam nadzieję, że dojdziesz w swoim życiu, do tego momentu, kiedy przestaniesz się bać, a zaczniesz działać, bo tak, strach ma wielkie oczy i myślę, że 99% rzeczy, o których myślisz, że może Ci się coś złego wydarzyć, niema szans na realizację. Więc co do tego, czy wojna się skończyła, jak dla mnie w ogóle się nawet nie zaczęła. Powtarzam to, co mówiłem w poprzednim nagraniu tydzień temu: Ten temat nas nie dotyczy. Powinno Cię dotyczyć twoje własne życie, twoja samorealizacja, twój własny rozwój, twoja przyszłość, twoja osobista przyszłość.

Więc jeśli się na przykład boisz wojny, że będzie wojna, to spakuj już dzisiaj swój dobytek, swoje manatki, sprzedaj to, co jest trwałe i nie wiem, wyjedź sobie do Szwajcarii, albo wyjedź sobie do Dubaju, będziesz bezpieczny, na pewno nie zaatakują Szwajcarii, na pewno nie zaatakują Dubaju. Bardzo prawdopodobne, że Stanów Zjednoczonych też nie zaatakują, bo by się lekko zdziwili.

Rozumiesz to?

Więc po co masz tkwić w strachu, jeśli go masz, o to, że coś się wydarzy i to jest tak naprawdę włożone Ci do głowy przez otoczenie, przez media, czy przez ludzi, którymi się otaczasz.

Przestań się bać, zacznij działać!

Dziękuję!

{ 0 comments }

zawód; NIEWOLNIK?

Hej, a gdyby został Ci tydzień życia, czy zastanawiałbyś się nad tym, co Ci wypada zrobić, czy zastanawiałbyś się nad tym, czy to, co powie twoja mam, twój sąsiad, czy byś słuchał po prostu tych rzeczy?

Czy może zacząłbyś naprawdę w tym tygodniu robić te wszystkie rzeczy, które do tej pory odkładałeś przez całe życie?

Tak, masz realny wpływ na to, co będziesz robić przez najbliższy tydzień, ale na razie chciałbym Ci dać do myślenia. Bo czy przypadkiem nie jesteś niewolnikiem? Tak, czy nie jesteś współczesnym niewolnikiem. Popatrz, 2 lata temu była akcja wirus, ludzie oglądali masowo telewizję i w tej oto telewizji nam mówiono odnośnie rozmaitych wirusów, chorób, nie wiadomo co, a minęły 2 lata i wirus jakimś cudem znikł nagle, nie wiadomo jak to się stało – znikł. Pomimo tego, że 2 lata temu rozmaitych wirusów było kilkaset na całym świecie.

W tym momencie jest akcja wojna i Ty jako niewolnik, o ile nim jesteś, słuchasz znowu wiadomości, gdzie Ci mówią, że masz być nieszczęśliwy, że nie wypada Ci się nawet na co dzień cieszyć życiem, ponieważ 1000km od Ciebie jest wojna. Nieważne, że w tym samym momencie w 40 innych miejscach na Świecie jest też wojna, nieważne, że codziennie ludzie giną na drogach w wypadkach samochodowych, w szpitalach, to w ogóle nie ma znaczenia. Ty masz być nieszczęśliwy, ponieważ 1000km od Ciebie jest wojna i pokazują Ci to non-stop w telewizji, mówią Ci o tym sąsiedzi i Ty chłoniesz te rzeczy…

Po co?

Czy Ciebie tak naprawdę obchodzi to, czy to dotyczy realnie twojego życia, że coś się dzieje ileś tam tysięcy kilometrów stąd? Gdybyś nie miał telewizji, w ogóle byś o tym nie wiedział. Nie wiedziałbyś o wirusach, nie wiedziałbyś o chorobach, nie wiedziałbyś o tym, że jest szarańcza w Afryce, bo realnie w Afryce są o wiele gorsze wojny, o wiele gorsze rzeczy się dzieją i to dzieją się od dziesiątek lat i jakoś nikogo to nie obchodzi, jest cisza w tym temacie. Tymczasem w momencie kiedy ktoś chce wyjechać…

Ja nie oglądam Instagrama, ale słyszę od ludzi, co się dzieje, bo to jest mój sposób na wchłanianie wiedzy, nie mam telewizji, nie interesuje mnie to, ale ludzie opowiadają, że instagramerki zaczęły mówić, że one bardzo przepraszają, że nie pokazują żadnych zdjęć z wyjazdów, bo teraz nie wypada wyjeżdżać…

O kurde!

Nie no, słuchaj, to jest naprawdę niewolnictwo. Po pierwsze niewolnictwo, że trzeba coś na Instagramie opublikować, a po drugie ja nie mogę pojechać na wakacje, żeby się cieszyć życiem, ponieważ nie wypada, ponieważ gdzieś jest wojna! Słuchaj, to Ciebie nie dotyczy! I co do bycia niewolnikiem, pójdę w jakieś ładne miejsce i opowiem Ci dalej. Możesz teraz powiedzieć: „Jacek, Jacek, ale co Ty opowiadasz, przecież był wirus, jest wojna na Ukrainie!”

Ok, jedno jest to, co Ty słyszysz w mediach, a drugie jest to, jaka jest prawda. Bo co do wirusa, słuchaj, grypa nagle znikła. Ale to nie chodzi o wirusa, w tym tygodniu w poniedziałek czytałem raport z firmy Lotos, to jest taka firma jak Orlen, tylko że Lotos, pewnie widziałeś stacje benzynowe w Polsce i jaka jest informacja podawana, że w związku z wojną na Ukrainie, że ceny ropy wzrosły, w  związku z tym, to że cena u nas 7-8zł za litr paliwa, to niby jest standard. Tymczasem firma giełdowa, jaką jest Lotos podała właśnie informację o marżach, jakie mają na ropie.

Marża wygląda tak: W listopadzie 2021 roku marża Lotosu na baryłce ropy wynosiła 20 centów, powtarzam, 20 centów, $0.2.

Potem wojna niby wielka, ceny poszły niesamowicie ropy, owszem ceny ropy poszły, ale jak to się ma do cen na stacjach paliw? Jak wiesz, jeszcze półtora miesiąca temu paliwo kosztowało 4,50zł za 95Pb, dzisiaj kosztuje 8zł, no dobra, zaczyna tanieć…

Tymczasem w lutym marża Lotosu, oficjalna, giełdowa informacja, oni muszą tego typu rzeczy podawać – $39, rozumiesz to?! 39 dolarów z baryłki! Z $0.2 do $39…

Więc jeśli wmawiają Ci w telewizji, że ceny wzrosły przez wojnę, że przez wzrost na rynkach, owszem, to wzrosło, ale nie aż tak, jak Cię goli twój własny rząd… Ale popatrzmy dalej na informacje czy są prawdziwe czy nieprawdziwe a propos cen prądu, cen elektryczności.

Jest firma PGE, która też podaje oficjalnie ile pieniędzy na co idzie i mamy po pierwsze, była gdzieś grudzień-styczeń, była informacja, a ja się interesuję marketingiem, reklamą, więc wiem o co chodzi i była informacja o tym, że firma PGE szuka firmy do kampanii reklamowej, żeby pokazać, do wydania były tam grube miliony, żeby pokazać, że wzrosty cen energii biorą się z tego, że Unia Europejska nakazuje nam a propos czystości klimatu, rozmaite obostrzenia, w związku z tym mówili, że 60%, rząd też mówił, że wszystko przez Unię Europejską, 60% przez to musieliśmy podnieść ceny prądu. Tymczasem w oficjalnym komunikacie giełdowym okazało się, że to nie było 60%, tylko to było 18%, a cała reszta, czyli 42% gdzie trafiło, miliardy złotych, gdzie trafiły te pieniądze?

Do kieszeni firmy państwowej, czyli do rządu…

Więc mój drogi jeśli ktoś Ci wciska a propos tego, jaki jest wirus, jakie on ma działanie na ludzi, ja nie przeczę, że był, bo non-stop są jakieś wirusy, ale jest jedno to, co Ci jest oficjalnie podawane, a drugie jest to, jaka jest prawda. Czy jesteś niewolnikiem? Jeśli oglądasz telewizję, jeśli słuchasz, co w mediach Ci mówią, jesteś niewolnikiem, mało tego, już od urodzenia jesteś niewolnikiem, ale ok, to jak Cię rodzice wychowują, to oni nie do końca sobie z tego zdają sprawę, bo tak ich wychowywali dziadkowie, pradziadkowie, więc to, że oni Ci mówią, jak się masz zachowywać, a jak nie, no jest to forma niewolnictwa.

Ty im jesteś starszy, tym bardziej brniesz w to niewolnictwo, bo po pierwsze masz media, które Ci mówią jak Ty masz się ubrać, jak Ty masz się zachować, jak Ty masz się wysławiać, jak Ty masz jeść, jak Ty masz nie jeść, gdzie Ty masz jeździć na wakacje. I co się dzieje z przeciętnym Polakiem, który ma włożone, dobra nie powiem brzydko, powiem „siano” do głowy? Więc w momencie, kiedy masz włożone siano do głowy, idziesz do podstawówki, jest obowiązek edukacyjny, ale potem idziesz na studia, tracisz 5 lat… Tak, tracisz 5 lat na naukę zawodu, który o kant tyłka można rozbić, bo potem pójdziesz gdziekolwiek chcąc znaleźć pracę, bo tak Cię nauczyli, żeby znaleźć pracę, a tutaj jeśli znajdziesz pracę, to dadzą Ci grosze.

I widzisz, to jest kolejne siano, które Ci wkładają do głowy, że Ty musisz iść szukać pracy. Otóż mój Drogi, moja Droga, nie musisz szukać pracy, naprawdę nie musisz szukać pracy! Możesz i powinieneś pracować dla siebie. Po co? Właśnie dlatego, że być może został Ci tydzień życia, w związku z czym, jeśli wykorzystałeś już urlop, bo Ci pracodawca mówi, że Ty masz tylko tyle urlopu w przeciągu roku, to nie pojedziesz sobie w piękne miejsce, nie pojedziesz sobie pooglądać Formuły do Monako, bo po prostu nawet Ci na myśl nie przyjdzie, żeby pojechać na taką imprezę, bo przecież powiedzieli Ci, że trzeba pojechać do Władysławowa, albo do Kołobrzegu, siedzieć tam z milionem ludzi na plaży, okopać się tymi parawanami, tak masz włożone do głowy…

Czy jesteś niewolnikiem?

Chcę jeszcze zanim pójdziemy dalej, pokazać Ci coś. Jestem w Monako, to jest kolebka osób, które nie są niewolnikami, większość ludzi, którzy tutaj mieszkają, żeby w ogóle tutaj mieszkać, trzeba mieć naprawdę grube pieniądze. I ok, jest dużo osób, które ma majątki z dziada, pradziada, ale większość z tych ludzi tutaj ma firmy, ma biznesy, które pozakładali po to właśnie, żeby nie być niewolnikami systemu. Więc zastanów się, czy by chociaż nie przyjechać tutaj i nie zobaczyć, jak wygląda wolny świat. Oni też mają tutaj media, ale to nie jest to…

Przypomina mi się, jak kiedyś jechałem, jeden z pierwszych razów, kiedy jechałem w Bieszczady, chałupy stoją, ledwo się kupy trzymają, strzechą kryte, po prostu wygląda, jakby się miało zaraz rozlecieć, ale na dachu po 2-3 satelity, takie na 3m… Po co? Po to, żeby dać sobie cały czas w głowę wciskać ciemnotę, żeby być niewolnikiem… Idziemy dalej! Ponieważ jestem w Monako, to muszę jeszcze powiedzieć a propos też niewolnictwa, które jest tak naprawdę niewolnictwem umysłowym, które masz włożone do głowy od małego a propos bogatych ludzi. Bo wiele osób w Polsce ma takie podejście, że bogaty jest zły, że bogaty został bogaty, bo musiał kogoś oszukać, okraść i jest generalnie hejt niesamowity na bogatych ludzi.

Tymczasem mój Drogi, moja Droga, ja nie przeczę, że wśród bogatych będzie jakiś odsetek nieuczciwych, którzy kogoś oszukali, okradli, okłamali, niemniej czy uważasz, że pośród ludzi biednych niema oszustów, niema kłamców? Jak patrzę na to, co się dzieje w Polsce, gdzie zostawię samochód w publicznym miejscu, dobrze zaparkowany, drogi samochód, to ja się boję, że wrócę i będzie porysowany, bo już mi się tego typu rzeczy zdarzały i nie tylko mi… Czy tego typu samochody rysują i uszkadzają bogaci ludzie czy może biedni, którym żal dupę ściska, jak widzą, że komuś się powodzi? A to, że się komuś powodzi, to wynika z tego, że ktoś rusza dupę i się wysila, żeby nie być przeciętniakiem, jak wszyscy inni. Popatrzmy teraz jak biedni ludzie myślą na temat bogatych ludzi, którzy mają swoje firmy, swoje przedsiębiorstwa.

Mówią właśnie o oszustach, o tym jak to nie płaci, jak to są niegodne wynagrodzenia… Mój Drogi, moja Droga, w momencie, kiedy jesteś na etacie, tak naprawdę nic Cię nie obchodzi. Nie powiem, że jesteś leniem, ale nic Cię nie obchodzi. Idziesz do pracy, nie obchodzi Cię to, że trzeba pomyśleć co by tu zrobić, żeby ta firma działała, żeby zatrudnić odpowiednich ludzi, którzy właśnie Cię nie oszukają, żeby załatwić sobie kontrakty, żeby były osoby, które to wykonają, żeby rozliczyć się jeszcze z podatkami, z ZUS-em…

Jak myślisz, dlaczego kraje się bogacą? Przez biednych ludzi się bogacą, czy przez przedsiębiorców, którzy myślą, kombinują?

Jak ja myślę nad moją firmą jedną czy drugą, to nie jest tak, że 5 min w przeciągu dnia, ja to robię przez całą dobę. W momencie, kiedy Ty jesteś na etacie, to jesteś 8h i tak naprawdę jesteś niewolnikiem. Bo powtarzam, nikt nie kazał Ci iść do pracy do kogokolwiek, więc jeśli narzekasz, ze jest Ci tam źle… Słuchaj, zwolnij się i zacznij pracować sam dla siebie. Ale dlaczego tego nie robisz? Bo się boisz, tak boisz się, nie tylko jesteś wygodny, może leniwy, ale się boisz. Dlaczego? Bo wiesz, że to jest wysiłek prowadzić firmę, to nie są takie proste i oczywiste rzeczy. Bogactwo bierze się z wysiłku, nie z tego, że idziesz po najmniejszej linii oporu.

Pójdziemy jeszcze w jedno piękne miejsce i opowiem Ci coś na temat podróżowania, chodźmy!

Jeszcze jedna sprawa odnośnie tego, czym się różnią bogaci a biedni. Ja wiem, było odnośnie tego, że został Ci tydzień życia, ale to też przeanalizuj, jak ten tydzień możesz przetrwać, przeżyć. Co robią biedni, a co robią bogaci?

Bogaci ludzie w momencie, kiedy się spotykają, na przykład w takim miejscu jak tutaj, jak myślisz, czy oni narzekają na pogodę, na sąsiada, na wakacje, czy interesują się i myślą, co by tu zrobić, jak by z tej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej, jak to wykorzystać, co wynika z tego, że tu jest taka sytuacja, tu jest taka sytuacja, że tu być może kryzys, być może zmienia się trochę układ, gdzie się ludzie przemieszczają, jest duża migracja, jak to wykorzystać, albo jak na tym nie stracić?

Więc widzisz, jest różnica w sposobie myślenia. A kto decyduje o tym, o czym Ty rozmawiasz ze swoimi znajomymi? Kto w ogóle decyduje o tym, jacy są twoi znajomi?

Czy może ten tydzień życia, o którym powiedziałem, że Ci zostaje, może to jest czas na to, żeby troszkę przewartościować swoje podejście do życia, żeby przestać rozmawiać o pierdołach, o życiu innych ludzi, a zacząć się zastanawiać nad swoim własnym życiem i co zrobić, żeby ta sytuacja wpłynęła jak najkorzystniej na Ciebie, na twoje życie. Popatrz, jakie mamy troszkę dziwne czasy.

Opowiadamy na temat Ukraińców, czy ich przyjąć, czy ich nie przyjąć, masa ludzi ich przyjmuje, tymczasem jak to wygląda z twoim sąsiadem, czy twoją sąsiadką, którzy być może mają jakieś problemy, być może są nie do końca sprawni, czy Ty przez te ileś tam lat, jak żyjesz tam obok nich, czy w ogóle ich zauważyłeś, czy może teraz dopiero, jak się pojawiła sytuacja z Ukrainą, nagle pokazujesz światu jaki cudowny i wspaniały jesteś, bo przyjmujesz do siebie Ukraińców, tymczasem ta biedna sąsiadka tam ma problem, żeby pójść do sklepu i zrobić sobie zakupy…

No sorry, ale ja wiem, że to jest kanał „sukces.pl”, ale to nie chodzi tylko o twoje finanse, ale chodzi też o to, co jest w twojej duszy… Ile jest rodzin, gdzie są osoby, do których się nie odzywamy przez lata, bo ktoś Ci coś powiedział 20 lat temu… A nawet teraz jak masz jakieś osoby w rodzinie, to czy zajmiesz się tym, żeby im pomóc w jakikolwiek sposób, czy myślisz o tym, żeby może wziąć kogoś z Ukrainy, żeby zrobić zdjęcie na instagrama czy gdzieś i pokazać, jaki to jesteś wilki, hojny chojrak… Ostatni temat jeszcze odnośnie podróżowania, bo miałem o tym powiedzieć. Popatrz, mówiłem Ci o tym, jak to chętnie wyjeżdżamy nad polskie morze, gdzie jak pojechałem raz, powiedziałem, że nigdy więcej nie pojadę…

Ile jest osób, które nawet w ogóle nigdzie nie wyjedzie na wakacje, tylko w miejscu, gdzie się urodzi, spędza całe życie? Dlaczego? Powiem Ci na przykładzie książki, jest to druga najczęściej tłumaczona książka na świecie po Biblii. Akurat wczoraj robiłem konferencję, nie na YouTube, dla moich najlepszych subskrybentów i dostali informację a propos pana, który żył 5000 lat temu, Chińczyk, uważany za jednego z mądrzejszych, którzy chodzili po tym świecie i on już 5000 lat temu pisał do Chińczyków, żeby opanowali się, jeśli chodzi o robienie zakupów.

Bo jak idziesz do sklepu, kupujesz rozmaite rzeczy, poświęcasz na to czas, poświęcasz na to energię, więc każda rzecz, którą kupujesz, zostaje w niej tam jakby cząstka twojej energii. I jeśli Ty masz cały dom zapchany tymi wszystkimi rzeczami, jest tam wszędzie zaklęta cząstka twojej energii, to Ty po prostu nie chcesz wyjeżdżać z tego domu, bo przecież tam jest wszystko, co jest twoje.

Na koniec chciałbym Cię zainteresować troszkę minimalizmem.

Czy naprawdę potrzebujesz te wszystkie rzeczy kupować? Skoro został Ci tydzień życia, to może to nie jest czas, który poświęcisz na zakupy, tylko przemyślenie tych rzeczy, o których Ci do tej pory powiedziałem, być może to jest czas na to, żeby zapakować sobie małą walizkę i pojechać sobie w takie miejsce, gdzie do tej pory tylko marzyłeś, żeby się tam znaleźć, może to jest właśnie ten czas? Może został Ci rok życia, może 5 lat, może 10 lat, ilekolwiek przeżyjesz, to wszystko jest w twoich rękach, co teraz będziesz robić, czy będziesz nadal niewolnikiem, czy może zrobisz to, o czym kiedyś mówiłem, żeby siąść przy kartce papieru i wypisać sobie listę 120 celów, co byś chciał w życiu zrobić…

Być może to jest związane z podróżami, być może jest to związane z tym, jakie miejsca chcesz zobaczyć, co chcesz przeżyć, jakich ludzi chcesz poznać, jakimi samochodami chcesz się przejechać, w jakim hotelu chcesz mieszkać, może to jest kwestia tego, że napiszesz książkę, może to jest kwestia tego, że zbudujesz sobie jacht, albo będziesz budował dla innych. To wszystko mój Drogi jest w twoich rękach bo to nie jest coś takiego, że żyje się raz.

Każdego dnia budzisz się na nowo, więc każdego dnia każdy nowy dzień powinien być dla Ciebie nowym wyzwaniem, po to, żeby realizować siebie, po to, żeby realizować swoje cele.

Codziennie jesteś nową osobą, mam nadzieję, że lepszą, jak byłeś wczoraj!

I to chodzi o to, żebyś dzisiaj był lepszy od siebie wczoraj, nie lepszy od sąsiada, nie lepszy od kogoś tam z telewizji, w ogóle te osoby dookoła nie powinny Cię obchodzić. Powinieneś obchodzić siebie tylko i wyłącznie Ty, bo Ty mój Drogi, moja Droga, jesteś najważniejszą osobą w swoim życiu.

Tak, uświadom to sobie, Ty jesteś najważniejszą osobą w swoim życiu, więc zacznij dbać o siebie i realizować swoje cele.

Dziękuję!

{ 0 comments }

99% Ludzi Tego Nie Robi i Traci

Hej, gdybym Ci powiedział, że jest jedna rzecz, którą możesz zrobić w swoim życiu, dzięki której będziesz zarabiać takie pieniądze, o jakich Ci się w życiu nie śniło, że może zdobędziesz tytuł mistrza w jakiejś dziedzinie, może zrobisz rzeczy, które są dla Ciebie w tym momencie niemożliwe do zrobienia, albo według twojego otoczenia są niemożliwe do zrobienia.

To byś powiedział: „Jacek, co to jakieś coachowskie gadki pewnie tutaj strzelasz, niema takich rzeczy.”

Ok, więc zaraz Ci powiem o właśnie takiej rzeczy, która doprowadziła mnie do tego, że jestem wicemistrzem, tak tutaj mam, wicemistrzem Polski w wyścigach samochodowych, że przebiegłem kilka biegów ultra maratońskich, których teoretycznie nie powinienem w ogóle zrobić. To, że napisałem parę książek, to że widzisz, mam kanał, który śledzi tyle osób. To że zarabiam takie pieniądze, gdzie Ty chciałbyś zarabiać miesięcznie tyle, ile ja zarabiam w przeciągu godziny… Tak, dokładnie tak to wygląda.

Co do tego doprowadziło?

Nie jest to żadna sztuczka, nie jest to coś, co jest niemożliwe do zrobienia dla Ciebie, jest to kwestia… Ha, właśnie, jest to kwestia czasu, koncentracji, jest to kwestia zaangażowania w prace, ale wytłumaczę Ci to, jak to dokładnie wygląda, bo w tym momencie jest to zbyt ogólne to, co Ci powiedziałem. Popatrz, większość ludzi ma tak, że śpi sobie powiedzmy 8h, potem 8h idzie do pracy i zostaje nam jeszcze 8h. Pytanie jest, co robisz w tych 8h?

Widzisz, ja mam tak, że nie idę do pracy na 8h, bo mój biznes, to nie muszę nigdzie chodzić do pracy. Tu gdzie teraz jestem, mogę sobie tutaj pracować, mogę sobie pojechać gdziekolwiek w świat, wziąć laptopa i niema to znaczenia. Ma znaczenie jednak to, jak ja ten czas wykorzystuję, ma znaczenie to, jak Ty wykorzystujesz te swoje 8h czasu, zakładając, że chodzisz do pracy na etat. Bo wracasz do domu i jak wygląda życie większości ludzi? Wygląda to tak, że siadają przed telewizorem, bo są już zmęczeni, włączają telewizję i tyle…

„Bo brak już energii, no przecież musiałem cały dzień harować na tego mojego szefa, przecież już nie mam siły, nie mam energii na to, żeby robić cokolwiek!”

Wiesz co? Oczywiście każda wymówka jest dobra, więc nie miej pretensji o to, że są ludzie, którzy osiągają sukcesy, skoro Ty jesteś zmęczony, gdzie stan zmęczenia jest tak naprawdę czymś wyimaginowanym. Mówiłem o tym, zrobiłem nagranie na początku tego roku, gdzie tłumaczyłem jakie są zasady zmęczenia, więc nie będę powtarzał, możesz sobie poszukać. Ja czas wykorzystuję troszkę inaczej jak większość ludzi. I podejrzewam, że w ten sposób ten czas wykorzystuje może promil osób, które są na tym padole łez.

Bo chodzi tak naprawdę o zasady związane z efektywnością twojej pracy, bo są zasady, których można się nauczyć i to nie są rzeczy, które ja wyssałem z mlekiem matki, tylko to są rzeczy, które nauczyłem się na bardzo drogich szkoleniach. Tak, więc Ty dostaniesz to ode mnie za darmo! Oczywiście 99,99% tego nie wykorzysta, wręcz popatrzy i powie „Co Ty Jacek opowiadasz, przecież to nie działa!?”

Wygląda to tak, ludzie nie tylko ja, zastanawiali się, tacy, którym naprawdę zależy na tym, żeby coś w życiu osiągać, zastanawiali się, co by tu zrobić, żeby w jednostce czasu robić o wiele więcej. I powstały dzięki temu metody pracy typu Pomodoro, metoda pracy 50/10/50/30 i inne metody właśnie do tego, żeby w jednostce czasu robić jak najwięcej. Bo chodzi tak naprawdę o koncentrację na tym, co się robi. I teraz popatrz, jak to wygląda w przypadku, nawet jeśli jesteś tą osobą, która wzięła się za to, żeby zrobić jakiś biznes po godzinach pracy i powiedzmy, że 2h czasu przeznaczasz na robienie biznesu.

I w praktyce wygląda to tak, że siedzisz, ale gdzieś tam jest włączony telefon komórkowy, przychodzą wiadomości, tu Instagram, tu Facebook, a w telewizji zaraz będzie serial, więc masz zaplanowane, że będziesz 2h nad czymś pracować, ale efektywnie pracujesz może nad tym 5-10min, bo tutaj pójdziesz sobie zrobić herbatkę, tutaj coś, tutaj coś i czas mija. Myślę, że doskonale wiesz sam jak to wygląda.

Więc co zrobić, żeby to tak nie wyglądało?

Są właśnie metody związane z zarządzaniem swoją pracą, które polegają w skrócie na 100% koncentracji na tym, co się robi. Więc jak to zrobić, żeby w 100% się skoncentrować i osiągać te wszystkie cele, te wszystkie wielkie rzeczy? Tak naprawdę dla osób, które to robią, to nie są żadne wielkie rzeczy, tylko są to normalne rzeczy, bo jeśli ja w przeciągu 2h, tak, ja w przeciągu 2h jestem w stanie zrobić tyle, ile Ty robisz przez cały tydzień. Dlatego, że u mnie to jest 100% koncentracji i do tego jest przygotowanie moje miejsce pracy, gdzie ja pracuję nad jedną rzeczą, mam 50 minut rozpisane…

Zacznijmy w ogóle od tego, że mam tutaj cele rozpisane, na każdy dzień mam karteczkę z wypisanym, co mam dzisiaj zrobić. Pytanie, czy Ty masz taką karteczkę? Czy masz w ogóle jakiś plan, ideę, co dzisiaj ma być zrobione? Czy masz pomyślane, co by tu zrobić, żeby twój dzisiejszy dzień, żebyś Ty był lepszy od tego, jaki byłeś wczoraj? Czy masz w ogóle taki zarys, czy planujesz tego typu rzeczy?

Powiedzmy, że planujesz, powiedzmy, że te 2h starasz się poświęcić na te pracę, to weź wyłącz rozpraszacze. 50 lat temu, nawet 20 lat temu nie było takich rozpraszaczy, był telewizor, było radio, ale teraz są social-media i co chwilę jesteśmy gdzieś tam atakowani. Jak nawet chcesz usiąść przy komputerze i cokolwiek zrobić, jeśli masz otwartego Facebooka, nie ma szans, na jakąkolwiek efektywną pracę.

To jest kwestia twojej wytrwałości, twojego zmuszenia się do tego, żeby robić to, co powinno być zrobione, bo jak siadasz przed internetem, żeby nie wiem, zająć się na przykład Allegro, żeby nauczyć się handlować, żeby sprzedawać na Allegro, to „No ale na YouTube może sobie coś obejrzę, może jakaś tam wiadomość na Instagrama przyszła…”

Przy okazji, w przyszłym tygodniu jeszcze będę robić, ale to nie będzie na YouTube, będę robić z 2-3 live’y a propos tego, jak się robi biznes przez internet, w opisie będzie link: „coterazdziala.pl/live”

Więc możesz w praktyce zobaczyć, że są pewne metody poza tą, o której dzisiaj mówię, na to, żeby naprawdę efektywnie zarabiać pieniądze na tym, co ja na przykład robię, czyli na e-commerce.

Ok, pierwsza sprawa – 100% koncentracja. Ja tutaj mam pod ręką słuchawki, co do moich 100% koncentracji. Zakładam sobie słuchawki wygłuszające na uszy, wtedy kiedy potrzebuję koncentracji, biurko staram się tak zrobić, żeby było tam tylko to, co jest niezbędne, żeby po prostu nie było rzeczy, które mnie rozpraszają, człowiek ma podzielną uwagę, nie jesteś w stanie robić na raz…

Niema multitaskowości, nie ma tak, że twój umysł będzie pracował na 50 programach na raz. Zobacz, jak to jest w przypadku jazdy samochodem, jak popatrzysz sobie na statystyki, jak jedziesz samochodem i będziesz jeszcze robić jakieś 2 dodatkowe czynności, no to masz bardzo duże prawdopodobieństwo tego, że będziesz mieć wypadek, jak się popatrzy na śmiertelność wypadków, to nie jest to kwestia prędkości, pieszych, tylko jest to kwestia rozmawiania przez telefon komórkowy. Rozmowa przez telefon komórkowy, a co dopiero pikający telefon jak chce się cokolwiek zrobić, tam wiadomość przyszła, tam SMS, tam ktoś dzwoni…

Niema tego typu rzeczy!

Jak robiłem z 2 miesiące temu nagranie z Dubaju, gdzie mówiłem, że nie odbieram w ogóle numerów telefonów, że generalnie mój telefon jest cały czas wyłączony, jak mam potrzebę, albo widzę, że kogoś znam, to wtedy oddzwaniam. Telefon to jest moje narzędzie, a nie tak jam niektórzy hejtowali, „O, Jacek, bo pewnie roaming w Dubaju jest drogi, dlatego nie odbierasz…” Różne głupie teksty…

Słuchaj, po 9 latach prowadzenia YouTube, żaden hejt mnie nie rusza, naprawdę. Więc jakiekolwiek głupie teksty jakie ktokolwiek będzie sadził, w ogóle mnie to nie rusza.

Niemniej podstawa, 100% koncentracji i jest jeszcze kwestia wykorzystania pewnej tajemnej wiedzy, która sprowadza się do tego, żeby w przeciągu kilku minut pracy, właśnie doprowadzić do takiej koncentracji, tego co robisz, żeby świat zewnętrzny dosłownie odjechał.

I miałeś na pewno tego typu rzeczy w swoim życiu, jak grałeś w jakąś grę komputerową, nagle się budziłeś, budziłeś się patrząc na zegarek, znaczy grasz całą noc, patrzysz jest 4 nad ranem. Bo świat zewnętrzny Ci odjechał, tak się skoncentrowałeś, tak się zafascynowałeś tym co robisz, że to Ci odjechało. I dokładnie to samo wykorzystuje się w pracy efektywnej.

Dlatego mówię, że ja jestem efektywny, bo wykorzystuję triki, które psychologowie zbadali na ludziach, że to w ten sposób działa. I widzisz, to jest moja też praca nad tym, żeby wyszukiwać tego typu rzeczy, bo ja wiem, że dzięki temu będę lepszy. Więc też zastanów się, jak to u Ciebie wygląda, czy poświęcasz odrobinę czasu na to, żeby dowiedzieć się, co by tu zrobić, żeby być o wiele bardziej efektywnym.

Ok, jak w ostatnich tygodniach kwestia Ukrainy, kwestia wojny, opublikowałem parę filmików w tym temacie, więc teraz może oglądasz co ten Jacek opowiada i się dziwisz o czym ja w ogóle mówię. Więc widzisz, ja generalnie tematy polityki wolę sobie darować, niemniej jak widzę, jak właśnie twoja koncentracja opada totalnie od rzeczy, które powinieneś robić, bo myślisz o tym, czy Putin puści na nas bombę, czy coś się tam wydarzy, czy nie, dlatego, że jesteś non-stop właśnie atakowany propagandą.

Tak, no bo skąd niby o tym wiesz, że coś się tam dzieje, że ktoś coś powiedział, że może będzie tak, a może będzie tak?

To są rzeczy, właśnie to są te rzeczy, które nie powinny Cię interesować, bo to są rzeczy, które sprawiają, że twoja koncentracja osłabia się. I mało tego, jeszcze powiem Ci jedno co do tego, co się ma niby wydarzyć, może się wydarzy, a może nie.

Jak byś sobie zapisał dzisiaj ze 20 myśli, jakie Ci się powtarzają w przeciągu dnia, to wczoraj miałeś dokładnie te same myśli i przedwczoraj miałeś dokładnie te same myśli. Ale to nie są wcale myśli, które prowadzą do tego, że będziesz mistrzem w jakiejś dziedzinie, to nie są myśli, które sprawią, że Ty będziesz lepszy od tego jak byłeś wczoraj, bo Ty je non-stop powtarzasz. Więc podsumowując cały mój wywód, żebyś wiedział, o co chodzi z osiąganiem sukcesów w swoim życiu.

Chodzi o odpowiednie zarządzanie swoim czasem i wykorzystanie 8h czasu, które masz na tym zegarze, jak wracasz do domu, czy to z uczelni, czy z pracy, co robisz w tych 8h. Czy to jest odcięcie się od świata i nic nierobienie i liczenie, że samo się stanie, czy może poświęcenie 1-2h na to, żeby coś poczytać, bo zamiast oglądać kolejny raz serial jakiś, który nic Ci nie da, absolutnie nic Ci nie da, nie poprawi w żaden sposób twojego życia, czy nie lepiej w tym czasie wziąć książkę i poczytać kawałek książki?

I to też jest kwestia tego, jak Ty czytasz tę książkę, bo książkę możesz czytać 5 lat, a możesz książkę, jak się skupisz, przeczytać za 2-3h. I też ze 2 albo 3 razy zrobiłem nagranie, gdzieś na kanale jest, jak szybko czytać, niema problemu, żeby nauczyć się szybko czytać.

Koncentracja i rozpęd.

To są dla Ciebie najważniejsze rzeczy, jeśli chodzi o to, co Ty osiągasz w swoim życiu.

I to nie chodzi też o to, żeby konkurować z innymi, żeby konkurować ze mną, tylko to, co jest najważniejsze, to to, żebyś dzisiaj był lepszy od tego, jaki byłeś wczoraj. Przemyśl to sobie, popatrz sobie, nawet warto sobie wziąć kartę papieru i rozpisać, co robisz w wolnych godzinach, ile czasu idzie Ci na telewizję, ile idzie Ci na YouTube, ile Ci idzie na Instagrama, Facebooka i inne tego typu rozpraszacze.

Jeśli publikujesz tam treści, super, bo albo robisz to, co ja teraz, czyli dajesz ludziom jakąś tam wiedzę, dajesz im coś do myślenia, może dzięki temu w jakiś sposób zarabiasz – super. Ale jeśli po prostu jesteś odbiorcą treści, to tylko dajesz sobie wkładać do głowy czyjeś myśli, czyjeś marzenia, czyjeś pragnienia dojścia do sukcesu, ale to nie są twoje rzeczy…

To, o czym Ty powinieneś myśleć, to ewentualnie usiąść sobie 10min dziennie i po prostu pomarzyć, pomyśleć o tym, gdzie byś chciał być jutro, jaki byś chciał być jutro. Tam powinna iść twoja uwaga i twoja koncentracja.

Dziękuję!

{ 0 comments }